Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 27, 2025 5:05



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Spowiedz po latach 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
zielona_mrowka napisał(a):
A to, że pytał w takim przypadku jest całkowicie naturalne.


I normalne i nie. Zasadnicza formuła spowiedzi jest inna (tak jak mówię- wymienienie grzechów to monolog, kończony powiedzmy słowami - wiecej nie pamiętam). No ale faktycznie - małżeństwo jakby nie było - skłania do przywiązania większej wagi (choćby i podczas spowiedzi) do tematów pokrewnych - seksualności, potencjalnego rodzicielstwa, itd.
Tyle, że ksiądz wcale nie musiał wiedzieć o tym że jest to spowiedź przedślubna (i wtedy, traktując ją bardziej standardowo, rutynowo, pewnie miałby mniejsze zapędy do zadawania - podstawnie, czy bezpodstawnie - dodatkowych pytań)... w większości parafii obowiązują te takie karteczki do podpisywania. Ja po prostu wyjęłam ją z torebki dopiero po wszystkim i wtedy podsunęłam do podpisu, po formułach końcowych dalsza rozmowa nie ma już charakteru spowiedzi, więc dalsze pytania nie mają za bardzo prawa bytu.

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


Śr sie 13, 2008 20:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
Już Ci chester odpowiadam. Zapytał o sprawę, której Ty nie uważasz za grzech ale która jest grzechem. Ty wiesz, że takie jest nauczanie Kościoła ale i tak nie mówisz o tym grzechu, więc w Twoim przypadku to pytanie było dla Ciebie zbawienne bo dzięki niemu kapłan, który Ciebie spowiadał ratował ważność tej spowiedzi.

I to, że jest jakiś rys spowiedzi to nie znaczy, że ksiądz nie ma prawa o nic zapytać, bo jeśli nie ma rozeznania w danej prawie to ma obowiązek zapytać... ech...

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


Śr sie 13, 2008 20:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56
Posty: 270
Post 
zielona_mrowka napisał(a):
Już Ci chester odpowiadam. Zapytał o sprawę, której Ty nie uważasz za grzech ale która jest grzechem. Ty wiesz, że takie jest nauczanie Kościoła ale i tak nie mówisz o tym grzechu, więc w Twoim przypadku to pytanie było dla Ciebie zbawienne bo dzięki niemu kapłan, który Ciebie spowiadał ratował ważność tej spowiedzi.

I to, że jest jakiś rys spowiedzi to nie znaczy, że ksiądz nie ma prawa o nic zapytać, bo jeśli nie ma rozeznania w danej prawie to ma obowiązek zapytać... ech...


Nie mowie bo akurat do takiej sytuacji nie doszlo wiec zaden z tego argument ale skoro wolisz upierac sie. Ksiadz nie mial prawa ewetualnie gdybym to ja zapytal i mial watpliwosci - gdybym to ja zaczal temat wtedy Twoje rozeznanie mialoby racje bytu. A tak zostalem ponizony przez obca osobe ktorej nic do tego...


Śr sie 13, 2008 20:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
chester napisał(a):
Chyba, ze ksiadz zaklada w kazdej sytuacji, ze ktos przychodzi klamac...

Wiele osób może albo zapominać o grzechach albo uważać, że nie są grzechami, w szczególności te związane z czystością - obowiązkiem księdza jest uświadomienie, a przynajmniej powiedzenie katolikowi prawdy - nauczania Kościoła, bo od tego zależy życie wieczne tego katolika. Nie musisz w to wierzyć, jeśli nie jesteś katolikiem. Oczywiście, powinien to zrobić w sposób możliwie łagodny, ale ma prawo pytać!

_________________
Piotr Milewski


Śr sie 13, 2008 21:17
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56
Posty: 270
Post 
jumik napisał(a):
Wiele osób może albo zapominać o grzechach albo uważać, że nie są grzechami, w szczególności te związane z czystością - obowiązkiem księdza jest uświadomienie, a przynajmniej powiedzenie katolikowi prawdy - nauczania Kościoła, bo od tego zależy życie wieczne tego katolika. Nie musisz w to wierzyć, jeśli nie jesteś katolikiem. Oczywiście, powinien to zrobić w sposób możliwie łagodny, ale ma prawo pytać!


Zycie wieczne czlowieka nie zalezy od ksiedza. Zalezy od danego czlowieka. Cos Ci sie poplatalo...Jak juz powiedzialem nie mial prawa mnie pytac skoro juz zakonczylem wyznawanie win. Gdybym w trakcie mial watpliwosci pytania to jest to zrozumiale. Ale nie kiedy wyznalem juz moje winy. W koncu rachunek sumienia zalezy ode mnie czy od dociekliwosci ksiedza??


Śr sie 13, 2008 21:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
chester napisał(a):
jumik napisał(a):
Wiele osób może albo zapominać o grzechach albo uważać, że nie są grzechami, w szczególności te związane z czystością - obowiązkiem księdza jest uświadomienie, a przynajmniej powiedzenie katolikowi prawdy - nauczania Kościoła, bo od tego zależy życie wieczne tego katolika. Nie musisz w to wierzyć, jeśli nie jesteś katolikiem. Oczywiście, powinien to zrobić w sposób możliwie łagodny, ale ma prawo pytać!


Zycie wieczne czlowieka nie zalezy od ksiedza. Zalezy od danego czlowieka.

Ksiądz może Ci pomóc tego życia nie stracić.


chester napisał(a):
ak juz powiedzialem nie mial prawa mnie pytac skoro juz zakonczylem wyznawanie win. Gdybym w trakcie mial watpliwosci pytania to jest to zrozumiale. Ale nie kiedy wyznalem juz moje winy. W koncu rachunek sumienia zalezy ode mnie czy od dociekliwosci ksiedza??

Rachunek sumienia od Ciebie, ale jeśli ksiądz Ci w tym pomoże, jeśli pomoże Ci zdać sobie sprawę, że coś jest grzechem, to tylko chwała mu za to, a Tobie żadna ujma się nie stanie.

_________________
Piotr Milewski


Śr sie 13, 2008 21:42
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56
Posty: 270
Post 
Dla mnie kwestia mojej seksualnosci jest tylko moja kwestia i mojej narzeczonej/zony. A nie ksiedza !! Wiec ujma sie stala kiedy zapytal a nie mial prawa ani tym bardziej podstaw - no chyba ze zakladal ze klamie.

Wiec skoro spowiedz ma byc przesluchaniem a nie wyznaniem win (po rachunku sumienia) to ja sie na to wiecej nie pisze...


Śr sie 13, 2008 21:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56
Posty: 270
Post 
jumik napisał(a):
Rachunek sumienia od Ciebie, ale jeśli ksiądz Ci w tym pomoże, jeśli pomoże Ci zdać sobie sprawę, że coś jest grzechem, to tylko chwała mu za to, a Tobie żadna ujma się nie stanie.


Tyle tylko, ze ja o to nie prosilem - o wyjasnianie, pomoc wiec znow argument mozna w bloto wyrzucic. Bo skoro zrobilem rachunek sumienia (a zrobilem), wyznalem swoje grzechy (bo wyznalem) i zakonczylem moja spowiedz to jakim prawem ktos drazy dalej - albo z ciekawosci albo zakladajac ze klamie. Wtedy nie ma nic ze spowiedzi ale z przesluchania - a to dopiero bedzie na koncu mego zycia. Wiec ksiadz pomylil kompetencje z Bogiem...


Śr sie 13, 2008 21:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
chester napisał(a):
Zycie wieczne czlowieka nie zalezy od ksiedza. Zalezy od danego czlowieka. Cos Ci sie poplatalo...Jak juz powiedzialem nie mial prawa mnie pytac skoro juz zakonczylem wyznawanie win. Gdybym w trakcie mial watpliwosci pytania to jest to zrozumiale. Ale nie kiedy wyznalem juz moje winy. W koncu rachunek sumienia zalezy ode mnie czy od dociekliwosci ksiedza??


Miał prawo pytać niezależnie od twojego wyznania win, po to chociażby, aby mieć rozeznanie czy może udzielić rozgrzeszenia.
A propos rachunku sumienia - nie zależy od ciebie. W szczególności osoby spowiadające się po długiej przerwie winny korzystać z rachunku sumienia tzw. gotowego, jest bardzo wiele publikacji pomocnych we właściwym określeniu i zdefiniowaniu grzechów. Grzechem jest nie tylko to, co sam uznajesz, ale i to co nauka KK określa jako grzech. Spowiedź, aby była ważna musi być wyznaniem wszystkich ciężkich grzechów, które się pamięta; ale pamiętać - znaczy również odpowiednio się do tej spowiedzi przygotować. Spowiedź bez takiego przygotowania po latach przerwy jest złą spowiedzią i trzeba sobie to jasno powiedzieć.
Ponadto grzechy ciężkie są ściśle przez KK zdefiniowane i niezależne od tego, co ty w tej materii uważasz, bo to co uważasz nie zmniejsza twojej winy.

Właściwie to po co ci ta spowiedź i po co ta cała szopka? Po co taka hipokryzja? Lepiej już się nie spowiadać a nie winić księdza, że zadał pytania...


Śr sie 13, 2008 22:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56
Posty: 270
Post 
Sluchaj nie wiem czy czytasz ze zrozumieniem - wspolzycia nie bylo (z innych przyczyn niz to "reguluje" KRK) a zostalem o to zapytany. Jasne i proste, nie??


Śr sie 13, 2008 22:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
chester napisał(a):
jumik napisał(a):
Rachunek sumienia od Ciebie, ale jeśli ksiądz Ci w tym pomoże, jeśli pomoże Ci zdać sobie sprawę, że coś jest grzechem, to tylko chwała mu za to, a Tobie żadna ujma się nie stanie.


Tyle tylko, ze ja o to nie prosilem - o wyjasnianie, pomoc wiec znow argument mozna w bloto wyrzucic.


Nie musiałeś prosić, więc nie w błoto.

chester napisał(a):
albo z ciekawosci albo zakladajac ze klamie.

Jeszcze jedna możliwość, o której usilnie nie chcesz wiedzieć: nic nie zakładał, tylko nauczony doświadczeniem pomyślał, że może o czymś nie wiesz (np, że coś jest grzechem), albo po prostu chciał Ci pomóc. Nie musiał zakładać kłamstwa, nie musiał być ciekawski, czego nie możesz zrozumieć.

_________________
Piotr Milewski


Śr sie 13, 2008 22:38
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56
Posty: 270
Post 
jumik napisał(a):
Jeszcze jedna możliwość, o której usilnie nie chcesz wiedzieć: nic nie zakładał, tylko nauczony doświadczeniem pomyślał, że może o czymś nie wiesz (np, że coś jest grzechem), albo po prostu chciał Ci pomóc. Nie musiał zakładać kłamstwa, nie musiał być ciekawski, czego nie możesz zrozumieć.


Nie mial prawa pytac?? Ty tez nie mozesz tego zrozumiec. Poza tym (tutaj cisnie mi sie na usta cos mocniejszego) co ja jestem jakis podlotek z podstawowki?? Co nie odroznia dobra od zla?? Jak ide do spowiedzi to chce mowic prawde - w koncu takie sa zalozenia...


Śr sie 13, 2008 22:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56
Posty: 270
Post 
Jest jeszcze inna wazna rzecz - ksiadz nie ma prawa oceniać ! A to wlasnie zrobil zakładając ze przyszedłem do spowiedzi przedslubnej i mimo skończonej spowiedzi drazyl dalej. W tym momencie poczułem sie jak oszust nie mający na sumieniu zarzucanych mu czynow. Tylko Bóg ma prawo oceniać a nie ksiadz w tej sytuacji ! Zreszta po tym wszystkim nabralem przekonania ze taka forma spowiedzi to jedno wielkie oszustwo...


Cz sie 14, 2008 8:07
Zobacz profil
Post 
Ksiądz ma prawo pytac. Jesli ktoś przedstawia swoje grzechy w taki sposób, że ksiądz nie jest w stanie stwierdzić o co faktycznie chodzi to ma prawo pytać.
Jak ktos powie "zabrałem sasiadowi jego własnośc" to ksiądz ma prawo zapytać co dokladnie ukradł, bo co innego zabranie sąsiadowi kilku gruszek z jego drzewa, a co innego kradziez samochodu.
Jak ktos mówi "grzeszyłem przeciw VI przykazaniu" to ksiądz ma prawo pytac o szczegóły, bo co innego pooglądanie kilku zdjęć pornograficznych, a co innego stała kochanka i zdradzanie zony.
Jak ktoś mówi "nie byłam na Mszy" to ksiądz może pytać, bo inaczej jak ktoś nie był raz (zaspał, nie chciało mu się,...), a co innego jak nie chodził latami.
Mam jeszcze dawać przykłady?
Nawet jesli Tobie wydaje się, że przedstawiłes jakis grzech jasno i czytelnie, to jesli ksiądz ma jakiekolwiek watpliwości zawsze może zapytać o szczegóły. Żeby udzielić (lub nieudzielić) rozgrzeszenia i nałozyc pokutę ksiądz musi wiedzieć jakie grzechy popelnił penitent.

Jesli nie rozumiesz tego wszystkiego, to nie rozumiesz czym w ogóle jest spowiedź.


Cz sie 14, 2008 8:27
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
chester napisał(a):
Sluchaj nie wiem czy czytasz ze zrozumieniem - wspolzycia nie bylo (z innych przyczyn niz to "reguluje" KRK) a zostalem o to zapytany. Jasne i proste, nie??


No i co w tym złego, że zapytał? Miał prawo pytać, aby rozeznać twoje grzechy ciężkie, a współżycie będące grzechem to przecież nie tylko sam akt w ścisłym tego słowa znaczeniu, ale również petting na przykład, z którego ty pewnie uważasz, że nie musisz się spowiadać, ale nauka Kościoła określa to jako grzech ciężki...

Albo się chce stosowac do nauki Kościoła, albo nie, ale jeżeli nie i nie ma się postanowienia poprawy oraz pokory właściwej postawie penitenta to powtarzam jeszcze raz: po co z sakramentu pokuty robić szopkę i oszukiwać samego siebie i wszystkich dookoła (np. gości zgromadzonych na ślubie), że jest się katolikiem przystępującym do Komunii Św?

Jeżeli coś robisz, bądź w tym prawdziwy i nie rób na pokaz tego, co nie zgadza się z twoim światopoglądem.
Przez niegodne przyjmowanie Eucharystii ściągasz na siebie karę Bożą.


Cz sie 14, 2008 10:37
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL