Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 7:44



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 321 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 22  Następna strona
 czystość przed ślubem 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
No, zgadzam się z Tobą Fever :)
Aczkolwiek mam wrażenie, ze oni sami czasem mają ochotę się podzielić tą informacją. Niektórzy dla przykładu, niektórzy dla przestrogi...
Moja mama mi w życiu moim jeszcze wtedy nastoletnim chyba ze 150 razy mówiła, że ona przed ślubem to nic i z nikim :) A nigdy o to nie pytałam. Szanuję, fajnie (skoro ją samą to tak cieszy), ale mi nic do tego i kompletnie nie wywołuje reakcji, ani pozytywnej ani negatywnej.

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


Śr sie 13, 2008 19:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56
Posty: 270
Post 
Justyna25 napisał(a):
cokolwiek napiszę i tak to zrozumiesz opacznie i do wszystkiego się przykleisz, czy jest sens dalej dyskutować


Dyskutowac zawsze mozna ;) Hej ja zycze Ci naprawde dobrze - odnosilem sie tylko do Twojego rozpoczetego tematu. Hmm po prostu nie uwazam dziewictwa za dziwactwo ale tez jako powod do dumy czy tez radosci. Bo dziewictwo nie gwarantuje udanego zycie seksualnego czy tez rodzinnego w malzenstwie (dla niektorych nawet bez ;)

Dla mnie dziewictwo nie ma az takiego znaczenia jak propaguje to KRK. Po prostu chcialbym sie kochac tylko z osoba ktorej obiecam przed nami, przed Bogiem i przed ludzmi, ze bede z nia na zawsze. Ale jak mowi moja narzeczona moze i "uzywam innych srodkow niz KRK" (skrot myslowy ;) ale cel jest taki sam :) :)


Śr sie 13, 2008 20:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56
Posty: 270
Post 
Holender czemu nie mozna edytowac mialo byc - "ani tez jako powod do dumy czy tez radosci" a nie "ale tez jako powod do dumy czy tez radosci"


Śr sie 13, 2008 20:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 20, 2008 11:58
Posty: 105
Post 
czeresniowa napisał(a):
To kiedy bierzesz ślub ze swoim narzeczonym? I kiedy będzie ta nagroda dla Was obojga - za wytrwanie? :)

wq sobotę :D najbliższą :D


Śr sie 13, 2008 20:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56
Posty: 270
Post 
To zazdroszcze bo ja dopiero za miesiac ;)
Milego nowego i wspolnego zycia zycze ;)


Śr sie 13, 2008 22:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 20, 2008 11:58
Posty: 105
Post 
DZIęKI :-D


Cz sie 14, 2008 9:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
Justyno.
Dołączam się.
Żebyście ten dzień zapamietali na zawsze i to z jak najlepszej strony.
Żebyście przez resztę życia byli tak zauroczeni sobą jak tego dnia.


Cz sie 14, 2008 9:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
Kurcze pieczone!
To ja inaczej.
Życzę Wam, żebyście tą noc zapamiętali do końca życia :>

Ale wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia oczywiście też! :)

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


Cz sie 14, 2008 14:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56
Posty: 270
Post 
Moge poprawic?? Zboczenie przekazane mi przez moja narzeczona ;) Ona mnie zawsze poprawia - tę noc a nie tą noc ;) ;) Upierdliwosc to moje drugie imie :)

A noc jak noc zalezy czy bedzie plodna (noc ;)
Pozdrowka


Cz sie 14, 2008 14:29
Zobacz profil
Post 
a ja i tak nie rozumiem tego halo z noca poslubna...
Ze niby to jakis zwyczaj/zabobon czy wszyscy sobie tak po prostu gadaja.
A moze az tak nie moga sie siebie doczekac, jesli tak to dla mnie jest to zezwierzeceniem. Ot tyle!

chester poprawnosc jezykowa zawsze powinna byc upierdliwa.
Dobranoc


Pt sie 15, 2008 22:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
zuco,
Masz na myśli to, że akurat "tej nocy" mimo długiego oczekiwania może się jednak "nie chcieć" seksu?
Bo obiektywnie to trochę może tak wyglądać... zmęczenie fizyczne i psychiczne dniem, wrażeniami, w łóżku się ląduje pewnie między 2 a 8 zaleznie od tego jak udana była zabawa, często jest się przy tym trochę pod wpływem alkoholu. A czasem nawet noc poślubna przypada akurat w okresie najwyższej płodności. I co, albo od razu na początek prezerwatywa, albo duże ryzyko (zakładam, ze ślub, owszem, sugeruje chęć przyjęcia potomstwa, ale no, żeby aż tak przy pierwszym "strzale"?).
Tyle moich refleksji (które mnie jako tako nie dotyczyły), ciekawa jestem Twoich, jako młodej mężatki :)

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


So sie 16, 2008 14:25
Zobacz profil
Post 
Nie, pisze o tym, ze wszyscy pisza o nocy poslubnej, ze to akurat tej nocy wszyscy chca wspolzyc...
Czyli pisze o sytuacji odwrotnej niz napisalas.
Czemu wszyscy sie wtedy na siebie rzucaja...
Przynajmniej tak pisza i mowia. ciagle noc poslubna i noc poslubna../


So sie 16, 2008 19:53
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
No nie wiem, tak po prostu jest.
My z Mężem mieliśmy niemalże "założenie" że podczas nocy poślubnej nic się nie stanie jak nie będziemy się ze sobą kochać. Po prostu... domyślaliśmy się, że bedziemy zmęczeni itd. więc z góry trochę jakby ustaliliśmy, że przecież nie ma problemu jak sobie odpuścimy.
Ale... jakoś nie byliśmy w stanie! :) To jest naprawdę coś znowu nieco innego kochać się z kimś kogo już pełnoprawnie nazywasz mężem. Nawet dla nas, współżyjących regularnie od ładnych paru lat (więc niby "nic nowego") była ta ogromna potrzeba jednak. I sama chęć współżycia (podniecenie) i chęć przypieczętowania związku "od razu".
Skoro my, starzy seksoholicy (mimo wszelkich rozważanych wcześniej "przeciw") bardzo chcieliśmy z nocy poślubnej skorzystać, to nie wyobrażam sobie nawet co by było, gdybyśmy jeszcze uroków współżycia nie doświadczyli.
Tak wiec... jak dla mnie owszem, można argumentować "na nie" i to jest logiczne. Nawet można przypuszczać że sama możliwość stworzenia "lepszego nastroju" i pełnej koncentracji na współżyciu jest jakoś spokojnie, powiedzmy podczas podróży poślubnej, ale i tak większość par, nawet te które planują odpuścić sobie noc poślubną, zazwyczaj zmienia zdanie :) Jakoś tak.
Oczywiście są pewnie i wyjątki. Noc poślubna to nie przymus przecież :)

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


So sie 16, 2008 21:45
Zobacz profil

Dołączył(a): So sie 16, 2008 22:09
Posty: 4
Post trochę z innej beczki
Na początek witam wszystkich
podpinam się pod temat ponieważ nie znalazłem w internecie odpowiedzi na interesujące mnie pytania a więc do żeczy:

poznałem kobietę jest głęboko wierząca (patrz niemalże fanatyzm religijny) ale zgodnie ustaliliśmy że dopóki jej wiara nie będzie wpływała na moje życie będzie ok (tak ja nie wierze)

pojawił się problem:
jej wiara zabrania uprawiania seksu przed ślubem, ja jestem po rozwodzie i nie mam zamiaru popełniać tej zbrodni po raz kolejny. pytanie:

czy tworząc wspaniały związek, zbudowany na prawdziwej miłości, oddaniu do końca życia ona pozostanie dziewicą i nigdy nie będziemy się kochać(chodzi o sex)? czy, teraz teoretyzując, miała by umrzeć dziewicą bo wiara jej nie pozwala? (zaraz podniosą sie głosy że nie wymieniłem siebie więć czy ja też miałbym nie mieć bzykania?)

jak to jest czy czy miłość jest zagrożeniem dla wiary? czy wiara dla miłości? gdzie tu sens gdzie logika?
ja swojego podejścia nie zmienię ona ? nie wiem raczej nie , ale czy pomimo miłości musimy się rozstać? bo jej Bóg nie pozwala. hmmmmmmmm

proszę o sensowne odpowiedzi nie jestem małym dzieckiem, jestem sprawny umysłowo (tak mi się wydaje...) rozumiem to co napisane

pozdrawiam wszystkich

Poprawiłam pisownię - mateola


N sie 17, 2008 0:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Witam.
Zgodnie z nauką KK, który nie uznaje rozwodów jesteś wciąż człowiekiem żonatym. Twoja znajoma, wchodząc z Tobą w intymne relacje popełniłaby grzech cudzołóstwa.
Tyle formalnie.

Ps. drobna uwaga - zgodnie z zapisem regulaminu FORUM WIARA § I ust. 5 - słowo "Bóg" piszemy wielką literą.


Ostatnio edytowano Pn sie 18, 2008 8:02 przez mateola, łącznie edytowano 1 raz



N sie 17, 2008 8:58
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 321 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 22  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL