reczula z tego co pamiętam jesteś trzecią osobą na tym forum która zwraca uwagę na kwestie wszechwiedzy Boga i wolną wolę, nie ma tu jednak żadnej sprzeczności. Trzeba tylko chwilkę nad tym pomyśleć. Tak poprostu - wiedza Boga nie determinuje przecież naszego zachowania, a tym jest wolna wola, my decydujemy. To że Bóg wie jest oddzielne względem tego co my czynimy. Bóg znając czyny nie wpływa przecież na nie w żaden sposób. W sumie to nie wiem czemu ludzie dochodzą do takich wniosków jak Ty, no ale mam nadzieje że to coś wyjaśnia.

Ale Bóg, wiedząc wszystko, z góry wie, kto będzie zbawiony, a kto nie, I tego nie można zmienić.
Dlaczego więc Bóg dał mi się urodzić, choć z góry wiedział, że będę potępiony?

Moze dla rownowagi? Moze chce w przyszlosci spowodowac 2 nieco mniejszy
potop i potopic tylko ateistow? Bog jest niezbadany.

Utrzymujesz, że Bóg jest miłosierny i kocha każdego człowieka z osobna?

a to ateiści są niżsi niż wierzący czy będę leżeć na brzuchach?

Po prostu Bóg zorganizuje zjazd ateistów w np. Bangladeszu, albo Holandii i przerwie tamy

Ateisci beda mieli mordy rozdziawione ze zdziwienia, ze sie sprawdzilo to i sie potopia

to wtedy by się najpierw musieli potopić (żeby się sprawdziła przepowiednia potopu)
potem gęby rozdziawić (ze zdziwienia)
a potem się znowu potopić.

Dla Boga niema rzeczy niemożliwych !

reczula
Ale jakie ma to znaczenie że Bóg wie, skoro to nadal Twoja decyzja co się stanie?

Pewnie urodziłeś się bo Bóg Cie kocha.

Nie zabardzo wiem co chcesz udowodnić.

Dural
Bóg obiecał że żadnego potopu już więcej nie będzie.

Ciekawe tylko czego metaforą był Potop?

Wiedząc że ludzie starożytni utozsamiali wszystko z działaniem Boga, co widać ładnie w ST i NT, można łatwo wywnioskować, że jakiekolwiek naturtalne zjawisko, każda klęska musiała mieć jakieś znaczenie. Zatem tłumaczono je. Bóg wszakże nie wytracił wszystkich ludzi, lecz tych którzy Bogu blużnili swoimi grzechami. Zatem czy był potop czy nie, znaczenie ma tak naprawde przekaż teologiczny, tak było i tak jest dziś. Bóg jest sprawiedliwy, w pewnym momęcie oddzieli dobrych od złych, jednych nagrodzi drugich ukaże. Przy tym trzeba zwrócić uwagę na to że wszystkim daje szansę poprawy, tam gdzie kończy się jednak miłosierdzie zaczyna się sprawiedliwość.

Apropos samokrytyki u wierzących...Moderator Jo_tka:

A ja mam dosyć:

a) wypowiedzi nie na temat
b) pomówień niepopartych dowodami
c) obrażania.

W tym i innych tematach.

Jeśli nie stać was na nic innego niż obelgi, to rozmawianie przestaje mieć sens.
viewtopic.php?t=17096&start=15

Napisała w temacie "Kościół Katolicki a III Rzesza" i zamknęła go, mimo że ani pomówień, ani obrażania nie było- była tylko prawda.

"była tylko prawda"... prawda, tylko prawda a może tylko g...o prawda?

Pani moderator zapewne preferowała twoją ostatnią opcję ALUS