"Katolicy raczej nie czytają Biblii" - przyznaję Ci rację.
Tyle, że "argumenty" z Biblii przytoczone przez cichociemną są dyżurującymi "argumentami" gotowcami używanymi na wielu forach chrześcijańskich.....spotkałam ich wiele.
Najczęściej protestanci, prawosławni i katolicy toczą dysputy na temat różnic, ale nie szermują argumentami o wzajemnym wstręcie do siebie....bo też nie ma do tego zupełnie żadnego powodu.
Zresztą z jakiego powodu mamy np odczuwac wstret do np.Islamu, Judaizmu, Hinduizmu???
Uczucia wstrętu, nienawiści to cecha ludzi przynależnych do różnego rodzaju sekt.

Ja bym to nazwał nie wstrętem, a żalem że nie jesteśmy jednością. Gdyby chrześcijaństwo mówiło jednym głosem, mogłoby się lepiej przeciwstawić innym religiom. Podział jest winą historii lub nas samych - jeżeli uznajemy zbiorową odpowiedzialność.

Ja powiedziałbym raczej że podział zrealizował się na przestrzeni dziejów i ciągle mamy jakieś podziały, czy to kiedyś schizme wschodnią, czy dziś rówznego typu ludzi określających się jako tradycjonaliści np. sedewakantyści. Niestety, ale ktoś się od kogoś oddzielił, a powody były różne.

Dziękuje wszystkim za wszelaką pomoc. Co dziwne za sprawą Alus<pozdrowienia> przejrzałam na oczy odrzuciłam inne kościoły. Nasz wikary bardzo mi pomógł ale wy również Zaprzyjaźniłam się z chłopakiem który określa siebie jako 'odjechanego na punkcie Jezusa' heh. Chodząc na mszę czuję wręcz podniecenie. Tej nocy kiedy to zrozumiałam modliłam się całą noc to było niezwykłe doświadczenie dziękuję Bogu że nie pozwolił mi na zanurzenie się w jeszcze większym zwątpieniu.

A widzisz cichociemna , wreszcie się odnalazłaś , życzę ci więc odjechanych przyjemności z chłopakiem w pierwszej ławce w kościele

Ciekawi mnie co to znaczy "odjechany na punkcie", czy to "to":
http://www.youtube.com/watch?v=215C-tadRmk
Jesli tak to raczej wspolczuje.

ależ na spotkaniach Odnowy w Duchu Świętym można oglądać zupełnie to samo poza małymi wyjątkami , jak przewracanie się czy tym podobne .

Aż takiej "wolności" jeszcze nie widziałem, raczej bardziej stonowaną, no ale cóż, skoro na dyskotece można szaleć, to czemu i nie podczas chwalenia Pana?

Chyba chciałeś powiedzieć , że aż takiej swobody w chwaleniu Pana jeszcze nie widziałeś , ale z drugiej strony dodajesz , że tak się tańczy na dyskotekach , a więc już coś takiego jednak widziałeś . No właśnie zastanawiam się gdzie lepiej chwalą Pana czy na spotkaniach Odnowy ... , czy na dyskotekach ? Moim zdaniem na dyskotekach jest o wiele większa śmiałość tam o wiele śmielej się tańczy .

Nie wiem czy ktoś to wycześniej napisał ale to pokusa. jak jej ulegniesz to możesz dużo stracić.

7 września


11 Września


Rozumiem, że kobieta zmienną jest, ale bez przesady. Od wstrętu do uwielbienia droga daleka.
Na ilu mszach w ciągu tych czterech dni byłaś. Może podnieciło Cię coś zupełnie innego?
No i czy za następne 4 dni nie poznasz jakiegoś przystojnego Araba i nie przejdziesz na Islam.
Gdybym był Bogiem to nie chciałbym takich wyznawców jak Ty.

Sympatyk - ale ponieważ Bogiem nie jesteś, powinieneś zachować takie wypowiedzi dla siebie, zamiast w podobny sposób krytykować kogoś, kogo nie znasz. Takie ciśnięte na ślepo zarzuty są poniżej przyzwoitego poziomu dyskusji...

Cichociemna - niezależnie od tego, czy jest chłopak, czy go nie ma, trzymaj kurs i rozwijaj się duchowo. I nigdy nie strać wiary w to, co naprawdę dla Ciebie ważne

To wynurzenia tej egzaltowanej panienki są poniżej poziomu do jakiejkolwiek dyskusji. Szanuję ludzi, którzy bronią swoich przekonań, więc jeśli panienka posiada jakieś przekonania to niech ich broni, bo na razie to wygląda mi to na jakieś bzdety wyssane z palca.

Jeszcze tydzień temu miała mnóstwo wątpliwości i odczuwała wstręt do Kościoła. I co? Cudownego objawienia nagle dostała? Mam klęknąć i też się nawrócić?
A przy następnej chwili zwątpienia, trafi na kogoś sprytnego z jakiejś groźnej sekty, i ten zrobi jej kompletną wodę z mózgu.