Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz lis 13, 2025 0:28



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 118 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 Czy kataklizmy to pomysł Boga? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt sie 08, 2008 19:55
Posty: 316
Post 
Cytuj:
suma miłości może uspokoić największe trzęsienia ziemi.


To jest nierealne. Niby jak?

_________________
Nie ma dowodu na istnienie Boga, nie ma też dowodu na jego nieistnienie. Wszystko sprowadza się do kwestii wiary, lub braku wiary.


Śr wrz 24, 2008 22:57
Zobacz profil
Post 
"Kościół cały czas mówi o śmierci" - nieprawda.
Chrześcijaństwo głosi radośc zmartwychwstania...śmierć jest tylko naturalnym procesem przejścia i tu głosi chrzescijaństwo.
Od zarania ludzkości nie istniała cywilizacja, religia, która nie mówiłaby o śmierci - naturalnym elemencie życia ludzkiego.
Gdyby chrzećcijaństwo unikało tematu śmierci byłoby przez to sztuczną, wydumaną ideologią.
A ja zawsze pytam płaczacych nad losem biednych, głodnych ofiar kataklizmów - co osobiście robicie aby zmienić ich los? - bo lamenty na forum nie są żadnym remedium.
Pretensje, kalumnie kierowane do Boga też nie ulżą ich losowi.


Cz wrz 25, 2008 7:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Snafu, Ty wiesz lepiej oczywiście. Jakby inaczej. :badgrin:

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


Cz wrz 25, 2008 11:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Z tym kochającym Bogiem to jedna wielka ściema. Przynajmniej tak mi sie zdaje. Ja sie nie mam za wyrocznię jak niektórzy bezczelni i butni ludzie.
I nie będę pisał w stylu ze Tobie sie zdaje a ja znam Prawdę. Do d.. z taką dyskusją.

Często muszę patrzeć na cierpienia członka mojej rodziny i mam dość bezsilności i chrzanienie o miłosiernym Bogu, który czeka nie wiem na co. Żeby to jeszcze cierpiał jakiś wielki grzesznik.

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


Cz wrz 25, 2008 11:21
Zobacz profil
Post 
Nikt nie chce cierpienia, ale cierpienie w życiu doczesnym nie trwa wiecznie.
Nikt nadto nie zaleca aby nie szukać różnych środków dla ulżenia w cierpieniu.
Trudno wyrokować, że cierpienie jest karą, zadośćuczynieniem za grzechy.


Cz wrz 25, 2008 11:39
Post 
Nagłą śmierć nazywasz niespokojnym "eliminowaniem jak wściekłych lisów", powolne cierpienie też Cię oburza - to co Cię zadowoli?....życie wieczne?....będzie, tylko w innym ciele i innym wymiarze :)


Cz wrz 25, 2008 11:53
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Nagła to jeszcze nie najgorsza. Gorzej jak sie umiera z głodu bo cię nikt nie wydobył spod zawalonego budynku.

A obiecanki to obiecanki.

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


Cz wrz 25, 2008 12:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
R6 napisał(a):
Snafu, Ty wiesz lepiej oczywiście. Jakby inaczej. :badgrin:


Nie rozumiem zarzutu. Ludzie spokojnie oczekujący na śmierć byli i są, po prostu istnieją i można to sprawdzić. I Twoje przekonanie, że ból i spokój się wykluczają nie sprawi, że oni nagle znikną.

R6 napisał(a):
Z tym kochającym Bogiem to jedna wielka ściema. Przynajmniej tak mi sie zdaje. Ja sie nie mam za wyrocznię jak niektórzy bezczelni i butni ludzie.
I nie będę pisał w stylu ze Tobie sie zdaje a ja znam Prawdę. Do d.. z taką dyskusją.

Często muszę patrzeć na cierpienia członka mojej rodziny i mam dość bezsilności i chrzanienie o miłosiernym Bogu, który czeka nie wiem na co. Żeby to jeszcze cierpiał jakiś wielki grzesznik.


Prawda jest taka, że my wierzymy. To jest nasze przekonanie, które uważamy za prawdziwe. I właśnie ta wiara pomaga nam w takich sytuacjach. Wiem to z własnego doświadczenia.

Jeśli Ty nie wierzysz i nic Cię do tego nie przekonuje to nic na to nie poradzę. Ty masz swoje przekonanie i toważyszące mu emocje i ja tak samo. Nie widzę między nami różnicy.

Poza tym, że Ty uważasz, że masz prawo do swoich przekonań, natomiast jeśli inni wyrażają swoje to chrzanią, są bezczelni i butni.

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


Cz wrz 25, 2008 12:28
Zobacz profil
Post 
Napewno gorzej :(
A czy to tylko "obiecanki cacanki" żadnym sposobem nie unikniesz przekonania się osobiście.


Cz wrz 25, 2008 13:02
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
Atei_ napisał(a):
Cytuj:
suma miłości może uspokoić największe trzęsienia ziemi.


To jest nierealne. Niby jak?


Wszystko co istnieje we wszechświecie jest „wewnętrznie” ze sobą powiązane i działa na zasadzie naczyń połączonych (czyli nic innego jak fizyka).
Każde nasze działanie, myśl lub emocja (uczucie) to pewien rodzaj energii (zresztą wszystko co istnieje daje sprowadzić się do takiego lub innego rodzaju energii).
Używając jakiejkolwiek energii powodujemy (bezwzględnie) pewne skutki na zasadzie akcja – reakcja, czyli także fizyka.
A co ma wspólnego z tym miłość? Bo miłość to nie tylko takie sobie uczucie ale przede wszystkim pewien subtelny rodzaj energii, a więc miłość to nie tylko chemia w mózgu, ale coś znacznie więcej.
Jeśli tej energii miłości skumuluje się dostatecznie dużo to może wpływać także na materię fizyczną, oczywiście my dostrzegamy jedynie już sam skutek (pewne zdarzenie) natomiast sama przyczyna zadziałała na wyższym poziomie, na poziomie energii

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Cz wrz 25, 2008 17:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
Kataklizmy to nie pomysł Boga, On jedynie powołał pewne prawa (moce) do istnienia a to co my z nimi później wyprawiamy to już nasza sprawa a nie Boga, możemy ich używać do niszczenia samych siebie albo do budowania raju na Ziemi.
Jeśli ktoś pragnie się wyniszczać to Bóg nie może mu tego zabronić, taka wolna wola, ale skutki błędnych decyzji także musi ponosić sam. Zresztą od wieków jesteśmy ostrzegani w różnoraki sposób przez byty duchowe, (zawsze kochaj, bo nienawiść cię zniszczy itp. przestrogi).
Tylko, że człowiek zawsze wie lepiej, apotem dziwi się, że spotykają go nieszczęścia a, że nie może powiązać swoich błędnych decyzji z fizycznymi skutkami to najczęściej obwinia Boga za bezduszność, albo twierdzi że nie ma Boga bo gdyby był to by zapobiegł tym wszystkim katastrofom

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Cz wrz 25, 2008 18:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 08, 2008 19:55
Posty: 316
Post 
Kataklizmy były zanim człowiek pojawił się na Ziemi.
Nie łącz swoich wierzeń z fizyką bo to nie ma nic wspólnego.

_________________
Nie ma dowodu na istnienie Boga, nie ma też dowodu na jego nieistnienie. Wszystko sprowadza się do kwestii wiary, lub braku wiary.


Cz wrz 25, 2008 19:19
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 09, 2006 1:00
Posty: 175
Post 
movsd napisał(a):
sysara napisał(a):
To wszystko są skutki grzechu pierworodnego.

Wyjątkowo mierne i żenujące wytłumaczenie. Odpowiedzialność zbiorowa to najgorsza praktyka rodem z hitlerowskich obozów koncentracyjnych, w których to za ucieczkę jednego więźnia pozostali byli karani śmiercią/torturami.

Liczymy na to, że uda nam się powrócić. Mamy taką możliwość (takie zbiorowe przebaczenie).
R6 napisał(a):
Nie potrafią nic lepszego wymyślić to piszą bzdury. Bo tam ktoś tam zgrzeszył to teraz tysiące nieświadomych dzieci musi umierać w męczarniach.
Głupota !!!

Religie nie są od wymyślania, masz ludzi za głupców?

_________________
"Eh! Gdyby tak skrzydła mieć, ogromne i tęczowe
Złotą aureolą otulić oślą głowę"


Cz wrz 25, 2008 22:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
Atei_ napisał(a):
Kataklizmy były zanim człowiek pojawił się na Ziemi.
Nie łącz swoich wierzeń z fizyką bo to nie ma nic wspólnego.


Owszem katastrofy były i będą zawsze, tylko co to za katastrofy skoro nie miały komu szkodzić, no pewnie chyba tym dinozaurom. :) O katastrofach mówimy w tedy gdy dotyka istoty rozumne. Gdy jeszcze nie było nikogo na ziemi to można raczej mówić o procesach naturalnych a nie katastrofach, no bo niby kogo miały dotyczyć. Zresztą te procesy były konieczne bo kształtowały wówczas młodą jeszcze planetę (górotwory).
Procesy naturalne jakie zachodzą w przyrodzie będą zawsze, to świadczy o tym, że planeta żyje, oddycha (w odróżnieniu np.: od takiego Marsa czy Księżyca). Natomiast intensywność ich i to czy będą niszczyć nas i nasz dobytek to już zależy w dużej mierze od nas samych.
Jeśli będziemy chronić naszą planetę to ona także zadba o nas.

A skąd wiesz, że nie ma to nic wspólnego z fizyką? Myślisz, że prawa kończą się na tych fizycznych, dotyczących samej materii? Istnieją jeszcze prawa wewnętrzne „metafizyczne” które właśnie rządzą tymi energiami o których pisałem wcześniej i są nadrzędne w stosunku do tych pierwszych.

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Cz wrz 25, 2008 23:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
Usunąłem cały offtop, który przestał dotyczyć kataklizmów a zamienił się w słowną przepychankę.

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


So wrz 27, 2008 18:29
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 118 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL