Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So wrz 20, 2025 13:06



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 Nienawiść współgrająca z szacunkiem... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
Eandil napisał(a):
Cytuj:

A adopcja? Ktoś chce być matką/ojcem a ktoś potrzebuje mieć matkę/ojca. Cóż bardziej naturalnego, jak połączyć obie strony?


Wytłumacz mi, dlaczego posiadanie dwóc matek/ojców miałoby być natoralne, mało tego - oglądanie ich pieszczot (czego z pewnością nei da się całkowicie uniknąć). Przekonaj mnie do swojego poglądu, a może przynam Ci rację. Ja narazie nie widze tu nic naturalnego

Nie mam zamiaru przekonywać cię do moich racji, bo i po co? Po pierwsze nic to nie da, a po drugie nie sprawi mi żadnej przyjemności.
Za naturalne uważam to, co występuje w przyrodzie, poza ludzką cywilizacją.
Za dobre natomiast uznaję to, co użyteczne.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Cz lis 20, 2008 15:50
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Nie mam zamiaru przekonywać cię do moich racji, bo i po co? Po pierwsze nic to nie da, a po drugie nie sprawi mi żadnej przyjemności.


Czyli wypowiadasz się w tym temacie i odnosisz się do mojej wypowiedzi z czystego 'bo tak' :-D No cóż można i tak :)


Cz lis 20, 2008 16:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
Eandil napisał(a):
Cytuj:
Nie mam zamiaru przekonywać cię do moich racji, bo i po co? Po pierwsze nic to nie da, a po drugie nie sprawi mi żadnej przyjemności.


Czyli wypowiadasz się w tym temacie i odnosisz się do mojej wypowiedzi z czystego 'bo tak' :-D No cóż można i tak :)

Wyrażam po prostu przekonania zgodne z moim światopoglądem.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Cz lis 20, 2008 17:19
Zobacz profil
Post 
Rojza Genendel napisał(a):
Instynkt rodzicielski (ojcowski, macierzyński) jest wielką i wspaniałą siłą. Nie mamy prawa stawać mu na drodze, niszczyć go, uniemożliwiać jego realizacji.
A adopcja? Ktoś chce być matką/ojcem a ktoś potrzebuje mieć matkę/ojca. Cóż bardziej naturalnego, jak połączyć obie strony?


A gdyby zastapic:
"Instynkt rodzicielski" wyrazeniem: "poped seksualny"? Naprawde uwazasz, ze kazdy instynkt musi byc zaspokojony? I to bez wzgledu na prawa/wymagania drugiej strony?
Dopoki nie zaczniemy patrzec na sprawy nie: "Co ja z tego mam", ale "jak to sluzy innym", to bedziemy mieli spoleczenstwo niezaspokojonych egoistow, ktorzy ciagle zyja w niedosycie. Bo zaspokajanie naszych instynktow nigdy nie da nasycenia.
A czlowiek to taka istota, ktora spelnia sie w sluzbie innym. tak to jest ciekawie zaplanowane. Dlatego to nie rodzice powinni wybierac sobie dzieci, ale to dzieci potrzebuja rodzicow (dorosli bez dzieci przezyja - dzieci bez doroslych nie) i to ich potrzeby powinny byc przede wszystkim brane pod uwage. I nie chodzi tu tylko o dach nad glowa.


Cz lis 20, 2008 17:23
Post 
Cytuj:
Wyrażam po prostu przekonania zgodne z moim światopoglądem.


Rojza jednak wg mnie w dobrym tonie byłoby, podejmując próby argumentacji, rozwinąć bardziej swoją wypowiedź. Jeśli jednak te argumenty nie mają trwalszych podstaw dobrzeby było chociaż napisać, że to co piszesz jest oparte na twoim wewnętrznym, głębokim przekonaniu. Forum służy do dyskusji, wymiany poglądów i opinii, zatem nie dziw się, że o opinię Cię prosiłem :)

Moderację przepraszam za offtop.


Cz lis 20, 2008 18:01
Post 
szumi napisał(a):
Czyli jednak jesteś przeciwny wychowywaniu dzieci przez osoby homoseksualne. O ile rozwój fizyczny może być właściwy, o tyle psychiczny z pewnością nie.

Nie jestem przeciwny, bo nie uważam, aby rozwój psychofizyczny był zakłócony, przy wychowywaniu przez gejów bądź lesbijki.

szumi napisał(a):
Każdy psycholog rozwojowy Ci powie, że dziecko by dobrze się rozwijać psychicznie (choćby, po to,by mieć właściwe spojrzenie na to kim jest w sferze płciowej) potrzebuje rodziców dwóch płci!

Kierunek myślenia masz prawidłowy, ale jednak się mylisz. Nie rodziców o różnych płciach potrzebuje, lecz wzorców różnych płci. Wzorce te mogą być z powodzeniem dostarczane dziecku w rodzinach homoseksualnych. Gdyby to co piszesz było prawdą, każde dziecko pochodzące ze związku heteroseksualnego, w którym to nie ma matki lub ojca (z różnych przyczyn), byłoby ułomne. Tak jednak nie jest. Poza tym, w krajach gdzie geje mają prawną możliwość adopcji dzieci, jak również takie rodziny są otoczone opieką i wsparciem Państwa, istnieje nadzór sztabu psychologów. Nie słyszałem, aby jak dotąd wypłynęły jakieś niepokojące sygnały z tych rodzin.

szumi napisał(a):
A gdy dziecko będą wychowywać dwie osoby tej samej płci, to dziecko z pewnością nie będzie właściwie rozwinięte psychicznie.

Nie masz na to żadnych argumentów poza swoim prywatnym przeświadczeniem.


Cz lis 20, 2008 19:55
Post 
Eandil napisał(a):
Cytuj:

A adopcja? Ktoś chce być matką/ojcem a ktoś potrzebuje mieć matkę/ojca. Cóż bardziej naturalnego, jak połączyć obie strony?


Wytłumacz mi, dlaczego posiadanie dwóc matek/ojców miałoby być natoralne, mało tego - oglądanie ich pieszczot (czego z pewnością nei da się całkowicie uniknąć). Przekonaj mnie do swojego poglądu, a może przynam Ci rację. Ja narazie nie widze tu nic naturalnego

Żeby to zrozumieć musisz najpierw pojąć, że dzieci myślą innymi kategoriami, jak również mają zgoła odmienną konstrukcję psychiczną od osób dorosłych. Widocznie jesteś nacechowany elementami homofobicznymi, dlatego z góry zakładasz, że widok homoseksualnej miłości jest gorszący i zły. Jednak dla małego dziecka, zwłaszcza wychowywanego w duchu tolerancji, taki widok nie będzie niczym szczególnym, będzie naturalnym obrazkiem wychowujących go ludzi, którzy dziecko, jak i dziecko ich, darzy uczuciem.


Cz lis 20, 2008 20:00
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Tylko, że dziecko obraz rzeczywistości przejmuje od rodziców!
Jeśli dziecko będzie co innego widziało w domu w zachowaniu rodziców, a co innego mu powiedzą w przedszkolu, jak myślisz kogo uzna za większy autorytet? Komu powie, że to kłamstwo? Nie rodzicom! Rodzic zawsze jest najmądrzejszy i wie wszystko najlepiej.

Co do dzieci wychowywanych przez jednego rodzica- owszem są ułomne. Oczywiście nie są to na pierwszy rzut oka widoczne ułomności, bo są to ułomności psychiczne i zwłaszcza w sferze płciowej się uwidaczniają!
Nikt nie zastąpi rodziców w procesie wychowania! Nawet na prośbę rodziców. Nawet jeśli myślą, że ktoś inny ich dzieciom pokaże jak świat wygląda, to dziecko i tak naśladować będzie rodzica. A zanim sobie uświadomi, że nie wszystko co rodzic robi jest dobre i właściwe (początkowo bezgranicznie rodzicowi ufa) już może być za późno...

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Cz lis 20, 2008 20:24
Zobacz profil
Post 
szumi napisał(a):
Tylko, że dziecko obraz rzeczywistości przejmuje od rodziców!
Jeśli dziecko będzie co innego widziało w domu w zachowaniu rodziców, a co innego mu powiedzą w przedszkolu, jak myślisz kogo uzna za większy autorytet? Komu powie, że to kłamstwo? Nie rodzicom! Rodzic zawsze jest najmądrzejszy i wie wszystko najlepiej.

A od kiedy jest to konkurencją?
Nie widzę żadnej sprzeczności w tym, że dziecko wychowywane przez gejów czy lesbijki, dostanie informację, że inne dzieci są wychowywane przez rodziców o różnych płciach. Dopóki nie będzie mu się zawalało głowy homofobicznym stekiem bzdur, nie będzie żadnego problemu. Zupełnie tak jak dzieci w rodzinach hetero - też mogą zapytać o dzieci w rodzinach homo. Jak się im powie, że to po prostu inny model, uznają to za naturalny przejaw zróżnicowania. Jeśli zaś rodzice będą prać móżg takiego dziecka o tym jaką to wielką chorobą jest homoseksualizm, dziecko to będzie przesiąknięte nieuzasadnioną antypatią i wrogością względem dzieci, które mają rodziców homo.

szumi napisał(a):
Co do dzieci wychowywanych przez jednego rodzica- owszem są ułomne. Oczywiście nie są to na pierwszy rzut oka widoczne ułomności, bo są to ułomności psychiczne i zwłaszcza w sferze płciowej się uwidaczniają!

Skąd to wiesz?

szumi napisał(a):
Nikt nie zastąpi rodziców w procesie wychowania! Nawet na prośbę rodziców. Nawet jeśli myślą, że ktoś inny ich dzieciom pokaże jak świat wygląda, to dziecko i tak naśladować będzie rodzica. A zanim sobie uświadomi, że nie wszystko co rodzic robi jest dobre i właściwe (początkowo bezgranicznie rodzicowi ufa) już może być za późno...

Owszem zastąpi i zastępuje. O jakości wychowania dziecka nie decyduje w najmniejszym stopniu biologiczne ojcostwo, lecz zapewnienie dziecku uczucia, ciepła domowego ogniska i wszelkich warunków do życia i rozwoju. Takie warunki mogą być z powodzeniem zapewnione przez rodziców/opiekunów, którzy nie są biologicznymi rodzicami dziecka.


Cz lis 20, 2008 20:37
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Gwoli ścisłości- przez rodzica rozumiem, nie tyle tego który począł, ale który wychowuje i przez dziecko jest określane mianem taty/mamy.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Cz lis 20, 2008 22:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 17, 2008 19:12
Posty: 13
Post 
Cytuj:
Gwoli ścisłości- przez rodzica rozumiem, nie tyle tego który począł, ale który wychowuje i przez dziecko jest określane mianem taty/mamy.


Ja bym bardziej polecał słowo "opiekun". :-D
gdyż znam pewne osoby dla których bardziej liczy się np. babcia, która poświęciła się cała wychowaniu dziecka i jest dla niego większym autorytetem... :)

Przykład:
Tata - biznesmen, urzędnik etc, prawie zawsze go nie ma w domu; posiada minimalny kontakt z dzieckiem.
Mama - głównie poświęca się dla swojej pracy, lub pracuje za granica.

Kto zostaje: babcia, dziadek, ciocia, lub inny krewny; choć nie zawsze musi być powiązany z rodziną...
To zależne jest kto temu dziecku zapewnia rodzinną miłość, poczucie bezpieczeństwa, swój wolny czas... :biggrin:

_________________
"Omnia ad maiorem Dei gloriam"


Pt lis 21, 2008 16:08
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Dlatego też zostało sprostowane kto w moich postach jest określany mianem rodzica.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pt lis 21, 2008 16:13
Zobacz profil
Post 
Wynika więc, że również homoseksualista, chyba że Ty lub ktokolwiek inny udowodni, że homoseksualna orientacja determinuje brak umiejętności wychowawczych.


So lis 22, 2008 17:59

Dołączył(a): So wrz 27, 2008 18:38
Posty: 29
Post 
Mamo (i tato^^)... Widać do niczego tu nie dojdziecie. Każdy napisał swoje przekonania a inni rozmyślali lub tez nie nad nimi. Każdy zapewne doszedł do jakiegoś wniosku... Albo i nie.

Ja natomiast doszedłem do wniosku (i Wy się do tego przyczyniliście za co serdecznie dziękuję :* (że się na taki gest odważę ^^) że to nie mnie jest tu dane oceniać. Jeżeli człowiek zmienić zamiaru się nie ma a nasze (czy tam moje) argumenty (te które naszym zdaniem są poprawne i mogą wiele dobrego do jego życia czy postawy wnieść) olewa/wyśmiewa/odrzuca nawet nad nimi nie rozmyślając cóż więcej możemy zrobić? Zbić? Okraść? Co mamy zrobić? Zniszczyć mu życie? Nie... Jedynie możemy się pomodlić. Dla nas drogi Optymisto nie będzie homoseksualizm normalny także przez wzgląd na religie (i nie mów mi że teraz bronie się religią. Po prostu mówię). A to że w owych czasach świat lgnąc do ,,przodu'' zapomina coraz bardziej o Bogu i o wartościach którymi wierzący ludzie kierować się powinni nawet mnie nie dziwi że staje się to coraz bardziej normalne (adopcja).

Więc ta moja dawniejsza dziwna nienawiść do Was głęboko przeminęła. I cieszyłbym się gdyby tak zostało :) Jednak nadal nie zgadzam się z adopcją dzieci przez homoseksualistów i stanowczo popieram zdanie co poniektórych (chyba nie muszę wymieniać) którzy bardzo ładnie tu przedstawili swe (i nie tylko) przekonania.
Czyli temu stanowcze - NIE.

I co jeszcze mogę powiedzieć... Hmm... O wiem... (doceń ten gest) - Szanuje Cię Optymisto bez względu na to jakiej jesteś orientacji.

No... :D Co do wiary i konsekwencji jakie niesie za sobą owe postępowanie postanowiłem że wnikać nie będę (musiałem to napisać :D ).

Pozdrawiam:)

_________________
Ciekawy prawdy


So gru 20, 2008 22:47
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 27, 2008 18:38
Posty: 29
Post 
,,że to nie mnie jest tu dane oceniać'' (cytat z mego wyżej zamieszczonego postu) chciałbym zamienić słowo ,,oceniać'' na ,,sądzić''. (Ważne i proszę o poprawę (!)).

PS: zrobilibyście tu opcje - ,,edytuj''. :)

_________________
Ciekawy prawdy


N gru 21, 2008 0:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL