|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Przyszłość Polski?
Proponuję temat dyskusji; Przyszłość Polski-nie tylko dla wierzacych ale i dla ateistów !
Co nas czeka ?
Proponuję fragment objawien rozmowę Anny z Bogiem -na temat przyszłości Polski.
Całość na www.annapisze.webpark.pl -1983 rok
1983
...- Panie, dopuściłeś, aby nas demoralizowano. Dałeś władzę łajdakom, którzy rządzili zbrodniczo. Myślę o masowych morderstwach i prześladowaniach po wojnie, o ostatnich latach i o ustawie zezwalającej na „przerywanie ciąży", czyli na bezkarne zabijanie. A teraz sam zbierasz plon: ruinę kraju i ruinę sumień. To kraj masowych złodziejstw, żebraniny i cwaniactw. Przecież to Ty dopuściłeś do tego. Czy myśmy tego chcieli? Wiesz, że nie. Wiem, jak bronisz inne narody, kiedy chcesz, np. Finlandię czy Austrię. Nie wierzę, żeby tam bardziej wierzono Ci niż u nas, a ich uratowałeś. Dlaczego nie nas? Teraz chcesz cudów od nas, tymczasem to Ty musisz je uczynić - tu, jeśli cokolwiek ma tu powstać dobrego. Nas wychowywano do ofiarności przez pokolenia. Chłopi zawsze będą chcieli coś skorzystać. Widzę przecież, jak trudno im zrobić cokolwiek bezinteresownie. Co robiono w „Solidarności", jak dbano o własne interesy i karierę? Nie wierzę w obudzenie sumień wśród wielu milionów ludzi żyjących tylko dla siebie. Widzisz, co się dzieje, jak nas okradają na każdym kroku: rzemieślnicy, handlarze, zakłady przemysłowe, pracownicy handlu, inicjatywa prywatna, spekulanci, urzędy i władze. Kradnie każdy, kto może, i na pewno nie zrezygnuje z tego, co mu korzyść przynosi w ogólnej nędzy.
Nie wierzę w powszechną odmianę, bo nie ma nadziei ani celu, dla którego warto by to zrobić. Dla Ciebie już to robią ci, którzy pragną Ciebie, a na innych nie licz. Zobacz, Panie, ilu ludzi znałam, ilu chciałam przyprowadzić do Ciebie, a nie udało mi się ani razu. Nikt nie chciał nawet zobaczyć, spróbować, a przecież wszystkim jesteś niezbędny. Żyją bez Ciebie i uważają, że nie jesteś im potrzebny. Czy sądzisz, Jezu, że mnie to nie boli? Że się tym nie gryzę i nie cierpię...? Ale nie wierzę, że to się zmieni.
Nawrócenie narodu nastąpi dopiero wobec grozy
- Moja córko, rozgoryczyłaś się i poddałaś żalowi, a to są uczucia niszczące i bezpożyteczne. Posłuchaj lepiej, co Ja mam ci do powiedzenia.
Wasze powszechne nawrócenie się na moją drogę nastąpi wtedy kiedy stanie przed wami groźba całkowitej zagłady. Ona obudzi społeczny zryw w obronie wartości najwyższej dla was i wspólnej - waszego bytu narodowego. Wobec takiej grozy, która zawiśnie nad światem, zjednoczycie się i zwrócicie wasze serca ku Mnie, jako jedynej waszej obronie i tarczy. Moja Matka stanie się w tym czasie rzeczywistą Królową narodu polskiego. Wtedy gdy dokoła was ginąć będą i rozpadać się kraje o wiele od was bogatsze i potężniejsze, kiedy śmierć straszliwa, natychmiastowa i zaskakująca zagarniać będzie miliony waszych braci w jednej sekundzie - bo użyjecie przeciw sobie broni jądrowej (przed którą ostrzegała was od lat Maryja, Matka moja i wasza) - wtedy lęk o życie stłumi wszelkiej inne pragnienia. Nie Tylko w Polsce, lecz na całym świecie nastąpi przemiana duchowa. Te kraje, które wierzyły Mi i uznawały Mnie swym Panem, zwrócą się ku Mnie i skupią swoją ufność i wierność wokół mojego Krzyża. Inne, które praktycznie odrzuciły Mnie, bo od dawna byłem dla nich tylko symbolem i wspomnieniem, pozostaną w swojej agonii same i nie znajdą oparcia. Tam zapanuje chaos, panika i zbiorowe szaleństwo: jedni przez drugich i przeciw drugim będą dążyć do zapewnienia sobie bezpieczeństwa. Tak stanie się w krajach, którym zazdrościcie mojej opieki (USA i kraje Europy Zachodniej). Zobaczysz też, jak bogactwo i poczucie siły zniszczyły odporność społeczeństw, a podkopując - z dawna i planowo - moje prawa, rządy zgotowały zgubę własnym ludom.
Wtedy zobaczysz i przekonasz się, czy miałaś rację wątpiąc w swój naród. Bo Ja wierzę w waszą głęboko ukrytą wierność moim słowom, która ujawni się, gdy zamrą niskie emocje i pożądania. Dam wam moją pomoc w osobie Papieża. Mój syn, Jan Paweł II ufa Mi i rozumie Mnie. On was przygotuje. Teraz zaś szykuję ziarno na zasiew. Nie wielu potrzeba Mi, lecz ufających Mi, żyjących ze Mną w przyjaźni bliskiej i oddaniu. Przygotowuję was sobie.....
|
| Wt gru 02, 2008 11:13 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Tam zapanuje chaos, panika i zbiorowe szaleństwo: jedni przez drugich i przeciw drugim będą dążyć do zapewnienia sobie bezpieczeństwa. Tak stanie się w krajach, którym zazdrościcie mojej opieki (USA i kraje Europy Zachodniej). USA dlatego, że jest bogatym krajem? Przecież jest tam 90% wierzacych ? Cytuj: Bo Ja wierzę w waszą głęboko ukrytą wierność moim słowom, która ujawni się, gdy zamrą niskie emocje i pożądania.
Wszechwiedzący Bog jedynie wierzy? Ups zapomniałem - przecież to trzeba zapewne odpowiednio zinterpretować 
|
| Wt gru 02, 2008 11:25 |
|
 |
|
Rafal Marcin Pius
Dołączył(a): Pn gru 01, 2008 18:19 Posty: 28
|
A gdzie Imprimatur? 
_________________ W niebie znajdziesz wszystkie wady prócz pychy..
W piekle znajdziesz wszystkie cnoty prócz pokory..
|
| Wt gru 02, 2008 18:32 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Rafal Marcin Pius napisał(a): A gdzie Imprimatur? 
Proszę bardzo -książka z której to spisałem ;
"Boże Wychowanie ";
Nihil obstat - Przełożony Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego ks. Mieczysław Kożuch SJ Kraków.
Imprimatur - Kuria Metropolitarna w Krakowie
Bp. Kazimierz Nycz, Vic. Gen.
Ks. Kazimierz Moskala, Notariusz
Ks. prof. dr. hab.Tomasz Jelonek, cenzor.
Ale nie ma obowiazku wiary w objawienia prywatne a tym bardziej w imprimatur 
|
| Śr gru 03, 2008 5:25 |
|
 |
|
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Eandil napisał(a): USA dlatego, że jest bogatym krajem? Przecież jest tam 90% wierzacych ? Ja bym raczej nie wierzył statystykom, w Polsce jest tyle samo deklarujących się, ale czy wierzących? Cytuj: Wszechwiedzący Bog jedynie wierzy? Ups zapomniałem - przecież to trzeba zapewne odpowiednio zinterpretować
A no, trzeba, to tylko taki zwrot retoryczny.
A jeśli chodzi o te proroctwa, to już się zaczęło, przecież już gołym okiem jest widoczny coraz bardziej nasilający się ogólnoświatowy kryzys we wszystkich niemal dziedzinach, a później... może być już tylko gorzej 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
| Śr gru 03, 2008 14:39 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Liczba wiernych w Polsce z roku na rok maleje.
Pytanie tylko kiedy ten proces się zatrzyma ?
I w którym roku ?
Nie sądzę, że zejdzie do zera ?
|
| Cz gru 04, 2008 9:05 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Azteck napisał(a): Liczba wiernych w Polsce z roku na rok maleje. Pytanie tylko kiedy ten proces się zatrzyma ? I w którym roku ? Nie sądzę, że zejdzie do zera ?
Jeżeli za miarę wierności Bogu -przyjąć "chodzenie "do Kościola -to żadna miara ,kiedyś prawie wszyscy chodzili w pochodach pierwszo-majowych ,a czy z tego coś wynikało?
|
| Cz gru 04, 2008 14:37 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Na temat przyszłości religijnej można sobie pogdybać... Obecnie sporo osób odchodzi od Kościoła, bo w końcu powoli przełamuje się społeczny stereotyp Polaka-katolika. Apostaci w większości nie są już traktowani jak trędowaci, dlatego wielu ludzi coraz śmielej występuje z Kościoła. Jednakże to nic w porównaniu z laikami, którzy religię katolicką traktują jak dodatek do tradycji. Odsetek ludzi wierzących naprawdę, zaangażowanych w życie religijne, jest mniejszy niż mówią to statystyki wpisów do ksiąg chrztu.
Możliwe, że wzrost liczby apostazji to także wynik wzrostu świadomości religijnej Polaków. Niektórym nie wystarczają już półśrodki, ludzie starają się szukać na własną rękę i aktywnie wybierać swoją wiarę. Sądzę, że to dobry znak, może w końcu rozpocznie się proces przełamywania bariery laicyzmu w naszym społeczeństwie. Zawsze będą wierzący i niewierzący, ale zarówno wśrod jednych, jak i drugich, w jakimś stopniu wzrośnie jakość wiary / niewiary (będzie świadoma, nie narzucona).
A co do tych proroctw - zawsze było tak, że w obliczu zagrożeń czy w czasach niepewnych ludzie zwracali się chętniej ku religii, to nic nowego. Nasz świat obfituje ostatnio w dramatyczne wydarzenia, więc w poczuciu niepewności jutra będą pojawiać się przepowiednie odnośnie religijnej odnowy, przy czym kraje "wierzące" zostaną wywyższone ponad inne. Taki schemat działa już od średniowiecza.
|
| Cz gru 04, 2008 19:55 |
|
 |
|
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Jak trzeba to jest 90 % głęboko wierzących katolików. 
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
| Cz gru 04, 2008 20:23 |
|
 |
|
Arhius
Dołączył(a): Pn lis 17, 2008 17:22 Posty: 27
|
Jeżeli chodzi o te 90% katolików, to ja od dawna już chciałbym usłyszeć zaktualizowane dane na ten temat. O tym że deklaruje się 90% Katolików słyszę od dobrych 10 lat, a teraz patrząc na me bliskie otoczenie to widzę, że min. 10 osób z klasy deklaruję się za ateistów, na oko ok 60% ludzi kumpli na koloniach próbowało się wymigać od pójścia do Kościoła w niedzielę, no i internet i wypowiedzi wielu osób lub pryznajmniej wystarczy spojrzeć na ankietę w tym dziale.
Na próbie 454 osób z tego forum, Katolicy to tylko 59%.
_________________
Cytuj: ...Boga nie można spotkać w sieci, ale można spotkać ludzie, którzy do Niego zaprowadzą...
|
| Cz gru 04, 2008 21:09 |
|
 |
|
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
Hmm... mam chyba 5 bliskich znajomych ateistów. Żaden z nich, w tym ja, nie wypisał się z KK. Wszyscy ze względów rodzinnych. Teraźniejszych, jak i przyszłych. Na dodatek na uczelni też słyszę różne, podobne teksty od innych w rozmowach na wydziale, lub też na forach.
Dlatego po prostu wiem, że tej statystyce wierzyć nie można 
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
| Cz gru 04, 2008 23:12 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Ja bym raczej nie wierzył statystykom, w Polsce jest tyle samo deklarujących się, ale czy wierzących?
Mhm te statystyki są tak bronione przez Kościół (nie pozwalają mi się z nich wyrwać) 
|
| Pt gru 05, 2008 0:56 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
body napisał(a): Jeżeli za miarę wierności Bogu -przyjąć "chodzenie "do Kościola -to żadna miara Czyli chodzenie do Kościoła nie jest takie istotne ? Też tak uważam ! Cytuj: kiedyś prawie wszyscy chodzili w pochodach pierwszo-majowych ,a czy z tego coś wynikało?
I komunizm upadł i nie chodzi już prawie nikt.
Czy tak samo będzie z Kościołami ?
Popatrzmy na kraj od którego przyjeliśmy chrześcijaństwo - na Czechy.
|
| Pt gru 05, 2008 10:57 |
|
 |
|
Arhius
Dołączył(a): Pn lis 17, 2008 17:22 Posty: 27
|
Azteck napisał(a): body napisał(a): Jeżeli za miarę wierności Bogu -przyjąć "chodzenie "do Kościola -to żadna miara Czyli chodzenie do Kościoła nie jest takie istotne ? Też tak uważam ! Body'emu raczej chodziło oto, że chodzenie tylko do kościoła, to nie miara wierności Bogu. Zresztą osobiście uważam iż tej wierności nie da się zmierzyć żadną miarą, bo wkońcu jaka miała by być tego jednostka? Cytuj: Cytuj: kiedyś prawie wszyscy chodzili w pochodach pierwszo-majowych ,a czy z tego coś wynikało? I komunizm upadł i nie chodzi już prawie nikt. Czy tak samo będzie z Kościołami ? Popatrzmy na kraj od którego przyjeliśmy chrześcijaństwo - na Czechy.
Jakoś komunizm upadł dosyć szybko, a ten Kościół trwa nieubłaganie.
A to że przyjęliśmy od Czech chrześcijaństwo wynikało z wielu politycznych czynników,aniżeli tylko religijnych.
Mimo to, czasem warto jest się przyjrzeć Kościołowi w innych państwach.
_________________
Cytuj: ...Boga nie można spotkać w sieci, ale można spotkać ludzie, którzy do Niego zaprowadzą...
|
| Pt gru 05, 2008 17:23 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|