Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 22:57



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 5 ] 
 oczyszczenie... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz gru 11, 2008 13:21
Posty: 5
Post oczyszczenie...
Moja droga do życia...
Był sobie pewien chłopiec,który w dziecinstwie uchodził za bardzo
spokojne dziecko.Wszędzie,gdzie tylko się pojawił zachowywał się bardzo
skromnie i spokojnie.Wszyscy nie mogli sie nadziwić dlaczego on nie jest
urwisem,jak jego rówieśnicy.
Potrafił godzinami spacerować i rozmyslać o wartościach tego
świata,którego tak naprawdę jeszcze nie znał.Ale tak naprawdę,to w jego głowie
było jednak duzo niepokoju.Dzieciństwo upływału mu na ciszy i spokoju,który
bardzo kochał,lecz niestety sytuacja rodzinna(poważne kłopoty finansowe)
w której sie wychowywał wszczepiała do jego serca niepewnośc dnia
jutrzejszego.Jego rodzice byli bardzo zapracowani i odstawiali sobie od ust,aby móc
dzieciom zapewnic odrobine radości.Chłopiec ten od najmłodszych lat
zaczął głęboko przyjaźnić się z Bogiem.Kiedy jego koledzy bawili się,to on
szedł rozmawiać z Bogiem o swoich troskach,o troskach swoich bliskich.W
wieku 10lat zamiast prosić Boga czy św. Mikołaja o jakis wymarzony
prezent,on prosił o to,aby nic nie dostać,ale w zamian dać szczęście jego
zapracowanym i zmartwionym rodzicom.Tak upływał czas.W szkole większość dzieci
śmiała się z niego i mu dokuczała,a on w zamian okazywał im oddanie.Mimo
jego pobozności na lekcjach religii był osmieszany przez księdza o
którym przecież myslał,że jest przewodnikiem od Boga,aby pomagać ludziom!Mimo
tego on nadal zwiększał swoje dobre przyjacielskie relacje z Bogiem.
Przyszedł wiek młodzieńczy i pierwsze miłości.Jednak był chyba zbyt
spokojnym dzieckiem,bo dziewczyny wolały zawsze jego przebojowych i
zwariowanych kolegów.Wtedy dopomniał sie poraz pierwszy u Boga o cos tylko dla
siebie.Chciał zakochać się z wzajemnością!Czas mijał,a on nadal marzył o
swej pierwszej miłości,która będzie mógł się zaopiekować.Po jakimś
czasie trwania w tych marzeniach zaczął tracic nadzieję i wtedy w jego głowie
zaczęły tworzyć się mysli,aby wybrać drogę kapłańską co mogło
jeszcze bardziej zblizyć się do Boga przy którym czuł się zawsze
bezpiecznie.Ale jednak nie było mu to pisane,bo wreszcie pewnego pięknego lata
spotkał dziewczynę,tę wymarzona,którą mógłby się zaopiekować.Miłość
między nimi zrodziła się jak za dotknięciem czarodziejskiej
różczki!Pokochali sie wzajemnie niemal od pierwszego wejrzenia!Związek ich mimo młodego
wieku przerodził sie w wielkie odpowiedzialne partnerstwo.Tak mijały lata,a
on nadal rozmawiał ze swoim przyjacielem-Bogiem.Nadszedł czas wielkiej
próby dla niego.Musiał całkowicie oddać się,aby ocalić swoja ukochaną przed
najgorszym.Stan ten utrzymywał się przez okrs 3 lat.Ciągła walka o
lepsze życie dla swej partnerki,a swoje potrzeby odstawił na dalszy
tor.Rozmawiał z Bogiem i prosił o zdrowie dla swej ukochanej!Dla swej pierwszej
odwzajemnionej miłości!Bóg jednak miał inne plany- i odebrał ich sobie juz na
zawsze i bezpowrotnie.Dziewczyna,którą umiłował wolała odejść z tego
świata,choć nie robiła tego świadomie.Wtedy ten już dorosły mężczyzna
uszanował wolę Boga i nie obraził się na niego,tylko nadal go kochał!
W jego życiu pojawiły się kolejne kobiety z którymi jednak nie udało
się stworzyć miłości o której marzył.Aż przyszedł kolejny
związek,który znów odrodził w nim nadzieję na ta jedyna wymarzona...Rzeczywistość
była jednak brutalna.Kiedy na świat przyszła jego piękna i ukochana
córeczka o slicznych i delikatnych jak gwiazdka oczkach.kiedy wydawało się,że
to jest ten wielki upragniony związek,to wtedy on usłyszał,że "ja cię juz
nie kocham a to co nas łączyło,to było tylko zauroczenie.Świat nagle
przestał istniec a on poczół ogromny przeszywający ból.Zapytać się
można ,co on zrobił dalej?Jak jego relacje z Bogiem?Czy nadal go miłował?
Tak!On nadal rozmawiał ze swoim przyjacielem,ale coraz częściej zaczął
pytać"dlaczego ja panie mój miłosierny"Odpowiedzi nie usłyszał...
Po jakims czasie w jego życiu pojawiła się osoba,która była strasznie
zakubioną i pozbawioną chęci do życia kobieta.Po rozmowie z Bogiem
postanowił spełnic swoją kolejna misję,ale tym razem udaną w taki sposób,aby
uratować tę dziewczynę od odejścia z tego świata,a nie tak jak miało to
miejsce z jego pierwszą miłościa.Długimi miesiącami walczył tkwiąc w
tym związku mimo,że był poniżany i traktowany w sposób straszliwy.Cały
czas wpajano mu do głowy wartości,którymi sie brzydził i robiono to,tak
skutecznie,że zaczął oddalać się od Boga.z czasem opuścił swego
przyjaciela i przestał z nim rozmawiać.Wpadł w wir chęci zdobywania rzeczy
materialnych.Tu nastapiła tragedia w jego zyciowych przekonaniach.Z czasem
zaczął sobie uświadamiać,że osoba z którą się związał nie okazuje mu
ciepła ania miłości,której on tak bardzo pragnął.Potzrebował wiele
czasu,aby przekonac się,że nie chce mieć takiej partnerki!Kiedy związek jego
dobiegał końca na jego drodze stanął anioł z pięknymi białymi
skrzydłami-wysłannik od Boga,którego on przeciez opuścił.Z aniołem tym zaczął
spędzać coraz więcej czasu.Po pewnym czasie szybko doszedł do wniosku,że
jago dotychczasowy związek należy przerwac i tak uczynił.Ta nieziemska
kobieta o sercu wypełnionym po brzegi miłością,która stanęła na jego drodze
wzbudziła w nim takie uczucia,których mocy nigdy jeszcze nie
zaznał!Był,to jadnak okres w którym nadal nie rozmawiał z Bogiem!Z czasem zaczął
dochodzić do wniosku,że nie jest to zwykłe uczucie,jakie do tej pory dane
było mu zasmakować.Przy niej czuł się wysoko poza wszystkimi problemami w
krainie przypominającej raj!Tak mijały kolejne dni,aż w jego sercu zaczął
rodzić się niepokój,którego nigdy wcześniej nie doświadczył.Wyrzuty
sumienia nie dawały mu spokoju.Bardzo kochał swoją wspaniałą
dziewczynę,ale krzywdził ją,bo jego duszą zawładnął zły duch.Niestety swoim
zachowanie doprowadził do upadku tego związku,który był pełen wielkiej
miłości.Wtedy chłopiec ten,który był juz mężczyzna upadł na same
dno.Zaczął cierpieć,tak jak jeszcze nigdy dotąd!Serce jego i dusza zostały niemal
wyrwane z jego ciała.Mijały dni...i wtedy jego przyjaciel,ten sam,którego
się wyrzekł w imię dóbr doczesnych powrócił!Powrócił i objął go
mocno i powiedział"nie lękaj się,ja jestem przy tobie,choc ostatnimi czasami
tego nie dostrzegałeś"!
Wtedy meżczyzna ten zapłakał tak,jak nigdy jeszcze do tej pory.Zapłakał
i powiedział"Boże najdroższy ukarz mnie za moje grzechy i ocal od złego
i od niepokoju aniołka,którego mi zesłałeś.A wtedy Bóg-jego przyjaciel
usmiechnął się i objął mocno,ale nic nie odpowiedział.
Od tego czasu chłopiec ten zaczął znów rozmawiać z Bogiem.Nadal z nim
rozmawia i wie,że juz nigdy go nie oszuka!
Teraz rozmawiają ze sobą godzinami i płaczą razem i razem się
uśmiechają.
Na pytanie czy anioł ,którego skrzywdził wróci jeszcze do niego i
wybaczy mu wszystko,Bóg odpowiada mu tak-"Przyjacielu powiadam ci,że
anioł,którego postawiłem na Twojej drodze jest tam nadal i czeka na Twoją miłość,a
kiedy ją poczuje,to rozwinie swe piękne ,białe skrzydła i wleci prosto
do twych ramion..."
Historia ,którą opowiedziałem jest prawdziwa!Nie ma jeszcze
zakończenia,bo wciąż trwa!
Chciałbym przekazać morał,jaki wypływa z tej opowieści,który
brzmi-"Zawsze kiedy w zyciu podejmujemy złe decyzje,które są powodem cierpienia
zapominamy o Bogu-naszym przyjacielu.Ale kiedy znów zaczniemy szczerze z nim
rozmawiać i na nowo nauczymy sie słuchać,tego co chce nam powiedzieć,to
wtedy zaznamy pełnie szczęścia"!


Pt gru 12, 2008 11:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 11, 2008 13:21
Posty: 5
Post cd.
Anioł z powyższej historii cały czas stoi na mojej drodze...
Robię wszystko,aby go zatrzymać.


Pt gru 12, 2008 15:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 27, 2008 13:26
Posty: 163
Post 
danielfizjo :) Twoja dotychczasowa historia życia,którą raczyłeś nam przedstawić jest zaiste...burzliwa, wstrząsająca, porażająca :o
Różne barwy miłości od wzniosłej, czystej, niemal anielskiej do ziemskiej, trywialnej, brudnej...cała gama cierpienia, bólu, rozpaczy, altruizm obok interesowności- to takie ludzkie! Najważniejsze,że podniosłeś się z tego marazmu, błota, upodlenia :) Ze się oczyściłeś - trwaj w swojej metanoii, bo w gruncie rzeczy dobrym jesteś człowiekiem z poranioną Duszą...Bóg Cię uleczy, już rozpoczął w Tobie swe balsamiczne działanie. Bóg z Tobą, ufaj Bogu i bądż czujny!!! :) Wszelkiego dobra na nowej drodze życia, życzę Tobie z całego serca :o
Pozdrawiam ciepło!
:))


Pt gru 12, 2008 15:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 11, 2008 13:21
Posty: 5
Post ...
Bardzo Ci dziękuję za dobre słowo! :)
Mam w sobie ogromną nadzieję!Czasami jednak dopada mnie zwątpienie i zaczynam się zastanawiać,czy uda mi się być dobrym człowiekiem?Jestem w długiej podrózy do tego,abym znów był umocniony w swoich przekonaniach,które przez większość życia mi towarzyszyły.
Właśnie siedzę przed klawiaturą...a bok na łóżku śpi mój anioł...
Pozdrawiam ciepło i przesyłam,to co mam najcenniejszego-spokój z głębi mego serca! :)


So gru 13, 2008 19:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 27, 2008 13:26
Posty: 163
Post Re: ...
danielfizjo napisał(a):
Bardzo Ci dziękuję za dobre słowo! :)
Mam w sobie ogromną nadzieję!Czasami jednak dopada mnie zwątpienie i zaczynam się zastanawiać,czy uda mi się być dobrym człowiekiem?Jestem w długiej podrózy do tego,abym znów był umocniony w swoich przekonaniach,które przez większość życia mi towarzyszyły.
Właśnie siedzę przed klawiaturą...a bok na łóżku śpi mój anioł...
Pozdrawiam ciepło i przesyłam,to co mam najcenniejszego-spokój z głębi mego serca! :)


Nie upadaj na duchu, niech Cię wiedzie Twój dobry Anioł Stróż! Modlitwa codzienna do Anioła bardzo pomaga, wyczytałam,że trzeba również modlić się do Anioła danej osoby, którą mu się poleca...
Ponadto chcę Ci przekazać słowa św.Siostry Faustyny z jej Dzienniczka, gdzie objawia nam słowa samego Jezusa: Jego bardziej martwi brak naszego zaufania aniżeli nasze grzechy!!! Weż te słowa jak skarb i idż z nimi przez życie-powodzenia :-( Szczęść Boże-pozdrawiam niedzielnie i adwentowo :o


N gru 14, 2008 11:18
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 5 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL