aluś nbapisała:
Cytuj:
Ale co tam historycy.....lustratorzy wiedzą swoje
alusiu droga - jacy historycy?
raczej ... histerycy...
proszę o jakieś argumenty historyków podważające pracę i warsztat tych, których na tym forym a to nazywasz lustratorami a w innym miejscu talibami prawdy etcetera etcetera...
z góry dziekuję bo już szykujesz dziesiątki adresów bibliograficznych.... rzetelnych opracowań, ....
czy tylko masz w pamięci histeryczne tyrady politykierów na ekranie telwizora...
a może.... odpowiesz mi alusiu co robił redaktor michnik przez blisko 3 miesiące w archiwach esbeckich....
że aż stał się największym antylustratorem w polsce?
alusiu - czy wiesz jak się pracuje w archiwach? i to takich?
wiesz, że trzeba notować każde zdjęcie z półki teczki, trzeba zapisać co ikiedy się oglądało, kiedy odłozyło się na półkę....
a tu poseł (wówczas) michnik z innymi posłami buszowali tam przez blisko 3 miesiące i oddali sejmowi sprawozdanie ze swej pracy...
pół strony maszynopisu w którym stwierdzali, że akta są niekompletne...
a wiesz aluś, że kto ma teczki ten ma sznurki...
ty widzisz wolnego człowieka a ja widzę marionetke na sznurkach....
no i następne pytanie...
tyle się mówi o esbeckich ofiarach.... o tych, którym esbecja złamała życie...
alusiu - zdecydowana większość TW to karierowicze, donosiciele za paszport, awans czy pieniądze....
w województwie krakowskim takich dobrowolnych TW było....
około 90% -... dzis chcesz w nich widzieć... ofiary....
wole kiedy profesor staniszkis mówi o takich ofiarach, ze byli słabi i cyniczni niz słuchać jak profesor kuś czy wolszczan (dla wyjasnienia - twórcy toruńskiej astronomii) tłumaczą sie, że taka była rzeczywistość i taka była ich... gra...
a byli esbecy....
jak mamy do nich dotrzeć? kiedy ich tzw ofiary nie chcą o nich mówić....
zawsze w takich chwilach przypomina mi się to co pisała hanah arendt o związku pomiędzy katem i ofiarą....