Szczęść Boże wszystkim forumowiczom!
Więc może zacznę od początku...
Jakieś 4 lata temu, kiedy byłem w gimnazjum - byłem całkiem odwrócony od Boga. Nie chodziłem do kościoła, do spowiedzi, a grzech nie był dla mnie niczym złym. Wtedy też kilka razy popełniłem grzech - nieczyste dotknięcie. Wszak moja ówczesna koleżanka odebrała to jako zabawę, ja jednak robiłem to odczuwając podniecenie. Miało to miejsce może dwa razy i wnet o tym zapomniałem.

Nawróciłem się 2,5 roku od tego wydarzenia kompletnie o nim nie pamiętając. Kiedy już poznałem trochę Chrystusa, doświadczyłem jego miłości - postanowiłem że pójdę do szczerej spowiedzi. Wtedy miałem problemy z masturbacją i nigdy bym nie przypomniał sobie o tych kilku nieskromnych dotykach. Po prostu w ogóle nie pamiętałem ze coś takiego mialo miejsce. Gdy to robiłem bylem w ogóle nieświadomy zła tego czynu, nie bylem wtajemniczony w sakrament pojednania. Zrobiłem porządny rachunek sumienia, ująłem w nim wszystkie grzechy jakie pamiętałem, niczego nie zataiłem...

Dopiero teraz wychodzę na prostą jeśli chodzi o czystość, wiele razy spowiadałem sie z nieczystych myśli, spojrzeń, masturbacji, ale nigdy nie powiedziaem o tych nieskromnych dotykach ktore mialy miejsce dawno temu, bo poprostu nie pamietalem. Po kazdej spowiedzi czulem sie jednak swietnie, czulem obecnosc i dzialanie Chrystusa

Rozważając jednak kilka dni temu przypomniałem sobie o tym. I teraz nie wiem co myśleć? czy to znaczy że przez 2,5 roku przyjmowalem chrystusa po swietokradzku?

Zapomnienie nie czyni spowiedzi świetokradzka. Po prostu powiedz o tym zapomnianym grzechu przy kolejnej spowiedzi.

Przypominam, że brak świadomości popełniania grzechu czyni go grzechem powszednim, a te są gładzone podczas każdej Mszy i nie wymagają spowiedzi sakramentalnej.
Ważne, że wiesz już teraz, że tak czynić nie można.

Masz zbyt skrupulatne sumienie, bracie

Ja wlasnie tez mysle ze mam zbyt skrupulanckie, dzieki za odpowiedz

Pamiętaj, Bracie, że grzech ciężki to taki, który został popełniony w pełnej świadomości i zgodnie z Twoją wolą, więc jeśli nie jesteś świadom, że to, co robisz to grzech, albo gdy nie chcesz czegoś robić, a robisz, to wtedy jest grzech lekki i zostaje on odpuszczony na Mszy

Bartek - też musisz wiedzieć, że szatan jest zły , że odszedleś od niego i chce Ci zrobić szum w głowie, że u Boga nie jest lepiej, że są lęki. żebyś pomyślał, że jesteś zły i tak ni emasz szans na miłość Boga więc lepiej wrócić do złego. Nie daj się


A tu mam pytanko
A dla czego masturbacja jest grzechem ciężkim zawsze? Tzn pomijam nieświadomość grzechu? Bo wielu ludzi jest w nałogu i muszą iść po masturbacji do spowiedzi,a robili to pchani nawykiem, z którym może i walczą?

Aby grzech był ciężki, czyn musi spełnić jednocześnie trzy warunki:
- poważna materia
- pełna świadomość
- pełna dobrowolność.
Materia grzechów "seksualnych" jest zawsze poważna, ale nie wszystkie dokonywane są w pełni świadomie i z pełnym przyzwoleniem.

Tu jest cała dyskusja, początkowo na nieco inny temat, ale dalej jest parę cytatów, które wiele wyjaśniają: viewtopic.php?t=10764&postdays=0&postorder=asc&start=0

Często tak niestety bywa, ze ludzie po nawróceniu mają zbyt silne wahnięcie w drugą stronę.
Elementy ich wiary bywają wtedy przerośnięte i sprawiają problemy, ale istnieje nadzieja że Ci to przejdzie i sumienie złapie jakiś normalny poziom

Ja uwazam, ze w nauce Jezusa najwazniejszym jest to jakim bedziesz a nie to jakim byles.