Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz lis 13, 2025 7:26



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 16 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Czy wiara to tylko zaspakajanie potrzeb??? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 05, 2005 1:35
Posty: 45
Post Czy wiara to tylko zaspakajanie potrzeb???
Ten problem pojawił się w ramach tematu: Czy Bóg istnieje?Myślę, że warto się temu problemowi bliżej przyjrzeć. Dlatego go tu stawiam.

Problem:
Czy wiara to tylko zaspakajanie potrzeb?
Tak/Nie - dlaczego?

_________________
www.caritas.pl >>CARITAS<< Jeżeli to, co powiedziałem, pomogło Tobie, to Ty pomagaj innym


So sty 08, 2005 17:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Oczywiscie ze tak.

Jest to zaspokojenie potrzeby odpowiedzenia na milosc drugiej osoby.

Jest to zaspokojenie potrzeby oparcia swojego zycia na czyms konkretnym a nie tylko na mzonkach pieniedzy, statusu spolecznego, swojego rozumiku, swoich przeczuc itp.

Jest to zaspokojenie potrzeby znalezienia sensu na pytanie o sens zycia.

Jest to zaspokojenie potrzeby prawdy o nas jako stworzeniach o nie panach swiata.

Jest to zaspokojenie potrzeby szczescia.

Jest to zaspokojenie potrzeby milosci.

Jest to zaspokojenie potrzeby wolnosci.

chyba na razie starczy.


N sty 09, 2005 11:48
Zobacz profil
Post 
Myślę, że zabrakło tutaj rozróżnienia: czyich potrzeb?

Wiara jest łaską daną nam przez Boga i zwróceniem serca ku Niemu w odpowiedzi na ten dar. Bez tego drugiego elementu jest tylko poznanie . Można znać Ewangelie i nie wierzyć.

Z pewnością nasza wiara nie zaspokaja potrzeb Boga.... przecież On mógłby doskonale istnieć bez nas. ..

Czy zaspokaja nasze potrzeby? Niektóre tak , ale nie jest to takie proste, jak pisze wiking. Szkoda, wikingu, że nie rozwinąłeś swoich myśli.

Odpowiedzieć na miłość drugiej osoby możemy kochając swoich rodziców, małżonka, dzieci i wcale nie trzeba być człowiekiem wierzącym, by kogoś obdarzyć miłością.

wiking napisał(a):
Jest to zaspokojenie potrzeby prawdy o nas jako stworzeniach a nie panach swiata.


Bóg stworzywszy człowieka oddał mu panowanie nad światem:

Ksiega Rodzaju 1,26 napisał(a):
A wreszcie rzeł Bóg: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi.


Problem polega tutaj na wykorzystaniu tej władzy i zapominaniu przez człowieka, że panowanie ma oznaczać strzeżenie i doglądanie, a nie zniszczenie, ale to już kwestia ochrony środowiska....

Wielu ludzi ucieka od prawdy, nie chcą jej znać ....

wiking napisał(a):
Jest to zaspokojenie potrzeby znalezienia sensu na pytanie o sens zycia.


W filozofii funkcjonuje pojęcie : homo religiosus, czyli człowiek religijny. Oznacza to, że religijność przynależy do natury człowieka. Poprzez swoją działalność poznawczą i twórczą człowiek wybiega ku wartościom absolutnym, takim jak dobro, prawda czy piękno.
Rzeczywiscie, człowiek potrzebuje oparcia w jakimś bycie absolutnym, przekonania, że jego życie ma sens .
Rozmaite wierzenia towarzyszą człowiekowi od czasów ludzi pierwotnych. Znajdowane podczas wykopalisk przedmioty kultu świadczą o poszukiwaniach duchowych ludzi.

I znowu muszę powtórzyć zdanie z początku: wiara, którą otrzymalimy jest łaską. Fakt, że nie odaję czci Światowidowi lub bogini Kali, a Bogu, jest wielką łaską. :razz:


N sty 09, 2005 13:40

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Drogi Baranku!

Czesto pisze skrotami myslowymi, czasami tez cos stwierdze w formie prowokacji. Bede probowal sie powstrzymywac z tym tonem lekiego sarkazmu, skierowanego przeciwko tym ktorzy mysla inaczej ode mnie.

Jasne Pan Bog dal nam ziemie bysmy nad nia panowali, ale tu chodzilo mi raczej o to ze czlowiek pozbawiony wizji tego ze jest stworzeniech nie chce decydowac tylko nad przyroda, tak jak np. jezioro w Rosji wysluszone tylko po to by na pustyni uprawiac zbodze, przez skierowanie inaczej biegu rzeki (czego skutki widac np. po powodziach w Europie).

Chodzilo mi bardziej o wlasne zycie i zycie otaczajacych osob.

Ta potrzeba tutaj moglaby byc ukazana jako potrzeba pamietania o tym ze nie jestemy panami zycia, zdrowia, wiary swojej i innych.

Zgadza sie ze czlowiek jest religijny, w cos zawsze wierzy, jak nie w Boga to w przeznaczenie, gwiazdy albo inne glupoty. Pytanie bylo czy wiara jest odpowiedzia na potrzeby czlowieka. Wiec mowie ze jest potrzebna, bo kazdy z nas ma potrzeba sensu (chociaz niektorzy to probuja zapomniec). Jestem przekonany ze wiara chrzescianka daje ta odpowiedz najpelniej. Nawet jesli ktos powie ze zyje po to by zyc, to tez jest nadawanie jakiegos sensu zyciu, i tez jest wiara w pewne zalorzenie, ze wlasnie tak jest.

Coz moze w tym miejscu spytam sie Ciebie Hermasie, czy chodzi Ci o wiare w ogole czy wiare chrzescianska?


N sty 09, 2005 15:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
Cytuj:
Czy wiara to tylko zaspakajanie potrzeb?

Jak juz baranek pisala i mocno to podkreslila, wiara jest przede wszytkim laska, darem danym nam przez Boga darmo. Nasza osobista wiara jest natomiast nasza postawa wobec Boga objawiajacego sie najpelniej w swoim Synu, nieustannym odpowiadaniem na zaproszenie do uczestnictwa w Jego Boskim zyciu. Dlatego mysle, ze raczej nalezaloby mowic, ze to Bog zaspakaja nasze roznorakie potrzeby: przede wszytkim potrzebe komunii z Nim, potrzebe milosci, szczescia, nadania zyciu sensu i rowniez te bardziej prozaiczne, przyziemne potrzeby: "Nie troszcie sie zbytnio i nie mowcie: co bedziemy jesc? co bedziemy pic? czym bedziemy sie przyodziewac?.....Ojciec wasz niebieski wie, ze tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie sie najpierw o Krolestwo Boga i o Jego sprawiedliwosc, a to wszytko bedziem wam dodane".Mt 6:31-33, ponadto Hbr 11 - "Bohaterskie przyklady wiary dla chrzescijan".

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


N sty 09, 2005 20:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Jak na mój gust wiara jest bardziej substytutem, iluzją którą próbujemy oszukać prawdziwe pragnienia, jak głód gumą do żucia ... Nadawanie wyższego znaczenia cierpieniu, niepowodzeniom, szukanie w nich "planu" i sensu, czy też szukanie drogowskazu czy punktu odniesienia w skomplikowanej zabawie jaką jest życie, to rola wiary ... Nieczego jednak poza oszukaniem własnej psychiki przy jej pomocy nie osiągniemy. Można tak osłabić objawy, ale nie ma to wpływu na źródło problemu.


Pn sty 10, 2005 0:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 28, 2004 18:55
Posty: 32
Post 
Pugu! Jako niewierzący podzielam twoje zdystanowanie do wiary religijnej. Zastnawia mnie jednak, czy nie zapędzasz się zbytnio pisząc:
Cytuj:
Jak na mój gust wiara jest bardziej substytutem, iluzją którą próbujemy oszukać prawdziwe pragnienia, jak głód gumą do żucia

Racz zauważyć, że aby tak twierdzić z czystym sumieniem powinieneś wskazać jakąś wartościową alternatywę dla wiary, czyli coś, co nie jest li tylko substytutem, coś co naprawdę zaspokaja rzeczywiste pragnienia, co nie jest jedynie iluzją, ale pełnowartościowym poznaniem. Cóż to takiego? Nauka? Czy ona rzeczywiście udziela odpowiedzi na najbardziej fundamentalne dla człowieka pytania - o sens życia i śmierci, o wartość poświęcenia się dla innego człowieka? Naukowe dziedziny wiedzy odrzucają takie pytania jako bezsensowne. Nie dają szansy na przyjęcie perspektywy, z której te problemy są naprawdę istotne. A one są istotne, mimo że - kto wie? - może nie da się dla nich znaleźć ostetcznego rozwiązania, które byłoby "obiektywnie" właściwsze niż wszystkie inne...

melancholijnie pozdrawiam... :whoeva:


Pn sty 10, 2005 0:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Hmm ... Yavo, czego substytutem jest wiara? Odpowiedź jest oczywista, wiedzy. Czy wiedza jest czymś pewnym i niepodważalnym? Nie. Ale różni się od wiary bo jest oparta na faktach. A sprawą dyskusyjną jest jedynie interpretacja tych faktów. Wiara to wyobrażenie któremu nadajemy rangę wiedzy i przyjmujemy za rzeczywistość.
Wiara zastępuje wiedzę albo gdy jesteśmy zbyt leniwi by po nią sięgnąć, albo gdy wiedza dotycząca interesujących nas kwestii nie jest dla nas dostępna. Ale jak pisałem, to jak lizanie cukierka przez szybę, wyobrażenie zawsze pozostanie wyobrażeniem a iluzja iluzją. Jeżeli nie potrafisz znaleźć odpowiedzi na nurtujące cię pytania, to po prostu nie będziesz ich znał. Wiara niczego nie zmieni, bo to tylko udawanie, że wiesz coś czego tak naprawdę nadal nie wiesz. Nie wszystkie odpowiedzi, przynajmniej moim zdaniem kryją się w nauce. Na wiele można sformułować odpowiedzi poprzez zwykłą obserwację, myślenie, łączenie faktów, przeżyte wydarzenia, przeczytane książki. Wiara to poddanie się. Zakończenie poszukiwań. Ucieczka w świat iluzji.


Pn sty 10, 2005 20:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Wiesz Pug, ja bym raczej powiedzial ze wiara to nie poddanie sie ale wresz przeciwnie, to poczatek wyzszej wiedzy. Nie w znaczeniu gnostycznym ze iem cos czego inni nie wiedza, tylko ze gdy mohj umysl dochodzi do puktu gdzie mowi bog, to nie mowie NIE, tylko dobrze Bog.


Pn sty 10, 2005 23:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12
Posty: 1036
Post 
Cytuj:
tylko ze gdy mohj umysl dochodzi do puktu gdzie mowi bog, to nie mowie NIE, tylko dobrze Bog.

czyli jednak brakuje Ci wiedzy, skoro musisz zastępowac ja Bogiem.

Cytuj:
Wiesz Pug, ja bym raczej powiedzial ze wiara to nie poddanie sie ale wresz przeciwnie, to poczatek wyzszej wiedzy.

Jakiej wiedzy ? Jaką wiedze daje Ci wiara w Boga ?

_________________
Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.


Wt sty 11, 2005 0:04
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Nie zastepowac tylko dochodzic do punktu gdzie odpowiedz przekracza mozliwosc mojego poznania. Ale stawiam rozum czlowieczy tak wysoko ze nie uciekam przed tajemnica, tylko pozwalam jej wspolistniej w mym widzeniu swiata obok wiedzy czysto policzalnej.

Odrzucajac taka mozliwosc, stawiasz rozum jako wyznacznik calej rzeczywiscosci, malo ona musi byc jesli ma sie pomiescic w jednej glowce (mowie o swojej, moze Ty masz wieksza :lol: ).

Nawet gdybysmy zalorzyli ze nie jeden rozum ale wszystkie swiata, to i tak jest bardzo male.

Nie oszukuje sie wiec ze nie nic innego, probuje bez zbytniej pychy stanac przed kims kto jest ode mnie wiekszy i madrzejszy.


Wt sty 11, 2005 0:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
PugCondoin napisał(a):
Hmm ... Wiara to poddanie się. Zakończenie poszukiwań. Ucieczka w świat iluzji.

Hmm....Masz racje, Pugu, wiara to poddanie sie, ale nie rezygnacja. wiara to poddanie sie wszechogarniajacej Milosci. To rowniez zakonczenie poszukiwan, bo znalzlo sie ten skarb jedyny, te perle, dla ktorej sprzedajesz caly majatek i kupujesz te ziemie, gdzie ona jest ukryta. Mylisz sie tylko co do jednego tutaj. To nie jest swiat iluzji, to jest rzeczywistosc Boga Trojedynego, ktorego teraz widze oczami wiary, a ktorego spotkam twarza w twarz. I nie mow, ze to swiat iluzji. W swiecie iluzji wszystko jest latwe, slodkie, cukierkowate i dokladnie takie, jakie chcesz, by bylo. W wierze natomiast musisz sie zmagac z soba, ze zlem, ktore tkwi w tobie, musisz podejmowac wciaz na nowo swoj krzyz. Czy jestes w stanie to robic, jesli stwierdziles, ze to koniec, zrezygnowales? To, co Ty nazywasz iluzja, dla mnie jest rzeczywistoscia, dzieki ktorej wiem, dlaczego mam dazyc do pokonywania siebie, swojego egoizmu, swojej pychy, lenistwa; dlaczego mam po prostu zyc, a to nie jest rezygnacja, to jest walka i to wcale nie latwa walka.

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


Wt sty 11, 2005 16:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
Wiesz Pug, ja bym raczej powiedzial ze wiara to nie poddanie sie ale wresz przeciwnie, to poczatek wyzszej wiedzy. Nie w znaczeniu gnostycznym ze iem cos czego inni nie wiedza, tylko ze gdy mohj umysl dochodzi do puktu gdzie mowi bog, to nie mowie NIE, tylko dobrze Bog.


Wyższa wiedza oparta o co? O to co powiedział ksiądz w kościele ? O emocje które odczułeś gdy rozmawiałeś z samym sobą nazywając to modlitwą ? To iluzja. Przyjemna iluzja która jednak drogo kosztuje.

Cytuj:
Hmm....Masz racje, Pugu, wiara to poddanie sie, ale nie rezygnacja. wiara to poddanie sie wszechogarniajacej Milosci. To rowniez zakonczenie poszukiwan, bo znalzlo sie ten skarb jedyny, te perle, dla ktorej sprzedajesz caly majatek i kupujesz te ziemie, gdzie ona jest ukryta. Mylisz sie tylko co do jednego tutaj. To nie jest swiat iluzji, to jest rzeczywistosc Boga Trojedynego, ktorego teraz widze oczami wiary, a ktorego spotkam twarza w twarz. I nie mow, ze to swiat iluzji. W swiecie iluzji wszystko jest latwe, slodkie, cukierkowate i dokladnie takie, jakie chcesz, by bylo. W wierze natomiast musisz sie zmagac z soba, ze zlem, ktore tkwi w tobie, musisz podejmowac wciaz na nowo swoj krzyz.


Trudno było by mi znaleźć post lepiej ilustrujący to co napisałem powyżej. Z czym ty się właściwie zmagasz przyjacielu ? Z własną naturą?


Wt sty 11, 2005 19:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 05, 2005 1:35
Posty: 45
Post 
PugCondoin napisał(a):
Czy wiedza jest czymś pewnym i niepodważalnym? Nie. Ale różni się od wiary bo jest oparta na faktach. A sprawą dyskusyjną jest jedynie interpretacja tych faktów.

Pugu, chciałbym z Tobą porozmawiać na temat wiedzy, nauki w ramach mojego postu pt. Nauka, a ideologia. Znajdziesz go w dziale: Co wspólnego mają Ateny z Jerozolimą?

_________________
www.caritas.pl >>CARITAS<< Jeżeli to, co powiedziałem, pomogło Tobie, to Ty pomagaj innym


Pt sty 14, 2005 22:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 05, 2005 1:35
Posty: 45
Post 
Yavo, a jakie jest Twoje podejście do wiary? Jak ty jako niewierzący patrzysz na ludzi wierzących? Czy według Ciebie ludzie wierzą, ponieważ zaspakajają swoje potrzeby, czy też z innych względów?

_________________
www.caritas.pl >>CARITAS<< Jeżeli to, co powiedziałem, pomogło Tobie, to Ty pomagaj innym


Pt sty 14, 2005 23:10
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 16 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL