Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 22, 2025 4:07



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Jak kształtować w dzieciach tożsamość płciową? 
Autor Wiadomość
Post 
Lucyna, a gdyby tak odwrocic kolejnosc twojej rady:
Najpierw:
Cytuj:
wychowywanie do milosci
- nalezy obdarzac dziecko miloscia, bo tylko kochane dziecko potrafi samo kochac.
- przekonac dziecko, ze jest kochane przez Boga -przychodzi to naturalnie przez doswiadczenie ludzkiej milosci
- ukazac dziecku sluszna koncepcje milosci
- byc wzorcem milosci
- tworzyc w domu kulture milosci - milosierdzie, solidarnosc, przyjazn
- wychowywac do zrozumienia waznosci osoby ludzkiej - kochac ludzi bo stanowia wartosc sama w sobie, bo sa dziecmi Boga


a potem:
Cytuj:
Oczywistym jest, ze inaczej nalezy wychowywac chlopcow a inaczej dziewczynki bo inne role w zyciu sa im przez Stworce przeznaczone. Dziewczynki od najmlodszych lat wychowuje sie do macierzynstwa a chlopcow do ojcostwa, i nie wazne jest to, ze fizycznie matka czy ojcem moga w doroslym zyciu nie zostac.
Rodzice powinni tak wychowywac aby dziecko umialo zrozumiec i akceptowac własna płec.
?

Moze sprecyzujesz, jak wyobrazasz sobie celowe wychowanie dziewczynek do macierzynstwa , a nie do ojcostwa?
Dla mnie to w miare oczywiste, ze w normalnej rodzinie dzieci automatycznie przejmuja wzorce rodzicow i specjalna forma wychowania akurat do tego nie jest potrzebna. Po prostu dobry przyklad rodzicow. A w zlych rodzinach.... to nawet nauki umoralniajace nie pomoga.
Naprawde uwazam, ze sztuczne wysilanie sie, zeby coreczka byla koniecznie "kobieca" i kochajaca maluchy, a synek zaradny (co to dzisiaj znaczy?) i przebojowy, jest bez sensu. Bo kazdy rozumie cos innego pod pojeciem "dobra zona", "dobry maz". I cale szczescie.


Pt lut 01, 2008 19:11
Post 
Oczywiscie, dzieci musza widziec dobry przyklad swoich rodzicow.
Musza widziec, ze obdarzaja siebie wzajemnie miloscia, ze sobie pomagaja, ze spelniaja swoje obowiazki itd.
Obok przykladu musza byc tez rozmowy, szczegolnie w pozniejszym wieku, kiedy dzieci zaczynaja dorastac i dojrzewac.


Pt lut 01, 2008 19:20
Post 
To, ze o wychowaniu do milosci napisalam w drugiej kolejnosci, nie oznacza przeciez, ze stawiam to na drugim miejscu. Wychowanie obejmuje rozne aspekty, ktore sie wzajemnie zazebiaja.


Pt lut 01, 2008 19:27

Dołączył(a): Wt sty 31, 2006 9:38
Posty: 342
Post 
mateola napisała
Cytuj:
mateola
Dlaczego dziewczynkę, która bawi się klockami i autami mileliby uszczęśliwiać na siłę lalą i wózkiem? A chłopca, który lubi słuchać bajek i czytać wiersze - wpychać w role z "policjantów i złodziei"? (…)
Tak fundamentalnie - to mężczyźni zapładniają, a kobiety zachodzą w ciążę, rodzą i karmią dzieci. Pozostałe funkcje bywają wymienne.


Brak wpychania w określone role szkodzi bardzo chłopakom. Po drugie skoro wszyscy robią to samo zanikają różnice i atrakcyjność wobec siebie. Między innymi dlatego wielu zostaje zboczeńcami i wolą siebie nawzajem. Jak się podważyło wszystko, to nawet fundamentalne funkcje nie są już fundamentalne. Zapłodnienie może być sztuczne, a kwestia hodowania ludzi jak w matrixie , to kwestią czasu. Na to wygląda.

rojza napisła

Cytuj:
Czy mężczyźni zawodzą w dzisiejszych czasach bardziej niż w czasach dawniejszych? Nie sądzę. Ludzie tak naprawdę zawsze są tacy sami, wraz ze swoimi wadami i zaletami. Nie czuję się szczególnie zawodzona przez mężczyzn, a zwłaszcza przez moją lepszą połowę. I nie przeszkadza mi to być feministką.

Co znaczy zawodzą ? Zobacz jaki społeczny stereotyp ! Kobiety tak samo zawodzą, są beznadziejne i nudne jak mężczyźni. Tyle, że społeczny stereotyp nie pozwala o tym mówić głośno, taka omerta , zmowa milczenia, zaprzeczająca równości poglądów. Typowa ramka , jednym wolno tak mówić (pisać ) drugim nie ….. .

Przy okazji. Powstają ostatnio ruchy maskulistyczne , pod różnymi jeszcze sztandarami , jako wymuszona reakcja na feministki. Mam nadzieje, że nie masz nic przeciw temu ?


kamala napisała
Cytuj:
Widze ze wielu mezczyzn na tym forum jest przekonanych, ze kobiety powinny byc mile, slodkie i ulegle i dopiero wtedy (ich) swiat bedzie w porzadku. Podobnie jak mateola reaguje alergicznie na to, kiedy mezczyzni mowia mi, jaka powinnam byc.


Cały czas trabi się tu i nie tylko , jacy mają być mężczyźni , jak się zachowywać , jak zajmować się kobietami , co powinni robić. Jeśli ktoś odejdzie od tego forsowanego medialnie stereotypu współczesnego mężczyzny, mamy właśnie reakcje alergiczną. Narzuca się stereotyp uczuciowego , miglancowatego mężczyzny , bezmyślnie aprobującego wszystko i wszystkich . Pytanie , czy JEMU to służy, czy mu potrzebne i jaki wpływ ma to na niego ?
Cytuj:
Kamala
Naprawde byloby lepiej, gdyby mezczyzni przestali oczekiwac od kobiet, zeby byly "wypoczynkiem wojownika", ale zaczeli tymi wojownikami byc. Kobiety sie dostosuja, my to robimy od zawsze. Tylko gdzie ci prawdziwi wojownicy

Rojza
Popatrz tylko na ludzi. Jakie bogactwo cech, jaka rozmaitość charakterów! Po co mielibyśmy ich wtłaczać w dwie ciasne foremki, po co zubażać bujność ich osobowości i różnorodność zamiłowań? Nie warto uszczęśliwiać nikogo na siłę.

Podrzucam link, obywatelskie dziennikarstwa, taka opinia młodej dziewczyny. Niemniej przeczytała ten artykuł ogromna ilość ludzi , popierając w ¾ widzenie sprawy przez autorkę. Nie warto sięgać po towar z wyższej półki.
Powód ? Brak wciskania w ramki tzw stereotypów. Zdobywców, wojowników trzeba wychowywać od dziecka wciskając w ramki. Brak tego powoduje takie efekty.
Lub podobna opinia.
I znów stereotypowe jak zawsze obwinianie mężczyzn. Kto ich wychowuje – jesteś chłopakiem musisz mieć rodzinę , zadbać o nią, musisz zbudować dom…. . Może jest tak , chcesz pobawić się laleczka i wózeczkiem , to się pobaw , chcesz się ukobiecić , proszę bardzo wolność ….
Tylko do ciężkiej anielki , proszę potem nie narzekać, że ktoś jest taki jak powyższe przykłady. Najpierw trzeba twardo i jasno wychować, potem dopiero można wymagać.

filipiarz napisał

Cytuj:
Bo mężczyźni tradycyjnie wychowywani nie dają sobie rady gdy trafią na coś niezgodnego ze schematem do którego zostali wychowani, np. na silną kobietę. Tradycjonalizm sprawdza się i smakuje dobrze raczej wyłącznie serwowany we własnym sosie.

Niekoniecznie, inaczej wychowanie nie zachodzą specjalnie dalej, napotykają te same problemy i patrzą do tyłu jak je rozwiązać.


Wt lut 05, 2008 11:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 31, 2006 9:38
Posty: 342
Post 
ad filipiarz coś jeszcze

Z braku poprzednio czasu, uzupełnie teraz. Lubię dziennikarstwo obywatelskie , ponieważ , każdy pisze tam co mu na wątrobie leży, taki przekrój nastrojów społecznych.
Ten poniższy link dotyczy studenta, a więc człowieka wychowanego zapewne już nie tradycyjnie . Nie tylko on zadaje coraz częściej pytanie o co w tym chodzi. Odkrył biedak właśnie coś co jest znane od wieków . Nafaszerowany współczesnym podejściem gubi się i nie umie postępować. Przecież to zupełnie naturalne zachowania kobiet. W komentarzach to samo piszą kobiety o mężczyznach. Nie jest to dobre , ani złe , po prostu normalne. Dlatego bardzo mądrym tradycyjnym podejściem był zawsze rozdział , powodował zniknięcie pola konfliktów. Ten chłopak przygotowany niby lepiej, trafia na ten sam schemat powtarzający się od wieków i jest bezradny. W takiej sytuacji 90% ma na tyle rozumu, że odchodzi, skoro jest niepotrzebny. Nie wiedzieć czemu on zostaje i nie potrafi się wyłączyć skupić na zadaniu i robić swoje, omijając całą sferę towarzyska. Podobne problemy ma wielu , wystarczy poczytać blogi , wpisy itp. Mówiąc krótko , nowe wychowanie nie osiąga specjalnie lepszych rezultatów w konfrontacji z rzeczywistością niż poprzednie. Prędzej , czy później ten zdesperowany chłopak sięgnie po techniki manipulacji . Są wydawnictwa na temat psychiki kobiet z dokładnym opisem rozumowania, instruktażem konstrukcji zdaniowych, jak grać uczuciami, pytać się nastroje, odczucia, oddziaływać na wyobraźnię, stwarzać pozory zainteresowania itp. Te techniki pozwolą mu funkcjonować, ubocznym skutkiem może być całkowicie instrumentalne postrzeganie kobiety, smakowanie na zasadzie zabawki. Techniki te bowiem zamykają niejako wnętrze , wymuszają powierzchowne podejście, tak aby nie zostać trafionym. Jacek Pulikowski dość tu znany , ostrzega właśnie przed tymi technikami w małżeństwie i w życiu , przekaz musi być zawsze szczery.

Ad temat

Kłopoty powyższe i sposoby rozwiązań wynikają z powrotu efektów badań znanego stalinowskiego biologa Łysenki (lata 40/50 ). Głosił on , że wszystkie zachowania ludzkie są wyuczone Dorobek ten został odrzucony przez naukę , ponieważ był przedłużeniem ideologii komunistycznej , dopasowany do zaleceń propagandy. O dziwo ! Jego poglądy powrócił po latach w postaci filozofii gender, czego przejawy mamy tu na forum. Jeśli przez wieki rozwijano naturalne cechy płciowe poprzez wychowanie , to teraz mamy do czynienia z proces odwrotnym. Usiłuje się za pomocą urawniłowki ( Urawniłow , znany komunista radziecki , twierdził ,że trzeba dać wszystkim wszystko równo ) wychować w miarę jednakowych ludzi .
Wynika to wszystko z chęci….. zapewnienia pokoju na w Europie. Źle widzi się obecnie patriotyzm, ponieważ uznaje się go za przyczynę konfliktów i wojen w Europie. Zabrać go ludziom, zniszczyć i będzie spokój, nie będzie powodu. Tak samo odnosi się to do cech ludzkich. Tzw tradycyjne wychowanie zwłaszcza męskie zostało uznane za niebezpieczne. Mężczyzna o jasnych poglądach , samodzielnym zdaniu poczuciem pewności własnych racji, jest niebezpieczny, gotów do walki i obrony określonych wartości. Dotyczy to też poczucia terytorialności stąd taki atak na rodzinę. Nie ma rodziny , czyli terytorium ojca , nie ma ojczyzny czyli ojcowizny terytorium kraju. Nie ma chętnych do ojcostwa, do obrony rodziny. Teoretycznie zanika niebezpieczeństwo wojen. jednocześnie przestaje w tym momencie istnieć ojcostwo, nadawanie cech męskich. Najbardziej widoczne jest to teraz w Hiszpanii, niszczenie rodzin i płciowości. Hołubiony, obsesyjnie mizoandryczny Alvomoldowar, lub filmy typu - Labirynt Fauna - wyraźnie niszczą ojcostwo dla uniemożliwienia przekazania cech męskich. Do tego na siłę zmusza się obie płcie do przyjęcia nawzajem cech. Większość kobiet to kupuje to myśląc, że będzie mieć miłego sympatycznego pana z którym będzie można spędzić życie. Jest za wychowaniem takiego, jednocześnie usiłuje się sama pozbyć własnej wrażliwości , miękkości powabności. (patrz kamala, poniekąd Rojza i mateola). Efekt jest niestety odwrotny, ponieważ to w miarę harmonijne życie z kimś , jest uzależnione w przypadku mężczyzn od wychowania na odrębnych cechach , silnym poczuciu obowiązku , chęci budowy terytorium – rodziny. Hitmenowe ukobiecanie mężczyzn i umężczyźnainie kobiet zachodzi w małżeństwie po wielu latach. Niemniej trzeba mieć najpierw za młodu określone cechy na bazie których może to później nastąpić . Misz-masz za młodu bardzo to utrudnia.
Jeśli skupiam się na mężczyznach to z powodu o którym wspominałem wcześniej. Kobieta jest niejako matrycą, ma cechy płciowe wbudowane, określoną biologie do której można coś dołożyć, mężczyzna musi się wyuczyć, to mu się obecnie uniemożliwia poprzez unisex. Szkoda tylko, że ma się jeszcze pretensje do niego, dokładając się jednocześnie do kształtowania jak wyżej.

Powraca pytanie co robić ?

Pierwsza rzeczą i najtrudniejszą jest uświadomienie sobie, że wbrew temu co się wokół mówi i pisze, nasza miła i sympatyczna cywilizacja jest wroga człowiekowi, zwłaszcza mężczyźnie. Trzeba traktować ją jak przeciwnika, bez tego grozi rozmydlenie. Osobnym pytaniem jest , na ile rodzice są zainteresowane budową u córek niepopularnych obecnie cech żeńskich, a u synów tradycyjnych cech męskich, wszystko w klasycznym tego słowa rozumieniu, bez których trudno potem cokolwiek zrobić. Polecam poniższy link . Smutne jest kiedy autor cytuje lewicową filozof-feministkę i ateistkę , która chwilami widzi sprawy rodziny jaśniej , niż osoby wychowane w duchu katolickim. Poczytajcie o wychowaniu. Przyponę też mój post szósty od góry.
Można w dzisiejszych czasach budować płciowość tylko w pewnym konflikcie z otaczającym nas światem, robiąc to co uważamy za konieczne i właściwe dla naszych dzieci. Po za tym trzeba zmienić cywilizacje na lepszą i ku temu działać, innego wyjścia nie ma..


Cz lut 07, 2008 11:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 03, 2008 16:28
Posty: 421
Post 
Kamala napisał(a):
Kobieta ma sobie poradzic sama z dziecmi. Mezczyzna sam z dziecmi to bohater.
Kobieta ma 9 miesięcy na zadecydowanie za siebie i mężczyznę,czy przez następne 18 (lub raczej 30 lat) będą oni mieli bardzo szerokie zobowiąznia.Kobieta ma prawo nie informując mężczyzny nawet o tym,że była w ciąży,i nie informując szpitala kim jest ojciec,dziecko i ona sama,porzucić tam dziecko.Kobieta ma prawo zabrać dziecko ze sobą po rozwodzie i odejść z pracy na kilka tygodni po urodzeniu dziecka.I ty się dziwisz,że mężczyzna nie czuje się w obowiązku być ojcem,skoro WSZYSTKO W OKOłO MU MóWI żE NIM NIE JEST.Ale wiem,dla Ciebie "oczekiwanie społeczne,że poradzisz sobie z dziećmi" to kłopot nie przywilej...

Kamala napisał(a):
Kobiety sie dostosuja, my to robimy od zawsze. Tylko gdzie ci prawdziwi wojownicy?
Tak,do kolejnych przywilejów łatwo się dostosowywać...

_________________
http://www.maskulizm.blog.onet.pl http://religiabezwiary.blog.onet.pl/ http://politykaspoleczenstwo.blog.onet.pl/ http://www.wolnafilozofia.blog.onet.pl http://www.maskulizm.pl http://www.maskulizm.org


So mar 01, 2008 14:21
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3858
Post 
HajdukAdam napisał(a):
Wnioskiem z tego musiało być stwierdzenie, że mężczyźni i kobiety, chłopcy i dziewczynki nie różnią się.

Jest to wniosek fałszywy, ale mniejsza o to.
Czyżby?Czy słyszałeś kiedyś o testosteronie i progesteronie? Czy wiesz może jaką rolę odgrywają te 2 hormony? Otóż jeden hormon czyni mężczyznę ,a drógi kobietę .We wczesnym okresie rozwoju płodu płeć nie istnieje I człowiek może być zarówno kobietą jak i mężczyzną.A po drugie to kto ci powiedział ,że trzeba kształtować w dzieciach tożsamość płciową ,jak gdyby ona sama nie mogła się ukształtować ? Czy jesteśmy mądrzejsi od natury ,aby ją poprawiać?


Wt mar 11, 2008 15:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Czy słyszałeś kiedyś o testosteronie i progesteronie? Czy wiesz może jaką rolę odgrywają te 2 hormony? Otóż jeden hormon czyni mężczyznę ,a drógi kobietę .We wczesnym okresie rozwoju płodu płeć nie istnieje I człowiek może być zarówno kobietą jak i mężczyzną.A po drugie to kto ci powiedział ,że trzeba kształtować w dzieciach tożsamość płciową ,jak gdyby ona sama nie mogła się ukształtować ? Czy jesteśmy mądrzejsi od natury ,aby ją poprawiać?

Niestety, więcej zaangażowania niż wiedzy biologicznej.
Testosteron występuje u obu płci (u kobiet jest produkowany w niewielkich ilościach przez nadnercza, jajniki i łożysko). Odpowiada za cechy somatyczne, możliwe że także- czasem- za agresywne zachowania.
Progesteron także występuje u obu płci, oczywiście dużo więcej wydziela się go u kobiet, nie jest to jednak hormon determinujący płeć, a odpowiadający za przygotowanie organizmu do ciąży oraz jej przebieg. Kobiece hormony to estrogeny (i one też występują u mężczyzn).
Płód ma płeć od samego początku swojego istnienia, tzn. od etapu zygoty. Determinacja płci u człowieka zaczyna się przecież od chromosomów w komórkach.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Wt mar 11, 2008 19:18
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3858
Post 
RojzaGenendel napisał(a):
Determinacja płci u człowieka zaczyna się przecież od chromosomów w komórkach.
A w jaki sposób powstaje obojniak,czy on też jest zdeterminowany genetycznie?


Wt mar 11, 2008 19:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
RojzaGenendel napisał(a):
Determinacja płci u człowieka zaczyna się przecież od chromosomów w komórkach.
A w jaki sposób powstaje obojniak,czy on też jest zdeterminowany genetycznie?

Oczywiście, uczą tego na biologii w szkole średniej.
Zespół Klinefeltera, dla przykładu- chromosomy XXY
Dokładnie wyjaśnione tu:
http://hermafrodytyzm.org/leksykon.htm

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Wt mar 11, 2008 20:26
Zobacz profil

Dołączył(a): So lut 16, 2008 10:30
Posty: 317
Post 
Cytuj:

PostWysłany: Pią Lut 01, 2008 19:20 Temat postu:
Oczywiscie, dzieci musza widziec dobry przyklad swoich rodzicow.
Musza widziec, ze obdarzaja siebie wzajemnie miloscia, ze sobie pomagaja, ze spelniaja swoje obowiazki itd.
Obok przykladu musza byc tez rozmowy, szczegolnie w pozniejszym wieku, kiedy dzieci zaczynaja dorastac i dojrzewac.


I Twoja wypowiedź w tym momencie pokrywa się z radami biblijnymi odnośnie właściwego wychowania i to nie tylko w tym konkretnym temacie, ale całościowo.

Połączywszy Adama i Ewę węzłem małżeńskim, Bóg polecił im: „Bądźcie płodni i stańcie się liczni oraz napełnijcie ziemię”. Tak oto powstała rodzina, mająca się składać z ojca, matki i dzieci (Rodzaju 1:28; 5:3, 4; Efezjan 3:14, 15). Aby pomóc ludziom wychowywać potomstwo, Stwórca obdarzył ich instynktem rodzicielskim. Ponieważ jednak w przeciwieństwie do zwierząt potrzebują oni dodatkowej pomocy, dał im również spisane wytyczne. W ich zakres wchodzą wskazówki dotyczące kwestii moralnych[b/] i duchowych oraz właściwego karcenia dzieci (Przysłów 4:1-4).

Zwracając się w szczególności do ojców, Bóg powiedział:„Te słowa, które ci dzisiaj nakazuję, mają być w twoim sercu; i wpajaj je swym synom, i mów o nich, gdy siedzisz w domu i gdy idziesz drogą, i gdy się kładziesz, i gdy wstajesz&#8221(Powtórzonego Prawa 6:6, 7; Przysłów 1:8, 9). Zauważmy, że rodzice mieli najpierw przyjąć prawo Boże do własnego serca. Dlaczego to takie ważne? Otóż jeśli [b]pouczenia naprawdę mają pobudzać innych, muszą pochodzić nie tyle z ust, ile z serca. Jedynie wtedy rodzice zdołają poruszyć serce dziecka.
Dadzą też piękny przykład swym pociechom, które przecież potrafią szybko odkryć nieszczerość (Rzymian 2:21).

Chrześcijańscy ojcowie i matki mają uczyć swe potomstwo, ‛wychowując je w duchu karności i posłuszeństwa wobec Pana’, i to „od najwcześniejszego dzieciństwa” (Efezjan 6:4, Biblia poznańska; 2 Tymoteusza 3:15). Dzieci rzeczywiście lubią zdobywać wiedzę, a czerpiąc ją od bogobojnych rodziców, nauczą się też okazywania miłości. Gdy mają wyraźnie zakreślone granice postępowania, czują się bezpieczne. A zatem rodzice, którzy z powodzeniem wychowują dzieci, starają się poświęcać im czas, rozmawiać z nimi oraz cierpliwie, lecz stanowczo je pouczać, dbając o zdrową atmosferę sprzyjającą ich rozwojowi.
Kto pozostawia swe dziecko na pastwę telewizji lub ulicy, ten pozwala, by kształtował je duch świata (Efezjan 2:1, 2). Duch ten, wyraźnie przeciwstawny duchowi Bożemu, niczym silny wiatr roznosi ziarna ‛ziemskiego, zwierzęcego, demonicznego’ sposobu myślenia i zasiewa je w umysłach i sercach osób niedoświadczonych lub nierozsądnych (Jakuba 3:15). Te podobne do chwastów wpływy w końcu kalają serce. Skutki tego zilustrował Jezus, mówiąc: „Człowiek dobry wydobywa dobro z dobrego skarbu swego serca, ale niegodziwy wydobywa ze swego niegodziwego skarbu to, co niegodziwe; bo z obfitości serca mówią jego usta” (Łukasza 6:45). Dlatego Biblia zachęca nas: „Bardziej niż wszystkiego innego, czego należy pilnować, strzeż swego serca, bo z niego pochodzą źródła życia” (Przysłów 4:23).

Rzecz jasna dzieci zachowują się jak dzieci i niektóre bywają uparte, a nawet krnąbrne (Rodzaju 8:21). Co mogą zrobić rodzice? W Biblii czytamy: „Głupota jest przywiązana do serca chłopca; rózga karności oddali ją od niego” (Przysłów 22:15). Niektórzy kojarzą to z potępianymi dziś surowymi karami cielesnymi. Ale Biblia jest przeciwna jakiejkolwiek przemocy czy brutalności. „Rózga”, oznaczająca niekiedy literalną karę, symbolizuje władzę rodziców, którzy sprawują ją stanowczo, lecz z miłością i w odpowiedniej mierze, mając na względzie wiecznotrwałe dobro dziecka (Hebrajczyków 12:7-11).

Jak wiadomo, dzieci do prawidłowego rozwoju potrzebują zabawy. Mądrzy rodzice w miarę możliwości bawią się i wypoczywają razem ze swymi pociechami, zacieśniając tym samym łączącą ich więź. Mogą im wtedy udzielać rad dotyczących doboru rozrywki, a także pokazać, jak bardzo cenią ich towarzystwo.

Rodzice, którzy słowem i czynem poświadczają, że kochają swe dzieci i chętnie poświęcają im czas, nierzadko wywierają głęboki wpływ na całe ich życie.

Obecnie wielu rodziców wychowuje dzieci w pojedynkę. Muszą sprostać dodatkowym wyzwaniom, ale mogą odnieść sukces. Źródłem otuchy może być opisany w Biblii przykład Eunike, żydowskiej chrześcijanki z I wieku n.e. Nie mogła liczyć na duchowe wsparcie ze strony swego męża, niepodzielającego jej przekonań religijnych. Mimo to sumiennie pouczała Tymoteusza. Pozytywny wpływ, jaki razem z jego babką Lois wywierała na niego od najwcześniejszego dzieciństwa, okazał się silniejszy niż negatywne oddziaływanie jego rówieśników (Dzieje 16:1, 2; 2 Tymoteusza 1:5; 3:15).

Zatem nie ulega najmniejszej wątpliwości, że to powiedzenie - "najlepszy wykład to własny przykład", jest odpowiednim w kwestii wychowania dzieci. Innym tematem, czy w tym kraju, mieniącym się "chrześcijańskim", dzieci nawet we własnych domach mają odpowiednie wzorce do nauki właściwego postępowania. Czy nie obserwujemy sytuacji opisanej w liście 2 Tym 3:1-5!?

_________________
"Żaden człowiek nie umocni się niegodziwością, lecz korzeniami prawych nic nie zachwieje"
(Przysłów 12:3)


Śr mar 12, 2008 18:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 31, 2006 9:38
Posty: 342
Post 
Tak na marginesie ......
Mateola napisała
Cytuj:

Dlaczego dziewczynkę, która bawi się klockami i autami mileliby uszczęśliwiać na siłę lalą i wózkiem? A chłopca, który lubi słuchać bajek i czytać wiersze - wpychać w role z "policjantów i złodziei"? (…)

Problem w tym, że małpy nie słuchają reklam i dżender sajens-fikszyn..... :)


Cz kwi 24, 2008 7:54
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 26, 2008 0:28
Posty: 3
Post 
Powinniśmy wrócić do podstawowych wartości i zasad w wychowaniu. Przede wszystkim zgadzam się z tym co napisane wcześniej że rodzina powinna być kompletna. Bez ojca lub matki dziecko może mieć problem z rozwojem własnej tożsamości. To rodzice powinni od małego wychowywać dziewczynkę na kobietę a chłopca na mężczyznę. Powinni rozwijaać ich zainteresowania i kierować w stronę męskich lub kobiecych zawodów, kształtować właściwe postawy i role jakie mają pełnić w dorosłym życiu. W pełnych rodzinach problemem jest dziś chyba brak czasu dla dzieci, tolerancja na rózne wzorce i "mody" z otoczenia oraz brak uczestniczenia i spełniania swojej roli w wychowaniu przez jednego lub obu rodziców jednocześnie.


So kwi 26, 2008 15:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 28, 2009 11:35
Posty: 66
Post 
Szokuje mnie takie myślenie, że człowiek ma jakieś role do spełnienia i należy go od razu do tych ról przygotowywać. Chodzi de facto o to, że człowieka wtłacza się w jakieś utarte ramy i konstrukty kulturowe i nakazuje mu się żyć według jakichś sztucznych schematów. Dlaczego niby inaczej wychowywać dziewczynki, a inaczej chłopców? Że niby mają być matkami lub ojcami. A może wcale nie zechcą. Jedna z badaczek kultury i pisarka mówi, że należałoby wychowywać dziewczynki tak jak chłopców i wtedy bu upadł absurdalny pogląd o instynkcie macierzyńskim. W imię czego zadawać komuś gwałt na jego osobie. Bo nas tak wychowano, a może w imię wyimaginowego tzw. prawa naturalnego. W rzeczywistości takie wychowywanie wtłaczające dzieciom role społeczne, mówiące o tym jaki kto ma być, to stawianie dziewcząt i kobiet w roli podległej mężczyznom. Facet ma byc silny, zdobywca, waleczny, autorytet itp. Kobieta zaś ma mieć dużo miłość, opiekuńczości itd. Obsługiwać męża i jeszcze gromadkę dzieci, bo o tym tylko marzy. Straszne poglądy ale niestety wyrzadzają krzywdę także mężczyznom.

_________________
http://feminista007.bloog.pl/


Pt sty 30, 2009 11:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 03, 2008 16:28
Posty: 421
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
HajdukAdam napisał(a):
Wnioskiem z tego musiało być stwierdzenie, że mężczyźni i kobiety, chłopcy i dziewczynki nie różnią się.

Jest to wniosek fałszywy, ale mniejsza o to.
Czyżby?Czy słyszałeś kiedyś o testosteronie i progesteronie? Czy wiesz może jaką rolę odgrywają te 2 hormony? Otóż jeden hormon czyni mężczyznę ,a drógi kobietę .We wczesnym okresie rozwoju płodu płeć nie istnieje I człowiek może być zarówno kobietą jak i mężczyzną.

Same hormony nie wystarczą.Płeć determinowana jest w chromosomach i to na nie muszą zadziałać hormony.Z resztą to one, hromosomy, determinują jakim hormonom zostanie poddany płód.

Inny_punkt_widzenia napisał(a):
A po drugie to kto ci powiedział ,że trzeba kształtować w dzieciach tożsamość płciową ,jak gdyby ona sama nie mogła się ukształtować ? Czy jesteśmy mądrzejsi od natury ,aby ją poprawiać?
A kto powiedział, że należy uczyć pisać, jakby się same nie mogły nauczyć...?

sartrowicz napisał(a):
Szokuje mnie takie myślenie, że człowiek ma jakieś role do spełnienia i należy go od razu do tych ról przygotowywać.

Np. że przyda mu się czytanie albo że będzie musiał znać arytmetykę, że musi się nauczyć dotrzymywać słowa, mówić prawdę, spotykać z ludźmi...?

sartrowicz napisał(a):
Chodzi de facto o to, że człowieka wtłacza się w jakieś utarte ramy i konstrukty kulturowe i nakazuje mu się żyć według jakichś sztucznych schematów.

"Kulturowe"...? "Sztucznych"...?

sartrowicz napisał(a):
Dlaczego niby inaczej wychowywać dziewczynki, a inaczej chłopców?

A dlaczego niby tak samo?

sartrowicz napisał(a):
A może wcale nie zechcą.

A może nie chcą być tym, czym płeć przeciwna. Nie przyszło ci do głowy, że to bardziej prawdopodobne?

sartrowicz napisał(a):
W imię czego zadawać komuś gwałt na jego osobie.

W imię wyrównywania.

sartrowicz napisał(a):
Bo nas tak wychowano, a może w imię wyimaginowego tzw. prawa naturalnego.

Nie, właśnie dlatego, że istnieje prawo naturalne mówiące o różnicach płciowych i nie wolno zadawać mu gwałtu, wychowując ludzi w myśl prawa naturalnego mówiącego o tym, że wszyscy rodzą się równi.

sartrowicz napisał(a):
W rzeczywistości takie wychowywanie wtłaczające dzieciom role społeczne, mówiące o tym jaki kto ma być, to stawianie dziewcząt i kobiet w roli podległej mężczyznom.

Lol, oklepana brednia.

sartrowicz napisał(a):
Facet ma byc silny, zdobywca, waleczny, autorytet itp. Kobieta zaś ma mieć dużo miłość, opiekuńczości itd. Obsługiwać męża i jeszcze gromadkę dzieci,
Nie facet, tylko mężczyzna, chyba że jednocześnie nie kobieta tylko baba. I ten mężczyzna ma o wszystko zadbać, zdobyć kobietę, która będzie przebierać, utrzymać ją, będąc dobrym ojcem, ona ma się zdać tylko na niego i wykonać fizjologiczną czynność rodzenia.

_________________
http://www.maskulizm.blog.onet.pl http://religiabezwiary.blog.onet.pl/ http://politykaspoleczenstwo.blog.onet.pl/ http://www.wolnafilozofia.blog.onet.pl http://www.maskulizm.pl http://www.maskulizm.org


Pt sty 30, 2009 20:38
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL