Czy szatan lepszy jest od niewierzącego?
| Autor |
Wiadomość |
|
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
R6 chyba Cie rozumiem, bo sama sie zastanawiałam nad tym, znam wielu ateistów, których możnaby stawiać za przykład wielu chrześcijanom, poza tym, że własnie nie wierzą w Boga.
Nie wiemy jak Bóg ocenia ateistę, który całe zycie kierował się miłością, szukał dobra, jedyną winą jego można powiedzieć jest to, że jego umysł lub serce (szczerze mowiąc nie wiem co za to odpowiada)nie potrafił przyjąć do wiadomości istnienia Boga, nie twierdzę nawet, że ten ktoś nie chciał, po prostu wydawało mu się to tak nieracjonalne, że nie umiał uwierzyć.
Z drugiej strony - jak Bóg oceni chrzescijanina, który jest nim tylko z racji, że tak powiem "dokonanego" na nim chrztu, bo nawet nie można powiedzieć, że to on wybrał, bo rodzice za niego wybrali. On się zarzeka, że wierzy, moze nawet chodzi do kościoła, ale swoim życiem zaprzecza swojej wierze...
Nie wiem kim lepiej być w takiej sytuacji - ateista przynajmniej stawia sprawę uczciwie i że tak powiem "stoi" w prawdzie, przynajmniej prawdzie o sobie.
Nie oceniajmy zbyt pochopnie, zresztą, ta sytuacja to wielkie uproszczenie, ale obrazuje wiele.
Cytuj: Piłat też był lepszy moralnie a w piekle skończył
Myszko, tego nie wie nikt, nawet o Judaszu nie wolno tak mowić. Skąd masz te wiadomości?
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
| Wt lut 03, 2009 0:49 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 ...
Wiesz co - no co można sądzić o przyszłości człowieka, któremu CHRYSTUS!!!! w Ewangeliach zalegalizowanych przepowiedział, że "LEPIEJ BYŁOBY DLA NIEGO ZEBY SIE NIE NARODZIL". A Piłatowi mniej więcej to samo powiedział co Judaszowi - że marnie skończy, ale ponieważ czcił bożki to nawet na tyle nie zasługiwał. Co ciekawe jednak żona Piłata została chrześcijanką i w dniu, w którym Piłat skazał Jezusa na śmierć - choć doskonale wiedział, że był niewinny i sprawiedliwy - po prostu...opuściła go i więcej do niego nie wróciła a nie był ateistą. On czcił bożki - miał swoje figurki woskowe, Jezusa się bał, ale strach o stołek i wpływy ziemskie wziął górę. Piłat wręcz tak się bał Jezusa, że wolał wręcz żeby on umarł a wraz z nim jego przekleństwo gdyż Jezus go zwyczajnie przeklął.
Dobry ateista... a co dobrego ateistę może obchodzić jak go Bóg osądzić jeśli on się miłością kieruje całe życie...czyli co - całe życie cudzołożysz?
A prawem się jakimś kierowałeś? A wiedziałeś, że Bóg też jest miłością?
W Polsce każdy ateista to twórca piekła na ziemi. zwykły oszust i złodziej, mściwy, wredny typ wymierzający SWOJA sprawiedliwość - typ Piłata.
Też chcę być taka ! Dlatego tu piszę.
|
| Wt lut 03, 2009 5:49 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 ...
Ja nawet wolę, że Bóg się pewnego dnia pokieruje sprawiedliwością zwykłą bo ja mam już dosyć miłości wszystkich. A miłość Boga nie jest tym co sobie człowiek wymyśli. My w ogóle jesteśmy tylko prochem marnym. Dosłownie.
Nas nawet anioły mają gdzieś, jedynie Bóg się nami przejmuje. Wysyła do nas do dziś proroków i wtedy zsyła kary. Np. Maryja w Fatimie? Nie był to prorok kary Bożej? "Jesli ludzie się nie poprawią to przyjdzie druga wojna, straszniejsza". I przyszła. I wcale nie od razu. A że nikt Maryji nie słuchał to jest do dziś co jest. To są skutki nieposłuszeństwa wszystko co teraz w Polsce jest dla mnie 
|
| Wt lut 03, 2009 5:55 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Owieczka_in_black napisał(a): Nie wiemy jak Bóg ocenia ateistę, który całe zycie kierował się miłością, szukał dobra, jedyną winą jego można powiedzieć jest to, że jego umysł lub serce (szczerze mowiąc nie wiem co za to odpowiada)nie potrafił przyjąć do wiadomości istnienia Boga, nie twierdzę nawet, że ten ktoś nie chciał, po prostu wydawało mu się to tak nieracjonalne, że nie umiał uwierzyć.
Bóg starotestamentowy, Żydów, v1 - ten wszystkich ateistów "pośle do Diabła", albo po prostu unicestwi. Ma proste zasady - albo jesteś z Nim, albo przeciwko Niemu.
A Bóg nowotestamentowy, Jezusa, którego nikt nie widział, to faktycznie jest nieprzewidywalny (immamentnie).
|
| Wt lut 03, 2009 7:39 |
|
 |
|
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Opowieści ciąg dalszy? Proszę nie zaśmiecać mojego wątku.
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
| Wt lut 03, 2009 9:57 |
|
|
|
 |
|
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
Chyba jednak szatan jest gorszy od nas. Pierwsze przykazanie nie wyklucza ateisty. Jednak Kosciol twierdzi, ze bez niego nie ma zbawienia. Moze wiec czysciec po wsze czasy?
|
| Wt lut 03, 2009 12:54 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
W religii chrześcijańskiej Szatan jest przeciwnikiem Boga, tak? Jego charakter jest zaprzeczeniem charakteru Boga. A więc, skoro Bóg jest dla Chrześcijan najwyższym autorytetem moralnym, maksymalnym punktem odniesienia, to Szatan stanowi przeciwległy koniec skali - nie może być lepszy od nikogo i niczego, bo wyznacza dolną granicę.
Oczywiście, bandyci z USA napadając inne kraje też wszystkim wmawiają, że wprowadzają demokracje i będzie lepiej. Ot, siła propagany  .
|
| Wt lut 03, 2009 13:04 |
|
 |
|
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
grzmot napisał(a): Bóg starotestamentowy, Żydów, v1 - ten wszystkich ateistów "pośle do Diabła", albo po prostu unicestwi. Ma proste zasady - albo jesteś z Nim, albo przeciwko Niemu.
A Bóg nowotestamentowy, Jezusa, którego nikt nie widział, to faktycznie jest nieprzewidywalny (immamentnie).
OT: Bóg który objawia się na kartach Starego Testamentu to ten sam Bóg, który jest obecny w Nowym Testamencie! Niczym się nie różni! Dlatego proszę, nie wiedząc jak jest w rzeczywistości nie pisać bzdur, ale najpierw sie dowiedzieć.
I proszę tutaj tego wątku nie ciągnąć.
EOT.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
| Wt lut 03, 2009 16:35 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
R6 napisał(a): Tak pytam bo nie raz spotkałem się z ludźmi którzy automatycznie oceniają człowieka tylko wg kryterium wiary. Usłyszą że ktoś jest niewierzący i od razu "wiedzą" że jest zły albo przynajmniej głupi. Uczynki sie nie liczą albo są poza sferą zainteresowania takich "oceniaczy" Bo jak ateista może coś dobrego zrobić?
Przyznam, że już mnie na wymioty zbiera gdy czytam n-ty raz, że umierając będę wzywał księdza lub jak żałosne jest moje życie i jaki to muszę być nieszczęśliwy z powodu braku wiary lub że jestem za głupi żeby zrozumieć wierzących. Bywają też tacy, którzy są mili i traktują niewierzącego z wyrozumiałością należną niepełnosprawnemu umysłowo.
Dziwię się, że ci ludzie nie mogą zrozumieć, że takim zachowaniem szkodzą.
Użalasz się...
To poczytaj ilu ateistów na tym forum podsumowuje wierzących jako osoby bezmyślne, bezwolne.
Takie głupie klasyfikowanie działa w obie strony...niestety.
|
| Wt lut 03, 2009 19:06 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Alus napisał(a): To poczytaj ilu ateistów na tym forum podsumowuje wierzących jako osoby bezmyślne, bezwolne.
A jednak z pewnego punktu widzenia obecność ateistów jest pozytywna - garną się tu, dyskutują, to znaczy, że podświadomie dążą do Boga  .
|
| Wt lut 03, 2009 19:10 |
|
 |
|
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
A czy ja piszę tak o wszystkich wierzących?
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
| Wt lut 03, 2009 19:46 |
|
 |
|
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Za innych ateistów nie odpowiadam.
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
| Wt lut 03, 2009 19:47 |
|
 |
|
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
ateistafan napisał(a): jeśli on się miłością kieruje całe życie...czyli co - całe życie cudzołożysz
szkoda, że miłość ateisty sprowadzasz jedynie do cudzołóstwa...
Wyobraź sobie, że ateiści czasem nawet kochają swoje dzieci. (to ironia, żeby nikt znowu źle nie odebrał) Nie róbcie z ateistów jakichś podludzi!!!
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
| Wt lut 03, 2009 19:55 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 ...
Eeeeeee tam... kochasz swoje dzieci kosztem innych. Zawsze.
Weźmy np. Jezusa. Tyle dzieci umarło a on przeżył.
Ponad 700 w jeden dzień zabijali. kazali matkom przyjść z dziećmi pod pałac, później je izolowali , te myślały, że dzieci jakieś nagrody dostaną, a oni cios w serce, szyję, za nogę i na kupkę. Tacy dobrzy byli Zydzi.
Dziś za każdym razem jak otworzę książkę o Holkauście... no właśnie nie otworzę. Bo nie.
Ale Jezus się na coś przydał, że przerżył. Nawet umarłych wskrzaszał.
Ludzi uczył. Nie każdy ma takie zdolności żeby chleb rozmnożyć ponadto.
|
| Wt lut 03, 2009 23:20 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 ...
Zydzi to zagadkowy naród jak dla mnie. Wszędzie czytam, że oni uważali innych za zagadki , ale ja ich też - tak na marginesie rzezi niewiniątek. No bo co dla nich było sukcesem w zyciu? Dajmy rodzina. Teraz zróbmy krótki przegląd , który z proroków się przyjął najbardziej - popatrzmy w Ewangelię. Wygrywa zdecydowanie Eliasz przed Mojżeszem.
A gdzie np. Izajasz - miał 2 synów, albo Henoch wzięty zywcem do nieba...z rodziną? Nie wiem...tak tylko rozmyślam...
|
| Wt lut 03, 2009 23:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|