Czy każdy ma anioła stróża? Czy człowiek czyniący zło np.zabija ,nie ceni własnego życia i innych , czy człowiek który przez własna głupotę traci życie w wypadku mają aniołow swych ?
Czy ludzie idący na wojne bo naród i ojczyzna stają się ważniejsze od Boga i jego praw ,mają swych aniołów?
Wątpię w to
Aniołowie jak sama nazwa wskazuje sa ,,posłańcani “i biblia dość dobrze to podkreśla
Aniołowie szczególną opieką otaczają tych którzy spełniają wolę Bożą a nie ludzi ,troszcą się o tych którzy przestrzegają nauk i przykazań Jezusa ,a w szczególności przejawiają miłośc chrześcijańską .
Kiedy np. Nacjonalizm i patriotyzm bieże górę nad przestrzeganiem przykazań Bożych -nie zabijaj- miłójcie swych nieprzyjaciół ,uczył Pan Jezus,to czy może ktokolwiek oczekiwać ochrony ze strony Aniołów? Napewno nie.
A jesłi ktos twierdzi że aniołowie biorą w tym udział , to myślę że są dość mocno zakręceni i nie wiedzą co robić ,widząc naprzykład kapelana wojskowego w sutannie i jednocześnie w mundurze i napewno zastanawiają sie :któremu on panu służy?I nic dziwnego że są bezradni w takich sytuacjach.

Każdy człowiek według doktryny chrześcijańskiej ma anioła stróża. Nie ma od tej zasady wyjątku.
Każdy ma swojego nieprzechodniego, na innych ludzi.

Pewien święty powiedział, że to nie Bg potrzebuje aniołów, tylko potrzebują ich ludzie, bo są słabi. Myślę, że anioł suma sumarum wykonuje wszelką wolę Boga, ma tylko nas strzec jeśli będzie taka potrzeba, ale jeśli wola Boga jest inna no to cóż...ani anioł, ani człowiek nie ma na to wpływu.

  Wiec kazdy anioł jest zmuszany do uczestniczenia  biernego lub czynnego we wszystkim co człowiek czyni  -dobro lub zlo.Okazywanie milosci i zabijanie.
Czy te czyste i  nieskazitelne stworzenia w oczach Bozych beda musiały lub chciały uczestniczyc i kalac sie tym co jego podopieczny czyni ?

psalm34:7 
Anioł Jehowy obozuje wokół tych, którzy się go boją,i ratuje ich.
Wyządzanie zła -zabijanie  nie swiadczy o bojazni przed Bogie ,jest to lekcewazenie Boga i jego praw.
I Bóg miałby otaczac takie osoby jeszcze opieka?
List do galatów 6 :7
Nie dajcie się wprowadzić w błąd: Bóg nie jest kimś, z kogo można drwić. Albowiem co człowiek sieje, to będzie też żąć.
Bóg i Aniołowie nie mieszaja się do zla które czyni człowiek.Bo nie jest ich wola by ktokolwiek tracił życie ,które ludzie tak łatwo odbieraja innym.

Nie zmuszany po prostu ma inne poznanie i nie zmieni zdania inaczej chrześcijanie musieliby żyć w wiecznym strachu, że własny anioł stróż ich opęta co byłoby bardzo niewygodne...

Więc załóżmy Anioł stróż Mojżesza po jego śmierci nie dostał, że tak powiem, nikogo innego do pilnowania i nie dostanie choćby za 2000 lat? Acha, i skąd to wiadomo?

Skąd wiadomo...
Taka jest teoria chrześcijańska. Tego się nie sprawdzi. To nie jest dogmat. Taka obecnie jest wiodąca angelologia. Wiąże się to z tym, że człowiek ma swojego anioła do końca życia, a przecież życie zmienia się, ale się nie kończy. Cały czas mamy swojego stróża.

Anioł podpowiada, nie uczestniczy. Anioł stoi z boku.

Nie lubie własnie tych obszarów naszej "wiedzy" chrześcijanskiej, która polega na tym, że coś tam ludzie wydumali, może dobrze, ale tak samo mogą się również w tym mylić. Tym bardziej, że jak piszesz, tego nie da się sprawdzić.

Ten sam zarzut można postawić całemu chrześcijaństwu i każdej innej religii...

A czy jest to nam potrzebne do zbawienia? A może jeszcze się dowiedzieć czy mój anioł stróż ma takie same oczy jak ja i tego samego koloru włosy?
Prawda jest taka, że wiemy to co jest niezbędne do zbawienia, a to co przypuszczamy i czy w przypuszczeniach mamy rację i czy się mylimy to chyba nie ma ostatecznie znaczenia.

Pomijam całą dyskusje. Tez mam takie rozterki, ale po rozmowie z ludźmi, którzy twierdzili, że czuli rękę Anioła Stróża, to wygląda mi to tak.
Może się zdarzyć, że staniesz nie tam gdzie trzeba i coś nagle się załamie pod tobą. Praktycznie powinieneś spaść i się zabić. A często ludzi opowiadali, że czuli jak coś ich odciąga czy jakoś takoś, że spadali tak , że byli tylko potłuczeni.
Może one nas strzegą przed śmiercią wtedy gdy jest nam ona jeszcze przez Boga nie pisana,a sami przypadkowo się o nią staramy.

No i znany przykład chyba z Ameryki. W pewnej okolicy działał gwałciciel/ zabójca. Kobiety bały się chodzić wieczorami. Pewna katoliczka raz musiała wracać właśnie wieczorem/nocą. Wiedziała o grasującym faccie, ale nie miała wyboru i starała się iść szybko patrząc wokoło.
W pewnym momencie, na przeciw niej znalazł się dziwny facet po którym byłło widac, że coś jest nie tak.
Kobieta zaczęła się modlić do swojego Anioła Stróża, żeby jej chronił.
Kiedy koleś się zbliżał do niej ona coraz bardziej się bała, ale szłą, bo i tak by mu ni euciekła.
Kiedy byli już na odległość ręki. Koleś zbladł, wystraszył się i uciekł.
Kobieta nie wiedziała o co chodzi. Gdy z czasem został złapany, w czasie konfrontacji z kobietą został zapytany czemu jej nic nie zrobił i czemu uciekł. Powiedział, że nagle z nikąd obok kobiety znalazło się dwóch ogromnych mężczyzn, którzy jej pilnowali.
Kobieta nic nie widziała, ale powiedziała, ż emodliła się do Aniołą Stróża o pomoc.

Nie wnikam kto co widział itd. ALe jest to wersja prawdziwa z sądu. Dziwny zbieg okoliczności? Może koleś chorował na schizo ? Ale akurat trafił na katoliczkę wierząca i ufająca Aniołowi? Zawsze wszystko można podwazyć, nie mniej mi ta histroia trochę daje wiary w Aniołu i ich sens.

Witam.
Przypadek tej kobiety to być może jeden z nielicznych .A co z osobami napadniętymi przed nią ? Gdzie byli ich aniołowie ? Wypowiedzi wyżej mówią że kazdy ma anioła.
Czyżby BÓg był stronniczy i wyróżniał nielicznych ?
Pan Jezus swą śmiercią zapłacił okup za cały rodzaj ludzki za wszystkich.
A tu nagle są wyjątki w opiece aniołów.
A co z aniołem tego gościa napadającego ?
Byc może odszedł od niego bo nie mógł patrzeć na to co czyni.Albo wolał odejść by nie było konfrontacji interesów między aniołami ?
Pozdrawiam.

Po pierwsze ja napisałem to jako ciekawostkę, a nie , ze na tej podstawie chcę oprzeć całą moja znikomą wiedze na temat Aniołów.
Po drugie. Samo toczy kogoś zabili czy nie, to wola Boga i Anioł nie am tu nic do gadania.
Po trzecie. Wychodzi z tej opowieści, ze ona miała szczęście. Ale gdyby np przed nią szła jeszcze bardziej wierząca i np Anioł Stróż zablokował by drogę i przeszła inną bez strachu , tto o naszej bohaterce byśmy mówili, z żalem, że biedna wierzyła a strachu się najadła ,a tamtej Anioł tak pomógł, ze luzik. Zmierzam do tego, że samego faktu nie podnosił bym do rangi kogo Bóg kocha a kogo nie. Bo ja cięzko pracuję za marne grosze, a mój szef jeździ eS klasą i ma dwie dupy. Tez mogę wysnuć wniosek, że mój Anioł mi mniej pomaga lub Bóg mnie tak nie kocha.
Inna sprawa, to jeszcze to, że Bóg czasami wybiera pojedyncze osoby by coś w ten sposób pokazać. Ktoś wychodzi z raka wierzący a ktoś też wierzący umiera. Analogicznie w tej sytuacji. Życie to życie.
No i na koniec. Jakby nie było, kobieta wiedząc, że po ludzku już nic nie zrobi, oparła swoje życie/zdrowie i Anioła Stróża świadomie. Nie oceniam, bo może ktoś tez prosił go o pomoc ale nie pomógł. Ale to zagmatwane. To zalezy od naszej , wiary, postawy życiowej i woli Boga.

Co z Aniołem napadniętego? Czlowiek ma wolną wole. Co ten Anioł moż emu pomóc skoro on Boga i jJego zastepy ma gdzieś. Na pewno mu z tym nienajlepiej, ale co może... pzredewszystkim Bóg dał nam wolność.

Myślę, że nie ma sprzecznych interesów u Aniołów. Tak po ludzku, ale tylko po ludzku, wydaje się, że ich Aniołowie by chcięłi, by przeszli koło siebie jako dobrzy ludzie, uśmiechnęli się i pozdrowili Boga.Amen

"Po owocach ich poznacie". Gdyby to był anioł, ten zły człowiek zlitowałby się i nawrócił. To musiał być Szatan, gdyż użył strachu.

Jezus wyrzucając wszystkich ze świątyni, okazał gniew. To musiał być szatan ?;>