Logika wiedzy a logika przekonań.
| Autor |
Wiadomość |
|
No hay banda.
Dołączył(a): So sty 10, 2009 23:50 Posty: 397
|
filippiarz
Prawa przyrody niczym nie zrzadza, tylko wlasciwosci materii determinujace jej wzajemne oddzialywania.
A po drugie to promow kosmicznych, sprzetu medycznego czy komputerow nie buduje sie na zalozeniach i wierze, tylko na wiedzy i to odnosnie tego, co blednie nazywasz "prawami przyrody".
_________________ Jesus Christ, why don't you come save my life now?
Open my eyes and blind me with your light now!
|
| Pt mar 06, 2009 13:32 |
|
|
|
 |
|
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Czy Bóg zna wszystkie prawa logiki skoro jest ich nieskończenie wiele?
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
| Pt mar 06, 2009 14:26 |
|
 |
|
No hay banda.
Dołączył(a): So sty 10, 2009 23:50 Posty: 397
|
Nie ma czegos takiego, jak "nieskonczenie wiele".
_________________ Jesus Christ, why don't you come save my life now?
Open my eyes and blind me with your light now!
|
| Pt mar 06, 2009 15:00 |
|
|
|
 |
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
No hay banda. napisał(a): Prawa przyrody niczym nie zrzadza, tylko wlasciwosci materii determinujace jej wzajemne oddzialywania. A po drugie to promow kosmicznych, sprzetu medycznego czy komputerow nie buduje sie na zalozeniach i wierze, tylko na wiedzy i to odnosnie tego, co blednie nazywasz "prawami przyrody".
Zgadza się, ale to nic nowego nie wnosi do dyskusji.
Wiedza nie musi być prawdziwa aby była użyteczna.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
| Pt mar 06, 2009 15:12 |
|
 |
|
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Nie istnieje takie pojęcie jak "nieskończenie wiele"? Co miałeś na myśli?
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
| Pt mar 06, 2009 15:28 |
|
|
|
 |
|
Albowiem
Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07 Posty: 441
|
filippiarz napisał(a): Skoro jej natura nie jest znana, to dlaczego twierdzisz, że istnieje i ma ma być zgodna z opisem naukowym?
Czasoprzestrzeń istnieje, bo nieustannie bezpośrednio doświadczamy jej istnienia! filippiarz napisał(a): To nie działa w tę stronę, tylko w drugą - opis naukowy jest (bywa  ) zgodny z obserwacjami, a nie odwrotnie. Relacja zgodności jest relacją symetryczną. Jeżeli A jest zgodne z B, to B jest zgodne z A. Asymetria pomiędzy opisem naukowym, a obserwacjami polega na tym, że jeżeli nie ma pomiędzy nimi zgodności, to akceptuje się obserwacje , a nie opis. filippiarz napisał(a): Stwierdzając, że rzeczywistość jest taka, jak ją opisuje nauka, tworzy się dogmat wiary, a nie twierdzenie naukowe.
Ja niczego takiego nie stwierdziłem. filippiarz napisał(a): Nie neguję realności przyciągania się mas, ja neguję realność grawitacji i czasoprzestrzeni jako opisu.
Czasoprzestrzeń sama w sobie nie jest opisem  To jest realnie istniejący byt, który można opisywać. W ogóle nie rozumiem twojego myślenia. Jak to możliwe, że przyciągające się masy są dla ciebie czymś realnym, a czasoprzestrzeń już nie  Jeżeli wszystko jest tylko opisem, to co jest wobec tego opisywane? Jeżeli odrzucamy solipsyzm, to przyjmujemy, że wszystko co jest obserwowane istnieje realnie (ty, twój komputer, czasoprzestrzeń). Oczywiście pomijam omamy i przywidzenia. Obserwacje nie dają nam pełnej informacji na temat tego, co obserwujemy, ale jakąś prawdziwą informację nam dają. Krzywizna czasoprzestrzeni jest wlaśnie taką informacją. Prawdziwa natura czasoprzestrzeni jest nieznana, ale zaobserwowana krzywizna jest pewnym elementem tej natury. filippiarz napisał(a): Opis nie jest rzeczywistością. Porównanie: to co jest opisane w książce lub przedstawione w filmie jak najbardziej może opisywać/pokazywać to, co dzieje się w rzeczywistości, ale treść książki/filmu nie jest rzeczywistością. Nie można twierdzić, że bohater książki/filmu jest autentycznie żywą osobą z krwi i kości istniejącą realnie, bo to byłby dopiero niezły schiz i krok w kierunku solipsyzmu czy życiem iluzjami.
Na razie tak właśnie twierdzisz - że opis jest czym mającym rzeczywiste istnienie, a ja się od tego odcinam, jako od czegoś nieracjonalnego.
Ja tak nie twierdzę  Ja twierdzę, że czasoprzestrzeń nie jest opisem. Myślę, że masz problem z odróżnieniem opisu rzeczywistości od samej rzeczywistości. filippiarz napisał(a): Przyczyna grawitacji nie jest znana, grawitacja jest opisem rzeczywistości, o której wiedzę mamy i zawsze będziemy mieli ograniczoną, więc jej nie poznamy (prawa Godla - pamiętasz?). Jak pojawią się nowe obserwacje to powstaną kolejne "prawa grawitacji", jak to miało miejsce już wcześniej i cały czas zachodzi.
Czasoprzestrzeń i jej zakrzywienie jest kolejnym modelem myślowym opisującym zaobserwowane fenomeny, ale sam w sobie nie jest niczym realnym, ani stałym. Jest to użyteczny opis. Gdy pojawi się inny, bardziej użyteczny, to być może nikt już nie będzie nauczał o czasoprzestrzeni, bo będzie to już opis nieaktualny.
Nie muszę tego komentować, bo odpowiednie komentarze są już wyżej. filippiarz napisał(a): Albowiem napisał(a): filippiarz napisał(a): To co napisałeś nie neguje tego, co ja napisałem. Jeśli już to są zależne od jakiegoś wyższego wymiaru, a nie od czasu. Jakiego wyższego wymiaru? Móglbyś to sprecyzować? A od kiedy to w fizyce są tylko 4 wymiary? A raczej do kiedy były, bo w pewnym momencie wprowadzono ich więcej, wiec z jakiej racji czas (o ile uznać go w ogóle za wymiar) ma być fundamentalny, skoro nie jest "najwyższym" wymiarem? Istnieją modele, w których czasoprzestrzeń ma więcej niż 4 wymiary. Nie ma jednak żadnych danych doświadczalnych ani obserwacyjnych, które by to potwierdzały. Na razie po prostu nic na to nie wskazuje. Co rozumiesz przez "najwyższy" wymiar? filippiarz napisał(a): Albowiem napisał(a): Myślę, że nie dostrzegasz pewnego paradoksu:
Gdyby prawdziwe prawa przyrody były zmienne, to powinny istnieć jakieś meta-prawa, które determinowałyby tą zmienność. Jeżeli te meta-prawa byłyby zmienne, to powinny istnieć jakieś meta-meta-prawa... i tak w nieskończoność. Ten paradoks wynika z twojego założenia, że muszą istnieć jakieś prawa. Mogą istnieć i można to zakładać, ale to nie oznacza, że muszą istnieć.
No dobrze. W takim razie co innego mogłoby twoim zdaniem determinować zmienność praw natury?
_________________ Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy
|
| Pt mar 06, 2009 15:50 |
|
 |
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Lot Orła napisał(a): filippiarz napisał(a): Bóg jest wszechmądry i wszechwiedzacy, więc wszystko co się dzieje, skoro dzieje się za wolą Boga, jest racjonalne. Reszta to tylko szczegóły. Skąd wiesz że jest wszechwiedzący itd. podaj mi naukowy dowód, racjonalny dowód, a wtedy uwierzę że wszystko co On czyni jest racjonalne. Poza tym jeśli ktoś jest mądry czy wszechmądry, może ale nie musi wcale postępować racjonalnie chyba że jest determinowany do tego lub po prostu tak chce. Ale równie dobrze może chcieć postępować nieracjonalnie. Wiec skąd pewność że wszechwiedzący Bóg postępuje racjonalnie?
Religia ma inne aksjomaty niż nauka.
Nauka nie jest w stanie udowodnić prawdziwości samej siebie i swoich aksjomatów - podobnie nie da się tego udowodnić, jeśli chodzi o religię.
To nie jest sprawa do udowadniania, to jest kwestia aksjomatów - założeń na podstawie posiadanych danych, w tym wypadku - Objawienia.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
| Pt mar 06, 2009 15:53 |
|
 |
|
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Marek MRB napisał(a): Witold napisał(a): Cały czas się powtarzasz. Oczywiście. Ponieważ robisz ten sam błąd,
Ponieważ podaję
PROSTE OCZYWISTE FAKTY!!!
Kiedy nauczycielka w podstawówce mówi dzieciom że 2+2=4, też nikt nie wymaga od niej udowodnienia tej tezy. To nie ja robie błąd tylko ty, uważając że twierdzenie że "trupy nie wstają z grobów" wymaga dowiedzenia. Dziecinnie się ośmieszasz.
Na co podałem przykład z Batorym i jego Jumbo Jetem. To też twierdzenie którego nie możemy sprawdzić empirycznie, więc stwierdzenie, że Batory na 100% nie miał dylematu czy lecieć samolotem prywatnym czy może rejsowym, według twojej logiki było błędem logicznym.
BO NA 100% WIEMY, ŻE BATORY NIE MÓGŁ MIEĆ SAMOLOTU I NIGDY O CZYMŚ TAKIM NIE SŁYSZAŁ!!!
Ze struprocentową pewnością stwierdzamy, że w Borach Tucholskich nie mieszkają elfy. Ze stuprocentową pewnością stwierdzamy, że pod Wawelem nie mieszka smok. Ze stuprocentową pewnością stwierdzamy, że nie istnieją fruwające dynie. I ze stuprocentową pewnością stwierdzamy, że TRUPY NIE WSTAJĄ Z GROBÓW. TO SAMO.
Czy to naprawdę jest takie trudne, że nie potrafisz tego zrozumieć?
|
| Pt mar 06, 2009 16:23 |
|
 |
|
No hay banda.
Dołączył(a): So sty 10, 2009 23:50 Posty: 397
|
R6
Pojecie istnieje, ale nie ma desygnatu.
Filippiarz
Wiedza jest z definicji prawdziwa, a uzytecznosc nauki dowodzi udowodnienia jej zalozen, ze istnieja zwiazki przyczynowo-skutkowe i da sie je znac.
_________________ Jesus Christ, why don't you come save my life now?
Open my eyes and blind me with your light now!
|
| Pt mar 06, 2009 16:42 |
|
 |
|
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
A ile jest liczb? A może liczb nie ma i są tylko wytworem ludzkiego umysłu?
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
| Pt mar 06, 2009 16:57 |
|
 |
|
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Witold napisał(a): BO NA 100% WIEMY, ŻE BATORY NIE MÓGŁ MIEĆ SAMOLOTU I NIGDY O CZYMŚ TAKIM NIE SŁYSZAŁ!!!
Co z tego ze Batory nie miał samolotu, skoro już np. Bill Gates miał i to nie jeden . Ty np. też nie masz samolotu tak jak Batory i co z tego .
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
| Pt mar 06, 2009 17:07 |
|
 |
|
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Seweryn napisał(a): Co z tego ze Batory nie miał samolotu, skoro już np. Bill Gates miał i to nie jeden . Ty np. też nie masz samolotu tak jak Batory i co z tego .
No właśnie. Batory nie mógł mieć samolotu. Zgadnij dlaczego, geniuszu.
|
| Pt mar 06, 2009 17:24 |
|
 |
|
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Witold napisał(a): No właśnie. Batory nie mógł mieć samolotu. Zgadnij dlaczego, geniuszu.
Nie miał bo wtedy jeszcze nie było samolotów. Wielu ludzi do tej pory nie posiada samolotu . Co ma wspólnego nieposiadanie samolotu z tym Jezus zmatwychwstał?
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
| Pt mar 06, 2009 17:31 |
|
 |
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Albowiem napisał(a): filippiarz napisał(a): Skoro jej natura nie jest znana, to dlaczego twierdzisz, że istnieje i ma ma być zgodna z opisem naukowym?
Czasoprzestrzeń istnieje, bo nieustannie bezpośrednio doświadczamy jej istnienia! (...) Czasoprzestrzeń sama w sobie nie jest opisem  To jest realnie istniejący byt, który można opisywać. W ogóle nie rozumiem twojego myślenia. Jak to możliwe, że przyciągające się masy są dla ciebie czymś realnym, a czasoprzestrzeń już nie  Ja nie doświadczam czasoprzestrzeni. Doświadczam to, co przekazują mi zmysły - odbieram smak, zapach, dotyk, fale optyczne i dźwiękowe. Nie posiadam zmysłów odbierających czasoprzestrzeń. To, że masy się przyciągają jest odbierane przez moje zmysły - widzę to, więc to nie jest opisem. Widziałem filmiki jak zakrzywia się światło i modele zniekształcania się czasu - zgadzam się, że jest to rzeczywiste. Niemniej żadnej "czasoprzestrzeni" nie widziałem - czasoprzestrzeń jest opisem tego jest postrzegane i nie widzę powodu, aby uznawać ją za coś rzeczywistego. Albowiem napisał(a): Jeżeli wszystko jest tylko opisem, to co jest wobec tego opisywane? Obserwacje - empiryczne zjawiska oddziałujące na nasze zmysły. Albowiem napisał(a): Ja tak nie twierdzę  Ja twierdzę, że czasoprzestrzeń nie jest opisem. Myślę, że masz problem z odróżnieniem opisu rzeczywistości od samej rzeczywistości. No właśnie nie mam, a u Ciebie to dostrzegam. Nikt, nigdy nie widział, nie smakował, nie czuł, nie słyszał, etc. czasoprzestrzeni. Pojęciem czasoprzestrzeni opisano pewne fenomeny odbierane przez nasze zmysły. Albowiem napisał(a): Istnieją modele, w których czasoprzestrzeń ma więcej niż 4 wymiary. Nie ma jednak żadnych danych doświadczalnych ani obserwacyjnych, które by to potwierdzały. Na razie po prostu nic na to nie wskazuje. Co rozumiesz przez "najwyższy" wymiar? "Wymiary" też są opisem tego, co postrzegamy. Zazwyczaj postuluje się skończoną ilość wymiarów i w teoriach multiwymiarowych czas jest gdzieś "pośrodku" tego opisu i istnieją wymiary "wyższe" niż powszechnie opisywane. Dlatego jeśli chcieć absolutyzować jakiś wymiar, to byłby to raczej wymiar "najwyższy" - dziesiąty, jedenasty (w zależności od modelu opisu), oczywiście, o ile istnieje jakakolwiek ich hierarchia. Ja osobiście nie widzę powodu absolutyzacji jakiegokolwiek wymiaru, to była tylko riposta na zarzut absolutyzacji czasu. Albowiem napisał(a): filippiarz napisał(a): Ten paradoks wynika z twojego założenia, że muszą istnieć jakieś prawa. Mogą istnieć i można to zakładać, ale to nie oznacza, że muszą istnieć. No dobrze. W takim razie co innego mogłoby twoim zdaniem determinować zmienność praw natury? A skąd mam wiedzieć? I dlaczego coś musi to determinować? Może to jest sprzężenie zwrotne i wszystko się wzajemnie determinuje, włącznie z zasadami tego sprzężenia? Nie wiem i nie interesuje mnie to zbytnio, bo tego się nie da udowodnić. Jestem empirystą - wiem to, co odbieram zmysłami i osobiście staram się ograniczyć nadmierne mnożenie modeli opisowych tych obserwacji, na rzecz surowego doświadczania doznań - sprawdź hasło "fenomenologia". Przyjęcie założenia, że "prawa natury" są stałe jest wygodne, bo upraszcza modele opisowe, a skoro zmiany "praw" nie są obserwowane, to można je pominąć, ale to nie oznacza, że te zmiany nie są możliwe. Na podobnej zasadzie bodajże Einstein wprowadził kiedyś do swoich równań "stałą kosmologiczną", która nie wynikała z obserwacji, ale upraszczała obliczenia. Albowiem napisał(a): filippiarz napisał(a): To nie działa w tę stronę, tylko w drugą - opis naukowy jest (bywa  ) zgodny z obserwacjami, a nie odwrotnie. Relacja zgodności jest relacją symetryczną. Jeżeli A jest zgodne z B, to B jest zgodne z A. Asymetria pomiędzy opisem naukowym, a obserwacjami polega na tym, że jeżeli nie ma pomiędzy nimi zgodności, to akceptuje się obserwacje , a nie opis.
Przeinterpretowałeś.
Relacja jest symetryczna wyłącznie pomiędzy opisem i obserwacjami.
Pomiędzy obserwacjami, a stanem faktycznym może zachodzić relacja symetryczna, ale nie da się udowodnić tezy, że zawsze zachodzi.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
| Pt mar 06, 2009 17:53 |
|
 |
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
No hay banda. napisał(a): Wiedza jest z definicji prawdziwa, a uzytecznosc nauki dowodzi udowodnienia jej zalozen, ze istnieja zwiazki przyczynowo-skutkowe i da sie je znac.
Łał, właśnie udowodniłeś aksjomat.
Rispekt.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
| Pt mar 06, 2009 17:59 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|