Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.
| Autor |
Wiadomość |
|
GrubaOsmiornica
Dołączył(a): Wt mar 10, 2009 15:06 Posty: 225
|
No coz, naiwni, ktorzy nie widzieli a uwierzyli. Tak wyglada sprawa w przypadku absolutnie KAZDYM oprocz religii, gdzie to nie jest juz naiwnosc, tylko blogoslawienstwo.
Do mnei to nie trafia.
Aczkolwiek przyklad nie jest najlepszy, bo kierwocy nei maja mozliwosci zobaczenia potencjalnej zylki, wiec maja solidne podstawy aby uwierzyc, ze moze ona tam istniec. W zasadzie jest nei wiele pwoodow, dla ktorych mieliby stwierdzic, ze ci goscie tylko udaja.
Jesli ktos bedzie chcial obrocic to w argument proreligijny, dodam, ze taka ewentualna linka w ZADEN sposob nie godzi w zadne prawa, zadne wyniki badan, ani w zdrowy rozsadek, ani w logike. Doslownie w nic.
|
| Pt mar 13, 2009 21:12 |
|
|
|
 |
|
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Faktem jest, że nikt nigdy ewolucji nie widział, a wielu wierzy, że tylko dzięki niej istniejemy. Równie dobrze ewolucję możnaby nazwać adamolucja, Jahwelucja, lub ogólnie Stwórcolucja.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
| So mar 14, 2009 9:16 |
|
 |
|
GrubaOsmiornica
Dołączył(a): Wt mar 10, 2009 15:06 Posty: 225
|
Zdaje sie, ze swojego Boga rowniez nie widziales, nie widziales Jezusa ani Apostolow, nie widziales naszych przodkow, nie widziales Majow ani Aztekow, nie widziales Micheala Jacksona, nie widziales naprawde wielu rzeczy, a jednak wierzysz w ich istnienie! Aaaa, rozumiez, ze masz solidne przeslanki, zeby w nie wierzyc, tak? No widzisz, ewolucja rowniez ma solidne podstawy, z ktorymi wcale nei chcesz sie zapoznac.
Poglad, ze cos powstalo z niczego i przez przypadek to dziwny poglad i nie ma z ewolucja raczej nic wspolnego (chyba bardziej z ignroancja ludzi ktorzy tak twierdza).
|
| So mar 14, 2009 10:26 |
|
|
|
 |
|
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Ewolucji nie widziałem lecz mam poważne przesłanki by w nią wierzyć , podobnie jak w Stwórcę.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
| So mar 14, 2009 10:41 |
|
 |
|
WhiteAngel
Dołączył(a): Śr sty 18, 2006 20:18 Posty: 175
|
Świetny film. Często studenci aktorstwa na różnych uczelniach muszą coś takiego ,,wystawić'' wszyscy się nabierają! 
_________________ www.dawid88.pl
Moje życie, uwielbienie...
|
| So mar 14, 2009 11:36 |
|
|
|
 |
|
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
To nie jest temat o ewolucji! Sewerynie jeszcze jeden post w tym temacie o ewolucji, a przestanę być miły! To jest oficjalne (kolejne już!) ostrzeżenie!
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
| So mar 14, 2009 13:12 |
|
 |
|
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Ci dowcipnisie zachowywali się jakby tak linka istniała i przez to kierowca w nią uwierzył . Czy nie w podobny sposób rozpowszechniają się religie? Nie twierdzę że to jedyny sposób. Rożnica może polegać na tym że rozpowszechniacze też wierzą.
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
| So mar 14, 2009 21:57 |
|
 |
|
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Załóżmy, że dziecko posiadające rodziców wyznających fałszywą religię obserwuje zachowanie ich i inny członków społeczności. Widzi ceremonie ( i inne przejawy wiary) oraz wielką ilość wyznawców biorących w niej udział. Może sobie pomyśleć, że przecież nie robiliby tego gdy ich Bóg nie istniał. I chociaż go nie widzi to przez zachowanie wychowawców i reszty otoczenia dziecko to może uwierzyć w nieistniejącego Boga.
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
| So mar 14, 2009 22:05 |
|
 |
|
AHAWA
Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46 Posty: 1207
|
_________________ .--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.
|
| So mar 21, 2009 15:56 |
|
 |
|
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
Z tym zmartwychwstaniem to sporo ciekawych rzeczy. Osoby Jezusowi najblizsze, biesiadujace wspolnie trzy dni wczesniej, raptem Go nie poznaja.
Stac metr o kogos kogo kocha sie bardziej niz ojca i matke i nie poznac?
Jak rozumiec moc Boga ktory mowi "To Ja"a Apostol, przyjaciel trzyletniej wedrowki:"Ja nie wierze!". Albo slaba moc, albo slaby Apostol. I co, opierac sie pozniej na przekazie takiego slepca? 
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
| So mar 21, 2009 16:59 |
|
 |
|
AHAWA
Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46 Posty: 1207
|
Dural napisał(a): Z tym zmartwychwstaniem to sporo ciekawych rzeczy. Osoby Jezusowi najblizsze, biesiadujace wspolnie trzy dni wczesniej, raptem Go nie poznaja. Stac metr o kogos kogo kocha sie bardziej niz ojca i matke i nie poznac? Jak rozumiec moc Boga ktory mowi "To Ja"a Apostol, przyjaciel trzyletniej wedrowki:"Ja nie wierze!". Albo slaba moc, albo slaby Apostol. I co, opierac sie pozniej na przekazie takiego slepca? 
z calym szacunkiem ale mowa jest o BOGU - JEZUS jest Bogiem i wtedy gdy przyszedl do apostolow tez nim byl tymbardziej ze chwile wczesniej "spacerowal" w otchlani... jesli przeczytasz ST to mozesz zauwazyc ze po tym jak Mojzesz wracal z gory Synaj po rozmowie z Bogiem ludzie nie mogli na niego patrzec musieli zakrywac twarz bo bila od Niego Swiatlosc Wielka, a wiec jezeli z czlowiekiem dzialy sie takie rzeczy to wyobraz sobie co musialo sie dziac w pomieszczeniu do ktorego przyszedl sam BÓG w Osobie JEZUSA. zreszta to nie poznanie JEZUSA ma tez inne znaczenie chodzi o stan w jakim znajduje sie czlowiek tkwiac w klamstwie o sobie samym, grzechu oraz w stanie gdzie widzi tylko FALSZYWY OBRAZ BOGA, zaslona spada z oczu gdy czlowiek sie nawraca, u niektorych to wyglada tak jak u sw. Pawla (spadaja z konia) a u niektorych calymi latami, malymi kroczkami przyblizaja sie do Odwiecznego Ognia, zaden czlowiek nie moze przyblizyc sie do Boga natychmiast jesli sam niejest Ogniem Milosci, tylko OGIEN I OGIEN istnieja razem nic co nie jest z OGNIA MILOSCI nie moze trwac w MILOSCI caly syf jaki jest w nas musi zostac wypalony.
_________________ .--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.
|
| N mar 22, 2009 22:41 |
|
 |
|
caterina78
Dołączył(a): N gru 28, 2008 19:21 Posty: 64
|
Zgadzam sie z tekstem z Biblii, bo po
1. Nie moge nie uwierzyc Bogu- jesli nie jemu to komu, w pewnym sensie Jezus sam tlumaczy sens tegoz blogoslawienstwa, to pytanie troszke wybiega spod kontroli, gdyz jest glebsze, bo chodzi tu o moja wiare( prosze uprzejmie, aby szanowne towarzystwo zrozumialo i pamietalo, ze sa to awsze moje osobiste przemyslenie, poglady, zreszta od tego jest chyba forum, zanim rozpoczniemy ostra polemike....)
2. Kwestia logiki...
Zakladajac, ze wiem, rozumiem, widzialam wszystko to juz nie jest to wiara, tylko wiedza, czyli nie wchodzi w gre zaufanie Bogu, Biblii, Kosciolowi
3. Wydaje mi sie ze sens wiary, jej definicja to nie to samo co nauka czyli wszystko zostalo empirycznie udowodnione, przeciez Boga nie powinnno sie mierzyc wlasnie taka miara....
4. To jest piekne, ze ja wierze, wiem, ze Bog jest przy mnie w kazdej chwili, chociaz nigdy Go nie widzialam w rozumowaniu czysto ludzkim...
Na koniec to chyba ten niuans wiary, ufac Bogu, bez tzw. ale ... , prawie slepo, dac sie prowadzic, bo jezeli sprowadzimy niestety wiare do nauki to juz ona nia nigdy nie bedzie...
Jestem szczesliwa teraz myslac, ze wierze w taki sposob, zdajac sobie sprawe co moze mnie czekac na Sadzie Ostatecznym, wtedy byc moze bede moze miala mozliwosc powiedzenia Panie ja wierzylam, wierze, wierzyc bede, bez tzw. stawiania warunkow, tzw. ale.......
_________________ Kasia
Jezu ufam Tobie!
|
| N mar 22, 2009 23:02 |
|
 |
|
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
A ja myśle, że zwyczajnie Jezus ukazywal sie im w nie swojej postaci, raz pomylono go z ogrodnikiem na przykład, moze chciał zobaczyć czy zostanie rozpoznany sercem. Myśle również, że wizycie Jezusa nie towarzyszyły żadne dodatkowe efekty, bo wtedy raczej łatwo byłoby uwierzyć, mnie zastanawia fakt jedzenia ryby przez Jezusa zmartwychwstałego. Niby duch /przenika ściany itp./ a jednak jak fizyczna osoba - dziwne to i trudne dla ludzkiego pojęcia.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
| N mar 22, 2009 23:07 |
|
 |
|
Wojtas_nr1
Dołączył(a): Pn mar 02, 2009 21:30 Posty: 122
|
Trochę się tu myli wiedza z wiarą, a wiara sama w sobie nie jest pewnością istnienia Boga. "Co dla zmysłów nie pojęte, niech dopełni wiara w nas". Cóż nr4dz10: jeśli jesz coś (marchewkę, jogurt, albo golonkę), a na drugio dzień robisz kupkę i nie boli Cię brzuch (+/- okolice pępka) to znaczy, że masz żołądek i to sprawny, bo trawi. Nie ma to nic wspólnego z wiarą. Bóg nie jest materialny, nie można go zmierzyć, zważyć, dotknąć... ale jest osiągalny, właśnie dzięki wirze, temu czemuś czego widać nie masz, a czego nie zrozumiesz, bo wykracza to poza rozum  Albo usilnie nie chcesz uwierzyć i przekopujesz wszelkie grządki w wyszukiwaniu pseudo-dowodów, albo nie była Ci dana łaska wiary. Dyskutowanie o wierze w istnienie żołądka jest poniżej krytyki....
|
| N mar 22, 2009 23:38 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|