Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 14, 2025 20:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 62 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 cud - cudowne uzdrowienie:) 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56
Posty: 1927
Post 
Jumiku napisałeś mądre słowa. To nie Bog lub jakiś inny twór uzdrowił, a wiara tego człowieka. Wiara, która pozwala czowiekowi lepiej przezwyciężyć chorobę. czy to nie jest udowodnione od lat, że jeżeli ktos nie chce wyzdrowieć, to niewyzdrowieje? religia i Bogowie nie mają tu nic do gadania...

_________________
...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...

...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...


So mar 28, 2009 12:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 23, 2008 13:50
Posty: 101
Post 
Cytuj:
...z nauką Kościoła? Czyżbyś prosił o cenzurę na niepokornych?


Nie. Wolałbym jednak uniknąć sytuacji, kiedy ktoś forsuje swoje własne poglądy pod sztandarem Kościoła.

_________________
"Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."


So mar 28, 2009 12:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
Sareneth napisał(a):
Jumiku napisałeś mądre słowa. To nie Bog lub jakiś inny twór uzdrowił, a wiara tego człowieka. Wiara, która pozwala czowiekowi lepiej przezwyciężyć chorobę. czy to nie jest udowodnione od lat, że jeżeli ktos nie chce wyzdrowieć, to niewyzdrowieje? religia i Bogowie nie mają tu nic do gadania...


Z tym, że wnioski (i sens) z tego co napisałem mamy skrajnie różne. Mi chodziło (w tym fragmencie) o to, że jeśli nie wierzysz, że Bóg może uczynić to, o co prosisz, to Twoje słowa nie można nawet nazwać modlitwą! Będzie to tylko czcze gadanie, a nie żadna prośba. Ale ten fragment akurat nie był najważniejszą częścią mojej wypowiedzi.

_________________
Piotr Milewski


So mar 28, 2009 12:42
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56
Posty: 1927
Post 
Wiem, co miałeś na myśli. Ale twoją wypowiedź można odczytać różnie...

_________________
...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...

...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...


So mar 28, 2009 13:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Ja się cofnę do wcześniejszych kwestii, bo dopiero wskoczyłam w temat :)

Cytuj:
Takie myślenie to typowe ;będe się modlił to "dadzą" Suszę zęby


Nic to chyba dziwnego, tak nauczał Jezus
Cytuj:
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. (24) Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna. /J 16, 23-24/


O cokowiek poprosicie Ojciec da wam w imię moje. Proście, a otrzymacie.
Jednak, jak pisał wczesniej Crevan więcej jest tych, co nie otrzymali, a ich groby porasta trawa. Skąd właśnie taka wybiórczość w tym dawaniu przez Boga, czy może my coś źle rozumiemy? Słowa Jezusa są jednak proste i nie są tym razem żadna metaforą.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


N mar 29, 2009 0:15
Zobacz profil
Post 
*Julka* napisał(a):
body ,ale jak to się ma do obecnej dyskusji? :roll:


A no jest związek bo poznać Boga i Jego naukę-to podstawa by rozmawiać o cudach czynionych Mocą Bożą ..
Inaczej to nie będzie dyskusja tylko czcze gadanie .


N mar 29, 2009 0:43
Post 
Owieczka_in_black napisał(a):
Ja się cofnę do wcześniejszych kwestii, bo dopiero wskoczyłam w temat :)

Cytuj:
Takie myślenie to typowe ;będe się modlił to "dadzą" Suszę zęby


Nic to chyba dziwnego, tak nauczał Jezus
Cytuj:
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. (24) Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna. /J 16, 23-24/


O cokowiek poprosicie Ojciec da wam w imię moje. Proście, a otrzymacie.
Jednak, jak pisał wczesniej Crevan więcej jest tych, co nie otrzymali, a ich groby porasta trawa. Skąd właśnie taka wybiórczość w tym dawaniu przez Boga, czy może my coś źle rozumiemy? Słowa Jezusa są jednak proste i nie są tym razem żadna metaforą.


I to jest właśnie sedno czytania Pisma po kawałku i na wyrywki ...
Dostrzegamy tylko to co nam się podoba i jest łatwe ładne itp.
dlatego umieściłem stronę wcześniej zaprosznie do "szkoły"-by poznać i zrozumieć Boży plan zbawienia człowieka -nie uszczęśliwienia go na siłę już tu na ziemi-ale w wieczności;

..." Póki serce wasze pożąda rzeczy świata - pełne jest niepokoju, bo nigdy nie wie, czy osiągnie to, co zamierzyło. Kiedy zaś zdobywa cel swego pożądania, ogarnia je lęk przed jego utratą i już widzi dalsze rzeczy warte posiadania. W miarę gromadzenia dóbr tego świata: rzeczy, ziemi, bogactw, zaszczytów, władzy nad bliźnimi waszymi, rośnie zadowolenie wasze z własnej obrotności, lecz że nie sami żyjecie, dostrzegacie wokół siebie innych, równie zawziętych łowców, i wasz niepokój rośnie. Obawiacie się ulec w konkurencji, dać się uprzedzić drugiemu, bardziej zdolnemu, bezwzględniejszemu, mającemu więcej protektorów, młodszemu. Z upływem życia rośnie wasz lęk. Boicie się choroby, starości, bezsilności, nędzy, utraty powodzenia, samotności. Boicie się też upadku z wyżyn, na które udało się wam wspiąć. Lękacie się intryg, obmowy, knowań, a kto z was sprzecznie z prawem waszym działa, wie, że w każdej chwili spotkać się z nim może. Sumienie wasze, zagłuszone, już nie woła, lecz głośno krzyczy - strach.

- Moją wolą jest, ażeby dotarła do was świadomość waszego zniewolenia.

Jeżeli nie chcecie słuchać Mnie, zastanowić się, zmienić wasze postępowanie względem bliźnich waszych, przestać im szkodzić - dopuszczam, ażeby wróciły się wam skutki postępowania waszego. Często wiele lat daję wam na opamiętanie. W tym czasie wspomagam was w każdym, nawet najdrobniejszym dobru, jakie zechcecie dać światu. Czynię tak dlatego, że może to być jedyny wasz majątek w dniu śmierci, ostatnia szansa usprawiedliwienia, a więc uratowania was.

Jeżeli ratunkiem waszym może stać się kalectwo, długotrwała choroba, nędza, więzienie, głód, brak pracy, potępienie otoczenia, samotność, utrata majątku - dopuszczam te bolesne lekarstwa.

Tak, jak dopuszczam je Przyjaciołom Moim, aby ich ostatecznie oczyścić; wytopić w ogniu złoto ich serc. Lecz z nimi - Ja jestem. Uczę ich, wspomagam, posilam i we wszystkich wydarzeniach niosących cierpienie umacniam ich Swoją Mocą.

Dlatego oni nie złorzeczą Mi, nie narzekają, nie przeraża ich żadne nieszczęście. Im więcej kochają Mnie, tym bardziej ufają Mi. Obecność Moją znają i radość Mojego pokrzepienia żyje w nich.

Wiedzą oni, iż z Miłości do nich uczę ich i trudną drogą prowadzę, by zahartowali się i wzmocnili. Wiedzą też, że Ja całą tę drogę przeszedłem przed nimi - Sam, a z przyjaciółmi Mymi dzielę się tylko tym, co konieczne im jest. Bronię ich przed każdym zbędnym cierpieniem, w które tak obfituje świat, i serca ich nasycam Moim pokojem. Czy nadal mówicie Mi - „chcę"?...


Dla jednych cudem jest już samo życie i świat wokoło inni widzą cuda, doznają ich ale nie dostrzegają w nich Boga ...

cytat z www.annapisze.republika.pl


N mar 29, 2009 0:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22
Posty: 345
Post 
jumik napisał(a):
Lot Orła napisał(a):
A tak wracając do początku. jeśli to faktycznie była boska interwencja, to jak już ktoś zauważył, dlaczego niektórzy wymodlili ozdrowienie a inni nie?


Może niektórzy się tak naprawdę nie modlili, tylko powtarzali puste słowa, byli bez wiary? Może tak dla tego konkretnego człowieka było lepiej? Może ten człowiek już dokonał wyboru swoim życiem? Może by to było dla niego złe.

Lot Orła napisał(a):
Albo wszystkim albo żadnemu, tak mniemam.


Komunistyczna logika.

W swojej wypowiedzi z góry zakładasz nieistnienie chrześcijańskiego Boga i z tego wyprowadzasz, że Go nie ma (że nie była to Jego interwencja). Niezbyt logiczne.


Nic nie zakładam, tylko niezbyt logiczne jest to że wszech sprawiedliwość jest jednak wybiórczy i mało sprawiedliwy (jestem super sprawiedliwy ale ciebie ozdrowię a ciebie już nie) "razem z innymi ciężko pracuję a inni się obijają i to oni dostają zapłatę a ja nie" - czy to jest sprawiedliwe?, choć przyznam Ci rację, że po takim wycięciu mojego posta można pomyśleć o komunistycznej logice...
Atrybut wszechmiaru sprawiedliwości chyba do czegoś zobowiązuje?

_________________
leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!

Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom.


Pn mar 30, 2009 11:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22
Posty: 345
Post 
Aha i jeszcze do tego na górze, strasznie dużo tego "może" jumiku, kilkaset tysięcy (albo i więcej) takich osób o pustych słowach? Wszyscy modlili się bez wiary... hm, "może" masz rację.

_________________
leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!

Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom.


Pn mar 30, 2009 11:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
Lot Orła napisał(a):
Aha i jeszcze do tego na górze, strasznie dużo tego "może" jumiku, kilkaset tysięcy (albo i więcej) takich osób o pustych słowach? Wszyscy modlili się bez wiary... hm, "może" masz rację.


Przeczytaj jeszcze raz ten akapit. Tam nie było tylko o braku wiary. Nie podałem proporcji ani rozkładu.

Lot Orła napisał(a):
Nic nie zakładam


Zakładasz, że Bóg nie ma wszechwiedzy, że nie wie co jest dla człowieka lepsze. Lub że Boga nie ma. I z tego wychodzi Ci, że jest niesprawiedliwy. Nielogicznie.

Lot Orła napisał(a):
Atrybut wszechmiaru sprawiedliwości chyba do czegoś zobowiązuje?

Sprawiedliwość nie polega na dawaniu tego samego, tylko, jeżeli już, tyle samo jakościowo.

Całkowicie skupiasz się na życiu doczesnym, a więc odrzucasz niesamowicie istotną zmienną, dlatego (m.in.) Ci to całe równanie logiczne rozumowania na ten temat nie wychodzi.

_________________
Piotr Milewski


Pn mar 30, 2009 14:53
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22
Posty: 345
Post 
jumik napisał(a):
Lot Orła napisał(a):
Aha i jeszcze do tego na górze, strasznie dużo tego "może" jumiku, kilkaset tysięcy (albo i więcej) takich osób o pustych słowach? Wszyscy modlili się bez wiary... hm, "może" masz rację.


Przeczytaj jeszcze raz ten akapit. Tam nie było tylko o braku wiary. Nie podałem proporcji ani rozkładu.


Czyli pomimo modlitwy (zakładając że była) i woli życia, Bóg zdecydował inaczej, że tak dla niego będzie lepiej jak umrze? Ale ja podałem.

Lot Orła napisał(a):
Nic nie zakładam


jumik napisał(a):
Zakładasz, że Bóg nie ma wszechwiedzy, że nie wie co jest dla człowieka lepsze. Lub że Boga nie ma. I z tego wychodzi Ci, że jest niesprawiedliwy. Nielogicznie.


W którym miejscu wskazuję że Bóg nie ma wszechwiedzy? Pokaż mi konkretnie. Co może być lepsze od życia? chyba tylko niebo, więc po co ratuje tych którzy się modlili, skoro niebo jest dla nich najlepsze.
Teraz mi pokaż gdzie piszę że Boga nie ma. To Tobie coś wychodzi, ciekawie interpretujesz swoją drogą. Ciągle mi coś inputujesz.

Lot Orła napisał(a):
Atrybut wszechmiaru sprawiedliwości chyba do czegoś zobowiązuje?

jumik napisał(a):
Sprawiedliwość nie polega na dawaniu tego samego, tylko, jeżeli już, tyle samo jakościowo.


Jak to się ma do Jego jednej decyzji - pomogę,nie pomogę? życie albo śmierć.
Chcesz powiedzieć że ten co umarł i poszedł do nieba (jako najwyższe dobro, jakość) ma (nazwijmy to) pewną jakość, która przewyższa jakość tego co jeszcze żyje i będzie temu żyjącemu (ta jakość) dawana (poprzez jakieś wydarzenia) dopóki nie osiągnie jakości tego w niebie?

jumik napisał(a):
Całkowicie skupiasz się na życiu doczesnym, a więc odrzucasz niesamowicie istotną zmienną, dlatego (m.in.) Ci to całe równanie logiczne rozumowania na ten temat nie wychodzi.


Bo jakby nie patrzeć wszyscy żyjemy tu - na Ziemi (tak Ty też), więc nie jestem pewien czy można to nazwać zbytnim skupianiem się na tej materii i wcale jej nie odrzucam tylko pytam o nią bo jak widać dla wielu ma duże znaczenie ta zmienna, a Ty jak możesz to mi odpowiedz a nie naskakuj na mnie. :-)

_________________
leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!

Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom.


Pn mar 30, 2009 16:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
Lot Orła napisał(a):
jumik napisał(a):
Lot Orła napisał(a):
Aha i jeszcze do tego na górze, strasznie dużo tego "może" jumiku, kilkaset tysięcy (albo i więcej) takich osób o pustych słowach? Wszyscy modlili się bez wiary... hm, "może" masz rację.


Przeczytaj jeszcze raz ten akapit. Tam nie było tylko o braku wiary. Nie podałem proporcji ani rozkładu.


Czyli pomimo modlitwy (zakładając że była) i woli życia, Bóg zdecydował inaczej, że tak dla niego będzie lepiej jak umrze?


Może tak być.


Lot Orła napisał(a):
jumik napisał(a):
Zakładasz, że Bóg nie ma wszechwiedzy, że nie wie co jest dla człowieka lepsze. Lub że Boga nie ma. I z tego wychodzi Ci, że jest niesprawiedliwy. Nielogicznie.


W którym miejscu wskazuję że Bóg nie ma wszechwiedzy? Pokaż mi konkretnie.


W tym, w którym przechodzisz z "jedni są uzdrowieni, drudzy nie" do "Bóg jest niesprawiedliwy". Wtedy masz milczące założenie, że Bóg nie jest wszechwiedzący, że nie wie lepiej. W przeciwnym razie doszedłbyś do innego wniosku. Piszę o tym poniżej.


Lot Orła napisał(a):
Co może być lepsze od życia? chyba tylko niebo, więc po co ratuje tych którzy się modlili, skoro niebo jest dla nich najlepsze.


A skąd wiesz czy poszliby do nieba? A skąd wiesz czy wybierając życie na Ziemi nie uratuje innych ludzi od potępienia (w szczególności świadectwem)? Czy pisząc to pomyślałeś o tych dwóch możliwościach? Szczerze...


Lot Orła napisał(a):
Teraz mi pokaż gdzie piszę że Boga nie ma. To Tobie coś wychodzi, ciekawie interpretujesz swoją drogą. Ciągle mi coś inputujesz.


Założyłeś milcząco, że nie ma Boga chrześcijańskiego ( = posiadającego takie przymioty). Albo On (taki) jest albo Go (takiego) nie ma. Jeśli Go (takiego) nie ma, to byłoby to niesprawiedliwie uzdrawiać niektórych. Jeżeli On taki jest, to na pewno wie, co jest dla nas najlepsze i to wybiera. Innej możliwości nie ma. Wniosek: założyłeś, że Go (takiego) nie ma - że nie jest idealnie dobry, idealnie sprawiedliwy i/lub wszechwiedzący.

Lot Orła napisał(a):
Atrybut wszechmiaru sprawiedliwości chyba do czegoś zobowiązuje?

jumik napisał(a):
Sprawiedliwość nie polega na dawaniu tego samego, tylko, jeżeli już, tyle samo jakościowo.


Jak to się ma do Jego jednej decyzji - pomogę,nie pomogę? życie albo śmierć.
Bóg jest Panem życia i śmierci, Panem wszystkiego. Ale niech odpowie kto inny:
Flp 1:21
"Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk."

Lot Orła napisał(a):
Chcesz powiedzieć że ten co umarł i poszedł do nieba (jako najwyższe dobro, jakość) ma (nazwijmy to) pewną jakość, która przewyższa jakość tego co jeszcze żyje i będzie temu żyjącemu (ta jakość) dawana (poprzez jakieś wydarzenia) dopóki nie osiągnie jakości tego w niebie?


Przyznam, że nie rozumiem co tu piszesz.

Lot Orła napisał(a):
jumik napisał(a):
Całkowicie skupiasz się na życiu doczesnym, a więc odrzucasz niesamowicie istotną zmienną, dlatego (m.in.) Ci to całe równanie logiczne rozumowania na ten temat nie wychodzi.


Bo jakby nie patrzeć wszyscy żyjemy tu - na Ziemi (tak Ty też), więc nie jestem pewien czy można to nazwać zbytnim skupianiem się na tej materii i wcale jej nie odrzucam tylko pytam o nią bo jak widać dla wielu ma duże znaczenie ta zmienna, a Ty jak możesz to mi odpowiedz a nie naskakuj na mnie. :-)

Nie chciałem, żebyś tak to odebrał.

_________________
Piotr Milewski


Pn mar 30, 2009 20:56
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22
Posty: 345
Post 
jumik napisał(a):

W tym, w którym przechodzisz z "jedni są uzdrowieni, drudzy nie" do "Bóg jest niesprawiedliwy". Wtedy masz milczące założenie, że Bóg nie jest wszechwiedzący, że nie wie lepiej. W przeciwnym razie doszedłbyś do innego wniosku. Piszę o tym poniżej.


Nie jumiku, ja nic milcząco nie zakładam (choć może faktycznie tak to wygląda), ja ZAKŁADAM istnienie Boga chrz. z Jego wszystkimi atrybutami i właśnie dlatego zadaję pytanie co do tego czego NIE ROZUMIEM, czyli o ten atrybut o który się rozchodzi. Zadaję pytanie.
Jednak faktycznie po przejrzeniu postów, przyznaję że w tym pytaniu podłożyłem pewną sugestię którą mi wytknąłeś.


Lot Orła napisał(a):
Co może być lepsze od życia? chyba tylko niebo, więc po co ratuje tych którzy się modlili, skoro niebo jest dla nich najlepsze.


jumik napisał(a):
A skąd wiesz czy poszliby do nieba? A skąd wiesz czy wybierając życie na Ziemi nie uratuje innych ludzi od potępienia (w szczególności świadectwem)? Czy pisząc to pomyślałeś o tych dwóch możliwościach? Szczerze...


Szczerze...
W pierwszym zakładałem że mówimy o dobrych chrześcijanach którzy pójdą do nieba.
W w drugim, faktycznie o tym nie pomyślałem =) a co za tym idzie, ta kwestia której nie zrozumiałeś przestaje mieć rację bytu.
[/quote]

_________________
leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!

Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom.


Wt mar 31, 2009 9:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 27, 2008 16:47
Posty: 291
Post 
Dwa cudowne uzdrowienia Jana Pawła II opisane
Dwa przypadki cudownego uzdrowienia przypisywanego wstawiennictwu Jana Pawła II opisuje w najnowszym wydaniu popularny włoski tygodnik "Oggi".
Pismo twierdzi, że są one obecnie analizowane przez watykańską Kongregację Spraw Kanonizacyjnych, w której trwa proces beatyfikacyjny papieża.

Pierwszy przypadek dotyczy 9-letniego Dawida z Gdańska, ciężko chorego na raka nerek. Zabieg operacyjny - podkreśla tygodnik - nie dał żadnych nadziei, a zastosowana kuracja tylko pogorszyła stan chłopca. Rodzice przyjechali z synem do Rzymu, by modlić się przy grobie Jana Pawła II. Chłopiec był na noszach, nie mógł już chodzić, a jego stan był bardzo zły. Przy wyjściu z grot watykańskich Dawid miał powiedzieć: "Pozwólcie mi wstać, chcę biec".

Niedawno - relacjonuje "Oggi" - dziecko wróciło do szkoły.

Drugi opisany przypadek to historia 58-letniej Evy z Houston w USA, która przebywała w szpitalu z powodu ciężkiego kryzysu układu oddechowego. Lekarze uważali, że jej stan jest beznadziejny. Jej mąż modlił się do papieża, gdy stwierdzono śmierć kobiety. Gdy wracał do domu, zadzwoniono ze szpitala, by zawiadomić go, że żona obudziła się.

Oba te przypadki ustąpienia choroby są niewytłumaczalne z medycznego punktu widzenia.

_________________
http://www.youtube.com/user/kanaplook
In hoc signo vinces


Wt mar 31, 2009 20:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 27, 2009 22:26
Posty: 26
Post 
Mnie zawsze zastanawiało dlaczego nie ma cudów stricte ateistycznych, słyszałem o takim przypadku który był bardzo rozdmuchiwany , ale okazało się że to był błąd urządzenia :) bardzo szybko doszli do tego że to nie jest cud.
Dlaczego cuda zdarzają się głównie u osób wierzących ? Wątpie że chore osoby nie chcą być zdrowe i nie wierzą że się uda wyzdrowieć i jakoś na swój sposób nie starają się doprowadzić do wyzdrowienia ? Ci ludzie też mają swoistą nadzieje może wiare że wyzdrowieją a jednak ...

Gdzieś kiedyś słyszałem , nie przytoczę źródła, dlatego myślę że nie musicie to brać za pewnik ,że odsetek cudów niewyjaśnionych naukowo (uzdrowienia z chorób nieuleczalnych itd...) dla osób będących ateistami jest praktycznie zerowy. Przy czym to nie chodzi o wyjasnienie ze moze to bylo to czy to , tylko wyjasnionych w sensie zostales uzdrowiony bo (i tutaj medyczne wyjasnienie w stylu House :) )

Jasne że można się sprzeczać że to ta nieogarnięta i niezrozumiała moc umysłu :) czasem można wytłumaczyć to też przypadkiej np. zarażenia się jakąś nieznaną bakterią która zwalczyła chorobe :) Można też stwierdzić że na ileś osób napewno jakaś wyzdrowieje , i że wynika to z czystego prawdopodobieństwa :) Dlatego myślę że to wynika z indywidualnego podejścia do tego i samej wiary w cuda :) Dla wielu jakby pojawili się aniołowie na niebie to cześć uznałaby ich za anioły , część za zbiorową halucynację , a część za przybyszów z innej planety którzy robią sobie jaja (bo znaja nasza wiare) :) Niektórych rzeczy nie da się wytłumaczyć i to w nich jest najpiękniejsze i niech tak zostanie.


Wt mar 31, 2009 20:37
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 62 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL