Znowu super katecheta?

Nie do końca cię rozumiem , ale chyba wiem o co ci chodzi

Kłamstwo to kłamstwo, można nie odpowiedzieć lub odkręcić kota ogonem. Kłamstwo jest grzechem, a czy lekkim, czy ciężkim to zależy od sytuacji.

pozdrawiam

Ósme przykazanie brzmi:
Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek. [Wj 20,16]

Twoje pytanie nie ma nic wspólnego z tym przykazaniem, lub jest zbyt ogólne.

Tak. Mógł na niego zapracować lub żebrać, jeśli umierał z głodu. Tylko, że człowiek umiera z głodu w wyjątkowych warunkach (obóz koncentracyjny, niektóre miejsca w Afryce, gdzie jest otoczony przez podobnie głodujących), a najczęściej głoduje bo jest zbyt pyszny aby poprosic.

Owszem, grzeszy, ale nie przeciw 9 przykazaniu. Jest to grzech przeciwko 8 przykazaniu. Dlaczego? Sędzią jest tutaj chłopak tej dziewczyny, bliźnim przeciw któremu zeznaje (fałszywie, poprzez podrywanie) jest dziewczyna.
Kłamstwo nie musi być werbalne, może to być także celowe tworzenie sytuacji, która zadaje kłam niewinnej osobie.

Niby dlaczego przeciw 10? Przecież nie zrobił tego z zazdrości. Starał się przez złość, a zatem jest to grzech przeciw 5 przykazaniu [por. Mt 5,21n]. Mógł wybrać inny sposób realizacji swoich złośliwych zamysłów, ale wybrał taki, jest więc to kradzież pomysłu na pracę (7 przykazanie). Jest tutaj także element nadużycia zaufania. Zaufanie jest dobrem, które można sprzeniewierzyć, jest to więc także kradzież.

dziękuje za odpowiedzi, mam jeszcze pare pytań. oto one.

1. Gdy ktoś nakrzyczał na rodziców o to że oskarżyli go i dali szlaban a na serio to on nic nie zrobił, ma grzech?
2. Czy weterynarz który usypia zwierzęta bo są one niebezpieczne, zabija?
3. Myśliwy którego pracą jest zabijanie zwierząt , grzeszy?
4. Ktos oglądał film "dozwolony" od lat 16 i tam była mocna scena erotyczna. Ten ktoś ma np. 14 lat. Popełnia grzech?

Tak. Czy rodzice mają rację, czy nie, szacunek wobec nich jest nakazany i w świetle Biblii - mądry:

Synu, wspomagaj swego ojca w starości, nie zasmucaj go w jego życiu. A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość, nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił.
[Syr 3,3-16]

Owszem, zabija te zwierzęta, ale co to ma wspólnego z grzechem? Nie jesteśmy animistami.
Chyba, że głupotą. Myśliwi są grupą drapieżników, która zniszczyła naturalne relacje pomiędzy zwierzętami wybijając najpierw zwierzęta drapieżne, a gdy roślinożercy nadmiernie się rozmnożyli, teraz zabijają te drugie, motywując swoją obecność koniecznością zachowania równowagi. Tymczasem przyroda świetnie sobie bez nich radzi, a gdyby ich zabrakło (jak to się tu i ówdzie zdarzało), szybko wracała do równowagi. Myśliwi zabijają zwierzęta dla przyjemności i to jest jedyne uzasadnienie. Jest to oczywiście obrzydliwydliwym zwyrodnialstwem na pograniczu sadyzmu, ale trudno to nazwać grzechem. Najwyżej zboczeniem. Jedynym uzasadnieniem obecności myśliwych jest rozstawianie przez nich lizawek oraz odstrzał zdziczałych zwierząt gospodarskich, spośród których najgroźniejsze są koty.

Po pierwsze jest głupi, bo nie słucha starszych. W Biblii głupota jest uważana za wadę nieuleczalną. Głupiego się w Biblii nie poucza, zmusza się go do odpowiednich zachowań kijem.
Po drugie, stwarza w sobie okoliczność do grzechu. Jest wielce prawdopodobne, że w swoim wieku nie zna sposobów na ucieczkę od narzucających się myśli erotycznych i zacznie grzeszyć cudzołóstwem [Mt 5,28], a potem być może masturbacją.

A jesli od tego kłamstwa zależałoby cudze życie? Poświęcić go mimo wszystko??? A miłość bliźniego?
Podobno: "miłość zakrywa wiele grzechów." 1P 4:8

Ponadto z tego wynika, że czasem trzeba wybrać między złem a złem
- ktoś powiedział prawdę i doniósł - grzech
- ktoś skłamał i nie doniósł - grzech
jest jeszcze jedna opcja - mogł powiedzieć: Nic nie powiem!!! Tylko znamy okrojoną wersję - bo na pewno za taką postawę coś tam mu groziło /wyrzucenie z pracy, dręczenie fizyczne, inne formy przymusu itp./

2484 Ciężar kłamstwa mierzy się naturą prawdy, którą ono zniekształca, zależnie od okoliczności, intencji jego autora, krzywd doznanych przez tych, którzy są jego ofiarami. Kłamstwo samo w sobie stanowi jedynie grzech powszedni; staje się ono jednak grzechem śmiertelnym, gdy poważnie narusza cnotę sprawiedliwości i miłości. [Katechizm Kościoła Katolickiego]
2488 Prawo do ujawniania prawdy nie jest bezwarunkowe. Każdy powinien dostosowywać swoje życie do ewangelicznej zasady miłości braterskiej. W konkretnych sytuacjach wymaga ona rozstrzygnięcia, czy należy ujawniać prawdę temu, kto jej żąda, czy nie [ibid.].

Kancermeister, tyle, że tu jest o nie ujawnianiu prawdy, a nie o kłamstwie.

Hm. A co z ludźmi, którzy żyli, zanim powstał Katechizm Kościoła Katolickiego i zanim ludzie poznali szczegółowe "wskazówki" co do dekalogu? Jeżeli np. za kradzież obcinali ręce? Popełniali grzech, ale to było normalne dla nich. Nie wiedzieli, że popełniali grzech okaleczając człowieka, więc nie mają tego grzechu, bo paręset lat później powstał KKK wyjaśniający niejasności?