nic nie rozumiesz kastor
Ja bym zaczął od końca czyli prosze czytać od dołu, od punktu szóstego.
6. Wyjście.
5. Oczekiwanie przed ofiarowaniem - ten punkt pomijamy i przechodzimy
do punktu 6 czyli wyjscia z Kościoła.
4. Ofiarowanie - na ofiare.
3. Komunia - idziemy do komunii.
-2.1 wspólna spowiedz i rozmowa z księdzem, bez świadków.
2. Podpisy - drugi dzień slubu - idziemy po podpisy do Kościoła.
1. Zakończenie - Spotykam sie z panną młodą gdzieś po cichu, tak żeby nikt nie widział, przez całą noc szczera rozmowa co i jak.
PS
ślub byłby bezalkoholowy co w rejonie sląska cieszynskiego jest rzadkością, ale ma to swojee plusy - 3/4 gości mniej, o ile w ogóle by sie jacys znaleźli, w moim przypadku.
to tylko wstępny plan ulegał on bedzie modyfikacji, ponieważ uwazam że dotychczasowe malzenstwa ktore widzee na okolo kiepsko sie trzymają.
Rządzi w nich kasa a tak nie powinno być.
PS2
Jak sie komuś to nie podoba, bo jest sprzeczne z zasadami i prawami Kościoła to najwyżej swoją wybranke (o ile sie znajdzie jakaś) zaaproszę na ośmiotysięcznik, ze świadkami, księdzem, grafikiem, fotografem i armią wizażystów.
- koszty bedą mniejsze bo pijący goscie nie zdecydują na taką wyprawę
wszystko nagramy i po powrocie zrobimy bibę dla gości i puscimy im to w telewizorze.
PS3.. dodam później.
pozdrawiam