| Autor |
Wiadomość |
|
labcio
Dołączył(a): N mar 05, 2006 0:21 Posty: 228
|
lolnik1 Pan Bóg nikogo nie opuszcza!!!!!!!! nawet najgorszy zbrodniarz ma szanse sie nawrócić i do momentu jak zyje nikt nie jest skreslony i Bóg go nie opuszcza. Zapamietaj to 
_________________
Zły? Być może.. dobry? A czemu... nie tak wiele znów pychy we mnie...
Dajcie zyć po swojemu grzesznemu a i świętym żyć będzie przyjemniej.
|
| Pt maja 01, 2009 23:17 |
|
|
|
 |
|
damian4565
Dołączył(a): N kwi 26, 2009 15:58 Posty: 15
|
 Re: Trudna noc wiary
lolnik1 napisał(a): Od około dwóch lat przeżywam noc wiary. Jest to dla mnie trudne doświadczenie, nie radziłem sobie z tym i z tego powodu od czterech miesięcy chodzę do psychologa i psychiatry. Od tak około 3 dni, ta noc wiary przeistoczyła się w jeszcze cos bardziej potworniejszego. W dawnej nocy wiary wołałem „Boże, czemuś mnie opuścił?”, czułem tak jakby Bóg się ode mnie oddalił, ale jednak w głębi duszy czułem Jego rękę na swoim ramieniu. Od około tych 3 dni to przeobraziło się w totalną pustkę, czuje tak jakby Bóg mnie znienawidził, to powoduje u mnie taki ogromny gniew, że nawet przeklinam do Boga. Przez to wywołuje to u mnie takiego rodzaju cierpienie. Życie teraz dla mnie jest puste, nawet nie pokolorowane czarną kredką tylko wogóle nie ma żadnego koloru ! Teraz wołam „Boże, czemu mnie znienawidziłeś?”. W tym nowym stanie mam ogromne ciągoty do szatana, tak mnie ciągnie żeby zacząć go wyznawać, że szok. Myślałem sobie nad tym. Z drugiej strony samobójstwo i tak by niczego nie rozwiązało, bo przecież nawet Bóg się ode mnie odsunął. Czuję się jak w sytuacji bez wyjścia, boje się, że będę tak cierpieć jak teraz na wieki ! Nie daje sobie rady, dajcie mi jakąś poradę, proszę.
Pozdrawiam lolnik1
Ja też takie coś miałem 2 lata temu ale się nauczyłem przeciwstawiać pewnym pokusom,
najlepszym wyjściem z takiej sytuacji jest kościół,uczestniczenie w mszach świętych,korzystanie z spowiedzi i komunii - to naprawde pomaga
także pomaga modlitwa np. Koronka do Bozego miłosierdzia lub różaniec - naprawdę warto nauczyć się tych modlitw.
Pozdrawiam
|
| Wt maja 05, 2009 12:01 |
|
 |
|
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
 Re: Trudna noc wiary
lolnik1 napisał(a): Od około dwóch lat przeżywam noc wiary. Jest to dla mnie trudne doświadczenie, nie radziłem sobie z tym i z tego powodu od czterech miesięcy chodzę do psychologa i psychiatry. Od tak około 3 dni, ta noc wiary przeistoczyła się w jeszcze cos bardziej potworniejszego. W dawnej nocy wiary wołałem „Boże, czemuś mnie opuścił?”, czułem tak jakby Bóg się ode mnie oddalił, ale jednak w głębi duszy czułem Jego rękę na swoim ramieniu. Od około tych 3 dni to przeobraziło się w totalną pustkę, czuje tak jakby Bóg mnie znienawidził, to powoduje u mnie taki ogromny gniew, że nawet przeklinam do Boga. Przez to wywołuje to u mnie takiego rodzaju cierpienie. Życie teraz dla mnie jest puste, nawet nie pokolorowane czarną kredką tylko wogóle nie ma żadnego koloru ! Teraz wołam „Boże, czemu mnie znienawidziłeś?”. W tym nowym stanie mam ogromne ciągoty do szatana, tak mnie ciągnie żeby zacząć go wyznawać, że szok. Myślałem sobie nad tym. Z drugiej strony samobójstwo i tak by niczego nie rozwiązało, bo przecież nawet Bóg się ode mnie odsunął. Czuję się jak w sytuacji bez wyjścia, boje się, że będę tak cierpieć jak teraz na wieki ! Nie daje sobie rady, dajcie mi jakąś poradę, proszę.
Pozdrawiam lolnik1
Bóg ciebie nie opuścił Boga przy tobie po prostu nigdy nie było bo on nie istnieje.
Kiedy to zrozumiesz to twoja depresja zniknie jak ręką odjął. 
|
| Śr maja 06, 2009 19:29 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Do autora tematu- czy zdarzało Ci się ubliżać panu Bogu lub modlić do szatana o swoją śmierć lub do szatana z prośbą o zabicie kogoś lub żeby temu komuś stała się mega krzywda lub miał wypadek samochodowy lub poprostu zdechł.
Albo że jesteś mu wstanie oddać dusze w zamian za ferari lub śmierć własną lub dobrobyt i bogactwo lub jeżeli sprawi że ktoś zginie lub stanie mu się mega krzywda. A myślałeś o podpisaniu cyrografu czy w ogóle istnieje coś takiego.
Ja tak miałem.
|
| N maja 24, 2009 13:51 |
|
 |
|
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
W starożytnych wierzeniach Greckich, Rzymskich, Słowiańskich, Nordyckich było wiele bogów do których można było składać ofiary w intencji niepowodzenia, chorób, pecha u nieprzyjaciół.
Ale KK nie ma takich bogów, ma tylko jednego boga do którego możesz się modlić tylko o coś dobrego dla siebie lub innych.
|
| Pn maja 25, 2009 14:12 |
|
|
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|