Autor |
Wiadomość |
r4dz10
Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05 Posty: 1061
|
skoro w NT mamy prawdziwy opis Boga, a w ST nieprawdziwy ze względu na brak dostatecznej wiedzy o Nim, to dlaczego Stary Testament został uznany jako element Świętej Księgi? bo opis Boga w NT różni się od tego w ST.
_________________ "Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein
|
Wt maja 05, 2009 13:59 |
|
|
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
jumik napisał(a): Możesz myśleć, że gigantyczne różnice w mentalności naszej i semickiej (pewnie nawet nie wiesz jakie są i jak wielkie), w czasie, kulturze, historii, języku nie mają znaczenia i je negować przy interpretacji. Możesz. Ale to nie będzie sensowne ani racjonalne.
Tylko że twierdzenie, że postępowanie Boga zależy od mentalności jego wyznawców, jest jakby argumentem ateistycznym. Bo gdyby ten Bóg istniał to takich problemów zapewne by nie było. A tak to faktycznie, oni sobie takiego Boga wymyślili no to był taki zgodny z ich mentalnością 
|
Wt maja 05, 2009 14:02 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
r4dz10 napisał(a): skoro w NT mamy prawdziwy opis Boga, a w ST nieprawdziwy ze względu na brak dostatecznej wiedzy o Nim Niepełny nie oznacza nieprawdziwy. Niepełna wiedza nie znaczy nieprawdziwa. Przykład: ST - jest jeden Bóg NT - jest jeden Bóg w trzech osobach Witold napisał(a): Tylko że twierdzenie, że postępowanie Boga zależy od mentalności jego wyznawców
Nie podałem takiego twierdzenia. I nie wynika to z tego co napisałem. (mówiłem o opisie i poznaniu Boga)
_________________ Piotr Milewski
|
Wt maja 05, 2009 14:07 |
|
|
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
jumik napisał(a): Nie podałem takiego twierdzenia. I nie wynika to z tego co napisałem. (mówiłem o opisie i poznaniu Boga) A rozbieżności pomiędzy Bogiem w ST i w chrześcijanstwie uzasadniałeś czym...? Cytuj: Prawdą jest natomiast nie to, że ST wynika ze społeczeństwa, w którym powstał Cytuj: nie ma tu sprzeczności, jest jedynie różnica w ilości wiedzy oraz w formie (sposobie), w której była przekazana. Cytuj: gigantyczne różnice w mentalności naszej i semickiej
Czy nie właśnie różnicą w mentalności?
Ergo. Ja sądzę, że dwóch ludzi o diametralnie różnej mentalności, wymyśliło dwóch różnych bogów. Chrześcijanin sądzi, że Bóg grzecznie dostosowuje się do mentalności każdego z nich 
|
Wt maja 05, 2009 14:32 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Witold napisał(a): jumik napisał(a): Nie podałem takiego twierdzenia. I nie wynika to z tego co napisałem. (mówiłem o opisie i poznaniu Boga) A rozbieżności pomiędzy Bogiem w ST i w chrześcijanstwie uzasadniałeś czym...? Cytuj: Prawdą jest natomiast nie to, że ST wynika ze społeczeństwa, w którym powstał Cytuj: nie ma tu sprzeczności, jest jedynie różnica w ilości wiedzy oraz w formie (sposobie), w której była przekazana. Cytuj: gigantyczne różnice w mentalności naszej i semickiej Czy nie właśnie różnicą w mentalności?
Tym (m.in.) tłumaczyłem różnice w opisie Boga, a nie Jego czyny.
_________________ Piotr Milewski
|
Wt maja 05, 2009 14:50 |
|
|
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
jumik napisał(a): Tym (m.in.) tłumaczyłem różnice w opisie Boga, a nie Jego czyny.
A co z czynami?
Tak jak pisałem wcześniej:
Jak w ogóle można pogodzić "Boga który jest Miłością" z bogiem który prowadzi swój naród do ziemi obiecanej która jest zajęta i żeby ją zdobyć muszą wytłuc jej mieszkańców?
|
Wt maja 05, 2009 14:59 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Tu masz odpowiedź:
"Czy Bóg kazał wymordować narody Kanaanu?"
http://mateusz.pl/ksiazki/js-pn/js-pn_14.htm
"Jak czytać Stary Testament?"
http://mateusz.pl/ksiazki/js-npp/js-npp_07.htm
Proponuję też żebyś poczytał coś na temat Biblii, żebyś zdobył jakąś wiedzę zrozumienie jak był spisywany ST, jaki był cel, forma, itd. Żebyś wiedział co nieco o mentalności tych ludzi, historii, itd. A przynajmniej żebyś wiedział czy, a jeśli tak, to jaka część Biblii jest historyczna, a jaka prorocka, a jaka mądrościowa i co to wszystko oznacza.
Proponuję na początek "Repetytorium biblijne" - ks. Tomasz Jelonek
_________________ Piotr Milewski
|
Wt maja 05, 2009 15:54 |
|
 |
rybeczka
Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 17:58 Posty: 226
|
Witam.
Skoro nie wiecie kiedy narodził się Jezus, nie wiecie nawet na 100% czy się narodził to skąd możecie wiedzieć jak był spisywany ST, jaki był cel, forma, itd Bo tak się wydaje arcybiskupowi?
|
Wt maja 05, 2009 18:31 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
rybeczka napisał(a): Witam.
Skoro nie wiecie kiedy narodził się Jezus, nie wiecie nawet na 100% czy się narodził to Historyczność Jezusa już była omawiana w innym temacie. Jezus jest postacią historyczną. rybeczka napisał(a): skąd możecie wiedzieć jak był spisywany ST, jaki był cel, forma, itd
Na podstawie danych historycznych, literackich, świadectw wewnętrznych i zewnętrznych, na podstawie badań nad samym utworem (oraz utworami pokrewnymi, np. Talmud) metodami takimi jak chociażby analiza historyczno-krytyczna (stosowana do bardzo różnych historycznych tekstów), na podstawie wiedzy o języku, kulturze, mentalności, wierzeniach, zachowaniach, społeczeństwie, filozofii a nawet wiedzy z dziedzin jak socjologia, psychologia, botanika (tak! nawet botanika w przynajmniej jednym miejscu w ST ma kluczowe znaczenie).
Naprawdę... poczytaj co nieco na ten temat, to zobaczysz skąd ta wiedza pochodzi.
Polecam na początek "Repetytorium biblijne" - ks. Tomasz Jelonek. Temat ten jest tam omówiony w podstawowym (ale bogatym) zakresie.
_________________ Piotr Milewski
|
Wt maja 05, 2009 18:57 |
|
 |
rybeczka
Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 17:58 Posty: 226
|
Jumik
Cytuj: Polecam na początek "Repetytorium biblijne" - ks. Tomasz Jelonek. Temat ten jest tam omówiony w podstawowym (ale bogatym) zakresie.
Ile muszę przezytać repetytoriów aby zrozumieć Biblię ?:)
I skąd będę wiedział że o takie właśnie rozumowanie chodzi Bogu skoro Światkowie Jehowy twierdzą zupełnie coś innego?
|
Śr maja 06, 2009 19:40 |
|
 |
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
 Re: Bóg zazdrosny?
r4dz10 napisał(a): Księga Wyjścia, Dekalog (20,1) Cytuj: Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał cudzych bogów obok mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań. 7 grzechów głównych: 1 pycha 2 chciwość 3 nieczystość 4 zazdrość5 łakomstwo 6 gniew 7 lenistwo czyżby Bóg miał/ma negatywną cechę w swojej doskonałości? czegoś się obawiał?
To nie wiesz ze "co wolno wojewodzie to nie tobie ..."? 
|
Śr maja 06, 2009 19:52 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
rybeczka napisał(a): Jumik Cytuj: Polecam na początek "Repetytorium biblijne" - ks. Tomasz Jelonek. Temat ten jest tam omówiony w podstawowym (ale bogatym) zakresie. Ile muszę przezytać repetytoriów aby zrozumieć Biblię ?:) I skąd będę wiedział że o takie właśnie rozumowanie chodzi Bogu skoro Światkowie Jehowy twierdzą zupełnie coś innego?
Ja po prostu zachęcam, żebyś poznała metodologię. Ocenisz metodologię, a później (jeśli uznasz, że metodologia jest faktycznie dobra) ocenisz korzystając z niej efekty jej badań. Czy to nie jest o wiele bardziej racjonalne od oceniania efektów nie wiedząc praktycznie nic o metodologii oraz niewiele o samych efektach jej badań?
_________________ Piotr Milewski
|
Śr maja 06, 2009 19:56 |
|
 |
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
rybeczka napisał(a): Ile muszę przezytać repetytoriów aby zrozumieć Biblię ?:)
Dawniej Biblia była wydawana tylko po łacinie. Kosciół zabraniał kiedyś tłumaczyć biblie. I ludzie nie znając łaciny czytali tą Biblie i rozumieli.
A wiec kup Biblie w wersji po łacińsku a wtedy wszystko zrozumiesz. 
|
Śr maja 06, 2009 20:02 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Cytuj: I ludzie nie znając łaciny czytali tą Biblie i rozumieli.
Nie czytali, bo była na indeksie, jak się nie mylę to papież Leon XIII tak zarządził.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Śr maja 06, 2009 23:14 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Owieczka_in_black napisał(a): Cytuj: I ludzie nie znając łaciny czytali tą Biblie i rozumieli. Nie czytali, bo była na indeksie, jak się nie mylę to papież Leon XIII tak zarządził. Jeżeli podajemy takie informacje, to podajmy też źródła, bo później w ten sposób się rodzą plotki i oszczerstwa. Proszę o podanie precyzyjnego źródła. Ja podam swoje: Cytuj: Otóż w ciągu pierwszych szesnastu wieków historii Kościoła nie notujemy ani jednego wypadku ograniczania wiernym dostępu do Pisma Świętego. Jedynym dokumentem, o którym w związku z Pańskim pytaniem można by wspomnieć, jest list papieża Innocentego III z 12 lipca 1199 do mieszczan w Metz, zakazujący potajemnych spotkań biblijnych, które odbywały się w atmosferze zdecydowanie antykatolickiej. "Chociaż bowiem -- pisze Innocenty III -- pragnienie rozumienia Pisma Świętego oraz nawoływanie do jego studiowania nie zasługuje na naganę, ale raczej na pochwałę, w tym jednak wypadku słusznym jest skarcić tych ludzi, którzy zwołują takie tajne spotkania, uzurpują sobie urząd kaznodziejski, wyśmiewają nieuctwo księży oraz gardzą wspólnotą z tymi, co do nich nie przystali. Bóg przecież tak bardzo nienawidzi czynów ciemności, że rozkazał: Co wam mówię w ciemności, opowiadajcie w świetle". Pierwszym dokumentem kościelnym, w którym rzeczywiście ograniczono dostęp do Pisma Świętego, była konstytucja Piusa IV Dominici gregis rustodiae z 24 marca 1564. Zakazano w niej korzystać z niekatolickich wydań Pisma Świętego, zaś na korzystanie z katolickich przekładów na języki nowożytne wierni winni uzyskać zgodę proboszcza lub spowiednika. "Doświadczenie bowiem wykazało -- tłumaczy Pius IV -- że jeśli Biblia jest dostępna w języku ludowym wszystkim bez różnicy, powstaje stąd wskutek ludzkiej lekkomyślności więcej szkody niż pożytku". Dopiero Benedykt XIV, w konstytucji Sollicita ac provida z 9 lipca 1753, zniósł jakiekolwiek ograniczenia w korzystaniu z katolickich wydań Pisma Świętego. Dodajmy -- co jest bardzo ważne ze względu na powszechną niegdyś znajomość łaciny w warstwach oświeconych -- że nigdy nie ograniczano korzystania z Biblii w językach oryginalnych ani w przekładzie łacińskim. A swoją drogą jest rzeczą ciekawą, na ile wspomniane wyżej ograniczenie -- według litery prawa obowiązujące prawie dwa stulecia -- w praktyce było respektowane. Trzymam w ręku Nowy Testament w przekładzie ks. Wujka, wydany w roku 1593 (rzecz stosunkowo łatwo dostępna, gdyż w roku 1966 książkę tę reprintowano w dość wysokim nakładzie) i nie widzę we wstępie żadnego pouczenia o konieczności uzyskania zgody władzy duchownej na korzystanie z tej książki.
http://www.mateusz.pl/ksiazki/js-pn/js-pn_52.htm
(artykuł "Czy Kościół zakazywał czytania Pisma Świętego?" - Jacek Salij OP - polecam całość, bo to tylko fragment)
_________________ Piotr Milewski
|
Cz maja 07, 2009 11:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|