witam,
przeczytałam coś takiego:

"Komórkowa linia telefoniczna, reklamowana jako bezpośrednie połączenie z Bogiem, cieszy się w Holandii dużym powodzeniem - twierdzi pomysłodawca tej inicjatywy artystycznej Johan van der Dong.
Po wybraniu numeru 06-442-449-01 osoba dzwoniąca słyszy nagrany na automatycznej sekretarce komunikat: "To linia Boga. W tej chwili nie może on odebrać telefonu, ale zostaw wiadomość lub zadzwoń później i być może zostaniesz wysłuchany".
Według van der Donga, linia, która będzie czynna przez pół roku, cieszy się ogromną popularnością.
Artysta zdecydował się na numer telefonu komórkowego, ponieważ opowiada się za ideą Boga, który zawsze jest dostępny. Jego projekt ma połączyć rytuał tradycyjny - przemówienie - z nowoczesnym - telefonowaniem.
Również poprzedni projekt artysty - akcja wysyłania pocztówek do Boga - zakończył się ogromnym sukcesem". (źródło: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html)



co o tym myślicie?

jak dla mnie błazeństwo

Dziwne, może sugerować że Bóg jest zbyt zajety żeby wysłuchiwac ludzi.
Lepsza była kampania Boga w Singapurze. Polegała na umieszczeniu bilbordów w miejscach publicznych i na autobusach. Na czarnym tle białe hasła typu: "Jestem tutaj - Bóg" "Nitzche nie żyje - Bóg".

Skoro Johan van der Dong jest artystą, to nie ma się co dziwić.

Po artystach i humanistach można się spodziewać praktycznie wszystkiego

Ja tam bym nie nazywała twórcy happeningu artystą.
I szczerze mówiąc dla mnie jest to kpina, nie promocja.

Co najmniej śmieszne. W ogóle powinni się zastanowić nad tym co robią i jaki to będzie miało wpływ na innych. Żenada.

Bóg, Jezus i nasz papież zostali skomercjalizowani. Ot co.
A Holandia to wzór nie wiem czego. Chyba Sodomy i Gomory.