Otworz Biblie na losowej stronie, przeczytaj pare wersetow, i zastanow sie, dlaczego sa ludzie, ktorzy nazywaja to bajkami. Zastanow sie, dlaczego ja czytajac cos takiego, moge dojsc do wniosku, ze jedynym natchnieniem autorow Biblii byla bujna wyobraznia. Sproboj spojrzec z innego punktu widzenia na to...


Julka, o kim mowisz??

PRZYPOMINAM ŻE JEST TO TEMAT O WSZECHMOCY BOŻEJ, NIE O BIBLII. NIE MA POTRZEBY KONTYNUOWAĆ TEGO WĄTKU TUTAJ - WIST.

Stworzył nas po to aby się z nami bawić, jedna litera a zmienia wszystko Z wyższej perspektywy nasze życie jest pewnego rodzaju "zabawą", ale trzeba umieć się bawić i nie sypać piasku "dzieciom" do włosów Ale cóż, mamy wolną wolę i sypanie piasku innym uważamy za dobrą zabawę.
Nie przeżucaj odpowiedzialnośći na Boga, gdyby odebrał ci wolną wolę i nie pozwolił robić co zechcesz pewnie byś znowu narzekał, że jesteś jego więźniem, takźle i tak niedobrze

No może buscador ma rację, ale moim zdaniem nie do końca. Może faktycznie już nie rozwijajmy tego tematu...

Ktos wyzej napisal, ze kazde cierpienie prowadzi nas do zbawienia... Ale po co? Bóg musialby by naprawde cholernym egoista gdyby stworzyl nas po to zebysmy cierpieli. Czy nie lepiej wykorzystac swoje zycie w jak najlepszy sposob? Korzystac z zycia, zyc w zgodzie z samym soba... Po co w tym wszystkim miejsce na cierpienie?
A druga kwestia - skoro Bog jest wszechwiedzacy, to nie moze być wszechmocny (a i to i to jest mu przypisywane)... Bo skoro dal nam wolna wole, to gdzie jego wszechmoc? A skoro jest wszechwiedzacy to musial wiedziec ze wkoncu zgrzeszymy... i kolo sie zamyka. to sie nie zgadza. Nie zadowala mnie stwierdzenie, ze Bog chce dla nas dobrze dlatego cierpimy!

Powiedz, jeżeli Ty wiesz, że kiedyś umrzesz i zakładając, że Boga nie ma, zakończysz swój nędzny żywot, to po co się dzisiaj trudzisz? Tu nic nie ma sensu. Przecież wiesz jak to wszystko się skończy.
A może w tym wszystkim jest jeszcze jakaś "szansa"?
Pozdrawiam

Zajrzyj proszę tutaj: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/F/FR/krotko_04.html Twój problem da się rozwiązać inaczej formułując pytania.

King@ odpowiada tak:



Ale większość z Was boi się dopuścić do siebie myśl, że właśnie:
Bóg, to jedno wielkie nieporozumienie.

Jeśliby nie było niczego to nie byłoby też cierpienia. Oczywiście nie byłoby radości. Tylko co z tego jeśli nie byłoby to powodem niczyjego cierpienia?

Nieporozumienie czyli brak porozumienia, zrozumienia, rozum-umienia :) (poza możliwościami rozumu).
Czy to nie oznacza, że rozum nie umie pojąć Boga? A może to jest przyczyna tego, że nieporozumieniem wydaje Ci się Bóg?

rozum to narzędzie świadomości, a ludzka świadomość ma tam granice, gdzie człowiek sobie te bariery rzeczywiscie postawi. czyli jesli szczerze uwazasz, ze nie pojmiesz boga, to go odsuwasz tak daleko od siebie, że rzeczywiscie go nie zrozumiesz



poniekąd. bo cierpienia jak każde inne doświadczenia sa lekcja, dla człowieka.



wiekszosc cierpien pochodzi od czlowieka



dokładnie. żyć w zgodzie z samym soba i korzystac z zycia tak czyń!



bóg nie zsyła na nas cierpien, a jedynie my sami i inni ludzie. Bóg jedynie nie niweluje cierpien od razu, wie bowiem ze to bez sensu, lepiej jak Człowiek sam to uczyni

Widzę, że z Ciebie prawdziwy Chuck Norris, już policzyłeś dwa razy do nieskończoności? :) To nie my stawiamy granice naszemu rozumowi. My je tylko odkrywamy, że są :)

Julka jak mówisz że to banalne pytanie to nas oświeć i napisz wyczerpującą odpowiedź na postawione pytanie.

No tak tak, to też taki klasyczny chwyt, wygląda on tak:

1. Umysł podpowiada mi, że coś jest niemożliwe, nielogiczne, że to brednia.
2. Bardzo jednak chcę w tą brednię wierzyć.
3. Wmawiam sobie, że to mój umysł się myli.

Takie właśnie "rozum nie umie pojąć Boga" to tandetna wymówka, będąca w istocie oszukiwaniem samego siebie.

I jak tu nie mówić o religijnym praniu mózgu

To że Bóg jest wszechmocny oznacza że robi to czego pragnie.
Jest wolny.
Nie ma tak że Bóg wiedział że szatan się zbuntuje a mimo to go stworzył a potem ludzi którzy cierpią.
Bóg jest poza czasem .
On już widzi sąd ostateczny i powszechne zmartwychwstanie.
Nie było tak że nie istniał wszechświat a Bóg się zastanawiał jak go stworzyć.
Bóg nic nie robił przed stworzeniem wszechświata ponieważ on widzi wszystko naraz całą historię i jest poza czasem.
U niego nie ma od-do, wtedy - później.
Jeżeli zmartwychwstaniesz w Jezusie tu na ziemi cierpienie będzie dla Was łaską i rozkoszą.
Niczego Więcej nie będziecie pragnąć tylko cierpienia.
Amen.

Mnie rozum mówi że ewolucja to kompletna brednia i ja mu wierze i kocham się i go za to.
Ewolucja to totalna bzdura.