Marek MRB napisał(a):
1.Jest prosty. Był.
2.Inaczej wszystko się relatywizuje i wali.
3.Nie traktujmy ludzi jak nieodpowiedzialnych dzieci - nasze czyny mają znaczenie.
4.Chrześcijaństwo traktuje ludzi poważnie.
1.Z braku danych nie można tego ocenić.
2.Czy komisji kościelnej orzekającej o niezaistnieniu małżeństwa można zarzucać relatywizm?
3. Tak, ogromne znaczenie dla każdego z nas i innych
4. Dlatego kocham chrześcijaństwo. Jestem chyba większym ortodoksem niż Ty ale z drugiej strony nie chowam problemów pod dywan. To są bardzo poważne problemy ludzkie. Poza tym jest to w Twoim przypadku chyba podejście starotestamentalne, bardziej formalne niż duchowe. Tak to odbieram. Nikt z nas nie rozstrzygnie tu indywidualnego przypadku, możemy jedynie rozmawiać ogólnie na ten temat.