Tak wlaśnie brzmi hasło, które widnieje w górnej części tegoż forum. Jak to odnieść do faktu, że Bóg jest wszędzie (co zresztą było walkowane w temacie "Jeśli Bóg jest wszędzie, to po co Kościół")

Niedopatrzenie, czy macie coś na swoje usprawiedliwienie ?

Zdroofko

Na kurs o sieciach się zapisz. Najlepiej na jakiś droższy jeśli cię stać. Może przy okazji się czegoś nauczysz praktycznego. Dowiesz się, że sieć komputerowa to sposób na przenoszenie informacji. O ile się będziesz pilnie uczył. Nie jest to więc miejsce. Nikt w sieci nie przebywa. Ci to tak twierdzą to jacyś poeci chyba. Masz poetycki login. Nie można więc tam kogoś spotkać. Łba też do sieci nie wsadzisz.
Nie napisali, że Boga w sieci nie ma, ale że nie można go w sieci spotkać. Spróbuj sam wleźć do sieci. Jak ci się uda, to dopiero wtedy będzie szansa na to, że kogoś inna tam spotkasz. Nie żeby Boga, kogokolwiek. Słusznie napisali, bo sieć nie jest miejscem, ale sposobem przenoszenia informacji. Ale najpierw musisz skończyć kurs.

Jasne, Boga nie spotkasz, ale juz ludzi tak. Jeżeli dodać do tego całe to bezsensowne gadanie o kursach, ktos może dojść do wniosku, że jestes niespełna rozumu.


Pomijając, że jest to nieskladne gramatycznie, to popatrz jak odnosi sie do drugiej części mysli przewodniej tego forum:


Dodatkowo chciałbym zauważyć, że w języku polskim występuja tak zwane przenośnie. Mówiąc "Rzucić okiem" mam na myśli spogladnięcie na coś. Mówiąc zaś o spotykaniu kogos w sieci mam na myśli nawiązanie z nim kontaktu przez owa sieć. Zresztą dla Boga nie ma rzeczy niemozliwych, więc samo założenie tego zdania jest błędne, bądź błędne jest zalożenie, że Bóg jest wszędzie.

Zdroofko

No i dołożył mi obuchem
Ale przy okazji sam siebie zdzielił, więc wychodzi na jedno.

Kursy ci się przydadzą. Z tego co widać przydadzą się też temu kto ten tekst pisał.
W sieci nie można spotkać ani Boga ani ludzi. Sieć służy do komunikacji ludziom. Ludzie nie siedzą w sieci.
Najlepiej wszyscy się więc zapiszcie na kurs. Tak więc tu oberwałem rzeczywiście.

Ale sam dołożyłeś też sobie.
Skoro już załapałeś, że w języku polskim istnieją przenośnie, to problem rozwiązany co do tekstu, który ciebie frapuje. Skoro mówimy w przenośniach to kończy to temat.

Ale co według Ciebie jest przenośnią ? Zdanie, że Bóg jest wszędzie ?


Mówimy o ogólnie utartych, i zrozumiałych dla Polaków zwrotach, jak np. "Spotkać kogoś w sieci"

zdroofko