marginalny % niewierzących w BOGA Polaków
Autor |
Wiadomość |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
Spoko
Widzę właśnie, że jest taka tendencja do pisania "wierzący to... a ateiści tamto..." a to zazwyczaj tyczy się jakiejś podgrupki, lub konkretnych ludzi.
Na forum często widzę zarzuty sypane wszystkim wierzącym, więc rozumiem, że mogłeś to tak odebrać
Wracając do tematu, ostatnio słyszałem jeszcze inne dane. Bodaj z programu Szymona Hołowni (ale ręki bym sobie uciąć nie dał), że to 10% Polaków deklaruje się jako niewierzący.
Tak czy owak, w takich sprawach to nigdy nie wiadomo, a statystyka kłamie, bądź po prostu nie wie jak jest na prawdę 
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
So sie 01, 2009 19:16 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Statystyki po prostu nie są w stanie ująć jak jest i najlepszy jest tu chyba spis powszechny i niech każdy powie jak jest, ale czy mamy gwarancję że niedzielny katolik, bez refleksji, powie że jest średnio praktykujący, zamiast po prostu praktykujący? Lub domownik w obawie przed innym domownikiem skłamie?
Duży problem to właśnie brak tej refleksji i możemy sobie tworzyć skalę od 1-10 i w takich kategoriach rozpatrywać poziom religijności. Wydaje się że powinno być prostu "wierzę/nie wierzę", a jest "wierzę, ale..." i 10 różnych typów wierzenia.
Z drugiej strony chyba prawdą jest że ta nasza religijność jest jednak wyższa niż na zachodzie. Jestem daleki od oceniania ludzi i widzę że jednak jakiś zmysł religijny mają, nie jednemu zapewne mam czego zazdrościć.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So sie 01, 2009 20:25 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
WIST napisał(a): Statystyki po prostu nie są w stanie ująć jak jest i najlepszy jest tu chyba spis powszechny i niech każdy powie jak jest, ale czy mamy gwarancję że niedzielny katolik, bez refleksji, powie że jest średnio praktykujący, zamiast po prostu praktykujący? Lub domownik w obawie przed innym domownikiem skłamie?
Było by to ciekawe, ale nie zezwla na to nasza Konstytucja (art. 53.7)
Jednak z obserwacji moge w przybliżeniu stwierdzić że według mojej wcześniejszej typologii Katolików realnyc jest tak z 20%, natomiast ortodoksyjnych w granicach 5% - choć to i tak nie wiem czy nie zawyzam.
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
So sie 01, 2009 21:49 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Jedno jest pewne, w ewangelizację trzeba cały czas inwestować siły i środki, bo to jest jak z wozem który się pcha pod górę, jak przestaniesz pchać to zleci w dół. I u nas tak trochę to wygląda, nawet to forum pokazuje ile czasem ludzie mają pretensji, gdy okazuje się że to zwykła niewiedza. I jak tu oceniać ilu tych wierzących jest, jak niektórzy nie za bardzo wiedzą w co wierzą, a inni mogą mieć głowę napompowaną wiedzą i pychą... Słusznie frater wskazał ten fragment o ziarnku...
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So sie 01, 2009 22:00 |
|
 |
ania24leszno
Dołączył(a): So sty 03, 2009 19:04 Posty: 129
|
procenty procentami...wśród osób wierzących w tych 90 % trzeba by zrobic ankietę ile z nich tak naprawde praktykuje, bo często spotykam sie z opinią, ze człowiek wierzy ale nie praktykuje...dla mnie nie ma czegos takiego-albo wierzysz, albo nie? bo jeżeli nie praktykujesz to jak pogłębiasz swoją relacje z Bogiem, jak pogłebiasz swoja wiarę ? albo jak ludzie mówią, że wierzą i kochają Chrystusa, Boga, a w instytucję Kościoła juz nie wierzą.Ale jak można kochać Chrystusa,nie kochając też tego filaru jakim jest Kościół  ? to tak jakby zapytać każdego człowieka czy kocha swoja matkę...każdy (lub wiekszość) powie że tak. Ale gdy by zapytać czy kochają matki duszę, powiedzieliby pewnie że tak, natomiast gdyby zapytać czy ciało matki kochaja wtedy odpowiedź byłaby przecząca.
|
Cz sie 06, 2009 13:21 |
|
|
|
 |
nieja
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pn cze 22, 2009 11:19 Posty: 230
|
WIST napisał(a): bo to jest jak z wozem który się pcha pod górę, jak przestaniesz pchać to zleci w dół.
Dlaczego tak się dzieje ?
Winą jest inteligencja odbiorców czy niewydolność nauczycieli ?
Dlaczego inne religie potrafią istnieć, bazując na samym przekazie rodziców,
a chrześcijaństwo musi być ciągle popychane przez duchownych, jak ten wóz ?
|
Cz sie 06, 2009 15:00 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
neja
Nie zrozumiałeś mnie do końca. To jest kwestia indywidualna jak dba się o własne życie duchowe i tu zawierają się różne kwestie zarówno praktyki typu spowiedź, osobista modlitwa, lektura Pisma Św., ciągłe staranie aby być lepszym człowiekiem, branie swojego krzyża i jeśli trzeba znoszenie nawet małych cierpień z nadzieją. Nic nie mówiłem że to duchowni jedynie i tylko popychają ten wóz. To ja go popycham, tak długo jak realizuje te powyższe rzeczy pcham, ale jak przestane, znaczy (od)puszcze to wszystko runie. Tak samo jest ze związkiem, albo pchasz go do przodu, ale puszczasz, dajesz spokój i on sam runie w przepaść.
Nie wiem zatem o co chodzi z tym duchowieństwem, ani nie jestem przekonany czy w takim Islamie duchowieństwo nie ma żadnej roli, sądzę że jest własnie na odwrót, ale to jakiś element dla mojego życia duchowego, tak samo jak elementem życia duchowego księdza jest jego parafia i wierni którzy w niej są, bo przecież tworzymy jedno ciało, choć różne są członki.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz sie 06, 2009 18:06 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|