bieda i bogactwo dziś i wczoraj
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 ...
Moim zdaniem - a nie byłam u specjalisty - jutro KOLEJNA rocznica II wojny światowej i to dlatego - już Oświęcim zaczął promieniować dziś w moim mózgu  A co to będzie przed 1 listopada... jeszcze po śmierci Majkela Dżeksona. Ale to nie moja kultura. NA SZCZĘŚCIE. Może więc lepiej zniosę ewentualne objawy PARANOICZNEGO strachu przed Hallooween  Choć kto wie - jak będę z dala od mojej miejscowości to na pewno, a tu co? Znowu porwanie przez szatana numer 2?
Ja chyba świra dostanę tu w listopadzie 
|
| Pn sie 31, 2009 17:38 |
|
|
|
 |
|
abrakadabra
Dołączył(a): Pt sie 14, 2009 7:14 Posty: 144
|
Są dwie możliwości:
1) Robisz sobie jaja. - to jest ta lepsza możliwość.
2) Mówisz wszystko szczerze, od serca. - podtrzymuję to, co mówiłem o wizycie u psychiatry
A tak poza tym, te ostatnie posty są do usunięcia ^^
|
| Pn sie 31, 2009 19:25 |
|
 |
|
oredaktor
Dołączył(a): Cz kwi 09, 2009 14:43 Posty: 184
|
Cytuj: Może więc lepiej zniosę ewentualne objawy PARANOICZNEGO strachu przed Hallooween Osobiście chętnie bym pochodził po domach żebrząc o cukierki, ale za stary koń jestem  Co do samego tematu to znalazłem fajny cytacik Cytuj: Jeżeli mi mówisz, że nie jesteś materialistą, to najpierw dowiedz się, co to znaczy być materialistą. Materialista to człowiek, który koncentruje się na sprawach materialnych np. na pieniądzach. - Czy wiesz, kiedy człowiek koncentruje się na pieniądzach? A wiesz, kiedy człowiek koncentruje się na swojej głowie, albo na nodze, czy palcu? - Wtedy, kiedy go boli!!! Jak go nie boli, to nawet nie wie, że go ma.
Ogólnie polecam http://sukces.l.pl/prawda.html tak ło by trochę obalić stereotypów o bogactwie, pieniądzach, materializmie itp
|
| Pn sie 31, 2009 21:20 |
|
|
|
 |
|
abrakadabra
Dołączył(a): Pt sie 14, 2009 7:14 Posty: 144
|
Moim zdaniem, niczego nie obaliłeś. Tak jak wspominałem, lenistwo jest grzechem, więc jeżeli ktoś jest biedny poprzez lenistwo swoje, to absolutnie jest to sytuacja niechlubna. Trzeba się wtedy wziąć do pracy, ale ważnym kryterium w postępowaniu powinna być prawdziwa pożyteczność dla ludzi, wartość wykonywanej pracy. W ten sposób człowiek ogranicza materialistyczną sferę swojej osobowości, gdyż zysk nie jest jego jedynym celem. Jeśli jednak biedny człowiek chwyta się zajęcia zyskownego, acz o niskim stopniu pożyteczności (np. prowadzący studia w Big Brotherze), to jest to podejście czysto materialistyczne.
I to nieprawda, że bogaty człowiek nie bywa materialistą. Przecież często bogacz pragnie mieć więcej i więcej, i głównie o tym myśli. Jeżeli mając tyyyyyle pieniędzy, nie daje nic na akcje charytatywne itd., to oznacza skąpstwo, a więc również materializm.
Niestety, bardzo łatwo obalić tezy z podanego przez Ciebie linka.
|
| Pn sie 31, 2009 23:07 |
|
 |
|
Żžz
Dołączył(a): Śr lip 29, 2009 17:59 Posty: 430
|
Cytuj: Jeżeli byłaby to prawda to, dlaczego mimo wszystko więcej czasu poświęcasz na zarabianie pieniędzy niż zdrowie, rodzinę, Boga czy przyjaciół?
Strona najwyraźniej nie jest adresowana do mnie.
Mimo to jednak zastanawiam się, czy aby „wolność finansowa” nie jest koncepcją (a dążenie do niej — postawą) ugruntowania w lenistwie: «zrób coś, żeby nie musieć już nic robić»! I czy „strategie rentierskie” sprowadzające się do utrzymywania się z cudzej pracy można uznać za godziwe?
_________________ Homo iudicio certo conscientiae suae semper debet oboedire. Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia. — Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1800
|
| Pn sie 31, 2009 23:49 |
|
|
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
[EDIT: To było do filozofki]
Nie wiem jak to co mi odpisałaś ma się do tego co ja napisałem.
Napisałaś:
Moim zdaniem każdy chory psychicznie grzeszy pychą i przeciw pierwszemu przykazaniu czyli NIE BĘDZIESZ MIAŁ BOGÓW CUDZYCH PRZEDE MNĄ bo moim zdaniem jego choroba staje się jego bogiem nr 1.
I jego tzw. świat wewnętrzny. Czy urojony świat wewnętrzny zamiast to co na zewnątrz.
Co ma pycha do choroby psychicznej? Co ma choroba do stawiania Boga na pierwszym miejscu? A pycha nie jest określeniem jakiejś jednej czynności tylko pewnych postaw, pytam zatem co ma choroba psychiczna do pychy? Co ma pycha do nieraz niemożności poradzenia sobie z problemem?
Natomiast ja Tobie nawet nic nie proponowałem, więc skąd to pytanie o ta depresję. Dla mnie to nic nowego że ososba chora nie chce skorzystac z pomocy i jak zawsze ten sam wyśmienity arguemnt: bo co mi to da? Jak mnie żeby bolą to ide do dentysty i nie pytam się co mi to da że mi tam poboruje. Identycznie jest z psychologiem, mam problem, nie radzę sobie więc idę. Nikt nie mówi że leczenie farmakologiczne jest jedynym wyjściem. Tak się składa że czytałem jakiś czss temu poradni apropo depresji (nie dla siebie) i tam pewien psycholog przedstawia swoje osobiste doświadcenia, praktykę leczenia, nie teorię. I okazuje się że ludzie z tego wychodzą, a jeśli już zdecydują się na pomoc to wychodzą szybciej, bynajmniej nie żyjąc dzięki lekom, które podaje się w okreslonych sytuacjach. Więc jeśli nie chcesz iśc bo nie, to nie idz, ale proszę, nie operuj twierdzeniem: "po co mam iśc, jak to nic nie da". Jak pójdziesz i się okaże że nie da wtedy będziesz mogła tak mówić, narazie to zwykla wymówka, u wszystkich taka sama. I dlatego też napisałem, że rozmowa z ludzmi chorymi jest utrudniona, bo na każdy logiczny i racjonalny arguemnt o potrzebie leczenia odpowiadają tak jak Ty. Wiem to z doświadczenia i nawet nie zamierzam wchodzić dalej w dyskusje bo niestety ale zamykacie się na pomoc, ale nie umiecie tego racjonalnie wytłumaczyć. Po porostu boicie się, podczas gdy ci któzy się zdecydowali wychodzą z tego. Rozumiem strach, rozumiem obawę przed pójściem, ale to nie dą racjonalne powody, a w tej sposób jedynie przedłuższasz swój stan. I niech zgadne... wolisz się męczyć tak jak jest, byle tylko nie iść do psychologa. Nic nowego...
_________________ Pozdrawiam
WIST
Ostatnio edytowano Wt wrz 01, 2009 20:31 przez WIST, łącznie edytowano 1 raz
|
| Wt wrz 01, 2009 0:34 |
|
 |
|
oredaktor
Dołączył(a): Cz kwi 09, 2009 14:43 Posty: 184
|
Cytuj: Jeżeli mając tyyyyyle pieniędzy, nie daje nic na akcje charytatywne itd., to oznacza skąpstwo, a więc również materializm. Raczej niemożliwe jest, aby mając furę pieniędzy, nie podzielić się nimi absolutnie z nikim i niczym. Wspieranie choćby akcji charytatywnych jest wręcz wpisane w naszą naturę. Znacie kogoś kto nie wrzuca co roku chociażby kilku złotych do puszki na WOŚP? Ja widziałem tylko kilka kobiet w podeszłym wieku które mówiły ludzom, żeby nie wrzucali bo to na Woodstock... ale założe się, że nawet one nie skąpią na chocby tacę co niedziela. Każdy człowiek lubi pomagac, nieważne czy biedny czy bogaty Cytuj: Niestety, bardzo łatwo obalić tezy z podanego przez Ciebie linka. Osobiście nie przebywam an codzień w kręgach bogaczy, ale strzelam, ze większość tu zgromadzonych także. Dlatego możemy najwyżej sobie poteoretyzować i popatrzec przez pryzmat innych ludzi przez których często gęsto przemawia zazdrość Cytuj: Mimo to jednak zastanawiam się, czy aby „wolność finansowa” nie jest koncepcją (a dążenie do niej — postawą) ugruntowania w lenistwie: Oczywiście, ze jest ugruntowana w lenistwie  Ale bardziej pozytywnym  Chodź motorem napędowym bardziej jest chęć życia tam gdzie się chce, a nie gdzie bliżej do roboty, robienia co się chce, a nie co się musi i ogólnie zredukowania zmartwień jakie niosą za sobą pieniądze Cytuj: I czy „strategie rentierskie” sprowadzające się do utrzymywania się z cudzej pracy można uznać za godziwe? Ktoś mądry kiedyś uznał, że nie godzi się aby ktoś zarabiał więcej od innych pracując o wiele mniej i o wiele lżej i pffff tak powstał komunizm! Cytuj: Jeżeli byłaby to prawda to, dlaczego mimo wszystko więcej czasu poświęcasz na zarabianie pieniędzy niż zdrowie, rodzinę, Boga czy przyjaciół?
Prosta matematyka:
doba ma 24 godziny.
8 godzin śpimy
8 godzin siedzimy w robocie
to razem jest 16 godzin
24-16 = 8
tak więc zostaje nam raptem 8 godzin na : przyjaciół, rodzinę, Boga, rozrywki, siedzenie na forum, telewizor, jedzenie, higienę i wiele wiele innych. No czasem nam wpadnie jakiś weekend albo urlop, ale nie mów mi, że na rodzinę poświęcasz więcej czasu niż 8 godzin w dzień roboczy!
|
| Wt wrz 01, 2009 15:13 |
|
 |
|
Żžz
Dołączył(a): Śr lip 29, 2009 17:59 Posty: 430
|
oredaktor napisał(a): Cytuj: I czy „strategie rentierskie” sprowadzające się do utrzymywania się z cudzej pracy można uznać za godziwe? Ktoś mądry kiedyś uznał, że nie godzi się aby ktoś zarabiał więcej od innych pracując o wiele mniej i o wiele lżej i pffff tak powstał komunizm! Oj, coś chyba ściemniasz. Komuniści chcieli zniwelować różnice społeczne poprzez odrzucenie prywatnej własności kapitału w wyniku walki klasowej. Czyli jakby o coś innego im chodziło. Sytuacja zaś, o której piszesz jawnie urąga sprawiedliwości, więc nic dziwnego, że koncepcje komunistów (których wynikiem miało być zniesienie tej niesprawiedliwości) cieszyły się dużym powodzeniem.  oredaktor napisał(a): Cytuj: Jeżeli byłaby to prawda to, dlaczego mimo wszystko więcej czasu poświęcasz na zarabianie pieniędzy niż zdrowie, rodzinę, Boga czy przyjaciół? Prosta matematyka: doba ma 24 godziny. 8 godzin śpimy 8 godzin siedzimy w robocie to razem jest 16 godzin 24-16 = 8 tak więc zostaje nam raptem 8 godzin na : przyjaciół, rodzinę, Boga, rozrywki, siedzenie na forum, telewizor, jedzenie, higienę i wiele wiele innych. No czasem nam wpadnie jakiś weekend albo urlop, ale nie mów mi, że na rodzinę poświęcasz więcej czasu niż 8 godzin w dzień roboczy! Ale w pracy (nawet etatowej) realizuje się czasem również inne cele. Popatrz np. na nauczycieli. Część z nich to znakomici pedagodzy — ludzie z powołaniem. Czas, który spędzają w szkole nie jest dla nich wyłącznie „zdobywaniem pieniędzy”: jest realizowaniem swojej pasji, jest spełnianiem swojego niemerkantylnego powołania do niesienia wiedzy. Da się? (OK, większość szkół płaci słabo — ale jednak nie wszystkie). Nie jest więc to co piszesz takie oczywiste.
_________________ Homo iudicio certo conscientiae suae semper debet oboedire. Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia. — Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1800
|
| Wt wrz 01, 2009 17:22 |
|
 |
|
oredaktor
Dołączył(a): Cz kwi 09, 2009 14:43 Posty: 184
|
Cytuj: Czas, który spędzają w szkole nie jest dla nich wyłącznie „zdobywaniem pieniędzy”: jest realizowaniem swojej pasji, Akurat w Polskich warunkach nauczyciele są chyba tylko z pasji, bo dla pieniędzy raczej nikt nauczycielem nie zostaje Cytuj: Sytuacja zaś, o której piszesz jawnie urąga sprawiedliwości,
jak to sprawiedliwości? To, ze jeden pracuje cięzko a drugi mądrzę jest niesprawiedliwe?
|
| Wt wrz 01, 2009 20:17 |
|
 |
|
Żžz
Dołączył(a): Śr lip 29, 2009 17:59 Posty: 430
|
oredaktor napisał(a): Cytuj: urąga sprawiedliwości, jak to sprawiedliwości? To, ze jeden pracuje ciężko a drugi mądrzę jest niesprawiedliwe? Czyżbyś próbował w słowach „pracować mądrze” ukryć przywłaszczanie sobie efektów czyjejś ciężkiej pracy?
_________________ Homo iudicio certo conscientiae suae semper debet oboedire. Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia. — Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1800
|
| Wt wrz 01, 2009 20:30 |
|
 |
|
oredaktor
Dołączył(a): Cz kwi 09, 2009 14:43 Posty: 184
|
Cytuj: Czyżbyś próbował w słowach „pracować mądrze” ukryć przywłaszczanie sobie efektów czyjejś ciężkiej pracy?
Nie każdy potrafi sam zamienić swoją cięzką pracę na zysk, a jeść coś trzeba. DLatego też warto aby znalazł się jakiś obrotny pracodawca który ową pracę zamieni na złotówki. Dzięki temu i robotnik i pracodawca ma na chleb. A jeśli komuś nie podoba się, że pracodawca odpala sobie znacznie więcej niż robotnikowi to niech ma na uwadze, że gdyby nie to, to by obaj nie mieli co wcinać.
|
| Wt wrz 01, 2009 21:00 |
|
 |
|
Żžz
Dołączył(a): Śr lip 29, 2009 17:59 Posty: 430
|
oredaktor napisał(a): Cytuj: Czyżbyś próbował w słowach „pracować mądrze” ukryć przywłaszczanie sobie efektów czyjejś ciężkiej pracy? Nie każdy potrafi sam zamienić swoją cięzką pracę na zysk, a jeść coś trzeba. DLatego też warto aby znalazł się jakiś obrotny pracodawca który ową pracę zamieni na złotówki. Dzięki temu i robotnik i pracodawca ma na chleb. A jeśli komuś nie podoba się, że pracodawca odpala sobie znacznie więcej niż robotnikowi to niech ma na uwadze, że gdyby nie to, to by obaj nie mieli co wcinać. Jeśli się komuś nie podoba, że pracodawca wynagradza pracowników stosownie do wytwarzanych przez nich wartości, powinien się liczyć z tym, że mogą przyjść tacy, co o walce klas zaczną mówić. 
_________________ Homo iudicio certo conscientiae suae semper debet oboedire. Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia. — Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1800
|
| Wt wrz 01, 2009 21:35 |
|
 |
|
oredaktor
Dołączył(a): Cz kwi 09, 2009 14:43 Posty: 184
|
Żžz napisał(a): oredaktor napisał(a): Cytuj: Czyżbyś próbował w słowach „pracować mądrze” ukryć przywłaszczanie sobie efektów czyjejś ciężkiej pracy? Nie każdy potrafi sam zamienić swoją cięzką pracę na zysk, a jeść coś trzeba. DLatego też warto aby znalazł się jakiś obrotny pracodawca który ową pracę zamieni na złotówki. Dzięki temu i robotnik i pracodawca ma na chleb. A jeśli komuś nie podoba się, że pracodawca odpala sobie znacznie więcej niż robotnikowi to niech ma na uwadze, że gdyby nie to, to by obaj nie mieli co wcinać. Jeśli się komuś nie podoba, że pracodawca wynagradza pracowników stosownie do wytwarzanych przez nich wartości, powinien się liczyć z tym, że mogą przyjść tacy, co o walce klas zaczną mówić. 
Będąc jeszcze w I klasie LO, byłem we Wrocławiu gdzie dane mi było obejrzeć niejako "od kuchni" pracę w naprawdę sporej firmie zajmująca się tworzeniem oprogramowania. Mój kumpel zadał interesujące pytanie do prowadzącego naszą wycieczkę pracownika firmy:
- Co robi prezes?
- Myśli
- tylko?
- Aż!
To była krótka piłka która uświadomiła mi pewne sprawy. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać nie fair, ale w końcu dochodzimy do wniosku, że to normalne, że osoba inwestująca swoją ideę, albo wiedzę, dostaje więcej profitów niż przeciętny harujący pracownik.
Dlatego uczcie się ludzie bo wiedza jest cenniejsza niż najcięższa praca
|
| Wt wrz 01, 2009 21:46 |
|
 |
|
Żžz
Dołączył(a): Śr lip 29, 2009 17:59 Posty: 430
|
oredaktor napisał(a): Będąc jeszcze w I klasie LO, byłem we Wrocławiu gdzie dane mi było obejrzeć niejako "od kuchni" pracę w naprawdę sporej firmie zajmująca się tworzeniem oprogramowania. Mój kumpel zadał interesujące pytanie do prowadzącego naszą wycieczkę pracownika firmy: - Co robi prezes? - Myśli - tylko? - Aż! To oczywiste. oredaktor napisał(a): To była krótka piłka która uświadomiła mi pewne sprawy. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać nie fair, ale w końcu dochodzimy do wniosku, że to normalne, że osoba inwestująca swoją ideę, albo wiedzę, dostaje więcej profitów niż przeciętny harujący pracownik.
Zauważyłeś przeskok w swoim myśleniu? W przykładzie podałeś realnie wykonywaną pracę; w dalszym rozumowaniu zrównałeś to z czerpaniem stałego przychodu z pojedynczego produktu (pojedynczej idei, pojedynczego pomysłu) — to tak jakby do dzisiaj wypłacać rentę (tantiemy) np. budowniczym Mostu Milenijnego (wszak zainwestowali weń swoją pracę). Sprawiedliwe?
Co do sprawiedliwości wynagrodzenia, proponuję taki eksperyment myślowy: wyobraź sobie, że z jakiegoś powodu musisz podjąć pracę na umowę o pracę, na pół etatu, i że absolutnie wykluczone jest inne rozwiązanie. Załóżmy że jesteś bardzo biegłym specjalistą z jakiejś branży. Masz do wyboru pracę w swoim zawodzie, lub robotę fizyczną, która jest 25% lepiej płatna. Co wybierzesz?
A gdyby była dwa razy lepiej płatna? Trzykrotnie? Siedmiokrotnie? 
_________________ Homo iudicio certo conscientiae suae semper debet oboedire. Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia. — Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1800
|
| Wt wrz 01, 2009 22:15 |
|
 |
|
oredaktor
Dołączył(a): Cz kwi 09, 2009 14:43 Posty: 184
|
Zależy jakim specjalista i jaką satysfakcje praca by mi dawała. Jeśli entuzjazm z pracy w zawodzie byłby odpowiednio wysoki to bym olał zyski i pracował w zawodzie. Jednak gdyby z tą satysfakcją było by średnio, albo by ulatywała szybko został bym fizolem
Cytuj: zrównałeś to z czerpaniem stałego przychodu z pojedynczego produktu (pojedynczej idei, pojedynczego pomysłu)
Ponieważ większość logicznie myślących przedsiębiorców z jednej idei utrzymac się potrafi przez miesiące, lata a czasami nawet całe życie
|
| Wt wrz 01, 2009 22:19 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|