Dla mnie to proste - zakłamanie. Sprzedajność wobec własnych idei.

Wist, gdy ty mówisz o słusznym krytykowaniu, to ja myślę, że może ty myślisz, że jest słuszny i niesłuszny antysemityzm? On jest zawsze niesłuszny. Jezus powiedział: Miłuj bliźniego swego. Może naziści mieli słuszne pretensje do garstki bogatych Żydów - bankierów, że pożyczali na wysokie procenty, a skończyło się to nienawiścią do całego narodu (tak przecież utalentowanego - Einstein i inni) i Holocaustem. Z krytykowaniem, zwłaszcza Żydów trzeba bardzo uważać. To jest najbardziej prześladowana mniejszość narodowa, gdyż są narodem wybranym (u nich zaczęło się chrześcijaństwo jak to słusznie zauważył w swoim poście Paul) i demony szczególnie ich nienawidzą. Nastawiają cały świat przeciwko Żydom. Każdy z nas powinien być tego świadomy i po prostu nie dawać się nastawiać. W Biblii jest nakaz: Błogosławcie Izrael! Czy my błogosławimy czy też szukamy powodu o co by można Żydów słusznie skrytykować i być w porządku w przeciwieństwie do tych, którzy krytykują ich niesłusznie?
Kochajmy Żydów!
Paul chyba nie ma z tym problemu, ale co chwilę spotykam ludzi, którzy ten problem mają. Nie przejmują się nim. Są pobożni, ale nie wiedzą, że antysemityzm to grzech. W ogóle im to nie przychodzi do głowy.

Wysłany: Czw Wrz 10, 2009 8:12 Temat postu: Kochajmy Żydów zamiast krytykować
Wist, gdy ty mówisz o słusznym krytykowaniu, to ja myślę, że może ty myślisz, że jest słuszny i niesłuszny antysemityzm? On jest zawsze niesłuszny. Jezus powiedział: Miłuj bliźniego swego. Może naziści mieli słuszne pretensje do garstki bogatych Żydów - bankierów, że pożyczali na wysokie procenty, a skończyło się to nienawiścią do całego narodu (tak przecież utalentowanego - Einstein i inni) i Holocaustem. Z krytykowaniem, zwłaszcza Żydów trzeba bardzo uważać. To jest najbardziej prześladowana mniejszość narodowa, gdyż są narodem wybranym (u nich zaczęło się chrześcijaństwo jak to słusznie zauważył w swoim poście Paul) i demony szczególnie ich nienawidzą. Nastawiają cały świat przeciwko Żydom. Każdy z nas powinien być tego świadomy i po prostu nie dawać się nastawiać. W Biblii jest nakaz: Błogosławcie Izrael! Czy my błogosławimy czy też szukamy powodu o co by można Żydów słusznie skrytykować i być w porządku w przeciwieństwie do tych, którzy krytykują ich niesłusznie?
Kochajmy Żydów!
Paul chyba nie ma z tym problemu, ale co chwilę spotykam ludzi, którzy ten problem mają. Nie przejmują się nim. Są pobożni, ale nie wiedzą, że antysemityzm to grzech. W ogóle im to nie przychodzi do głowy.

Żydów należy traktować normalnie. Nawet w stosunku do przyjaciela schlebianie mu zamiast jasnego napomnienia jest niegodziwością.

A Izrael jest niestety siedliskiem nietolerancji. OFICJALNE prawo państwowe nie pozwala osiedlać się w Izraelu Żydom, którzy konwertowali na chrześcijaństwo.
Podobnie ostatnio wezwano Żydów spoza Izraela, by nie zawierali małżeństw z nie-Żydami.

A teraz wyobraźcie sobie że te dwie - przecież pierwsze z brzegu - rzeczy zrobili Polacy. Krzyk byłby na całą Ziemię i pół kosmosu.

Rozmyslacz napisał :

Co to jest antysemityzm ? Możesz podać jasne wyznaczniki co jest antysemityzmem , co nie jest ?
Z tego co wiem jest to tylko uznniowość sądów, wcześniej co sie komu podoba lub nie podoba .

odpowiedz na pytanie :
Czy badania naukowe weryfikujące ilość zamordowanych Żydów podczas II wojny światowej, a nie potwierdzające liczby 6 mln są antysemityzmem, czy nie są ?
Możesz też podać naukowe źródła badanń z których wynika liczba 6 mln ?

?

Witam.
Zastanawia mnie taka rzecz otóż "nie wiedzieć czemu" dziwnie piorunuje mnie słowo żyd. Nie przypominam sobie, żeby rodzice cokolwiek złego o żydach mówili, również w szkole specjalnie nic takiego się nie działo. Na pewno, żaden żyd krzywdy mi czy moim bliskim nie zrobił. Jednak gdy słyszę coś o żydach gdzieś w pod świadomości czuje lekką irytację, która zresztą po jakiejś minucie tłumię. Ostatnio właśnie nad tym sobie rozmyślam. Gdzieś ktoś napisał, że Polacy nienawiść do żydów wyssali z mlekiem matki. To oczywiście tylko taki chwytliwy tekst ale coś w tym jest. Z tego co wiem to większość Polaków ma podobnie.

Masz racje. Ogolnie rzecz biorac zydzi na calym swiecie sa w jakis sposob negowani. No ale murzyn to juz ma przegrane calkowicie, cyganie troche mniej. Mnie to nie rusza, taki kogel mogel narodow widzialem, ze teraz tylko ci religijni mi zawadzaja.

Polacy nie są winni II wojnie światowej, choć ostatnio niektórzy próbują nam to wmawiać. Nie jesteśmy winni żadnych odszkodowań, co najwyżej zaniedbanej reprywatyzacji, (pod warunkiem ,ze zgłoszą się spadkobiercy prawowitych właścicieli).
Antysemityzm to bardzo pojemne pojęcie i bywa używane do przyczepiania etykietek tym, którzy pozwalają sobie na jakiekolwiek krytyczne głosy wobec postępowania niektórych przedstawicieli narodu żydowskiego. I w jakimś stopniu prowokowany jest przez antypolonizm niektórych Żydów, przez ataki na Polaków i fałszowanie prawdy historycznej: np książki Grossa, czy wywiady p. Aliny Całej.
O tym jak trudno rozmawia się z potomkami naszych starszych braci w wierze, którzy nawet w swojej religii bardzo odeszli od tego, co wyznawali Abraham i starotestamentalni prorocy mówił ks. Waldemar Chrostowski
http://www.youtube.com/watch?v=Es6SQEsrBRI&hl=pl

Z tym "zle mowic" mialem na mysli obrazanie i przesladowanie. Nie chodzi mi tu bynajmniej o zadna "political corectness".

kiedy głowa pusta matematyka zawodzi.

A może tak:

W Polsce mamy 33,9 mln katolików i 6 mln antysemitów

33,9-6= 27,9 mln porządnych katolików i pozostałe 6 milionów to podli katolicy.

Skąd pomysł, że katolik nie może być katolikiem? Ci których ja spotykam przeważnei deklarują głęboką wiarę.

poprawka miało być antysemita nie może być katolikiem

Cóż tego typu strona może być prowokacją mającą na celu pokazać jaki to u Polaków antysemityzm...

zito
Widzę że nie zauważyłem Twojej wypowiedzi. A zatem już odpowiadam, z opóźnieniem dość sporym.

Antysemityzm to bardzo pojemny termin. Niechęć do Żydów przejawić się może również. Niechęc do Żydów jako do Żydów bo w świadomości wielu ludzi oni sa źli i to widać w wielu wypadkach. Ale to nic dziwnego, bo Żydzi jeszcze 70 lat temu byli społecznością żyjącą obok naszych dziadków i babć więc trudno aby oni ich nie pamiętali, o nich nie mówili (np. Żyd u nas prowadził sklep) a czasem nie pojawiała się wypowiedz typu "on nas oszukiwał na towarze". Ja tego nawet nie śmiem oceniać, bo i tak nie przekonasz starszej ososby że jest inaczej i właściwie czy jest taki sens? JakiśŻyd oszukiwał i to jest prawda dla tej ososby i nie widzę tu antysemityzmu. Ale że Żydzi jako cała nacła oszukują, to jest już antysemityzm, zazwyczaj oparty na iluś przykładach.

Problem jest tutaj w tym że jeśli ja nie mogę powiedzieć że dla przykładu współczesna polityka Izraela nie podoba mi się, bo będę okrzyknięty antysemitą to jest wtedy chore. Jeśli nie mogę powiedzieć prawdy że mnie konktretnie jakiś Żyd (nie ważne, może być Niemiec, czy Turek) oszukali to jest chore. Ale jeśli bezpodstawnie określam całąnację na podstawie jednostek i to tych najmniej przykładnych, to jest antysemityzm (dla mnie coś nieuzasadnionego). Nie ma zatem lepszego i gorszego, antysemityzm ma konotacje negatywną i tutaj nie zmieniam tego. Wskazuje że nieraz za bardzo się rozszerza jego znaczenie, tam gdzie niema niechęci, czy nienawiści ale jest zwykła obserwacja czynów. Na podobnej zasadzie mogę być germanofilem, bo oskarżam jakiegoś Niemca że mnie okradł. Nie, ja wtedy mówie o swoim doświadczeniu, nie nienawidzę Niemców jako nacji, ale mam pretensje do tego jednego. Tylko że w stosunku do Żydów nadużywa się pojęcia antysemityzm, tak że już nie można nawet słowa prawdy niekiedy powiedzieć.