Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 15, 2025 18:17



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Paranoja- 5 etapów godzenia się ze śmiercią . 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
A na najbliższym cmentarzu pełno krzyży, taka forma dekoracyjna grobu, która nic nie symbolizuje, prawda Człowieku Bez Oczu?

Ale temat jest chyba o jakichś 5 etapów godzenia się przed śmiercią...

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz wrz 17, 2009 14:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Alus napisał(a):
Gdyba tak było jak to usiłujesz ukazać, ludzie przez tysiące lat nie zaprzątaliby sobie głowy odwiecznym pytaniem:
- Skąd przychodzimy?, kim jesteśmy? dokąd idziemy?


Po prostu pewne informacje trudno nam zaakceptować. W tym wypadku najbardziej prawdopodobną możliwością jest, że po śmierci niema nic ale nie podoba nam się to, więc szukamy innych możliwości...


Cz wrz 17, 2009 15:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post 
WIST napisał(a):
A na najbliższym cmentarzu pełno krzyży, taka forma dekoracyjna grobu, która nic nie symbolizuje, prawda Człowieku Bez Oczu?

Ale temat jest chyba o jakichś 5 etapów godzenia się przed śmiercią...


Dlaczego mają nic nie symbolizować niby? Symbolizują wiarę części ludzi. A co do tych pięciu etapów to również czekam na jakieś bliższe informacje bo nie słyszałem. W między czasie opisałem swój etap pojedynczy ;)


Cz wrz 17, 2009 15:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post 
Zycie ludzie to zbiór etapów godzenia się ze śmiercią. Kiedy człowiek już życie przeżyje, ma dzieci, wnuki i 70 lat na karku. To wtedy jest pogodzony ze śmiercią.
Ale kiedy ktoś umiera w młodym wieku z powodu choroby. To, to jest tragedia. I w takim przypadku nie idzie się pogodzić ze zbliżająca się śmiercią. Dlatego tacy ludzie popadają w nałogi i robią złe rzeczy. I nie ważne czy jest się teistą czy ateistą. Bo to nie ma nic do rzeczy.
Człowiek który nie przeżył życia nie pogodzi się ze śmiercią nigdy, bo to wbrew człowieczej naturze.


Cz wrz 17, 2009 18:19
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 21, 2009 5:16
Posty: 637
Lokalizacja: Toruń
Post Re: Paranoja- 5 etapów godzenia się ze śmiercią .
Alus napisał(a):
Metanoja napisał(a):
Ateiści nie wierzą w nic i nic sobie nie robią ze śmierci.

Taaa...stoicko jak głaz przyjmują "koniec".
Tylko ciekawe skąd stare porzekadło - "wtedy do pokuty jak śmierć u d...py".
I mnóstwo nawróceń na łożu śmierci... o ile zdąrzą.


Do Chrystusa można przyjść w każdym możliwym czasie. I najważniejsze jest aby już do końca w Nim być :)

_________________
Nicea 325, początek końca...


Cz wrz 17, 2009 20:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Godzić się ze śmiercia mozna raczej w konkretnym przypadku i okolicznościach. Zdrowy, młody człowiek nie powinien wg mnie tego robić, ponieważ równałoby się to po częsci z rezygnacją z życia. Zgadzam się tu w pełni z Vacariusem.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Cz wrz 17, 2009 21:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post 
Jak pocieszyć młodą osobę nieuleczalnie chorą? Mówić mu ze będzie żył po smierci w niebie? Wydaje się ze to mogło by pocieszyć. Ale czy wypada okłamywać kogoś kto umiera. Mozę dobrze jeśli samemu tez się w to kłamstwo wierzy.
A co jeśli ten umierający nie uwierzy w te kłamstwo. Wtedy zamiast go pocieszyć to się go rozzłości Czyli lepiej już w ogóle nic nie opowiadać o życiu po życiu.
Myślę ze najważniejsze aby nie zapominać o umierających póki jeszcze są świadomi to ich odwiedzać w szpitalu. Aby pokazać im ze są ludzie którzy będą pamiętać o nich. To pocieszy zarówno tych którzy wierzą w życie po smierci jak tych którzy nie wierzą.
A nie ma co poruszać kwestie życia i smierci przy łożu smierci. Ksiądz wezwany do umierającego, lub podlenie się pod łóżkiem chorego tez może rożnie podziałać. Jednego bardzo religijnego to pocieszy. Ale tych mniej religijnych to nie za bardzo. Tylko przypomni im ten fakt ze umierają i ze juz nie ma żadnej szansy aby jeszcze jakoś wyjść z choroby.
Choremu umierającemu trzeba mówić ze wyjdzie z tego a nie straszyć księdzem który przyjdzie ostanie namaszczenie robić. Bo to go załamie organizm przestanie walczyć z chorobą i szybciej umrze.


Pt wrz 18, 2009 1:42
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL