Dural... Bóg nie mógł się PRZENIEŚĆ bo jest "ponad" przestrzenią ;P

Jest taki dowcip z Chuckiem Norrisem:
"Gdy Chuck Norris wchodzi do wody nie staje się mokry, to woda staje się chuckonorrisowa"
Parafrazując
" To nie Bóg się przenosi, to przestrzeń przychodzi do Boga"

Te rozważania mają tylko drobna wadę... skażenie ludzkim postrzeganiem, przemieszanym ze szczyptą życzeniowości.


Natomiast nie rozumiem jakiegoś usilnego - niby śmiesznego - zastanawiania się co robi Bóg albo gdzie jest. Bo czy damy mu wizerunek "dobrego ojca", "skrzata" czy "Dawkinsowego czajniczka" to nie zmienia faktu , że jakoś ten świat istnieje , więc KTOŚ/COŚ to sprawiło albo stało się SAMO.

Ludzie jak zobaczyłem ten temat to się uśmiałem... Rozkminy na temat, co robi Bóg... Lepiej spojrzeć co robi człowiek drugiemu człowiekowi, a nie zastanawianie się nad takimi rzeczami... Bóg patrzy na niektórych i się pewnie śmieje... Jak można tak się zachowywać...

Ej nigdy nie rozkminiałeś abstrakcyjnych problemów dla samej przyjemności poruszenia zastanymi szarymi komórami ?

Właśnie temat jest fajny. I nawet ciekawy choć sam w sobie głupi
Ale pojawia mi sie pytanie czy udało mi sie rozśmieszyć Pana Boga? Myśle, że nie jeden raz
Opowiadaliście kiedys Panu dowcipy?? Ja czasem Choc wiem,że On je zna,to jednak mu je opowiadam. Ot taka relacja między nami

Porażka. Bóg jako wszechwiedzący zna wszystkie dowcipy a opowiadanie znanych kawałów nie jest śmieszne. No chyba że po spożyciu.

Myśle, że Pan przez grzeczność nie mówi mi: znałem. Tylko usmiecha się

No niestety, Bóg ma wszystko obcykane, więc trzeba naprawdę zabłysnąć dowcipem, aby Go rozśmieszyć
Temat sam w sobie idiotyczny, ale rozwinął się kapitalnie Uważam, że takie humorystyczne, luźniejsze i z przymrużeniem oka rozmowy na temat wiary mogą bardzo przybliżyć do Boga. To, na myśl o czym się uśmiechamy, dużo łatwiej staje się nam bliskie, niż to, czego się tylko boimy i co nie kojarzy nam się z niczym wesołym. Może uśmiech i humor to też jest jakaś droga do Boga? W każdym razie takie podejście ułatwi nam osiągnięcie bliskości z Nim...

Lord Brisinger, urzekła mnie Twoja historia o opowiadaniu dowcipów Bogu

A ja myślę, że Bóg z szatanem siedzą sobie w pubie, piją Carlsberga i grają w szachy (Bóg białymi). I mam nadzieję, że jestem przynajmniej gońcem

kaloryfer sprostowanie - czajniczek jest Russela, a nie Dawkinsa.

Co do tego co robi Bóg, to te dywagacje są chyba bezsensu. Bóg jako twórca świata w jednej chwili jest wszędzie i nigdzie w kazdym z nieskonczenie wielkiej ilości wymiarów które nieskonczenie wiele razy przenikają się z nami na kazdej planecie i u kazdej obcej cywilizacji.

No dobra, ty napisałeś gdzie jest, a nie co robi..
Ma do mnie niedługo wpaść. Coś przekazać?

myślę, że Bóg teraz śpi, bo to już prawie północ