Autor |
Wiadomość |
abrakadabra
Dołączył(a): Pt sie 14, 2009 7:14 Posty: 144
|
Johnny99 napisał(a): Cytuj: No, zakładając dodatkowo, że owe idee rzeczywiscie pochodziły od Boga, a nie były po prostu ludzką odpowiedzią/wymysłem/wytłumaczeniem na niewytłumaczalne dla współczesnych. Znowu binaryzm suwerenności. To chyba jakiś mechanizm psychologiczny - ludzie najpierw składają deklaracje w stylu: " mnie już nie wystarczają proste hasełka rzucane przez Kościół ", " mnie już nie wystarcza samo proste stwierdzenie 'Biblia to słowo Boga' ", " ja nareszcie zacząłem używać rozumu " itd.itp. a potem okazuje się, że proste hasełka jak najbardziej wystarczają, tyle, że po prostu teraz są to proste hasełka rzucane przez stronę przeciwną: " idee religijne wymyślono, żeby wytłumaczyć niewytłumaczalne ", " Biblia to słowo ludzkie a nie boskie " itd.itp. - i jakoś nie widać także i w nich żadnego głębszego namysłu. Często słyszy się zarzut ( zresztą nieprawdziwy ), że Adam i Ewa w raju nie mieli nic do powiedzenia, a Bóg traktował ich jak bezrozumne dzieci. Cytuj: Tymczasem gdy dyskusja przenosi się na Pismo Święte, nagle okazuje się, że ci sami krytycy pragnęliby, by Bóg nadal traktował nas tak właśnie, jak uważają, że traktował Adama i Ewę. Czyli jak bezrozumne dzieci, które nawet wyraźnego słowa Bożego nie potrafią ściśle i bez błędu zapisać, więc najlepiej byłoby napisać je samemu, i zrzucić im z nieba. No, i to najlepiej, żeby każdemu człowiekowi dostarczył oddzielny egzemplarz, aby nikt tego Boskiego słowa nie naruszył przy przepisywaniu itd. Bo przecież to my robimy Bogu łaskę, że w ogóle zwracamy uwagę na to, co nam się stara przekazać i jak chce, żeby nas to przekonywało, to niech się dobrze postara!  Cytuj: Bóg albo jest - i wtedy działa tylko On, tylko On pisze Pismo Święte, tylko On je redaguje, tylko On decyduje o wszystkim, On usuwa wszelkie " słowo ludzkie " ( w ustach niektórych ateistów mówiących o religii nie ma niczego godnego większej pogardy niż " słowo ludzkie " ), zamyka nam usta i ustawia w szeregu, bezwolne marionetki, nie posiadające własnego rozumu, własnego słowa, własnego poglądu, własnego sposobu widzenia, niczego własnego. Taki Bóg podobałby się niektórym ateistom. Niestety, TAKIEGO Boga nie ma, i tu ateiści mają rację. Ale to, że nie potrafią wyjść poza to ciasne rozumienie Boga - to już ich problem.
Dokładnie się zgadzam z treścią Twojego postu. Dla ateisty jedyna przesłanka, która dawałaby jakiekolwiek podstawy do wierzenia w Boga, to gdyby codziennie z rana otwierały się chmury i wielka twarz na niebie mówiła donośnym głosem: "Tak, tak, jestem, nie miejcie wątpliwości, cały czas się na was gapię, o tutaj, z góry." I jeszcze Bóg powinien podyktować nam słowo w słowo Pismo Św. i osobiście odpowiadać na każde pytanie, gdy czegoś nie zczaimy. O, w takiego Boga to można wierzyć! W ogóle wszystko od razu powinno być od A do Z jasne, abyśmy się nad niczym nie musieli zastanawiać, nie mieli żadnych wątpliwości i kłopotów w życiu!
|
So wrz 26, 2009 11:09 |
|
|
|
 |
abrakadabra
Dołączył(a): Pt sie 14, 2009 7:14 Posty: 144
|
Sorry, pierwsza część postu to słowa Johnny'ego, tylko zapomniałem jej usunąć. Moderatora proszę o zrobienie tego.
|
So wrz 26, 2009 11:10 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
Czy zauwazyliscie, ze czym dalej od Izraela tym wieksza wiara w Jezusa? Izrael-absolutnie nie. Kraje oscienne tak-ale nie calkiem,
dopiero Polska-tak oczywiscie! Daje do myslenia, nie?
Bog posiadal ST i NT, niektorzy twierdza rowniez Koran, od czasow stworzenia swiata, nie ujawnil ich ludziom. Co bylo celem powstania ST, co nowego? Czy "stary" Bog jednak lubil dym palonych zwierzat a ten "nowy" juz nie, jak to sie ma do ponadczasowosci? Czy NT byl calkowicie niezrozumialym dla narodow roku 29 (wiec trzymany w tajemnicy)a dziecinnie prostym (ogloszony) roku 99? Dlaczego, w jakim celu, w jaki sposob? Takich pytan mozna stawiac wiele, ja nie widze celu.
Wiara to wiara. Koniec, kropka. Ten kto stara sie logicznie(naukowo) wytlumaczyc te czy inne wierzenia jest skazany na niepowodzenie.
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
So wrz 26, 2009 11:15 |
|
|
|
 |
ashkel86
Dołączył(a): Śr kwi 29, 2009 15:12 Posty: 660
|
Cytuj: Bog posiadal ST i NT, niektorzy twierdza rowniez Koran, od czasow stworzenia swiata, nie ujawnil ich ludziom. Co bylo celem powstania ST, co nowego? Czy "stary" Bog jednak lubil dym palonych zwierzat a ten "nowy" juz nie, jak to sie ma do ponadczasowosci? Najbardziej zabawne jest to , że te wszystkie święte księgi mówią praktycznie o tym samym czyli jak być dobrym. Mało tego odnoszą się do tego samego Boga (w końcu wg. nich jest tylko jeden). Niestety ludzie korzystający z tych pism nie umieją tego zauważyć. Kłócą się o jakieś brednie typu "czy Jezus miał braci "albo "który prorok jest ważniejszy"? Cytuj: Czy zauwazyliscie, ze czym dalej od Izraela tym wieksza wiara w Jezusa? Izrael-absolutnie nie. Kraje oscienne tak-ale nie calkiem, Jakoś mnie to nie dziwi. Żydzi oczekiwali wyzwoliciela , herosa , który zmiażdży rzymian , a zamiast niego pojawił się biedny cieśla w dodatku dający się ukrzyżować. Cytuj: Dla ateisty jedyna przesłanka, która dawałaby jakiekolwiek podstawy do wierzenia w Boga, to gdyby codziennie z rana otwierały się chmury i wielka twarz na niebie mówiła donośnym głosem: "Tak, tak, jestem, nie miejcie wątpliwości, cały czas się na was gapię, o tutaj, z góry."
Problem jest gdzie indziej. Żeby uwierzyć trzeba nie jako zaprzeczyć własnym zmysłom. Z tym jest związana największa trudność. Jak uznać coś za prawdziwe jedynie na podstawie pisemnego świadectwa jakiś żydów sprzed 2000 lat temu ? Tym bardziej, że występują w nim czysto fantastyczne opisy poprzeplatane z rzeczywistymi wydarzeniami historycznymi. Nie wspominam już nawet o obecności kompletnie bezsensownych zasadach typu koszerność czy bycie nieczystą podczas miesiączki.
|
So wrz 26, 2009 19:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ashkel86 napisał(a): Problem jest gdzie indziej. Żeby uwierzyć trzeba nie jako zaprzeczyć własnym zmysłom. Z tym jest związana największa trudność. Tylko w sensie, w jakim by uwierzyć w Teorię Względności czy fizykę kwantową - tj. uwierzyć "w sedno", obserwując jedynie skutki działania tego "sedna". Ja zresztą sądzę że problem tkwi gdzie indziej - trudno uwierzyć w coś co przekracza możliwości wyobrażenia sobie. Na przykład: jakikolwiek jest Wszechświat, trudno w to jaki jest uwierzyć ; jeśli jest nieskończony to przerasta możliwości naszego rozumienia; ale i ograniczenie Wszechświata takie możliwości przerasta. W rezultacie "wiemy" że Wszechświat jest jaki jest - ale na poziomie instynktownym (na zasadzie "czuję że to jest") "nie wierzymy" że jest właśnie taki. Inny przykład: WIEM że stół przede mną to dość rzadka chmura cząstek (albo że kompouter działa bo dziury i elektrony wymieniają się w półprzewodniku) - ale na poziomie instynktownym "nie wierzę" w to. Nie wiadomo dlaczego w przypadku "sprawy Boga" chcemy koniecznie żeby wierzyć nie tylko na zasadzie takiej jak w fizykę kwantową, ale i w taki na zasadzie "czuję że to jest". ashkel86 napisał(a): Jak uznać coś za prawdziwe jedynie na podstawie pisemnego świadectwa jakiś żydów sprzed 2000 lat temu ? Ależ my wierzymy w Biblię bo wierzymy w Boga, a nie odwrotnie ! ashkel86 napisał(a): Tym bardziej, że występują w nim czysto fantastyczne opisy poprzeplatane z rzeczywistymi wydarzeniami historycznymi. Nie chcę tu prowokowac dyskusji na ten temat, ale wynika to z tego że tekst ten nie służy do opisów historycznych, lecz raczej wykorzystuje (dość swobodnie) historię do opisu zupełnie innych spraw. ashkel86 napisał(a): Nie wspominam już nawet o obecności kompletnie bezsensownych zasadach typu koszerność czy bycie nieczystą podczas miesiączki. Akurat w warunkach higienicznych starożytnego Bliskiego Wschodu zalecenia te miały sens (zwłaszcza że wiązały się z nakazem kąpieli, co bez nakazów rzadko się wśród koczowników zdarzało  )
|
N wrz 27, 2009 11:36 |
|
|
|
 |
ashkel86
Dołączył(a): Śr kwi 29, 2009 15:12 Posty: 660
|
Cytuj: Nie wiadomo dlaczego w przypadku "sprawy Boga" chcemy koniecznie żeby wierzyć nie tylko na zasadzie takiej jak w fizykę kwantową, ale i w taki na zasadzie "czuję że to jest". Cóż było wielu takich co głosiło bzdury religijne np. że bogowie mieszkają na Olimpie. Najwyraźniej większość niewierzących odbiera współczesne religie jako "unowocześnione" wersje starożytnych mitów. Nie można bowiem zaprzeczyć , że biblia ma dużo zapożyczeń z innych religii. Cytuj: Nie chcę tu prowokowac dyskusji na ten temat, ale wynika to z tego że tekst ten nie służy do opisów historycznych, lecz raczej wykorzystuje (dość swobodnie) historię do opisu zupełnie innych spraw. W takim razie po co twórcy PŚ zadawali sobie trud mozolnego opisywania dziejów Izraela z taką dbałością o detale ? W sumie 90 % z tych opisów nie wnosi absolutnie nic do nauki o Bogu. Jeśli nie miało to być kroniką historyczną to dlaczego Biblia została wystylizowana na nią ? Cytuj: Akurat w warunkach higienicznych starożytnego Bliskiego Wschodu zalecenia te miały sens (zwłaszcza że wiązały się z nakazem kąpieli, co bez nakazów rzadko się wśród koczowników zdarzało Uśmiech... )
No to da się podciągnąć pod higienę. Jednak już przykładowo zakaz noszenia ubrań z więcej niż jednej tkaniny - nie specjalnie. Ogólnie chcąc żyć wg. tych wszystkich kilkuset przykazań można by nabawić się choroby psychicznej.
|
N wrz 27, 2009 20:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ashkel86 napisał(a): W takim razie po co twórcy PŚ zadawali sobie trud mozolnego opisywania dziejów Izraela z taką dbałością o detale ? W sumie 90 % z tych opisów nie wnosi absolutnie nic do nauki o Bogu. Jeśli nie miało to być kroniką historyczną to dlaczego Biblia została wystylizowana na nią ? To nie całkiem tak. Pewnych rzeczy po prostu nie odbieramy w naszym kręgu kulturowym. Kiedyś bardzi się dziwiłem po co w Ewangelii jest tzw. rodowód Jezusa (częściowo - tak myślę - legendarny). Aż kiedyś usłyszałem w TV świadectwo Żyda nawróconego na chrześcijaństwo - dla niego ten rodowód był wstrząsający bo uświadomił mu że Jezus jest królem Izraela (JEGO Królem). Cytuj: No to da się podciągnąć pod higienę. Jednak już przykładowo zakaz noszenia ubrań z więcej niż jednej tkaniny - nie specjalnie. Ogólnie chcąc żyć wg. tych wszystkich kilkuset przykazań można by nabawić się choroby psychicznej. Jesteś pewien że ten nakaz nie był talmudyczny ? Bo ja nie pamiętam takiego (mogę się mylić).
Ogólnie masz trochę racji ale to Żydzi w Talmudzie zrobili z przykazań sensownych bezsensowne rytuały (np. sensowmy nakaz odpoczynku szabatowego zamienili w dzień udręki skupionej na nie robieniu czegokolwiek co Talmud uznał za pracę).
|
N wrz 27, 2009 20:41 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Najbardziej zabawne jest to , że te wszystkie święte księgi mówią praktycznie o tym samym czyli jak być dobrym. Hmm, zabawne ? Cytuj: Kłócą się o jakieś brednie typu "czy Jezus miał braci "albo "który prorok jest ważniejszy"? A to już nie moja wina, ja bym się chętnie o to nie kłócił ( choć do dyskusji zawsze jestem gotów ), ale niestety ciągle są jakieś pretensje z tym związane, i trzeba odpowiadać.. Cytuj: Żeby uwierzyć trzeba nie jako zaprzeczyć własnym zmysłom. Z tym jest związana największa trudność.Jak uznać coś za prawdziwe jedynie na podstawie pisemnego świadectwa jakiś żydów sprzed 2000 lat temu ? Tym bardziej, że występują w nim czysto fantastyczne opisy poprzeplatane z rzeczywistymi wydarzeniami historycznymi. Nie wspominam już nawet o obecności kompletnie bezsensownych zasadach typu koszerność czy bycie nieczystą podczas miesiączki.
Jako pierwszy krok proponuję zrozumienie, że tego rodzaju opinie są po prostu stereotypami. Konieczność zaprzeczenia własnym zmysłom - stereotyp. " jacyś żydzi " - stereotyp. Fantastyczne opisy - stereotyp. Bezsensowne zasady - stereotyp. Ja naprawdę sam sobie zadawałem te pytania. Ale potem zadałem sobie inne pytanie - czy ja naprawdę MUSZĘ od razu podchodzić do tego na zasadzie " o, koszerność, co za bezsens " ? Dlaczego bezsens ? Może nie bezsens ? Może warto się nad tym zastanowić ? Co tydzień w Tygodniku Powszechnym Paweł Śpiewak, człowiek w końcu niegłupi, ma felieton na temat Tory, czytanej z żydowskiego punktu widzenia. Polecam lekturę - zupełnie inny tok myślenia, zupełnie inne podejście do sprawy. Takie, że nawet ja jestem co i rusz zaskoczony. Fantastyczność i realność stają się tym samym. Trzeba tylko spróbować się na to otworzyć, a nie tkwić w zamknięciu stereotypów.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
N wrz 27, 2009 20:55 |
|
 |
ashkel86
Dołączył(a): Śr kwi 29, 2009 15:12 Posty: 660
|
Cytuj: Jesteś pewien że ten nakaz nie był talmudyczny ? Bo ja nie pamiętam takiego (mogę się mylić).
"11 Nie wdziejesz sukni utkanej naraz z wełny i lnu. 12 Zrobisz sobie frędzle na czterech rogach płaszcza, którym się okrywasz. " Pwt 22, 11-12 Cytuj: Konieczność zaprzeczenia własnym zmysłom - stereotyp Sam Jezus powiedział (cyt. z pamięci) błogosławiony ten kto nie zobaczył , a uwierzył --> zatem to zaprzeczenie zmysłom jest nawet wskazane W ST ich wizerunek jest b.negatywny. Są ksenofobiczni, bez przerwy wszczynają spory, nie są praktycznie w ogóle zainteresowani szerzeniem wiary. Jak zaufać świadectwu danemu przez taki naród ? Dużo ich można by wskazać np. giganci, połknięcie przez rybę, opisy przeżytych lat przez poszczególnych ludzi liczony w setkach lat
To wyjaśnij mi jaki jest sens zakazu noszenia szaty wykonanej z wełny i lnu
|
N wrz 27, 2009 21:46 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ashkel86 napisał(a): Cytuj: Jesteś pewien że ten nakaz nie był talmudyczny ? Bo ja nie pamiętam takiego (mogę się mylić).
"11 Nie wdziejesz sukni utkanej naraz z wełny i lnu. 12 Zrobisz sobie frędzle na czterech rogach płaszcza, którym się okrywasz. " Pwt 22, 11-12 Rzeczywiście.
Ciekawe jaki był powód (bo to są zwykle bardzo praktyczne zalecenia np.dwa wiersze wcześniej "Jeśli zbudujesz nowy dom, uczynisz na dachu ogrodzenie, byś nie obciążył swego domu krwią, gdyby ktoś z niego spadł."
Nie znamy kontekstu. Czasem niektre konteksty udaje się odkryć; na przykład zakaz spożywania mięsa cielaka w mleku jego matki (który później Żydzi absurdalnie przekształcili w zakaz w ogóle mieszania pokarmów mlecznych i mięsnych i posiadania do nich osobnych garnków) był po prostu zakazem istniejącej takiej własnie praktyki bałwochwalczej u okolicznych ludów.
|
N wrz 27, 2009 21:55 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|