| Autor |
Wiadomość |
|
Dawidowski
Dołączył(a): Wt wrz 15, 2009 19:03 Posty: 130
|
Sebastian88 Dziękuję, że zauważyłeś moja pomyłkę, po prostu źle Cię zrozumiałem 
|
| Śr wrz 30, 2009 14:21 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
http://images.google.pl/imgres?imgurl=h ... l%26sa%3DG
Link trochę długi, ale tak wygląda dziecko w 21 tygodniu ciąży, jak widać nie ma głowy, rąk, nóg niczego, w ogóle nie przypomina człowieka. Kto się z tym zgodzi?
|
| Śr wrz 30, 2009 14:21 |
|
 |
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Hmm tak naprawdę to rodzice decydują o życiu swoich dzieci, mogą je spłodzić lub nie. Idąc Twoim tokiem rozumowania, powinno się skazywać bezdzietne małżeństwa na więzienie, bo decydują o losach swoich (być może tysięcy) nienarodzonych dzieci. Zupełnie czym innym jest zadecydowanie o życiu i śmierci istniejącego i nieistniejącego człowieka. Cytuj: Osobiście nie uważam jednej zapłodnionej komórki za człowieka, natomiast np. 18-sto tygodniowy płód to co innego.
Następny " uważający ". A dlaczego 18-tygodniowy, a nie np. 19-tygodniowy ? Albo miesięczny ? Albo roczny ? Albo 5-letni ( 5-letnie dziecko nie ma wszak prawie żadnych zdolności do samodzielnego życia ) ?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
| Śr wrz 30, 2009 14:22 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ok Dawidowski rozumiem  Napisałem może dwuznaczne zdanie, ale jak intencję już znasz to ok, często mam na forum do czynienia z kimś kto lubi nad interpretować wypowiedzi, kiedyś słynął z tego Aztek. Sorry więc że cię potraktowałem z marszu, taki nawyk.
|
| Śr wrz 30, 2009 14:25 |
|
 |
|
Dawidowski
Dołączył(a): Wt wrz 15, 2009 19:03 Posty: 130
|
Cytuj: Następny " uważający ". A dlaczego 18-tygodniowy, a nie np. 19-tygodniowy ? Albo miesięczny ? Albo roczny ? Albo 5-letni ( 5-letnie dziecko nie ma wszak prawie żadnych zdolności do samodzielnego życia ) ?
Miałem na myśli że już OD 18 tygodnia płód może być uważany za człowieka. To był skrót myślowy 
|
| Śr wrz 30, 2009 14:28 |
|
|
|
 |
|
Dawidowski
Dołączył(a): Wt wrz 15, 2009 19:03 Posty: 130
|
Rozumiem Cię Sebastian88  Przeprosiny przyjęte 
|
| Śr wrz 30, 2009 14:30 |
|
 |
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Miałem na myśli że już OD 18 tygodnia płód może być uważany za człowieka.
Cóż, ja wyznaję inny pogląd. Uważam, że ponieważ człowiek ze swej natury jest istotą społeczną, nie można uważać za człowieka nikogo, kogo istnienie jest bez znaczenia dla społeczności. Granicę człowieczeństwa uważam zatem za płynną - dla każdego przebiega ona w innym miejscu. Ci, którzy nie uzyskali jeszcze znaczenia dla społeczności, nie są dla mnie ludźmi, i ich los jest mi obojętny. Uważam nawet, że warto ich niekiedy eliminować, jeżeli zagrażają życiu lub zdrowiu ludzi, bądź przeszkadzają w swobodnym rozwoju ludzkości.
Racjonalne i logiczne ? Oczywiście.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
| Śr wrz 30, 2009 14:36 |
|
 |
|
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Następny " uważający ". A dlaczego 18-tygodniowy, a nie np. 19-tygodniowy ? Albo miesięczny ? Albo roczny ? Albo 5-letni ( 5-letnie dziecko nie ma wszak prawie żadnych zdolności do samodzielnego życia ) ?
Bo jeśli nie można do każdego przypadku podejść indywidualnie trzeba wyznaczyć jakąś granicę- z powodów czysto praktycznych, podobnie jest np. z dojrzałością płciową czy dorosłością czemu od 18 lat a nie np.16 czy 21?
|
| Śr wrz 30, 2009 14:51 |
|
 |
|
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Ja powiem tak, nie rozumiem takiego myślenia, ale moze dlatego, że jestem matką i wiem, że to "coś" co widziałam na usg rozwinęło się w człowieka. Nie będę się upierać, że to już było człowiekiem, że go przypominało i było w stanie istnieć poza orgnizmem matki, ale miało we wczesnym stadium głowę, kręgosłup, maciupenkie jak kropka bijące serce - zyło, było więc, że tak powiem zadatkiem na człowieka, bo jasne jest, że nie rozwinie się z tego piesek czy inne zwierzątko. A do samodzielnego życia nieraz nie jest zdolny nawet 8 miesięczny płód mimo najlepszej opieki, więc to żadne kryterium.
Jesli coś/ktoś /niech sobie kazdy nazywa jak chce/ żyje i zyłoby, stając sie w konsekwencji człowiekiem, to przerwanie tego cyklu na jakimkolwiek poziomie jest zabójstwem. To, że zarodek nie jest świadomy własnej śmierci wg mnie nie usprawiedliwia czynu.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
| Śr wrz 30, 2009 14:53 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Owieczka_in_black napisał(a): Ja powiem tak, nie rozumiem takiego myślenia, ale moze dlatego, że jestem matką i wiem, że to "coś" co widziałam na usg rozwinęło się w człowieka.
Też widziałem, nawet wielokrotnie, chociaż matką nie jestem  Ale powiem też tak: całkiem możliwe, że wielu swoich dzieci nie widziałem i nawet łezki nad ich śmiercią nie uroniłem. Czy to znaczy, że jestem "człowiekiem bez serca"? Dla mnie to raczej mocny argument za tym, że istnieje kolosalna różnica pomiędzy zarodkiem w pierwszych dniach życia a rozwiniętym płodem. Tak kolosalna, że trzeba zaprząc całą aparaturę badawczą, aby stwierdzić, że organizm mając kilka dni życia to człowiek czy nie. A w przypadku rozwiniętego płodu, noworodka, niemowlaka czy staruszka to się zwyczajnie wie.
|
| Śr wrz 30, 2009 15:17 |
|
 |
|
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
A jak już nie ma się co powiedzieć to się prezentuje rozmowy z nienarodzonym czy rozmowy aniołów. Takie to ckliwe i chwyta za serce choć zmyślone od początku do końca ale dobrze się tym mami ludzi...
Och, och, jaki ten aniołek nieszczęśliwy bo go wyrodna grzesznica usunęła.
Ech...
|
| Śr wrz 30, 2009 15:19 |
|
 |
|
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Cytuj: Ale powiem też tak: całkiem możliwe, że wielu swoich dzieci nie widziałem i nawet łezki nad ich śmiercią nie uroniłem.
Sweet, dokładnie tak, ale chyba zmienia to postać rzeczy, że jednak ingeruje sie celowo w to zycie, w celu pozbycia się go, a na np. poronienia naturalne niewiele mozemy poradzic, szczegolnie te w najwczesniejszym stadium, to już natura działa tak, jak działa.
Bezsensem jest zabijanie, gdy mozemy temu bardzo skutecznie zapobiegac. Te niechciane życia nie muszą powstawac.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
| Śr wrz 30, 2009 15:27 |
|
 |
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Bo jeśli nie można do każdego przypadku podejść indywidualnie trzeba wyznaczyć jakąś granicę- z powodów czysto praktycznych,
Jakich " czysto praktycznych " powodów ? To, że trzeba kogoś zabić to jest czysto praktyczny powód by odmówić mu człowieczeństwa ? Boże, gdzie ja żyję.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
| Śr wrz 30, 2009 15:31 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
No,  Też mną to wstrząsnęło, trzeba ustalić granicę kto jest człowiekiem a kto jeszcze nie żeby w "praktyce" nie mieć rozterek... czy zabić czy nie...
|
| Śr wrz 30, 2009 15:36 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Owieczka_in_black napisał(a): Cytuj: Ale powiem też tak: całkiem możliwe, że wielu swoich dzieci nie widziałem i nawet łezki nad ich śmiercią nie uroniłem. Sweet, dokładnie tak, ale chyba zmienia to postać rzeczy, że jednak ingeruje sie celowo w to zycie, w celu pozbycia się go, a na np. poronienia naturalne niewiele mozemy poradzic, szczegolnie te w najwczesniejszym stadium, to już natura działa tak, jak działa. Oczywiście, to inny aspekt sprawy i tej różnicy (również zasadniczej) nie zamierzam zacierać. Tutaj chciałem jedynie zwrócić uwagę na różnicę wynikającą z etapu rozwoju organizmu. I tak też w przypadku naturalnego poronienia, jeśli ma ono miejsce w pierwszych dniach od poczęcia, to nawet go nie zauważamy, a jak w trzecim miesiącu, to strata jest bolesna. Owieczka_in_black napisał(a): Bezsensem jest zabijanie, gdy mozemy temu bardzo skutecznie zapobiegac. Te niechciane życia nie muszą powstawac.
Oczywiście, nie wyobrażam sobie, aby ktoś przy zdrowych zmysłach twierdził inaczej (włączając w to najbardziej zagorzałych aktywistów pro-choice).
|
| Śr wrz 30, 2009 15:37 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|