Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr lis 12, 2025 11:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 580 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 39  Następna strona
 Dialog z nienarodzonym 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Cytuj:
Oczywiście, to inny aspekt sprawy i tej różnicy (również zasadniczej) nie zamierzam zacierać. Tutaj chciałem jedynie zwrócić uwagę na różnicę wynikającą z etapu rozwoju organizmu. I tak też w przypadku naturalnego poronienia, jeśli ma ono miejsce w pierwszych dniach od poczęcia, to nawet go nie zauważamy, a jak w trzecim miesiącu, to strata jest bolesna.


Zgadzam sie, Sweet.

Cytuj:
Oczywiście, nie wyobrażam sobie, aby ktoś przy zdrowych zmysłach twierdził inaczej (włączając w to najbardziej zagorzałych aktywistów pro-choice).


Z tym tez :)

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Śr wrz 30, 2009 15:45
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
No napisał(a):
Cytuj:
Syn : Tatusiu dlaczego mogłeś mnie zabić do 21 tygodnia rozwoju?

1) Bo jeszcze cię wtedy nie było synku.

Cytuj:
Syn: Tatusiu ale gdybyś mi nie przeszkadzał w rozwoju mógłbym się narodzić.

2)Możliwe, i co w związku z tym?

Cytuj:
Syn: Tatusiu z samego plemnika , człowieka nie będzie , choć byś miał ich milion, natomiast zarodek to już pierwszy etap rozwoju żywego człowieka.

3)Praktycznie z każdego plemnika może być dziewczynka czy chłopczyk taki jak ty jeśli tylko dać mu szansę połączyć się z komórką jajową, innymi słowy taki plemnik to jak żywa połówka człowieka a nie traktuje się go nawet jak ćwierć...

Cytuj:
Syn: Czy zabijając mnie w okresie prenatalnym nie współczuł byś, że straciłeś syna?

4)Gdybym miał sobie z tego powodu współczuć raczej nie zdecydowałbym się na taki krok.

Cytuj:
Syn: Tatusiu czy uważasz, że to zarodek nie ma uczuć?

Tak właśnie uważam.

Naprawdę jest sens dublować tematy czy właściwie dyskusje?



1)Syn: Miałem już 21 tygodni i dalej się rozwijałem . Miałem ciało, kręgosłup , głowę , oczy, ręce i przed sobą całe życie. Dlaczego więc uważasz, że mnie nie było ?

2)Syn: Mógłbym teraz żyć i podziękować Ci za życie tatusiu.

3)Syn: Jeśli tylko dać mu szansę . Tatusiu dlaczego więc nie dałeś mi szansy przed 21 tygodniem skoro plemnik był już połączony z komórką jajową i tak jak mówisz mogłem być dziewczynką lub chłopczykiem.

4)Syn: Tatusiu jeśli nie odczuwasz współczucia po zabiciu swojego potomka to czy może to znaczyć, że nie masz uczuć?

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Śr wrz 30, 2009 16:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22
Posty: 345
Post 
Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
wydaje mi się "trochę" naciągane.


A to z powodu ?


Ciężko mi sobie wyobrazić taką rozmowę, kiedy to moje dziecko podchodzi to mnie tak ad hoc i zaczyna mi dziękować że go nie zabiłem/kazałem zabić jak był w łonie matki.

Wiem że to na potrzeby tekstu, dlatego nie mówię że to głupie, tylko naciągnięte dla głębszego celu.

_________________
leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!

Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom.


Cz paź 01, 2009 10:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Ciężko mi sobie wyobrazić taką rozmowę, kiedy to moje dziecko podchodzi to mnie tak ad hoc i zaczyna mi dziękować że go nie zabiłem/kazałem zabić jak był w łonie matki.


A ja sobie potrafię wyobrazić taką rozmowę między p.Tysiąc a jej nastoletnią już córką. Tylko niekoniecznie będzie ona tak miła.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz paź 01, 2009 10:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22
Posty: 345
Post 
To fakt, taką rozmowę można sobie łatwo wyobrazić. Jednak zauważ że gdyby nie było tego całego rozgadiaszu (nie chodzi mi o to kto zaczął, to mnie w ogóle nie interesuje) to wątpię mocno aby ona (gdyby dalej żyła w nieświadomości) wyskoczyła z takim tekstem. Tak jak zapewne tysiące dzieci w Polsce, nad którymi "wisiał topór", a są tego nie świadome.

_________________
leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!

Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom.


Cz paź 01, 2009 10:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
W obecnej sytuacji prawnej pewnie jest to mniej prawdopodobne. Co innego, gdyby przyjęto prawo do dokonania aborcji " na życzenie ", i było ono powszechnie stosowane.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz paź 01, 2009 11:04
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post 
Kiedy juz wyschly mi te strumienie lez, wycisniete piorem poety Seweryna, pomyslalem, ze tak mogl rozmawiac pan Alois, maz pani Pölzl ze synem. :)
Ciekawe ile w tych dyskusjach glosow kobiet, ktorych dotycza, a ile starych dziadow i bab po 50-tce?

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Cz paź 01, 2009 12:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22
Posty: 345
Post 
Dural napisał(a):
Ciekawe ile w tych dyskusjach glosow kobiet, ktorych dotycza, a ile starych dziadow i bab po 50-tce?


A właśnie, to jest ciekawe. Dlaczego zawsze najgłośniej krzyczą wyżej wymienieni, a młode kobiety albo siedzą cicho albo stoją razem z feministkami. :)

_________________
leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!

Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom.


Cz paź 01, 2009 14:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Stara rzymska zasada głosi, by nie być sędzią we własnej sprawie.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz paź 01, 2009 15:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22
Posty: 345
Post 
Wydaje mi się że tutaj ta zasada nie jest trafna...

_________________
leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!

Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom.


Cz paź 01, 2009 15:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Dlaczego, Twoim zdaniem, nie jest trafna ?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz paź 01, 2009 15:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22
Posty: 345
Post 
Ponieważ tu nie chodzi o sądzenie osoby, tylko o dyskusję na pewien temat dotyczący pewnej grupy społecznej.

To tak jakby lekarz nie mógł się wypowiadać co będzie dla niego lepsze, użycie takiego czy innego instrumentu, a zamiast niego wypowiadałyby się pielęgniarki i górnicy.

_________________
leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!

Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom.


Cz paź 01, 2009 15:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 30, 2009 13:21
Posty: 19
Post 
Ja mam 20 lat.. Jestem młodą pełną energii KOBIETĄ, która mogłaby już właściwie założyć rodzinę! Wszystko idzie po kolei... studia, ślub, praca, dzieci... I wiecie co? Serce mi pęka kiedy słyszę, że ponoć młode kobiety siedzą cicho, albo stoją za feministkami.. I też kiedy sobie myślę, że feministki doszły do władzy, bo są wykształcone kosztem nienarodzonych dzieci (lub niepoczętych) i one mają decydować za WSZYSTKIE kobiety w państwie o prawo do aborcji????? To jest chore! I kto tu mówi o demokracji???


I wiecie dlaczego tak jest? Dlaczego jest tyle niechcianych dzieci? Dlaczego jest tyle aborcji?

Mówicie, że dzieci są własnością rodziców... Dzieci, Rodzice, Wszyscy ludzie na tym świecie należą do Pana Boga, Stwórcy każdego z nas! I to On DAJE ŻYCIE!!! Rodzice tylko są "narzędziem" w rękach Pana... Jeśli mu nie zaufają, jeśli nie otworzą się na życie, to potem przeżywają tragedię niechcianych ciąż! I co najłatwiej zrobić? Pozbyć się kłopotu w możliwie najprostszy sposób! Bo my już przywykliśmy iść na łatwiznę!
Poza tym, myślę sobie, że Bóg obdarzył nas wielkim ZAUFANIEM przez danie nam nowego życia, pozwolił NAM opiekować się nim, ochraniać bezbronną istotę przed złem. Teraz... wydaje mi się, że mało kto jest tego godny... A to tylko dlatego, że nie wierzą w Boga, że Mu nie UFAJĄ!

Ja stawiam na Pana... I choćbym miała kiedyś urodzić piąte, szóste dziecko.. to będę wiedziała, że to Bóg podarował mi TO życie w moje ręce! Że ON mi zaufał i nie mogę zawieść Jego zaufania!

_________________
Nie wystarczy zdobywać mądrość, trzeba jeszcze z niej korzystać Cyceron

Jestem tym, którego Bóg bierze w obronę Łk.18,7


Cz paź 01, 2009 16:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Ponieważ tu nie chodzi o sądzenie osoby, tylko o dyskusję na pewien temat dotyczący pewnej grupy społecznej.


W pewnym sensie jednak chodzi. W Twoim przykładzie relacja jest jednostronna - mamy lekarza i instrumenty. Nie ma konfliktu interesów między lekarzem a instrumentami. Jednak w przypadku aborcji dochodzi do konfliktu, i to między matką a jej dzieckiem. Na Twoim przykładzie dobrze widać, jaki cel mają proaborcjoniści w odmawianiu płodom statusu człowieka - chodzi właśnie o to, by sprowadzić je do statusu bliskiego " instrumentom ", i wyeliminować sytuację konfliktową. Jeżeli płód nie jest człowiekiem, to nie ma sporu, a kobieta może rozporządzać " swoim brzuchem " ( oczywiście sprawa bynajmniej nadal nie jest taka prosta, ale referuję tylko najprostszą formę argumentacji ). Jeżeli jednak rzeczywiście następuje konflikt interesów między dwojgiem ludzi - kobietą i jej dzieckiem - to ktoś ten konflikt musi rozstrzygnąć. Interesem dziecka jest żyć. Interesy matki mogą być różne - gdy ciąża zagraża życiu, matce również chodzi o życie, gdy zagraża zdrowiu o zdrowie, dalej wchodzi w grę sytuacja majątkowa itd. Dodatkowo sytuacja dziecka jest w oczywisty sposób słabsza - nie może się bronić, ani nawet wyrazić swojego zdania. Ktoś musi zatem wypowiedzieć się w jego imieniu, i trudno, by była to matka, skoro w tym wypadku jest stroną przeciwną w sporze.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz paź 01, 2009 17:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
Trzeba przede wszystkim zacząć od tego, że życie oraz powstanie istoty ludzkiej ma znacznie szerszy wymiar niż tylko ten cielesny. To nie jest tak, że jeśli rodzice nie zdecydują się na dziecko to jakieś życie nie powstanie, czy zostaje stracone bezpowrotnie. To nie rodzice decydują czy zaistnieje jakieś życie lecz Bóg, bo to właśnie On stwarza a właściwie rodzi dusze a więc wszelkie życie jakiekolwiek istnieje lub kiedykolwiek będzie istnieć.
Owszem dusza potrzebuje ciała aby w nim doświadczać, ale nie jest jej bezwzględnie konieczne. Jeśli rodzic zdecyduje się na aborcję to dusza i tak znajdzie sobie inne ciało i niekoniecznie te ziemskie (no, przecież wszechświat nie kończy się na Ziemi). :) Rodzice są jedynie przekaźnikiem genetycznym formy (ciała) ale nie życia jako takiego. W chwili gdy komórka jajowa zostaje zapłodniona zostaje wysłany „sygnał”, że ciało to może być „zasiedlone” (ożywione) przez konkretną duszę. Jeśli jakiegoś powodu tak się nie stanie to bynajmniej dusza nie będzie „rozdzierać szat” po prostu wybierze inne. Dusza czasami sama popełnia „ aborcję”, może np.: w ostatniej chwili ale jeszcze przed urodzeniem rozmyślić się (ma takie prawo wyboru) wtedy dziecko rodzi się martwe. Zresztą każda, nawet zapłodniona komórka bez duszy jest już martwa.

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Cz paź 01, 2009 20:51
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 580 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 39  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL