Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 14, 2025 19:46



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7
 Śmierć Boga 2\2 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Jeśli płód jest takim samym człowiekiem jak matka niby dlaczego wartościować jego życie niżej od jej życia? Czyżby dlatego, że jest już dorosła?


A kto tu mówi o wartościowaniu czyjegoś życia ?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz paź 01, 2009 13:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Problem ze stanowiskiem biologii jest taki, że ta nauka nie zajmuje stanowiska w kwestiach moralnych więc nie wiem czy powoływanie się na nią w takim kontekście ma jakiś sens


Ma taki sens, by nie powtarzano błędnych twierdzeń w rodzaju " płód nie jest człowiekiem ".

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz paź 01, 2009 14:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Klebestift napisał(a):
Te dyskusyjne stwierdzenia to:
- po zapłodnieniu powstaje nowy organizm,
- zygota jest organizmem,


Wikipedia definiuje organizm jako "istota żywa charakteryzująca się procesami życiowymi (przede wszystkim przemianą materii)." i podaje ogólny podział na:
    twory natury nieożywionej:
      zawierające kwas nukleinowy
        wirusy
        wiroidy
      nie zawierające kwasu nukleinowego
    twory natury ożywionej (organizmy):
      prokarionty (zob. bakterie)
      archeowce
      eukarionty
      ...

Zgodnie z tą systematyką uważam, że zygota spełnia kryteria organizmu.

Klebestift napisał(a):
- człowiekiem jest organizm o "ludzkim DNA" (pomijając problem co to jest "ludzkie DNA").


Zakładam, że na podstawie DNA można jednoznacznie stwierdzić, czy dany organizm jest człowiekiem czy też np. szympansem.

Klebestift napisał(a):
Ja nie próbuję się powoływać na biologię aby twierdzić że zygota na pewno nie jest człowiekem. Twierdzę jedynie że biologia nie świadczy również o prawdziwości tezy przeciwnej, co Ty sugerujesz.


Faktycznie tak sugeruję, bo byłem przekonany, że współczesna biologia zajmuje tutaj jednoznaczne stanowisko. A czy Ty sugerujesz, że biolodzy spierają się o to, czy zygota jest organizmem czy też nie?


Cz paź 01, 2009 14:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55
Posty: 387
Post 
Czy w takim razie zygota jest organizmem? Czy jest istotą? To może trzustka też jest istotą?
A jesli ktoś by twierdził że zygota (czy nawet bardziej rozwinięty zarodek ale niezdolny do samodzielnej egzystencji) nie jest niczym innym jak częścią organizmu kobiety? Czy opierając się na biologii można dowieść że nie ma on racji? Czy żeby stwierdzić co jest istotą ludzką nie potrzeba jeszcze jakichś dodatkowych założeń?

_________________
„Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”


Cz paź 01, 2009 16:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Zygota nie może być częścią organizmu kobiety, ponieważ zawiera oryginalny materiał genetyczny. Wszystkie części organizmu kobiety zawierają JEJ materiał genetyczny.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz paź 01, 2009 17:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Johnny99 napisał(a):

A kto tu mówi o wartościowaniu czyjegoś życia ?

Jeśli uważasz, że w takim wypadku życie matki jest ważniejsze... Chyba, że chodzi ci o to, że nikogo niemożna zmuszać do poświęcenia swojego życia.


Cz paź 01, 2009 19:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Jeśli uważasz, że w takim wypadku życie matki jest ważniejsze... Chyba, że chodzi ci o to, że nikogo niemożna zmuszać do poświęcenia swojego życia.


Nigdzie nie stwierdziłem, że czyjeś życie jest ważniejsze. Chodziło mi o coś innego. Niekiedy występuje sytuacja, iż mamy dwóch ludzi zagrożonych utratą życia, przy czym uratowanie jednego z nich może nastąpić jedynie kosztem życia drugiego ( klasyczny przykład to ratownik i dwóch topielców ). Nikt raczej nie ma wątpliwości, iż w tym wypadku należy raczej ratować jednego z nich, niż pozwolić obojgu umrzeć. Nie ma tu raczej pola do dyskusji odnośnie tego, jakich kryteria " wyboru " powinien zastosować lekarz, który znajdzie się w takiej sytuacji. W przypadku jednak, gdy chodzi o kobietę, której ciąża zagraża jej życiu, należy pozostawić możliwość poświęcenia życia dziecka dla ratowania życia matki. To miałem na myśli.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz paź 01, 2009 19:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Klebestift napisał(a):
Czy w takim razie zygota jest organizmem? Czy jest istotą? To może trzustka też jest istotą?


Nie wiem, czy jest istotą, na razie ustalmy czy jest czy nie jest organizmem. Ja to rozumiem tak, że zygota jest organizmem, a trzustka nie.

Klebestift napisał(a):
A jesli ktoś by twierdził że zygota (czy nawet bardziej rozwinięty zarodek ale niezdolny do samodzielnej egzystencji) nie jest niczym innym jak częścią organizmu kobiety? Czy opierając się na biologii można dowieść że nie ma on racji? Czy żeby stwierdzić co jest istotą ludzką nie potrzeba jeszcze jakichś dodatkowych założeń?


Że zygota nie jest częścią organizmu matki wykazał Johnny. Natomiast wprowadzenie nowego pojęcia "istoty" czy też "osoby" postulowałem kilka postów wcześniej.


Cz paź 01, 2009 20:16
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post 
A czy w Biblii (lub jakis przypisach)mamy ktorys werset o aborcji - rodzaju ziola, skakanie, zaklinanie itp.? Watkow frywolnych nie brakuje.

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Cz paź 01, 2009 20:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55
Posty: 387
Post 
Po przemyśleniu sprawy doszedłem do wniosku że nie będę kruszył kopii o to czy zarodek jest człowiekiem bo raczej skłaniam się do wersji ze tak.
Czy wynika z tego że aborcja jest dopuszczalna czy nie i w jakich wypadkach to inna sprawa, ale rozmowa była nie o tym.

_________________
„Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”


Pt paź 02, 2009 6:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55
Posty: 387
Post 
Dural napisał(a):
A czy w Biblii (lub jakis przypisach)mamy ktorys werset o aborcji - rodzaju ziola, skakanie, zaklinanie itp.? Watkow frywolnych nie brakuje.

Nie mogę występować w roli znawcy Biblii, ale na podstawie mojej wiedzy zaryzykuję stwierdzenie że temat aborcji (spędzania płodu jak kiedyś mówiono) właściwie w Biblii nie występuje. Nie jest przewidziana jakaś kara za taki czyn, w przeciwieństwie do czynów potencjalnie zmniejszających płodnosć jak onanizm czy tzw. "sodomia". Motywem powtarzającym się w Biblii jest raczej strach przez bezdzietnością i np historie o bezdzietnych kobietach zachodzących w ciążę w podeszłym wieku dzięki nadzwyczajnej łasce Boga.

_________________
„Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”


Pt paź 02, 2009 7:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 14, 2009 7:14
Posty: 144
Post 
No napisał(a):
To chyba się nie zrozumieliśmy chyba, że negujesz wpływ nauki i kontaktów z otoczeniem w ogóle na rozwój osobowości?

Dobrze, teraz rozumiem, o co Ci chodzi. Niemniej jednak wpływu genotypu człowieka na jego osobowość, charakter i całą jego postać nie można bagatelizować, bo jest po prostu wielki. Dlatego też pewien potencjał człowieka i pewna część jego cech, skłonności, jest określona już w stadium zarodkowym. To już jest człowiek, tylko jeszcze nie do końca aktywny. Jest to człowiek, który już "zamówił" sobie miejsce na świecie, tylko czeka na dzień premiery ;)

No napisał(a):
Cytuj:
Nie rozumiem tej "teoretyczności"... Mówimy o człowieku, który NA PEWNO wyrośnie z tego zarodka (jeżeli go nie zabijemy), tyle że jeszcze nie w tej chwili.

Chyba, że np. nastąpi poronienie... ale nie to jest tu najważniejsze, owszem może stać się człowiekiem ale taka zygota nie jest jeszcze zalążkiem jakiegoś konkretnego człowieka bo tym zacznie się stawać dopiero na późniejszych etapach ciąży a w pełni dopiero po porodzie.
Na tym etapie może być każdym albo nikim, mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi...

Po pierwsze, poronienie to już nie jest nasza wina. Każdy człowiek, nawet dorosły, może spaść kiedyś z Giewontu, ale to nie oznacza, że można go zabić, "bo być może i tak przedwcześnie umrze".
A co do zarodka, który w przyszłości może być każdym albo nikim... Tak, rozumiem o co Ci chodzi, ale jednak już sam genotyp określa prawdopodobieństwo bycia malarzem, czy też matematykiem. Może w jakimś stopniu określać temperament. Sam genotyp określa również pewne cechy fizyczne, np. kolor oczu. W stadium zarodkowym jest więc o przyszłym człowieku już całkiem sporo powiedziane. Zabijając płód, zabijasz konkretnego człowieka, który po prostu czeka na "premierę". Zarodek może być w przyszłości każdym albo nikim, ale są różne prawdopodobieństwa bycia kimś tam i bycia kimś innym, jeśli wiesz o co mi chodzi. Są już ustalone pewne predyspozycje, skłonności itd.
No napisał(a):
Cytuj:
Dobrze wiesz, że to marny argument. Natura doskonale sama nam mówi, co jest życiem, a co nie. Plemniki giną na wielką skalę i natura jakoś z tym nie walczy

zapłodnione komórki jajowe też czasem giną ba nawet umieralność małych dzieci była do niedawna najwyższa i też jakoś natury to nie obchodzi, z resztą nic jej nie obchodzi więc nie wiem poco się tu na nią powoływać?

Trochę nie rozumiesz, co mam na myśli. Natura często wyznacza, co jest naturalne, a co nie. Komórki rozrodcze męskie każdego gatunku giną w ogromnych ilościach. Tak jest świat urządzony. Żaden plemnik jeszcze nigdy nie był przez nikogo ratowany. I nie można powiedzieć, że naturę "nic nie obchodzi". Oczywiście w sensie dosłownym nic ją nie obchodzi, bo nie jest osobą, ale jednak zarodki każdego gatunku są w jakiś sposób chronione. Różne gatunki ptaków mają setki ciekawych sposobów na to, by zapewnić swoim młodym, jeszcze w jajach, jak najlepsze warunki do rozwoju - przede wszystkim ciepło. Mysikróliki specjalnie izolują cieplnie swoje gniazda mchem, sierścią myszy itd, a wysiadując jaja, przebierają nóżkami, aby każde z jaj jakiś czas stykało się z ciepłą powierzchnią ciała matki. Natura walczy o poczęte życie. Plemniki giną w masakrycznych ilościach i nic ich nie ratuje.
No napisał(a):
Sam nie ale jeśli umożliwić mu połączenie się z komórką jajową każdy plemnik z niepozornej "kijanki" której życie najwyraźniej nic dla ciebie nie znaczy w jednej chwili -czarymary- zamieni się w pełnoprawnego człowieka takiego jak ty czy ja więc czy to naprawdę taka "kosmiczna" różnica?

Kosmiczna. Dziwię się, że tego nie widzisz. Poza tym, sprawa praktyczna: czyje miałyby być te wszystkie dzieci powstałe przy użyciu wszystkich plemników z jednej ejakulacji?


Cytuj:
Mogę zrozumieć kontrowersje które pojawiają się później gdy pojawia się min. pamięć krótkotrwała i w jakimś tam stopniu długotrwała co jest warunkiem koniecznym do istnienia samoświadomości a wg. badań następuje to już nawet ok. 24tygodnia

No ale wyznaczasz te granice bardzo subiektywnie, bardzo "na oko". Dla Ciebie pojawienie się pamięci krótkotrwałej to powód, by traktować płód już trochę bardziej jak człowieka, a kto inny powie "gdzie mu tam do człowieka! można wyrżnąć!". To jest nadal nie ma prawie nic wspólnego z takim człowieczeństwem, o jakim nam mówiłeś (światopogląd, przemyślenia etc.). Wyznaczyłeś ten margines bezpieczeństwa na oko, równie dobrze na podstawie Twoich wcześniejszych tez można zabić dziecko kilkumiesięczne, albo nawet już urodzone.
No napisał(a):
roczne dzieci potrafią już podobno nawet kłamać

Oszukiwać umieją też szympansy, pawiany, głuptaki, szakale i wiele innych zwierząt.
No napisał(a):
a nawet najmłodsze niemowlaki potrafią się uczyć więc rozsądnie jest przyjąć pewien margines błędu nawet jeśli nie mamy jeszcze do czynienia z "pełnią człowieczeństwa".

Potrafią się uczyć... Przecież młode zwierzątka też zazwyczaj uczą się, jak załatwiać sobie pożywienie - wcale nie umieją tego od urodzenia.

No napisał(a):
Cytuj:
Może niejasno się wyraziłem. Chodzi o to, że łatwiej stłuc jajko, z którego za chwilę ma się wykluć pisklę, niż zabić pisklę, które przed chwilą wykluło się z jajka

Hmm jeśli stłuczesz jajko na tym etapie tylko pomożesz pisklęciu się z niego wydostać więc to wciąż kiepska analogia

Dobrze, tu masz rację. Aż sam się dziwię, że taką głupotę napisałem :D


So paź 03, 2009 17:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 14, 2009 7:14
Posty: 144
Post 
A jeszcze raz odniosę się do tego, że "na etapie zarodkowym człowiek w przyszłości może być jeszcze każdym i nikim". Wiesz, roczne dziecko też może być w przyszłości jeszcze każdym albo nikim - ciężko jeszcze wtedy wywnioskować coś na temat jego działań w przyszłości.


So paź 03, 2009 18:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Dobrze, teraz rozumiem, o co Ci chodzi. Niemniej jednak wpływu genotypu człowieka na jego osobowość, charakter i całą jego postać nie można bagatelizować, bo jest po prostu wielki. Dlatego też pewien potencjał człowieka i pewna część jego cech, skłonności, jest określona już w stadium zarodkowym. To już jest człowiek, tylko jeszcze nie do końca aktywny. Jest to człowiek, który już "zamówił" sobie miejsce na świecie, tylko czeka na dzień premiery

A ja bym go jednak nie przeceniał bo człowiek jest pod tym względem bardziej skomplikowany niż krab czy jaszczurka i nawet gdybyśmy mieli pewne wrodzone skłonności do pewnych zachowań, zaburzeń, możliwości intelektualnych to raczej nie determinują one tego kim ostatecznie będziemy wydaje mi się, że wpływ środowiska jest tu znacznie silniejszy choć nie jestem specjalistą i chętnie bym się dowiedział jak to dokładnie wygląda mogę sobie wyobrazić, że wygląd i stan fizyczny/zdrowotny mogą mieć duży wpływ na rozwój osobowości czy nawet takie cechy jak zdolność do szybkiego uczenia, koncentracji czy przeciwnie ale to wszystko bardzo ogólne ramy które w dużej mierze można zmienić dostarczając odpowiednich bodźców, poprzez wychowanie.

Cytuj:
Po pierwsze, poronienie to już nie jest nasza wina.

Chodziło mi tylko o to NA PEWNO jeśli natura chroni płody to czemu je zabija? Zresztą powoływanie się na naturę nie jest dla mnie zbyt mocnym argumentem bo praktycznie wszystko można na tej zasadzie "udowodnić" sam kościół powołuje się na nią tylko gdy mu akurat pasuje...
Cytuj:
Trochę nie rozumiesz, co mam na myśli. Natura często wyznacza, co jest naturalne, a co nie.

Zasadniczo wszystko co występuje w naturze jest naturalne od macierzyńskiej miłości po zjadanie potomstwa.

Cytuj:
Natura walczy o poczęte życie.

Słabe życie jest zazwyczaj skazane na śmierć, nie wiem co chcesz w ten sposób udowodnić.

Cytuj:
Plemniki giną w masakrycznych ilościach i nic ich nie ratuje.

To może powinniśmy zacząć je ratować? W końcu to też potencjalni ludzie... chyba, że upierasz się by wprowadzić dodatkowy argument "z natury", że co samo(bez zewnętrznych interwencji np. lekarza) może się rozwijać powinno być chronione ale w takim razie co z wcześniakami? Więc może co teoretycznie samo mogłoby się rozwinąć w człowieka... ale teoretycznie to plemnik mógłby też spotkać komórkę jajową.

Cytuj:
Kosmiczna. Dziwię się, że tego nie widzisz. Poza tym, sprawa praktyczna: czyje miałyby być te wszystkie dzieci powstałe przy użyciu wszystkich plemników z jednej ejakulacji?

Owszem, byłby z tym ogromny problem z wielu powodów dlatego wybrałem właśnie taki przykład. Jeśli uważasz, że moralność powinna być przynajmniej w pewnych przypadkach praktyczna... cóż to jeden z argumentów aborcjonistów

Cytuj:
No ale wyznaczasz te granice bardzo subiektywnie, bardzo "na oko". Dla Ciebie pojawienie się pamięci krótkotrwałej to powód, by traktować płód już trochę bardziej jak człowieka, a kto inny powie "gdzie mu tam do człowieka! można wyrżnąć!". To jest nadal nie ma prawie nic wspólnego z takim człowieczeństwem, o jakim nam mówiłeś (światopogląd, przemyślenia etc.). Wyznaczyłeś ten margines bezpieczeństwa na oko, równie dobrze na podstawie Twoich wcześniejszych tez można zabić dziecko kilkumiesięczne, albo nawet już urodzone.

Gdy pojawia się już organ odpowiedzialny za wszystko co czyni nas ludźmi i gdy wiemy, że ten organ działa mogę już zrozumieć kontrowersje.

Cytuj:
Oszukiwać umieją też szympansy, pawiany, głuptaki, szakale i wiele innych zwierząt.

Więc może powinno się z tego powodu pomyśleć o ich ochronie?

Gdyby np. Neandertalczycy przetrwali do naszych czasów? Albo gdybyśmy spotkali jakieś pozaziemskie formy życia wykazujące inteligencje, na razie to s-f ale może się zdarzyć czy skoro nie są ludźmi z biologicznego punktu widzenia traktowalibyśmy ich jak zwierzęta? Moglibyśmy sobie spokopjnie zabić i zjeść takiego kosmitę czy jednak moralnie byłoby to równoznaczne z zamordowaniem człowieka?

Cytuj:
ciężko jeszcze wtedy wywnioskować coś na temat jego działań w przyszłości.

Ale osobowość już się rozwija, jest już kimś, ma jakieś życie wewnętrzne i przeżycia dla mnie to duża różnica nawet jeśli brakuje mu jeszcze wiedzy i doświadczenia.


N paź 04, 2009 16:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 21, 2009 8:36
Posty: 366
Post 
Cytuj:
Cytuj:
ciężko jeszcze wtedy wywnioskować coś na temat jego działań w przyszłości.
Cytuj:

Ale osobowość już się rozwija, jest już kimś, ma jakieś życie wewnętrzne i przeżycia dla mnie to duża różnica nawet jeśli brakuje mu jeszcze wiedzy i doświadczenia.


Gwoli uzupełnienia http://www.focus.pl/cywilizacja/zobacz/ ... ji/1/nc/1/
Rodzicom przypisuje się dość marginalny wpływ na wychowanie dziecka. Także, z pewnym marginesem bledu, można na podstawie genów określić kim będzie zarodek w przyszłości :). A ściślej mówiąc, można określić tendencje zarodka do posiadania pewnych cech (palenie papierosów na przykład), które MOGĄ zostać wygłuszone przez otoczenie, lub uaktywnione.


Cz paź 08, 2009 7:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL