Autor |
Wiadomość |
nevertrust
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 7:40 Posty: 2
|
Witam, piszę tutaj ponieważ niewiem już co mam robić.
Mam 19 lat, 2 lata temu poznałem wspaniałą dziewczynę. Była cicha, spokojna, miła, spontaniczna, a przede wszystkim bardzo pobożna i widać było że z domu wyniosła kościelne zasady. Byliśmy razem, czas mijał i bardzo dobrze się przy niej czułem. Była inna niż wszystkie, ponieważ na imprezach nie zachowywała się tak jak większość dzisiejszych dziewczyn w tym wieku nie będąc jeszcze ze mną (wiadomo o co chodzi).
Byliśmy oboje w liceum... Koleżanki z jej klasy były raczej typem 'lżejszych' dziewczyn. I tu pojawił się problem, ona z czasem zaczeła się zmieniac... Ogromny wpływ mają na nią ludzie którzy ją otaczają, a otaczały ją tylko takie koleżanki. No i stało się... Dzień przed zakończeniem roku szkolnego (klasa maturalna) zdradziła mnie... Był to chłopak z jej szkoły, za którym jak się potem dowiedziałem szalała... Szukała w szkole z nim kontaktu, pisała... I tamtego dnia zaprosiła go do siebie i całowała się z nim... Drugiego dnia także do niej przyszedł, i też się całowali...
Tłumaczyła to tym że nie wierzyła że może się jeszcze komuś podobac...
Co najśmieśniejsze tego samego dnia byłem u niej, i powiedziała mi że owy chłopak wyznał jej miłość, i że ona odpowiedziała że ma mnie i że tylko mnie kocha...
Jak się okazało to ona mu powiedziała że zawrócił jej w głowie...
Załamałem się, i ze swojej słabości po 3 dniach wybaczyłem... Teraz jesteśmy razem, a ja mimo że mija 5ty miesiąc nie moge o tym zapomieć... Teraz zaczynają się studia... A na studiach wiadomo jakie jest towarzystwo, ona jest podatna na wpływy innych... Boję się że znów to zrobi, bądź pozna kogoś i mnie zostawi mówiąc mi że 'byłem dla niej za dobry'...
Jestem człowiekiem wierzącym, ale nie praktykuje, tzn nie wierzę w księży (przykład ksiądz który uczył mnie religii właśnie chrzci swoje dziecko) Ale mam zasady i osobiście nigdy bym nie zdradził i nie zdradziłem, mimo że bywało wiele okazji...
Co robić? Jestem załamany...
|
Pt wrz 18, 2009 9:55 |
|
|
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
nevertrust,
przede wszystkim poczekać. Jesteś jeszcze młody, nie musisz podejmować decyzji. Obserwuj na spokojnie. Skoro raz Ci powiedziała o zdradzie myślę, że drugi raz też Ci powie, albo dowiesz się inaczej. Być może jej czyn był spowodowany niską samooceną, jakimiś kompleksami. Spróbuj jej pomóc w tej kwestii. Być może wystarczył jej raz, dowiedziała się jak się czuje i już nie będzie więcej chciała tego przeżywać.
|
Pt wrz 18, 2009 16:53 |
|
 |
arola
Dołączył(a): Pt maja 29, 2009 12:34 Posty: 90
|
Nevertrust
napisałeś:
"...ona jest podatna na wpływy innych... Boję się że znów to zrobi, bądź pozna kogoś i mnie zostawi mówiąc mi że 'byłem dla niej za dobry'..."
Jeśli ona to znów zrobi, to będzie oznaczało, że jej na Tobie nie zależy. I wtedy to raczej Ty ją zostawisz, bo nie dasz rady zbudować wspólnej przyszłości z taką osobą.
Jeśli ona zdradza Cię teraz, gdy nie jesteście jeszcze małżeństwem, to myślisz, że później będzie inaczej?
Radzę Ci byś poczekał z większym angażowaniem się w ten związek. Daj sobie czas, przemyśl wszystko "na chłodno". Jesteś jeszcze młody.
I wiedz, że o zdradzie NIGDY nie zapomnisz.
Czy dasz radę żyć z tą pamięcią i z tą dziewczyną ?
|
Pt wrz 18, 2009 17:47 |
|
|
|
 |
nevertrust
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 7:40 Posty: 2
|
@Sheeta
Nie powiedziała mi o tym, sam się dowiedziałem po tygodniu od tego zdarzenia, przez ten czas zachowywała się jak gdyby nigdy nic...
@arola
Nigdy zbytnio nie ufałem ludziom... Jej zaufałem bezgranicznie i się zawiodłem... Czuję się zniszczonym człowiekiem... Teraz nie potrafie jej ufać, nie wierzę kiedy mówi że mnie kocha, czuje że to puste słowa... Ale nie potrafię też z nią zerwać, za bardzo ją kocham... Jestem w pułapce tych uczuć i wiem że jeśli się z nią teraz nie rozstane to puźniej będzie bardzo bolało kiedy zostawi mnie dla innego... Jestem w beznadziejnej sytuacji...
|
So wrz 19, 2009 16:44 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
Cytuj: Nie powiedziała mi o tym, sam się dowiedziałem po tygodniu od tego zdarzenia, przez ten czas zachowywała się jak gdyby nigdy nic...
Hmmm, w takim razie źle to o niej świadczy, bardzo źle. Dałabym sobie z nią spokój. Gdyby była z Tobą szczera to może byłyby jakieś szanse. Wobec powyższego ja nie widzę żadnych.
I przestań się użalać nad sobą! Rozczarowanie miłośne przeżył prawie każdy, Ty również przeżyjesz. Im szybciej zerwiesz ten związek tym lepiej.
|
So wrz 19, 2009 17:13 |
|
|
|
 |
wasze sumienie
Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 12:37 Posty: 196
|
nevertrust, jeden blad moze kazdemu sie zdarzyc. wazne jest to czy ona ma tego swiadomosc? czy jest w stanie podjac sie tej ciezkiej pracy aby zaufanie odbudowac? czy naprawde cie kocha? i czy to wlasnie z toba chce byc? nieprawda ze jezeli raz zdradzi to bedzie to robic. jezeli jest w stanie podolac trudom naprawienia tego co zniszczyla - a zaufanie odbudowac znacznie trudniej niz cokolwiek innego, i uda jej sie to, to juz nigdy nie zdecyduje sie na taki krok jak zdrada.
ale musisz sam sie zastanowic czy jestes w stanie wybaczyc, a co najwazniejsze zapomniec i nigdy juz do tematu nie wracac, bo jezeli nie, to sam zamienisz wasze zycie w pieklo ktorego ona nie zniesie.ty zreszta tez
|
Pt paź 23, 2009 23:13 |
|
 |
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
nevertrust Zdrada to jest wtedy kiedy sie ma żonę czy męża a człowiek robi "boki" W waszej sytuacji dzieciaki, to jest tylko kwestia że sami jeszcze nie wiecie czego chcecie i musicie wypróbować ludzi zanim się zdecydujecie (teoretycznie dożywotnio) na zwiazek. Bo niby skąd czerpać wiedzę jak nie z doświadczenia ?
|
So paź 24, 2009 13:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|