Szczęść Boże
Mam na imie Jakub mam 16 lat i jestem tu nowy. Mam kilka pytań o masturbacje i filmy pornograficzne, a mianowicie: Czy jak się wyspowiadam z masturbacji i pornosów, a potem po kilkunastu dniach znów się tego dopuszcze to spowiedź jest nie ważna czy jak? Po za tym dlaczego wszystko co związane z sexem to jest złe i grzeszne? Ostatnio się dowiedziałem, że jak sie z porządaniem spojrzy na kobiete to to już jest grzech cudzołóstwa(dla mnie to po prostu... przepraszam, ale niedorzeczne) Faceci wiadomo jacy są, a zwłaszcza jak dorastają i nie, nie szukam teraz wymówek dla swojego postępowania tylko po prostu tego nie rozumiem. Trudno jest zapanować nad ''instynktem samca'', że tak powiem... więc idąc dalej tym tropem to chyba tylko homosexualiści nie popełniają grzechu ''cudzołóstwa''. Chociaż nie... też popełniają bo patrzą ale na mężczyzn. Dalej, wszystko co związane z podnieceniem sexualnym to grzech no to załóżmy ide sobie ulicą i nagle na wieżowcu widze reklame staników i obok fajną modelke no i przejdzie mi przez głowe nieczyta myśl to też już mam grzech? Kolejna sprawa: Sex z zabezpieczeniem to grzech, no to lepiej, żeby poczęło sie niechciane dziecko i potem aborcja? Tego już w ogóle nie rozumiem. Nie wiem doradźcie mi co mam zrobić, żeby nie popełniać grzechów na tle sexualnym, bo ja po za kastracją nie widze innego rozwiązania. Jesli moja wypowiedz kogoś uraziła to bardzo przepraszam, ale nie potrafie tego inaczej przedstawić
Pozdrawiam
Jakub z Warszawy

To zależy. Jak szedłeś do spowiedzi z nastawieniem "teraz się wyspowiadam, ale za kilka dni sobie znowu pornosa obejrzę i sobie zrobię dobrze" to spowiedź jest nieważna. Poczytaj o warunkach dobrej spowiedzi.



Absolutnie nie wszystko. Głównie to, co związane z seksem pozamałżeńskim.



Jeśli jesteś katolikiem to w czasie mszy świętej wypowiadasz: "zgrzeszyłem myślą, mową i uczynkiem". Wszelkie działanie zaczyna się od myśli.



Patrząc z czysto praktycznego i nie związanego z religią punktu widzenia można uznać, że ograniczenia nakładane w czasie dojrzewania mają za zadanie nauczyć człowieka panować nad popędem seksualnym. W każdym okresie swojego życia człowiek powinien umieć panować nad swoimi potrzebami seksualnymi. Nawet w małżeństwie występują przymusowe okresy abstynencji seksualnej (i to pomimo chęci ze strony obojga małżonków).



Nie tylko dlatego. Ale to już temat na inny wątek.



Nie wszystko. Nawet jeśli jeśli nie jesteś w małżeństwie to samo podniecenie seksualne nie musi być grzechem.



To zależy co zrobisz potem. Jeśli się zaraz zmitygujesz i skierujesz myśli na inny tor to nie jest to grzechem a jedynie pokusą, z którą udało się wygrać. Jeśli natomiast zaczniesz sobie fantazjować na ten temat to już to będzie grzechem.



Jeśli się nie chce dziecka to lepiej się powstrzymać od stosunku. Zauważ, że sam stosunek seksualny pozamałżeński jest już grzechem.



A to już w żadnym wypadku. Jeśli już niechciana ciąża się zdarzy to wyjściem jest urodzenie dziecka i oddanie go niezwłocznie po porodzie do adopcji. Nigdy aborcja. Często też się zdarza, że dziecko niechciane w chwili porodu, staje się dzieckiem kochanym i chcianym po urodzeniu.



Trzeba ciągle i nieustannie pracować nad sobą. Jest to bardzo trudne - przyznaję. Ale trudności i niepowodzenia nie powinny zniechęcać. Staraj się po prosu znaleźć swoje własne sposoby, żeby nauczyć się panować nad swoją seksualnością. Nawet silne podniecenie seksualne jeśli nie jest podsycane wygasa samoistnie w ciągu kilku minut. Trzeba się nauczyć przeczekać.

Na wstępie, to powiem Ci, że ja też miałem z tym problem, więc już wiesz, że Cie jakoś rozumiem



Jakubie z Warszawy. W tym zdaniu przedstawiasz świat jako taki, w którym ludzie kochają się z zabezpieczeniami albo takich którzy w wyniku niezabezpieczania się płodzą potomka. Zapominasz o pewnej istotnej rzeczy. Można się jeszcze nie kochać. Uważasz, że 'uprawianie' seksu jest obowiązkiem każdego człowieka, który tym bardziej nie jest w związku małżeńskim? Seks, jest przeznaczony dla małżonków, wiesz dlaczego? Bo tylko oni są w stanie kochać się w taki sposób, że będą szczęśliwi kiedy dostaną w niespodziance dziecko. Seks nie jest przeznaczony dla ludzi niedojrzałych, czyli takich, którzy chcą się kochać tylko dla przyjemności. Z seksem wiąże się odpowiedzialność, tak wielka, że ciężko Ci ją sobie wyobrazić, kiedy kochasz się z zabezpieczeniami, zamykasz się na drugiego człowieka, nie szanujesz go bo chcesz go sobie poużywać dla własnej przyjemności. Robisz z drugiego człowieka przedmiot. Czułbyś się fajnie, gdybyś któraś kobieta nazwała Cię "żywym wibratorem"? Pewnie nie:)

Druga sprawa odnośnie masturbacji. Rzecz ma się podobnie jak z seksem, tyle że podczas masturbacji sam z siebie robisz przedmiot. Używasz sam siebie jako narzędzie do przyjemności.

To, że popełniasz ten sam grzech po spowiedzi nie czyni poprzedniej nie ważną, tylko gdzie tu postanowienie poprawy? Swoją drogą, to dobrze się składa, że piszesz na forum, widać, że chcesz w swoim życiu mieć pewne wartości, chcesz rozwiązać pewne konflikty, zapewne chcesz być mężczyzną, a to oznacza walkę ze swoimi słabościami. Nie wmówisz mi, że nie można zapanować nad swoim popędem, zachowując świadomość. Co innego w nocy kiedy napięcie samo z Ciebie może zejść, wtedy nie masz nad tym kontroli, ale w dzień, przed kompem... mózg Ci się wyłącza?

Tu nie chodzi o to, że idziesz ulicą i, mówiąc potocznie, obejrzysz się za "niezłą laską". Chodzi o pożądliwe myśli. Można grzeszyć czynem, myślą i mową. Przecież masz w dekalogu "nie pożądaj żony bliźniego swego", a nie tylko "nie cudzołóż". A Jezus powiedział: "Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa." (Mt 5,28). Pożądliwe myśli to albo wyobrażenia lub inne myśli, które mają na celu wywołać podniecenie, albo myśli wyrażające dosłownie pożądanie. Samo stwierdzenie o kobiecie, że jest ładna i seksowna nie jest pożądliwą myślą, jeśli nie ma na celu podniecenia ani nie wyraża pożądliwości. Tu chodzi o czystość.

Jeżeli w Twojej głowie pojawi się jakaś pokusa, a Ty gdy zdasz sobie sprawę, że jest pożądliwa, ją odrzucisz, zignorujesz, zaczniesz myśleć o czymś innym, to nie jest to grzech.




Jeżeli chcemy odłożyć poczęcie w małżeństwie to mamy dwie opcje:
1) nie współżyć - naturalnym skutkiem współżycia jest dziecko
2) jeśli mamy wystarczające powody, możemy stosować Naturalne Metody Planowania Rodziny (w celu odłożenia poczęcia), które mają wysoką skuteczność, .

Więc stwierdzenie, że albo współżycie z antykoncepcją albo niechciana ciąża i aborcja, to mit. Nie daj się mitom propagowanym przez telewizję i ludzi!



Nie można się okaleczać ani w ten sposób ani w inny.

Ok dzieki za odpowiedzi, ale mam kolejne pytanie: Czy żeby zostać zbawionym po śmierci nie moge sie już nigdy przenigdy masturbować i nigdy przenigdy spojrzeć porządliwie na kobiete?
I sexu w swoim życiu zaznać tylko dwa razy? (chce mieć dwoje dzieci). Strasznie to wszystko regorysytyczne.

Jakubie, nie chodzi o to, że kochasz się z żoną tylko wtedy kiedy chcesz począć dziecko. Chodzi o to, że za każdym razem, kiedy się kochacie, jesteście świadomi tego, że może z tego być kolejne dziecko i jeżeli się zdarzy to podejmiecie to wyzwanie. Naturalne Planowanie Rodziny zakłada, że w tym momencie nie jesteście gotowi na dziecko ale przyjmujecie je jeżeli tak się złoży.

Grzech, czy to masturbacji czy pożądliwości oddala Cie od Boga, jednak spowiedź pozwala powrócić do życia bliżej Niego. Warunkiem dobrej spowiedzi jest między innymi postanowienie poprawy a zatem idąc do spowiedzi chcesz się poprawić i nie masturbować więcej. W zerwaniu z masturbacją pomaga całkowite odłączenie się od pokus, czyli zdjęć, filmów zarówno erotycznych jak i pornosów. A resztę za Ciebie załatwi Twój organizm w nocy i będziesz żył spokojnie =)

świetnie że już w wieku 16 lat chcesz z tym walczyć, tak czystość jest możliwa nawet w tym wieku, nawet dla mężczyzny i nawet w dzisiejszych czasach

w tej materii trzeba zachować zdrowy rozsądek, masturbacja i filmy pornograficzne w żadnym wypadku nigdy nie są dopuszczalne, ale popęd płciowy jest w każdym z nas, ważne że walczysz o czystość, likwidujesz zawczasu pokusy, regularnie się spowiadasz i przyjmujesz Komunię, upadek jest tragedią ale dzięki tym sakramentom mamy szanse powstać

trzymam kciuki i walcz o swoją czystość, jesteś w pięknym wieku i sporo dobrego przed Tobą jeśli będziesz się trzymał Bożych zasad

To pytanie w stylu: "Czy żeby być zbawionym, nie mogę już nigdy popełnić grzechu (ciężkiego) ?". Grzech jest oddaleniem siebie od Boga. Grzech ciężki powoduje zerwanie z nim relacji duchowej. Nie powinno się popełniać grzechów. Ale jeśli się, nie daj Boże, popełni, to oddać ten grzech Bogu, żałować i postanowić poprawę. A jeśli to grzech ciężki, to koniecznie się z tego wyspowiadać (z grzechów powszednich nie ma obowiązku, ale jest to zalecane).

Ale to nie jest tak jak użytkownik (chyba dirk7) napisał, że chce sie totalnie odciąć od porno i masturbacji. Ja wiem, że to może nie jest dobre, ale KAŻDY to robi ja jestem ze swoimi przyjaciółmi blisko i także poruszamy takie tematy i oni tez to robią. Ja jestem tylko zwykłym 16latkiem, rozwijam sie hormony buzują i w ogóle. Nie jestem impotentem więc zastosowanie sie do tych wszystkich reguł jest dla mnie praktycznie nie możliwe. Ja i tak masturbacje zacząłem bardzo późno bo w wieku 15,5 lat. I ten grzech cudzołóstwa też mi sie wydaje jakiś podejrzany, ja Biblii oczywiście nie neguję, ale dziwne to dla mnie: spojrze sie z porządaniem i odrazu grzech

To, że późno się zaczęło grzeszyć nie jest usprawiedliwieniem grzechu. Każdy grzech jest zdradzeniem Boga. Czy uważasz, że gdyby jakaś żona tłumaczyła się mężowi: "owszem, zdradzałam Cię, ale i tak długo bez zdrady wytrzymałam. Gadam z koleżankami - wszystkie zdradzają." - czy taki argument by przekonał męża i usprawiedliwił zdradzającą żonę? Nie! W żadnym razie!

Tak samo napisałeś: "Ja wiem, że to może nie jest dobre". Skoro tak, to odrzuć to, to staraj się na tyle na ile możesz to odrzucać i żyć w czystości, a nie patrzeć na to co robią inni.

Pamiętasz co mówił Jan Paweł II? Żeby iść pod prąd, żeby wymagać od siebie nawet gdy inni od nas nie wymagają, gdy inni płyną z prądem.

Biblia, która jest Słowem Boga, mówi o konieczności czystości. Pamiętaj, że Bóg jest idealnie kochającym Ojcem i chce dla nas dobrze. A skoro tak, to mówi nam w przykazaniach co jest dla nas dobre, a co złe. Przykazania nie są jakimiś niepotrzebnymi, bezsensownymi ograniczeniami. One są właśnie tymi słowami Boga: "To jest dla Ciebie dobre i przyniesie Ci szczęście, natomiast na tamto uważaj i nie wybieraj, bo przyniesie Ci prędzej czy później zło." Jeśli ufamy Bogu, to wybieramy Jego słowa. On jest przecież wszechwiedzącym i idealnie kochającym Bogiem, Ojcem. Zaufaj Mu! Staraj się żyć czystością, a jeśli upadniesz, zgrzeszysz, powstań, wyspowiadaj się i idź dalej w kierunku Boga, w czystości serca i ciała.

Czy, aby na pewno każdy to robi? Z ręką na sercu jesteś wstanie powiedzieć, że dosłownie każdy popełnia grzech masturbacji? Nie sądzę, więc proszę nie używaj zwrotów tego typu. Wiele osób ma problem z grzechem masturbacji, zgodzę się z tym, ale nie zgodzę się, jeżeli słyszę, że wszyscy.

Jeżeli czujesz, że to co robisz jest złe to już połowa sukcesu. Druga jest taka, że powinieneś odrzuć zło, żeby wygrać. Pewnie nie lubisz, kiedy grasz w coś i przegrywasz? Tak samo jest z grzechem. Tylko, że w tym przypadku graczami jesteś Ty i Szatan, który walczy o Twoją duszę.
Nie pozwól mu wygrać. W twoim interesie leży czy chcesz być dobry czy nie.
I jeżeli będziesz się starał poprawić, Bóg z pewnością Ciebie przyjmie do siebie. Ale, jeżeli nie... Miłosierdzie Boga polega na tym, że człowiek musi mieć w sobie skruchę, aby Bóg mógł przebaczyć i zbawić człowieka. Bóg podarował nam wolną wolę, w którą nie ingeruje. Dlatego to człowiek decyduje o swojej drodze, swojej przyszłości i wieczności.
Wierzę, że chcesz być odpowiedzialny, traktowany jak człowiek dorosły. Dlatego bądź odpowiedzialny i myśl z wyprzedzeniem, a nie tylko, że w tej chwili muszę być zaspokojony.

Ufam, że uda Ci się wyrwać z tego grzechu. Bo czym jest chwila przyjemności tu na ziemi, wobec przyjemności wiecznej przy Bogu?

Hej też kiedyś miałem poważny problem z masturbacją - robiłem to kilka razy dziennie i miałem pełno pornosów na kompie ale Bóg mnie z tego uwolnił i nauczył inaczej patrzeć na kobiety. Mówię uwolnił, bo pożądliwość to jest zniewolenie. Jak się patrzysz na dziewczyny i cię podniecają z samego wyglądu to dlatego, że patrzysz na nie przez pryzmat siusiaka:p Spróbuj się popatrzeć przez pryzmat serca - miłości. (złap się za serce i poczuj jak bije i się bardziej na nim skup). Oddziel pojęcia miłość od seksu. Kochać można każdego: mamę, tatę, babcię, brata, psa, kota, a seks jest tylko aktem partnerskim. Z doświadczenia innych osób wiem, że jak między partnerami nie ma miłości to seks jest kieepski, a większość osób swój pierwszy raz określa jako nic specjalnego. Poza tym seks trwa chwile a miłość jest wieczna. Staraj się najpierw zrozumieć czym jest miłość bo miłość jest lepsza niż seks.
Jeszcze taka ciekawostka - czytałem jakiś czas temu książke Wojciecha Cejrowskiego o jego podróży gdzieś do dżungli w Ameryce południowej gdzie żyli prawdziwi indianie i u nich seks wygląda tak, że przeżywają go duchowo tzn nie ruszają się przy tym ale odbywają stosunek ze soba z wytryskiem (takie coś też jest przy snach erotycznych, że sie ma polucje ale narząd za to odpowiedzialny jest w stanie spoczynku a oni tak potrafią na żywo:p)

Nie próbuj szukać na forum odpowiedzi na niektóre pytania, które pomogą Ci otworzyć furtkę. Oglądanie pornografii JEST grzechem śmiertelnym, masturbacja JEST zboczeniem. Bóg niczego Ci nie zabrania. On mówi "Żyj w czystości, a będziesz mocny i szczęśliwy". Większość tego co przychodzi nam bez problemu, co przynosi jedynie przyjemność - nie jest wartościowe. O coś co przyniesie nam szczęście trzeba walczyć. Walcz. A jak upadniesz to wstawaj. Ks. Pawlukiewicz powiedział, że ludzie, którzy przez wiele lat zmagają się z jakimś grzechem - zostają po latach mocarzami duchowymi. Inicjacja do męskości przez czystość może trwać długo...

jako człowiek uzależniony i walczący z tym od kilkunastu lat powiem jedno:
wielu środków próbowałem a efekty były mierne,
jedyne co daje realne efekty to... Spowiedź i Komunia Św.

po upadku trzeba iść jak najszybciej do spowiedzi i tak aż do skutku, nie należy oczekiwać efektów natychmiastowych, ale wytrwałością, modlitwą, pokutą i regularnym korzystaniem z sakramentów można osiągnąć cuda

Spowiedź jest bardzo ważna ale ostatnio doceniam niesamowita moc Eucharystii, poza jednym wyjątkiem nie udało mi się nigdy upaść wcześniej niż ponad tydzień po ostatnim spożyciu Komunii

Hej! Ja jestem Ola. Jestem kobieta i mam 21 lat i także mam problem z masturbacja. Spowiadam sie zazwyczaj zaraz po grzechu. Kiedys jednalam sie z Bogiem rzadziej. teraz doswiadczylam Go w swoim zyciu i za kazdym razem kiedy to zrobie placze i wyje w duchu, pozniej udajac sie do konfesjonalu. Nawet co pare dni. Po prostu zawsze po grzechu, jak tylko moge. Pierwszy raz bowiem w zyciu czuje sie splątana. Bog mowi mi , zebym sie podnosila i szla dalej. Jednak od tych upadkow to juz chyba sobie polamalam nogi. Chyba jakiegos wozka potrzebuje. Masturbuje sie od bardzo wczesnych lat dzieciecych, kiedy jeszcze niczego nie bylam swiadoma. Tak wiec problem ten to juz jakies 15 lat. Święty Paweł pociesza mnie w listach i dodaje mi sily mowiac, ze moc w slabosci sie doskonali. Bo im bardziej widze swoja nedze, tym bardziej zalamuje rece i taka zdeptana, bezsilna, z watpliwosciami, bez mocnego postanowienia poprawy i juz nie ufam swoim postanowieniom, tym bardziej Jezus chyba mnie wyrywa.
jeśli ktokolwiek chociaż troche mnie rozumie prosze o wsparcie o cokolwiek. Wierze, ze Chrystus daje mi caly ten internet , bo mnie tutaj tez szuka.
Dziekuje Tworcom strony, ze dali mi szanse zebym pierwszy raz mogla wypoiwedziec, wypisac, jak nedzna jestem, jak slaba i jak Jezus za mną goni, mimo wszystko i daje nadzieje!
p.s. wiem dlaczego to robie, jak sobie radzic . Szukam sily w Chrystusie, ale czasami nie daje rady. Potrzebuje drugiego czlowieka i jego słowa
Pozdrawiam Was serdecznie wszystkich