Moderator upomina nas, jednak ponieważ sprawa ocenienia, czy coś jest off-topem, czy nie jest, jest w dużej mierze umowna, więc zanim odpowiem jatsekowi, postaram się krótko uzasadnić, jak ta odpowiedź wiąże się z tematem.
Otóż, wątek rozpoczął się od pytania o Boga w obliczu tragedii, jaka rozegrała się na Haiti. Odpowiadając na nie, wyraziłem przekonanie, że Bóg pragnie nam powiedzieć przez takie wydarzenia m.in. to, że Jego wolą jest, abyśmy sobie nawzajem świadczyli miłość.
Nie da się jednak mówić o świadczeniu miłości, jeśli się chociaż trochę nie powie, jak powinna praktycznie wyglądać ta miłość - stąd małe wyjaśnienia nt. czy powinniśmy się pozbywać wszystkiego, co nie jest jedzeniem i kupować za to jedzenie...
Z kolei kwestia wolnej woli jest ważna dla rozstrzygnięcia, czy naprawdę coś od nas zależy: gdyby nie zależało, to być może można by oskarżać Boga, że każe ludziom cierpieć, podczas gdy nic nie mogą z tym zrobić.
Widać więc, że to wszystko wiąże się z pytaniem o Boga, w kontekście tragedii na Haiti, które na początku postawił kognitywista. Jeśli jednak Moderacja uzna, że jest inaczej, to proszę o wycięcie naszych wypowiedzi (mojej i tych dyskutantów, którym odpowiadam). Z góry zaznaczam, że nie chcę łamać Regulaminu - po prostu jestem przekonany, że to, co mówię, wiąże się z tematem.
jatsek napisał(a):
xman napisał(a):
To złoto i luksusy, to jest obecnie dziedzictwo przeszłości, czyli są to zabytki, to nie jest majątek osobisty papieża, to są pewne dobra kultury.
Jak ja uwielbiam te wasze tłumaczenia hipokryzji, jaką przesycony jest Kościół Katolicki...
Nie proponujesz tutaj nic konstruktywnego, Bracie, tylko dajesz wyraz swojej nieuzasadnionej niechęci. No bo powiedz: postulujesz, żeby wyprzedać całą zawartość muzeów...? Jeśli tak, to powiedz jeszcze
komu należy ją sprzedać, bo przecież ktoś musiałby ją kupić... To ten, co by ją kupił, byłby tym "złym"?
W ten sposób nie dojdziemy do poznania, na czym polega roztropna działalność charytatywna, której Bóg od nas oczekuje m.in. dla zaradzenia potrzebom Haitańczyków.
jatsek napisał(a):
xman napisał(a):
Trzeba mieć odwagę powiedzieć, że człowiek nie żyje tylko samym chlebem.
Karol Wojtyła to tragiczna postać. Przez cały pontyfikat tłukł wam do głów, że nie należy przywiązywać wagi do dóbr materialnych, a logika, jaką tu prezentujesz, jasno pokazuje, że marnował czas, bo nawet jego własne owieczki go nie zrozumiały (a może wolały nie zrozumieć dla własnej wygody).
Bracie, no możesz mnie oceniać, proszę bardzo. Zresztą ja sam nie oceniam się dobrze. Ale i tak zasady, które tutaj proponujesz, nie staną się przez to, że mnie osobiście skrytykujesz, mądrzejsze.
No bo jaka jest mądrość w niszczeniu dzieł sztuki...? Biednym ludziom nie potrzeba wyrzucania obrazów, tylko produkowania chleba! A także edukacji. A poza tym - zastanów się: mówisz, że nie słuchamy Jana Pawła II, a przecież krytykujesz dzieła sztuki na Watykanie, w którym on urzędował. To ja już nie wiem, o co Ci właściwie chodzi...

Jednak cały czas nie rozumiesz sedna sprawy.
jatsek napisał(a):
xman napisał(a):
Z anteną satelitarną kompletnie nie rozumiem, o co Ci chodzi... Nie jest to żaden zbytek, żaden luksus, raczej już dzisiaj normalność - wcale nie droga.
To był tylko symbol, ale skoro sam się prosisz:
koszt zakupu, antena + dekoder, powiedzmy 200pln, do tego miesięcznie powiedzmy 30pln. Rocznie mamy 560pln. Ile posiłków dla dzieci z biednych rodzin ksiądz proboszcz mógłby ufundować za 560pln? No ale przecież "
sprzedanie jednego czy drugiego obrazu naprawdę nie załatwiłoby potrzeb ludzi biednych na świecie". Widocznie lepszy talerz na dachu plebanii niż 100 posiłków dla potrzebujących, a ja się po prostu nie znam na priorytetach księdza proboszcza...
Popełniłeś błąd rachunkowy, ponieważ dekodera i talerza nie kupuje się co roku - zatem wychodzi rocznie 360 zł... Czy to zbędny wydatek? Otóż, po pierwsze nie wiem czemu wychodzisz z założenia, że telewizja to tylko rozrywka. Przecież telewizja to też informacja! A informacja, jaką niesie ze sobą telewizja, jest potrzebna księdzu w jego pracy duszpasterskiej.
Zatem już widać, że Twoje oskarżenia nie są uzasadnione. Zresztą nawet gdyby oprócz funkcji informacyjnej ksiądz korzystał z telewizji w ramach rozrywki, to przecież nie popełnia tym samym zbrodni! Człowiek musi też odpoczywać - Chrystus zalecił to Apostołom przecież (Mk 6:31). Jan Paweł II jeździł na narty - a to przecież też kosztuje trochę.
Jednak zgadzam się, że nawet rozrywka musi
naprawdę rozwijać człowieka, i ciało, i ducha. Jeśli telewizja ma być
głupią lub pustą rozrywką, to lepiej, żeby jej nie było.
jatsek napisał(a):
xman napisał(a):
Jeśli chodzi o "cenniki", to ja się nie spotkałem z tym.
Jasne! Za odprawienie ślubu czy pogrzebu wystarczy "ofiara" 20pln a chrzcicie to już w ogóle za darmo. A żadnemu księdzu chodząc po kolędzie nie przyjdzie nawet do głowy, żeby na stole obok wody święconej wypatrywać koperty...
Powiedziałem: Jeśli Ci ksiądz odmówi posługi dlatego, że nie masz pieniędzy, to powiedz o tym biskupowi! Dla dobra całej parafii.
jatsek napisał(a):
xman napisał(a):
Nie chciało Ci się przeczytać mojego przykładu o małym dziecku, Bracie...? Bo nie skomentowałeś go w ogóle, natomiast powtórzyłeś tylko to, o czym pisałeś już wcześniej.
A ja na przykład przeczytałem. Nawet kilka razy. Próbujesz tłumaczyć, że człowiek nie mając wolnej woli ma wolną wolę. Tylko Katolik nie dostrzeże tu sprzeczności.
Czy Twoja ostatnia uwaga ma być szyderstwem pod adresem katolików...? Mam nadzieję, że nie.
Oczywiście, wbrew temu, co twierdzisz, nigdzie nie napisałem, że człowiek nie ma wolnej woli. Napisałem coś wręcz odwrotnego:
Człowiek ma wolną wolę, podobnie jak dziecko, któremu rodzic pozwala się sparzyć. Jednak to nie stoi w sprzeczności z tym, że Bóg ma nad wszystkim kontrolę i zezwala tylko na to, na co chce zezwolić - podobnie, jak rodzic, który dopuszcza, żeby dziecko miało nauczkę. Bóg potrafi ze wszystkiego - nawet ze zła - wyprowadzić dobro. Ale zawsze szanuje naszą wolność.