
Re: 13 grudnia - nasze wspomnienia z tamtego okresu
osiris zapodał - jak pamiętamy stan wojenny, a ja napiszę jak pamiętam okres przed stanem wojennym.
Gdzieś od czerwca 1981r praca była iluzją.
Mąż przychodził do pracy - pracował w zaopatrzeniu - nalezało wyjechać w teren wyżebrać jakiś towar.
Zadzwonił do jednego zakładu, drugiego i usłyszał - strajkujemy.
I tak co kilka dni - gdy pozostawało nicnierobienie chodził do kina i przejrzał cały reperuar.
Ja pracowałam w domu wczasowym - poza sezonem urlopowym, funkcjonowaliśmy dzięki naradom, szkoleniom urządzanym przez zakłady pracy.
Od września co 2-3 trzecia zaplanowana narada, szkolenie, były odwoływane z powodu strajków.
Przychodziliśmy do pracy, popracowało się 2-3 godziny w biurze i resztę graliśmy w siatkówkę, a podczas złej aury w piłkarzyki, tenisa stołowego.
Kuzyn, który w pażdzierniku miał dojechac ze Szczecina nie mógł przyjechac pociągiem, bo PKP już 3-ci tydzień strajkowało. Postanowił jechać PKS z kilku przesiadkami.....dojechał do Poznania i finito - PKS ogłosił strajk.
Każdy zdawał sobie sprawę, że tak dłużej nie może byc, więc co dzień były dyskusje - "wejdą - nie wejdą".
A komuniści z Niemiec i Czech nie mogli się doczekać kiedy wreszcie odbiją sobie na Polakach - oni dostali w tylek w 1953 i 1968r - Czesi dotad nam nie zapomnieli "pomocy bratniej"
Gdyby nas nie przehandlowano w Jałcie nie przeżylibyśmy roku 1956, 1968, 1970, 1976, stanu wojennego, bratniej pomocy w 1968r.