Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr lis 12, 2025 14:00



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
Cytuj:
Bóg widzi kto naprawde jest godny Królestwa Bożego, kto pomimo widzialnych dowodów wierzy w niego gdy inni jak ty wątpia bo musza zobaczyc.

Znaczy tylko tacy są naprawdę godni? Tylko co jest właściwie takiego złego w wątpieniu, gdyby ktoś opowiedział ci powiedzmy o kosmitach kontrolujących ludzkość uwierzyłbyś mu na słowo? Podejrzewam, że byłbyś sceptyczny i wymagał jakichś przekonujących dowodów o ile w ogóle miałbyś ochotę z kimś takim rozmawiać. Więc każdy z nas musi przyjmować taką postawę by przetrwać, długo byśmy raczej nie pożyli wierząc we wszystko co usłyszymy. Niektórzy (jak ty) robią pewne wyjątki, problem tylko w tym, że trudno im potem uzasadnić dlaczego właśnie dla tej a nie którejś z tysięcy innych, przeważnie sprowadza się to do tego, że wychowali się w takiej kulturze w której przyjęło się robić akurat dla tych idei wyjątek albo zetknęli się z nimi przy jakiejś okazji i im się spodobała. Innymi słowy decyduje tu przypadek bo brakuje jakichś bardziej obiektywnych argumentów którymi można by przekonać ludzi do wiary w Jezusa, gdyby się ujawnił wiara bardziej przypominałaby prawdziwy wybór, choć oczywiście nie da się wyeliminować pewnej przypadkowości z ludzkiego życia... ale to już inna sprawa

Cytuj:
Nie nie o to chodziło kościołowi i wogule za bardzo nie straszyli mękami piekielnymi jedynie w wyraźnej potrzebie, kościół naucza w wiare w Boga z miłości nie ze strachu.

Po co więc te wszystkie perwersyjnie szczegułowe opisy mąk piekielnych, publiczne egzorcyzmy itd.? To oczywiście przeszłość, obecnie takie wizje nie przemawiają zbytnio do ludzi i kościół ich specjalnie nie promuje ale mam poważne wątpliwości czy byłoby to możliwe gdyby nie przemiany społeczne nie mające z samym kościołem wiele wspólnego. W każdym razie nawet na tym forum możesz znaleźć parę takich "straszaków" ostatnie co kojarzę to świadectwo "trafionej przez piorun" fascynująca lektura.

Cytuj:
Wy którzy nie wierzycie potrzebujecie dowodów, my nie potrzebujemy bo gdy jesteś z Bogiem blisko przez sakramenty czy modlitwe wręcz czujesz, że on jest.

Subiektywne przeżycia mistyczne występują właściwie w każdej religii i to często silniej niż w chrześcijaństwie które nie przykłada do nich jakiejś szczególnie wielkiej wagi np. ekstatyczne tańce dałyby pewnie lepszy efekt niż zwykłe śpiewy i modlitwa, przynajmniej "lepszy" jeśli chodzi o różne nietypowe stany umysłu. Nie neguje tego, że przeżywacie różne rzeczy (choć osobiście przyjmując sakramenty nie czułem nic szczególnego) ale takie uczucia nie są jeszcze dowodem na to, że istnieje Bóg ani nawet jakaś "duchowa" rzeczywistość w której miałyby zachodzić.


So lut 13, 2010 14:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
Viridis napisał(a):
Cytuj:
Problem typu: dlaczego Hiob cierpiał choć był prawy? Bóg w końcowej części Księgi mówi, iż człowiek nie jest w stanie pojąć przyczyn, natury, czy mechanizmów kierującym światem. Nie jest w stanie pojąć Boskiej natury, istoty czy zamysłu. Tak więc człowiek traktuje cierpienie jako coś niepożądanego, negatywnego. Ale to jedynie ludzki punkt widzenia. Dlatego też nie widzimy sensu w cierpieniu i śmierci dziecka.


Czytałem księgę Hioba i nie widzę tam sensu. Bóg dobija targu z diabłem, a potem makabrycznie bawi się uczciwym człowiekiem. Dla mnie to straszne i prymitywne.

Może sensu nie chciałeś po prostu znaleźć? Bóg daje władzę szatanowi nad Hiobem. To szatan zsyła na niego cierpienie, nie Bóg. Jaki sens? Ano prosty - cierpienie i znoszenie trudności z pokorą i męstwem skutkuje spotęgowaniem siły i prawdziwości naszej wiary, co w konsekwencji prowadzi do zażyłej relacji z Bogiem oraz zbawienia.

Viridis napisał(a):
Cytuj:
Jednak Jezus podczas kazania na górze wymieniając błogosławieństwa podkreśla, iż czym większe są ludzkie trudy tutaj na ziemi tym większa nagroda i ukojenie czeka na człowieka po śmierci.

To w Niebie będą lepsi i gorsi? Bardziej ukojeni i mniej?

Doprecyzuje więc. Radość i ukojenie w niebie będą pełne, doskonałe i nieskończone dla każdego zbawionego. Teraz kwestia jaką drogę do osiągnięcia świętości zaproponuje nam Bóg. Nie musi być usłana różami.

Viridis napisał(a):
Bóg handluje z ludźmi "cierpienie za zbawienie"? Makabryczna gra tego, któremu nic nie grozi, któremu niczego nie brakuje, z tymi którzy cierpią.

Przypominam, iż człowiek poszedł za namową szatana odrzucając Boga i ponosi tego skutki. Przypomnę ponadto, iż Bóg stał się człowiekiem i doświadczył cierpienia i śmierci.

Viridis napisał(a):
Przypomina to zabawy kapo w Oświęcimiu. Właź na ring i walcz. Jak przeżyjesz to dostaniesz kromkę chleba. Zupełnie osłabieni Żydzi byli zmuszani do walki z wypoczętymi i najedzonymi Niemcami. Zwykle byli masakrowani. Nie mieli wyboru.

Tylko kto Żydom zgotował taki los? Bóg czy Niemcy? Ponadto Bóg wcale Niemców nie namawiał, aby urządzali innym takowy ring. Może prewencyjnie Bóg powinien na obszar Niemiec zrzucić meteoryt lub zarazę? Wtedy Niemcy nie dożyliby swoich zbrodni. Tylko czy wtedy Bóg nie zaingerowałby w ich wolną wolę? Wszak nie pozwolił im zrobić tego, co planowali.

Viridis napisał(a):
Cytuj:
Co więcej Chrystus wskazuje, iż nawet niezawinione cierpienie, którego sam doświadczył, pomimo niezrozumienia w naszych oczach ma sens w Boskim zamyśle. Właśnie przez bicie, popychanie, obelgi, plucie w twarz, chłostę i przekuwanie kończyn zrealizowane zostało nasze zbawienie. Bóg wybrał drogę, która w naszych oczach wzbudza lęk i obrzydzenie. Nie oznacza to przecież, iż to Bóg się pomylił.


Chrystus sam świadomie zgodził się na cierpienie, tak samo jak na przykład ks. Maksymilian Kolbe. To piękne przykłady. Ale Baby P nie miało wyboru.

Co nie zmienia faktu, że cierpienie ma sens. Dziecko, jak i oprawca staną przed obliczem Bożym i każde z nich dostanie to, na co zasłużyli. Chrystus nie tyle się zgodził, co uszanował i stał się posłuszny woli swego Ojca.

Viridis napisał(a):
Cytuj:
Ano choćby na to, że Ty i ja wykorzystamy naszą wolność niosąc pomoc chorym, ubogim, prześladowanym. Na to, że coraz to nowsi ludzie będą solą tej ziemi.


Jak mówi Biblia ludzie mogą rodzić się w Raju. Taki był przecież zamysł. I ten zamysł zgodnie z Biblią ma być przecież ostatecznie zrealizowany. Mogliby być zatem solą Tamtej ziemi. Baby P mogłoby mieć szczęśliwe życie w Raju. Bóg nie dał mu ani wyboru ani szansy.

I wszyscy, którzy cierpią, są prześladowani i doświadczają niesprawiedliwości trafią do nieba. Nie czuje się kompetentny aby odpowiadać w imieniu Boga, ale podejrzewam, że Baby P według zapowiedzi Jezusa, zamieszka w królestwie niebieskim.

No napisał(a):
Subiektywne przeżycia mistyczne występują właściwie w każdej religii i to często silniej niż w chrześcijaństwie które nie przykłada do nich jakiejś szczególnie wielkiej wagi np. ekstatyczne tańce dałyby pewnie lepszy efekt niż zwykłe śpiewy i modlitwa, przynajmniej "lepszy" jeśli chodzi o różne nietypowe stany umysłu. Nie neguje tego, że przeżywacie różne rzeczy (choć osobiście przyjmując sakramenty nie czułem nic szczególnego) ale takie uczucia nie są jeszcze dowodem na to, że istnieje Bóg ani nawet jakaś "duchowa" rzeczywistość w której miałyby zachodzić.

Masz rację. Żadne uczucia w żadnej sprawie nie są dowodem. Zastanawiające jest natomiast to, że wielu ludzi różnych czasów ciągle szukało absolutu, siły sprawczej. Teraz pojawia się pytanie, czy to wyobraźnia człowieka, czy może jak twierdził Kartezjusz ludzie otoczeni niedoskonałością nie wyobrazili sobie doskonałego Boga, tylko to On sam od początku wlewa w ich istotę pragnienie do poszukiwania i więzi ze Stwórcą.


So lut 13, 2010 15:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
Cytuj:
Zastanawiające jest natomiast to, że wielu ludzi różnych czasów ciągle szukało absolutu, siły sprawczej. Teraz pojawia się pytanie, czy to wyobraźnia człowieka, czy może jak twierdził Kartezjusz ludzie otoczeni niedoskonałością nie wyobrazili sobie doskonałego Boga, tylko to On sam od początku wlewa w ich istotę pragnienie do poszukiwania i więzi ze Stwórcą.

Poszukiwali głównie chrześcianie, muzułmanie i żydzi pod wpływem swoich świętych ksiąg które z resztą mocno od siebie nawzajem czerpały, dochodzi do tego jeszcze część pogańskich filozofów ale tu sprawa nie jest już tak oczywista. W każdym razie jakby nie patrzeć pogląd który wyraziłeś wydaje się bardzo eurocentryczny a twój Bóg jest przecież Bogiem wszystkich ludzi.


So lut 13, 2010 16:37
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 22, 2009 22:01
Posty: 23
Post Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
Cytuj:
Cytuj:
Viridis napisał(a):
Przypomina to zabawy kapo w Oświęcimiu. Właź na ring i walcz. Jak przeżyjesz to dostaniesz kromkę chleba. Zupełnie osłabieni Żydzi byli zmuszani do walki z wypoczętymi i najedzonymi Niemcami. Zwykle byli masakrowani. Nie mieli wyboru.


Tylko kto Żydom zgotował taki los? Bóg czy Niemcy? Ponadto Bóg wcale Niemców nie namawiał, aby urządzali innym takowy ring. Może prewencyjnie Bóg powinien na obszar Niemiec zrzucić meteoryt lub zarazę? Wtedy Niemcy nie dożyliby swoich zbrodni. Tylko czy wtedy Bóg nie zaingerowałby w ich wolną wolę? Wszak nie pozwolił im zrobić tego, co planowali.


W tym momencie mnie nie zrozumiałeś. Nie czepiałem się, że Bóg pozwolił na Oświęcim. Porównałem Boga do Niemców. Bóg bawi się ludźmi tak samo makabrycznie jak i Niemcy w Oświęcimu. Za kolejny tego przykład niech posłużą twoje słowa:

Cytuj:
Bóg daje władzę szatanowi nad Hiobem.


Wyobraź sobie ojca, który swoje dziecko daje Stalinowi i mówi "stary rób z nim co chcesz". Bóg tak postępuje, daje swoje dzieci Szatanowi i zwyrodniałym ludziom. Ale do Boga wierzący przykładają inną miarę. Niezależnie ile świństw wywinie i tak go będą tłumaczyć. Trochę jak spora część Rosjan Stalina.

Cytuj:
Przypominam, iż człowiek poszedł za namową szatana odrzucając Boga i ponosi tego skutki.


Nie człowiek ogólnie tylko Adam i Ewa, albo jeśli ktoś nie wierzy w nich dosłownie, jacyś praprzodkowie dzisiejszych ludzi. Ja nie zjadłem zakazanego jabłka, nie miałem szansy życia w Raju jak Adam i Ewa. Baby P też nie. Adam i Ewa wiedzieli, że Bóg istnieje, nie musieli wierzyć. Nasza odpowiedzialność za ich czyny jest taka sama jak prapraprapra....(1000 razy)prawnuków Józefa Stalina za jego zbrodnie, czyli żadna.

Gdyby przyłożyć do Boga nasze standardy moralne, które przykładamy do ludzi, Bóg nie byłby lepszy od Hitlera i Stalina. Oni też sami nie zabijali, tylko oddawali ludzi w ręce katów.


So lut 13, 2010 18:48
Zobacz profil
zbanowana na stałe

Dołączył(a): Pn sty 04, 2010 19:58
Posty: 154
Post Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
mazli napisał(a):
Bunt szatana oraz ludzi skutkuje właśnie takim światem. Bóg postanowił nie zniszczyć swego nieposłusznego stworzenia, a dać mu szansę rządzenia światem. Tak też Jezus nazywa szatanem władcą tego świata. Bóg po pewnym czasie powróci do idealnego porządku tworząc Nowe Jeruzalem podobne do biblijnego raju.


I co? I wtedy nadal będzie "wolna wola", której Katolicy tak kurczowo się trzymają? Nadal człowiek będzie mógł sobie w tym Nowym Jeruzalem zgrzeszyć przeci Bogu, kiedy mu się będzie żywnie podobało?

Bóg dał szansę szatanowi? Dajesz komuś szansę, jeśli chcesz się przekonać, jak postąpi. Jest przy tym jeden warunek: nie wiesz, jak ten ktoś postąpi - po to właśnie dajesz mu szansę.
Bóg ze swoją wszechwiedzącością jakoś za bardzo nie ma powodów, żeby komukolwiek dawać jakąkolwiek szansę - on z góry wie, co będzie i jak to się skończy. Po co więc ta cała heca z przymknięciem oka na szatana i na jego "chwilowe" opanowanie świata, skoro z góry Bóg wie, jak to się skończy?


So lut 13, 2010 19:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 11, 2010 17:44
Posty: 85
Post Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
Viridis napisał(a):
Cytuj:
Cytuj:
Viridis napisał(a):
Przypomina to zabawy kapo w Oświęcimiu. Właź na ring i walcz. Jak przeżyjesz to dostaniesz kromkę chleba. Zupełnie osłabieni Żydzi byli zmuszani do walki z wypoczętymi i najedzonymi Niemcami. Zwykle byli masakrowani. Nie mieli wyboru.


Tylko kto Żydom zgotował taki los? Bóg czy Niemcy? Ponadto Bóg wcale Niemców nie namawiał, aby urządzali innym takowy ring. Może prewencyjnie Bóg powinien na obszar Niemiec zrzucić meteoryt lub zarazę? Wtedy Niemcy nie dożyliby swoich zbrodni. Tylko czy wtedy Bóg nie zaingerowałby w ich wolną wolę? Wszak nie pozwolił im zrobić tego, co planowali.


W tym momencie mnie nie zrozumiałeś. Nie czepiałem się, że Bóg pozwolił na Oświęcim. Porównałem Boga do Niemców. Bóg bawi się ludźmi tak samo makabrycznie jak i Niemcy w Oświęcimu. Za kolejny tego przykład niech posłużą twoje słowa:

Cytuj:
Bóg daje władzę szatanowi nad Hiobem.


Wyobraź sobie ojca, który swoje dziecko daje Stalinowi i mówi "stary rób z nim co chcesz". Bóg tak postępuje, daje swoje dzieci Szatanowi i zwyrodniałym ludziom. Ale do Boga wierzący przykładają inną miarę. Niezależnie ile świństw wywinie i tak go będą tłumaczyć. Trochę jak spora część Rosjan Stalina.

Cytuj:
Przypominam, iż człowiek poszedł za namową szatana odrzucając Boga i ponosi tego skutki.


Nie człowiek ogólnie tylko Adam i Ewa, albo jeśli ktoś nie wierzy w nich dosłownie, jacyś praprzodkowie dzisiejszych ludzi. Ja nie zjadłem zakazanego jabłka, nie miałem szansy życia w Raju jak Adam i Ewa. Baby P też nie. Adam i Ewa wiedzieli, że Bóg istnieje, nie musieli wierzyć. Nasza odpowiedzialność za ich czyny jest taka sama jak prapraprapra....(1000 razy)prawnuków Józefa Stalina za jego zbrodnie, czyli żadna.

Gdyby przyłożyć do Boga nasze standardy moralne, które przykładamy do ludzi, Bóg nie byłby lepszy od Hitlera i Stalina. Oni też sami nie zabijali, tylko oddawali ludzi w ręce katów.


Virdis jak bys uwaznie czytal caly temat to juz sa w nim odp. na twoje wszystkie watpliwosci tylko ty nie chcesz zrozumiec. Bóg nie traktuje ludzi makabrycznie tam gdzie ty widzisz ból i cierpienie Bóg widzi głębszy sens i prosze cię zrozum teraz moje słowa. Ojciec Pio mówił "Najlepiej miłość można pokazać przez cierpienie", on wręcz prosił Boga by ten zsyłał mu cierpienia. On już nie rozumował jak ty przeciętny człowiek ale starał się na to patrzeć jak Jezus, czyli jak Bóg. Ile byśmy ci nie tłumaczyli, rozumując w taki ograniczony "ludzki" sposób nigdy nie pojmiesz zamysłów Boga. Szatan nie wiedząc o tym jest narzędziem w ręku Bożym pomaga ludzi umacniać i uświęcać. Wszystkie cierpienia które człowiek doznaje tu są jego winą, albo szatana. Ty nie wiesz jak dobrze jest w raju, Bóg wie i dlatego nie interweniuje patrząc na nasze cierpienie chociaż nas kocha to naszczęście widzi to co będzie, widzi skutki i widzi, że to będzie lepsze. Chociaż teraz cierpimy potem będziemy się radować. I nie przykładaj do Boga standarty moralne bo są niedoskonałe, ludzkie, jeżeli mówimy o tych z sumienia to i tak pochodzą od Boga.

_________________
Ilekroć mnie trwoga ogarnie w Tobie pokładam nadzieję. W Bogu uwielbiam Jego słowo, Bogu ufam, nie bede się lękał: cóż może uczynić mi człowiek?

— Ps56, 4-5


N lut 14, 2010 9:58
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
Ojca Pio lepiej nie przytaczaj. To byl czlowiek unoszacy sie w chmurach, wiec smialo mozna powiedziec; nienormalny, a to slowo ma rozne znaczenia. :)
Twoj obraz Boga moze byc bledny. Zauwaz, ze Bog decydujac sie na ukatrupienie swojego drugiego ja, sam praktycznie nie ucierpial. Doprowadzil do tortur i smierci Jezusa-czlowieka, Jezus-Bog zaledwie byl obecny. "Oczywiscie" do ukrzyzowania posluzyl sie czlowiekiem, przeciez od czasu potopu On ma juz czyste rece!
Niektorzy twierdza, ze Jezus nie musial byc ukrzyzowany, ale to jest sprzeczne z przepowiescia o koncu swiata.
Bog moze byc calkiem inny niz Jego chrzescijanski obraz.
No i jesli koniecznie chcesz cierpiec to ostatecznie moge Ci przylac, ewentualnie popros kolege Gundam Freedom, cierpienie bedzie wieksze. :)
Czemu Twoja wiara musi zawierac tyle dziwnych skladowych? Samo istnienie Boga Kochajacego i oddawanie Mu czci przez dobre postepowanie, to malo dla Ciebie?

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


N lut 14, 2010 11:28
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 22, 2009 22:01
Posty: 23
Post Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
Cytuj:
Virdis jak bys uwaznie czytal caly temat to juz sa w nim odp. na twoje wszystkie watpliwosci tylko ty nie chcesz zrozumiec.


Odnoszę wrażenie, że w ogóle nie czytałeś mojego posta.

Cytuj:
Bóg nie traktuje ludzi makabrycznie tam gdzie ty widzisz ból i cierpienie Bóg widzi głębszy sens i prosze cię zrozum teraz moje słowa. Ojciec Pio mówił "Najlepiej miłość można pokazać przez cierpienie", on wręcz prosił Boga by ten zsyłał mu cierpienia.


To ładnie się w Raju nacierpisz, skoro "Najlepiej miłość można pokazać przez cierpienie". Zakładając nieskończoną miłość Boga, otrzymasz tam nieskończone cierpienie.

Cytuj:
Ile byśmy ci nie tłumaczyli, rozumując w taki ograniczony "ludzki" sposób nigdy nie pojmiesz zamysłów Boga.


Jakbym czytał komunistów tłumaczących zbrodnie Stalina.

Cytuj:
Szatan nie wiedząc o tym jest narzędziem w ręku Bożym pomaga ludzi umacniać i uświęcać.


Mógłbyś sprecyzować jak zostało umocnione Baby P? Dzieci, które przeżywały to, co ono, ale przeżyły zazwyczaj potem gwałcą lub mordują. To jest umocnienie i uświęcenie?

Cytuj:
I nie przykładaj do Boga standarty moralne bo są niedoskonałe, ludzkie, jeżeli mówimy o tych z sumienia to i tak pochodzą od Boga.


Tym gorzej dla Boga, że ich nie przestrzega. Nie ma nic gorszego niż piękna mowa i podłe czyny.

Byłbym wdzięczny gdybyś odpowiedział konkretnie na moje pytania. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie możesz tego zrobić. Widzisz, że przykładając do Boga kryteria, które przykładamy do ludzi wypadłby On fatalnie. Nie rozumiesz, dlaczego On tak postępuje. Nie rozumiesz też, dlaczego tak długo istnieje świat przepełniony cierpieniem, którego Bóg nie planował. Dlaczego, skoro cierpienie jest takie dobre, miało nie być go w Raju. Ale wierzysz, ot tak po prostu, że to wszystko ma sens, że jest dobre. Tak jak inni wierzą w przodków wpływających na życie żywych, jak jeszcze inni w czarowników, w szamanów, albo w 30000 bóstw jak hindusi. Złych, dobrych, wewnętrznie sprzecznych, czyniących raz tak, a raz odwrotnie, łamiących swoje własne prawa, itd. Tak jak wielbiciele teorii spiskowych wszystko zinterpretują jako działanie Żydów i masonów, tak ty, niezależnie od namacalnych faktów, wszystko zinterpretujesz na korzyść Boga. Proszę nie męcz mnie już swoją wiarą w to, co z czysto ludzkiego punktu widzenia (jedynego jaki mamy) jest czystym nonsensem. Jeśli masz jeszcze jakieś odpowiedzi na moje pytania, które są sensowne z ludzkiego punktu widzenia, chętnie je zobaczę.


N lut 14, 2010 12:11
Zobacz profil
zbanowana na stałe

Dołączył(a): Pn sty 04, 2010 19:58
Posty: 154
Post Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
[Krzysiek] napisał(a):
Szatan nie wiedząc o tym jest narzędziem w ręku Bożym pomaga ludzi umacniać i uświęcać.


Oops... Ale gafę palnąłeś. Jeśli szatan tu wpadnie i przeczyta ten wątek, dowie się teraz przez ciebie o tym, że jest narzędziem w ręku Bożym. No i co żeś narobił???


N lut 14, 2010 13:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 11, 2010 17:44
Posty: 85
Post Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
Dural kiedy o to tu chodzi, że wystarczy samo kochanie Boga i oddawanie mu czci co prowadzi do głębszych praktyk. Ale chodzi o to, że właśnie dlatego, że ktoś próbuję pojąć tajemnicę Bożą to dochodzi do takich dla niego dziwnych rzeczy ponieważ Bóg jest nieskończenie mądrzejszy nigdy wpełni nie pojmiesz Bożych zamysłów i dlatego to się nazywa wierzę nie wiem, bo po nieważ wszystkiego nie możemy zrozumieć ale ufamy Bogu.

Virdis . "Nie rozumiesz, dlaczego On tak postępuje. Nie rozumiesz też, dlaczego tak długo istnieje świat przepełniony cierpieniem, którego Bóg nie planował." Właśnie o to chodzi że nie rozumiem ale ufam Panu dalej jest odpowiedź "Ile byśmy ci nie tłumaczyli, rozumując w taki ograniczony "ludzki" sposób nigdy nie pojmiesz zamysłów Boga." A Baby P. na pewno otrzyma zadośćuczynienie od sprawiedliwego Boga tak jak każdy z nas. A jeżeli mowa o tych dzieciach co po takim czymś wyrastają na złych ludzi to Pan daje każdemu w życiu wiele szans do nawrócenia już nie mało było takich "bandziorów" co skorzystało i nawróciło się a ci którzy nie skorzystali to już ich wina.

Jatsek, szatan ma jeszcze bardziej zatwardziałe serce (jeśli ma) i rozum od ateistów i nie zrozumie należycie takiej rzeczy gdyby ją zobaczył nawet ^^.

_________________
Ilekroć mnie trwoga ogarnie w Tobie pokładam nadzieję. W Bogu uwielbiam Jego słowo, Bogu ufam, nie bede się lękał: cóż może uczynić mi człowiek?

— Ps56, 4-5


N lut 14, 2010 13:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 11, 2010 17:44
Posty: 85
Post Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
Wogule ja się dziwie ile siły daje mi Pan żeby wam to tłumaczyć bo ja z natury jestem dość porywczy i zawsze mnie denerwuje szybko takie coś. Tłumaczyć komuś w kółko. :)

_________________
Ilekroć mnie trwoga ogarnie w Tobie pokładam nadzieję. W Bogu uwielbiam Jego słowo, Bogu ufam, nie bede się lękał: cóż może uczynić mi człowiek?

— Ps56, 4-5


N lut 14, 2010 13:58
Zobacz profil
zbanowana na stałe

Dołączył(a): Pn sty 04, 2010 19:58
Posty: 154
Post Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
[Krzysiek], gdybyś się spotkał z autorytetem w postaci "wysokiego dostojnika kościelnego", a ten zdradziłby ci, że miał objawienie, w którym Pan wyjawił mu, że pewność zbawienia i wiecznej bliskości Boga daje skok na łeb z dachu wieżowca, to natychmiast bezrefleksyjnie potuptałbyś prosto na dach i skoczył, nieprawdaż?

Przy okazji, jak myślisz, czy Bogu zależy bardziej na tym, żeby ludzie go czcili, czy żeby byli po prostu "dobrymi ludźmi"?


N lut 14, 2010 14:11
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 22, 2009 22:01
Posty: 23
Post Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
Cytuj:
Właśnie o to chodzi że nie rozumiem ale ufam Panu


Cytuj:
Wogule ja się dziwie ile siły daje mi Pan żeby wam to tłumaczyć bo ja z natury jestem dość porywczy i zawsze mnie denerwuje szybko takie coś. Tłumaczyć komuś w kółko.


Powtarzasz tylko swoją mantrę: "wierzę, wierzę, wierzę...". Niczego nie tłumaczysz. Jak mógłbyś tłumaczyć skoro nie rozumiesz?

Cytuj:
Ile byśmy ci nie tłumaczyli, rozumując w taki ograniczony "ludzki" sposób nigdy nie pojmiesz zamysłów Boga.


Jako ludzie mamy tylko ludzki sposób myślenia. Argumenty jeśli mają mieć jakiś sens muszą być "ludzkie". Ty tylko dajesz świadectwo wiary. Musisz zrozumieć, że to nie jest żaden argument ani tłumaczenie. Proszę zakończ już swoją mantrę. Naprawdę już wierzę, że ty wierzysz.

Jeśli masz jakieś "ludzkie" argumenty, chętnie je poznam.


N lut 14, 2010 14:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 11, 2010 17:44
Posty: 85
Post Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
jatsek napisał(a):
[Krzysiek], gdybyś się spotkał z autorytetem w postaci "wysokiego dostojnika kościelnego", a ten zdradziłby ci, że miał objawienie, w którym Pan wyjawił mu, że pewność zbawienia i wiecznej bliskości Boga daje skok na łeb z dachu wieżowca, to natychmiast bezrefleksyjnie potuptałbyś prosto na dach i skoczył, nieprawdaż?

Przy okazji, jak myślisz, czy Bogu zależy bardziej na tym, żeby ludzie go czcili, czy żeby byli po prostu "dobrymi ludźmi"?

Nie skoczyłbym ponieważ słowa "wysokiego dostojnika kościelnego" są niczym w poruwnaniu ze słowami Jezusa który powiedział, że człowiek nie może sobie sam odbierać życia. Bogu ufam, w Bogu pokładam nadzieje.

_________________
Ilekroć mnie trwoga ogarnie w Tobie pokładam nadzieję. W Bogu uwielbiam Jego słowo, Bogu ufam, nie bede się lękał: cóż może uczynić mi człowiek?

— Ps56, 4-5


N lut 14, 2010 14:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 11, 2010 17:44
Posty: 85
Post Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
Viridis napisał(a):
Cytuj:
Właśnie o to chodzi że nie rozumiem ale ufam Panu


Cytuj:
Wogule ja się dziwie ile siły daje mi Pan żeby wam to tłumaczyć bo ja z natury jestem dość porywczy i zawsze mnie denerwuje szybko takie coś. Tłumaczyć komuś w kółko.


Powtarzasz tylko swoją mantrę: "wierzę, wierzę, wierzę...". Niczego nie tłumaczysz. Jak mógłbyś tłumaczyć skoro nie rozumiesz?

Cytuj:
Ile byśmy ci nie tłumaczyli, rozumując w taki ograniczony "ludzki" sposób nigdy nie pojmiesz zamysłów Boga.


Jako ludzie mamy tylko ludzki sposób myślenia. Argumenty jeśli mają mieć jakiś sens muszą być "ludzkie". Ty tylko dajesz świadectwo wiary. Musisz zrozumieć, że to nie jest żaden argument ani tłumaczenie. Proszę zakończ już swoją mantrę. Naprawdę już wierzę, że ty wierzysz.

Jeśli masz jakieś "ludzkie" argumenty, chętnie je poznam.


A przewiń temat ile już padło argumentów Z Pisma Świętego.

_________________
Ilekroć mnie trwoga ogarnie w Tobie pokładam nadzieję. W Bogu uwielbiam Jego słowo, Bogu ufam, nie bede się lękał: cóż może uczynić mi człowiek?

— Ps56, 4-5


N lut 14, 2010 14:22
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL