Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 22, 2025 0:26



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 8 ] 
 Korespondowanie przez internet - zdrada..? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt lut 23, 2010 10:45
Posty: 2
Post Korespondowanie przez internet - zdrada..?
Witam Was wszystkich :)
Jestem nowa na tym forum ale mam pewien hmm dylemat i nie bardzo wiedziałam co mam z tym zrobić i wtedy pomyślałam o tym forum bo nie raz już je przeglądałam. Mam 18 lat i należę do wspólnoty, poznałam w niej mojego obecnego chłopaka. Nie powiem żeby był to łatwy i przyjemny związek. Jesteśmy razem prawie rok i naprawdę ciężko nam się momentami dogadać.. Bywały kryzysy, większe i mniejsze, kilka rozstań i natychmiastowych powrotów.. Coś nas jednak razem trzyma, coś, a chyba raczej Ktoś.. ;) Zanim między nami zaczęło się rodzić uczucie to korespondowałam przez internet z chłopakiem z USA poznanym też internetowo. Bardzo dobrze nam się rozmawiało ale nie były to tylko przyjacielskie rozmowy, coś tam między nami się wykluwało. Ale wiadomo, że jakoś emocjonalnie nie byłam mocno do tego przywiązana bo to czysto platoniczna relacja i na pewno się to nie zmieni. Gdy związałam się z tym moim obecnym chłopakiem to zerwałam kontakt z tym chłopakiem z USA bez słowa wyjaśnienia.. I przez rok się nie odzywałam. Od miesiąca sprawa się mocno skomplikowała. Mieliśmy z chłopakiem chyba największy dotychczas kryzys i prawie się rozstaliśmy ale w końcu daliśmy sobie jeszcze jedną szansę.. Nie wiem czy damy radę być ze sobą ale chcemy spróbować jeszcze raz. Problem jest w tym, że od jakiś 2 tygodni znowu koresponduję z tym z USA, sama do niego napisałam.. I znowu nasze wiadomości nie są tylko na tle przyjacielskim.. Wiem dlaczego do niego napisałam i dlaczego tak bardzo lubię z nim rozmawiać.. On daje mi to czego brakuje mi w relacji z własnym chłopakiem ale wiem że nie mogę tego od niego oczekiwać bo to po prostu inny charakter.. Chcę iść do spowiedzi i nie wiem, szczerze mówiąc, czy mam spowiadać się z tej korespondencji, czy jest to zdrada i czy muszę to kończyć.. Tak naprawdę nie chcę :( Nie wiem czy po prostu nie biorę całej tej sprawy zbyt na serio i czy jej nie rozdmuchuję niepotrzebnie.. Proszę pomóżcie :)


Wt lut 23, 2010 10:55
Zobacz profil
Post Re: Korespondowanie przez internet - zdrada..?
Nie wiem czy to zdrada, czy musisz kończyć i spowiadać się. Ale kiedy piszesz:

niewidzialna1 napisał(a):
On daje mi to czego brakuje mi w relacji z własnym chłopakiem


To zapala mi się czerwone światełko. Jakoś mi to nie wróży dobrze żadnej z tych relacji...


Wt lut 23, 2010 11:02
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 21, 2009 5:16
Posty: 637
Lokalizacja: Toruń
Post Re: Korespondowanie przez internet - zdrada..?
Nasze życie właśnie tak wygląda że w momencie kryzysu kuszenie się zwiększa diametralnie. A diabeł w Tobie nie śpi i tylko oczekuje abyś zebrała owoc z zabronionego drzewa. Każdy związek powinien być otwarty na siebie a jeżeli między wami zaczynają powstawać tajemnice to jest to bardzo zła oznaka. Dzisiaj (nie każda) kobieta ma ten problem że musi mieć w zanadrzu koło ratunkowe - drugą osobę w razie nagłego rozstania ze swoim wybrańcem. Jest to złe rozumowanie. Ponieważ wasz związek może się rozpaść właśnie przez to. Ci już nie będzie tak zależeć na obecnym związku w razie kryzysu, bo "w razie czego rozwiązanie już mam w zanadrzu". Powinnaś wpierw zapytać siebie co robisz i czy jest to dobre, bo człowiek często w przypadku nagłej sytuacji może popełnić bardzo duży błąd. Jeżeli kokietujesz z kimś bo jest ci lepiej, będąc równocześnie w związku z drugim mężczyzną to jest to zdrada i sprowadzasz na siebie winę za późniejszy rozpad. Myślisz że w jaki sposób rozpadają się związki? Szczerze współczuje twojemu obecnemu chłopakowi.
Problemy są w każdym związku i często doszlifowanie się nawzajem zajmuje lata. Jest to normalne i zważywszy że kolejne związki już nie posiadają tej mocy co pierwszy i odciągają od prawdy - Boga, mimo że może Ci się wydawać że jest o wiele lepiej, to wina pozostaje do końca.

_________________
Nicea 325, początek końca...


Wt lut 23, 2010 11:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 23, 2010 10:45
Posty: 2
Post Re: Korespondowanie przez internet - zdrada..?
Hmm dziękuję za Twoją wypowiedź, Maraskin. Pomogła mi. :)


Wt lut 23, 2010 11:55
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 21, 2009 5:16
Posty: 637
Lokalizacja: Toruń
Post Re: Korespondowanie przez internet - zdrada..?
Mi nie dziękuj, wiesz dobrze komu masz dziękować. Pozdrawiam. :)

_________________
Nicea 325, początek końca...


Wt lut 23, 2010 12:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23
Posty: 569
Post Re: Korespondowanie przez internet - zdrada..?
maraskin napisał(a):
Nasze życie właśnie tak wygląda że w momencie kryzysu kuszenie się zwiększa diametralnie. A diabeł w Tobie nie śpi i tylko oczekuje abyś zebrała owoc z zabronionego drzewa.

Maraskin, chyba się trochę zapędziłeś. Rozumiem że piszesz o złych skłonnościach albo słabości, która może powodować, że człowiek popełnia błąd. Ale nie wmawiaj dziewczynie, że nosi w sobie czyste zło.
Cytuj:
Dzisiaj (nie każda) kobieta ma ten problem że musi mieć w zanadrzu koło ratunkowe - drugą osobę w razie nagłego rozstania ze swoim wybrańcem. Jest to złe rozumowanie. Ponieważ wasz związek może się rozpaść właśnie przez to. Ci już nie będzie tak zależeć na obecnym związku w razie kryzysu, bo "w razie czego rozwiązanie już mam w zanadrzu".

Dlaczego dzisiaj i dlaczego kobieta? Nie wiem na jakiej podstawie opierasz taką opinię. Nawet jeśli masz jakieś obserwacje ją potwierdzające, to z całą pewności nie jest to ogólna tendencja.
Jeśli kobieta i mężczyzna tworzą dobry, udany związek, to żadne z nich nie musi mieć żadnego koła ratunkowego na wszelki wypadek. Jeśli u któregoś z nich pojawia się taka potrzeba, jest to sygnał że w związku dzieje się źle. I temu trzeba w pierwszej kolejności się przyjrzeć. Żaden poważny związek nie rozpadnie się tylko i wyłącznie przez poboczne znajomości jednej ze stron, ponieważ nie jest to źródłem problemu.
Jeśli takie znajomości się pojawiają i stają się potrzebne, sprawiają przyjemność, dostarczają coś, czego brakuje w związku - jest to sygnał, że w między dwojgiem ludzi dzieje się źle. I kluczem do poprawy sytuacji jest nie tyle ucięcie tej przelotnej znajomości, ile uzdrowienie związku, w którym jestem. Jeśli związek ma solidne podstawy, jest dojrzały i dobry, żaden przelotny flirt mu nie zaszkodzi.
Cytuj:
Jeżeli kokietujesz z kimś bo jest ci lepiej, będąc równocześnie w związku z drugim mężczyzną to jest to zdrada i sprowadzasz na siebie winę za późniejszy rozpad. Myślisz że w jaki sposób rozpadają się związki?

Tylko Ty, Niewidzialna, możesz ocenić czy jest to zdrada czy nie. Tylko Ty znasz swoje intencje, wiesz czemu to robisz i czy naprawdę chcesz kogoś skrzywdzić.
Może po prostu uciekasz od problemów, które wyrosły między Tobą a Twoim chłopakiem? Nie jest to dobre, ale może wynikać z zagubienia w tej sytuacji, a nie ze złych intencji.
A Twój chłopak? Czy on widzi problemy w Waszym związku i potrzebę pracowania nad nimi? Również jemu powinno na tym zależeć. Jeśli między dwojgiem ludzi coś się psuje, to z reguły odpowiedzialne są za to obie strony.
Cytuj:
Jest to normalne i zważywszy że kolejne związki już nie posiadają tej mocy co pierwszy i odciągają od prawdy - Boga, mimo że może Ci się wydawać że jest o wiele lepiej, to wina pozostaje do końca.

????

Niewidzialna, myślę że możesz wykorzystać to, co się stało, aby lepiej przyjrzeć się sobie, swoim oczekiwaniom i temu czego brakuje w Twojej relacji z chłopakiem. Może dobrze się stało, że ta sytuacja zmusza Cię do myślenia i zastanawiania się nad waszym związkiem. Może uda się coś zmienić na lepsze. Tak więc nie skupiaj się aż tak bardzo na poczuciu winy, tylko szukaj przyczyn i rozwiązań.
Szczerze życzę Wam wszystkim wyjścia z tej trudnej sytuacji bez zranień. Życzę dobrych rozmów, bo tylko one prowadzą do zrozumienia się nawzajem. :)

_________________
...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem
widzę ich jak nie tych którymi są
słyszymy się pogrążeni we własnych światach...


Wt lut 23, 2010 15:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post Re: Korespondowanie przez internet - zdrada..?
pod rozwagę:
Nazywać miłością to, co nigdy nią nie było

pozdrawiam :)

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


Śr lut 24, 2010 16:57
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 23, 2006 8:34
Posty: 299
Post Re: Korespondowanie przez internet - zdrada..?
Kiedyś miałam internetowych przyjaciół, szukałam ich przez system pen-pals na którejś ze stron poświęconych nauce angielskiego. W większości na moje ogłoszenie odpisywali chłopacy, chociaż zaznaczałam, że szukam przyjaźni, nie jakiejś "miłości." Z niektórymi się zaprzyjaźniłam, pisaliśmy o książkach, kulturze naszych krajów, ale zawsze, kiedy dowiedziałam się, że mój internetowy przyjaciel ma dziewczynę, przestawałam do niego pisać. po prostu uważałam to za nieetyczne pisanie do kogoś, kto już jest w związku, nawet jeśli tematy maili dotyczyły tylko literatury.

_________________
Poezjo, pod twoją obronę...
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska


[img]http://games.onego.ru/lastfm/ladysherlockian.png[/img]

Striving to better, oft we mar what's well.
William Shakespeare


Pt lut 26, 2010 13:09
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 8 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL