
Re: Myśli o rzuceniu studiów
Naprawdę jesteś pewny, Michale, że kreatywność polega na takim sobie, ot, siadaniu z ołówkiem nad kartką papieru? Tak bez przygotowania, bez żadnego pobudzającego wyobraźnię impulsu? No, może są ludzie, których najbardziej inspiruje biała kartka, a dokładniej ta pustka, jaką muszą zapełnić, ale moim zdaniem, to nie jest dobry sposób (no, przynajmniej mnie największy impuls kreatywności dopada pod prysznicem

; ale niestety, potem często nie jestem w stanie przypomnieć sobie, co to ja wymyśliłam

). A niemoc twórcza dotyka nawet największych artystów. Co wtedy zwykle robią? Szukają jakiejś zmiany, czegoś, co ich pobudzi. Największym wrogiem kreatywności jest rutyna. Powtórzę to, co już tu pisałam: swojej kreatywności szuka się poprzez swoją osobowość, poprzez to, co się lubi; u innych ludzi możesz coś podpatrzeć, ale nie oznacza to, że jeśli im wychodzi, to Tobie też wyjdzie.
A może zamiast rozkładać bezradnie ręce i mówić, że brak Ci kreatywności (bzdura, każdy człowiek ma tę cechę), spróbuj poczytać coś na temat odkrywania jej w sobie?
Michał90 napisał(a):
A co do wartości siebie to mam z tym problem, bo jest ona dość niska i ciężko taką wiarę w siebie odbudować. A ja na dodatek jestem pesymistą (przez różne mniej przyjemne doświadczenia w życiu).
Dobrze, że masz taką świadomość siebie. Pytanie, co z nią zrobisz.
Michał90 napisał(a):
Co do rezygnowania, to boję sie żeby nie wynikło z tego, że byc może przez całe życie bede po studiach jakis nieszczesliwy, ale może być i tak że moge zrezygnować i tego żałować i znowu jakies niezdecydowanie
Witaj w życiu

Nie pierwsze i nie ostatnie takie niezdecydowanie na Twej drodze (i zapewne czekają Ciebie jeszcze trudniejsze wybory). Nie rozumiem, dlaczego rozpatrujesz sprawę na zasadzie: „jeśli teraz nie zrezygnuję, mogę być nieszczęśliwy przez całe życie”. Równie dobrze możesz zrezygnować po pierwszym, drugim czy trzecim roku albo nawet na chwilę przed obroną. Każdy czas jest dobry na zmianę, tylko trzeba mieć świadomość, z czego się rezygnuje i do czego dąży w zamian.