Mam pytanie jak reagować na takie myśli, dosyć często zdaża mi się mieć myśli że niby Bóg coś do mnie mówi a ja muszę go słuchać.Ale to są takie dziwne rzeczy np.że nie mogę pokroić chleba, odwrócić się na jeden z boków podczas spania itp. Nie wiem co o tym sądzić czy to Bóg mówi do mnie te rzeczy czy to nerwica natręctw czy może szatan podszywa się i mówi mi takie rzeczy bo wie że mnie to denerwuje i przeszkadza.

Nie musisz. Bóg wyposażył Cie w wolną wolę. A co do tego czy to na pewno On mówi, miałbym wielkie wątpliwości.

Czyżby to działało tak, że chcesz coś zrobić, a "Bóg" zawsze wyraża inne zdanie na ten temat? Chcesz coś zjeść, ale czujesz, że On by powiedział "nie jedz!" ?

Biorąc pod uwagę wcześniejszy Twój post, możesz mieć zaburzenie obsesyjno-kompulsywne czyli nerwicę natręctw jak to zgrabnie ująłeś. Byłeś u lekarza jak Ci radzili wszyscy dobrzy forumowicze?

Moim zdaniem, jeśli to Bóg by do Ciebie mówił to byś to czuł i nie miał co do tego wątpliwości, że to jego działanie. Możesz pomodlić się o jasność myśli i o Jego prowadzenie, żebyś wiedział co o tym wszystkim myśleć.

Nie wydaje mi się, by Bóg zakazywał Ci krojenia chleba, czy przekładania się na drugi bok podczas snu. Przede wszystkim módl się o prowadzenie, ale też warto udać się do lekarza, tak jak już inni powiedzieli.

Jeszcze dodam spróbuj poskromić swoją wyobraźnię, nie skupiaj się na takich myślach, nie analizuj ich. Postaraj się o racjonalną ocenę. Czy Bóg zakazywał, by Ci przekręcić się na drugi bok? Po co miałby to robić?
Czy przekręcenie się na drugi bok lub krojenie chleba jest czymś negatywnie oddziałującym na Ciebie? I przede wszystkim wybierz się do lekarza. Forum nie rozwiąże Twoich problemów.

Proponuje starać się wykorzystywać rozsądek. Takie myśli mogą dokuczać, ale rozsądek mówi nam wyraźnie że Bóg nie ingeruje w tak absurdalny sposób. Jesteś głodny kroisz chleb, nie jesteś to nie kroisz. Gdy masz wątpliwość usiądź na moment wycisz się, pomyśl na chłopski rozum co w tym złego i albo rób to dalej zapominając po prostu o wątpliwości, albo przerwij to co robisz jeśli robisz coś złego, ale naprawdę złego a nie że może za szybko przerzucasz kanały w telewizorze.

Rób co chcesz, jeśli to nie jest grzechem. "Wszystko mi wolno ale nie wszystko przynosi mi korzyść". Wolno ci wszystko, co nie jest grzechem. I jeśli wydaje ci się coś innego to możesz to spokojnie - mówiąc kolokwialnie - olać.