| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Re:
Cytuj: Chodzi mi o to, co pisał m.in. deszczblask - papież podpisał statut, aby był PRZESTRZEGANY.
Jeśli jakieś kontrole wykryły nieprawidłowości lub nadużycia, to należy je wyeliminować.
Jeżeli między statutem a PRAKTYKĄ jest rozdźwięk, to kto tu popełnia błąd: papież (wystosowując zbyt rygorystyczne wymagania), czy Droga (nieprzekuwająca teorii w czyny)? Problem w tym, że owe "rozdzwięki" dostrzegają ludzie, którzy tak naprawdę niewiele mają współnego z Neo. Neo, tak jak wszystkie wspólnoty, działa w jedności z kapłanami, biskupami i pod ich nadzorem i opieką. Tak na upartego to malkontenci znajdą problemy w każdej wspólnocie....choćby modlitwa językami w Odnowie w Duchu Świętym....dla ludzi patrzacych z boku może to wyglądać jakby modlący się byli pod wpływem prochów lub pijani. Lub spoczynek w Duchu Świętym - też traktowany bywa jako symulowanie, napady epilepsji, czy przypisywany bywa jeszcze dziwniejszym przyczynom. Do takiego naprawiania innych, pasuje odpowiedź Matki Teresy z Kalkuty udzielona dziennikarzowi pytającemu jak naprawiać świat....."zacząć od siebie"..
|
| N maja 23, 2010 16:19 |
|
|
|
 |
|
deszczblask
Dołączył(a): N maja 24, 2009 19:44 Posty: 114
|
 Re: Re:
Alus napisał(a): Problem w tym, że owe "rozdzwięki" dostrzegają ludzie, którzy tak naprawdę niewiele mają współnego z Neo. Byłem siedem lat w neokatechumenacie, czy to wystarczy? Byłem odpowiedzialnym, jeździłem na regionalne konwiwencje prowadzone przez katechistów odpowiedzialnych za region. Przez siedem lat nie widziałem ani jednej Eucharystii, na której przestrzegane by były obowiązujące w Kościele księgi liturgiczne. Przez siedem lat słyszałem w kółko powtarzane "nasza liturgia jest zatwierdzona przez papieża", "wszystko jest zgodne z Nauką Kościoła" etc. cóż, przez tamte lata po prostu wierzyłem w to co mi mówiono, bo niby dlaczego nie miałem ufać tym ludziom A gdy raz zapytałem katechistów, dlaczego nie ma na Eucharystii części "Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata..." usłyszałem w odpowiedzi, że to demon podpowiada mi takie pytania. a potem list kard. Arinze - i nagle wszystko nagle ukazało się w zupełnie innym świetle Jeśli piszę o neokatechumenacie, to dla tego, że znam te wspólnoty i to jak funkcjonują.
|
| N maja 23, 2010 21:47 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Re:
Cytuj: Byłem siedem lat w neokatechumenacie, czy to wystarczy? Byłem odpowiedzialnym, jeździłem na regionalne konwiwencje prowadzone przez katechistów odpowiedzialnych za region.
Przez siedem lat nie widziałem ani jednej Eucharystii, na której przestrzegane by były obowiązujące w Kościele księgi liturgiczne.
Przez siedem lat słyszałem w kółko powtarzane "nasza liturgia jest zatwierdzona przez papieża", "wszystko jest zgodne z Nauką Kościoła" etc.
cóż, przez tamte lata po prostu wierzyłem w to co mi mówiono, bo niby dlaczego nie miałem ufać tym ludziom
A gdy raz zapytałem katechistów, dlaczego nie ma na Eucharystii części "Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata..." usłyszałem w odpowiedzi, że to demon podpowiada mi takie pytania.
a potem list kard. Arinze - i nagle wszystko nagle ukazało się w zupełnie innym świetle
Jeśli piszę o neokatechumenacie, to dla tego, że znam te wspólnoty i to jak funkcjonują. Chyba nie do końca znasz Odnosisz tą uwagę do czasu przeszłego - współcześnie, po liście i zaleceniach, liturgia Komuni św jest według Mszału. Zalecenia, uwagi, dla poszczególnych Kościołów, zgromadzeń, to powinność Vatykanu, nic nadzwyczajnego. Jan Paweł II w świetle kamer pogroził biskupowi z ruchu teologii wyzwolenia, po czym go przytulił, a biskup nie porzucił kapłaństwa i Kościoła. PS - czemu pytałeś katechistów zamiast pytać sprawującego liturgię kapłana?
|
| N maja 23, 2010 22:47 |
|
|
|
 |
|
Albowiem
Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07 Posty: 441
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Ostatnio dowiedziałem się o pewnej dziwnej rozbieżności. W tym roku na pewnej neokatechumenalnej Eucharystii związanej z Zesłaniem Ducha Świętego było 7 czytań. W tym samym czasie na innej neońskiej Eucharystii (w innym mieście) było aż 9 czytań (7 takich samych + 2 dodatkowe). Chciałbym zapytać, skąd się wzięła ta rozbieżność i która wersja jest prawidłowa? Obawiam się, że tego typu rozbieżności i różnic jest więcej 
_________________ Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy
|
| Pn maja 24, 2010 0:10 |
|
 |
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
U mnie zdaje się było 6 + Ewangelia. Chyba są różne możliwości dopuszczone. Tak samo Kościół na Wigilię Paschalną przewiduje 9 czytań ale w kościołach jest na liturgii Wielkiej Soboty mniej, a w neokatechumenacie jest 9. Zapewne kwestia przewidzianej długości czuwania.
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
| Pn maja 24, 2010 20:56 |
|
|
|
 |
|
deszczblask
Dołączył(a): N maja 24, 2009 19:44 Posty: 114
|
 Re: Re:
Alus napisał(a): Chyba nie do końca znasz  Ty za to znasz lepiej. Nigdy nie byłaś w neokatechumenacie (poza wizytami na eucharystii), nie byłaś na żadnej konwiwencji, nie wiesz jakie są relacje między wspólnotą a katechistami, między katechistami a prezbiterami - ale Ty znasz neokatechumenat lepiej. Cytuj: Odnosisz tą uwagę do czasu przeszłego Nie, do teraźniejszego. Bo nadal są ci sami katechiści, te same wspólnoty, te same relacje i związki pomiędzy nimi. Czy ktoś kto skłamał jest kłamcą? A przecież to słowo "skłamał" to czas przeszły, a stwierdzenie "jest kłamcą" to teraźniejszość. Cytuj: - współcześnie, po liście i zaleceniach, liturgia Komuni św jest według Mszału. A więc jednak przyznajesz, że wcześniej nie była "według Mszału". Powiedz mi zatem, jak należy spojrzeć na księży, jak ocenić księży, którzy przez kilka, albo kilkanaście lat sprawowali eucharystię nie "według Mszału"? Cytuj: - współcześnie, po liście i zaleceniach, liturgia Komuni św jest według Mszału. "według Mszału"? spora część eucharystii - części stałych odprawiana jest nie według Mszału, a według śpiewnika neokatechumenatu. Są tam niezatwierdzone i niezgodne z Mszałem fragmenty. Sposób konstrukcji modlitwy eucharystycznej w śpiewniku jest przez dokument Sacramentum Caritatis uznany za poważne wykroczenie i nakazuje o takich wypadkach powiadamiać biskupa (a tego z kolei obliguje do powiadomienia Kongregacji Kultu Bożego). Statut nie pozwala na echo słowa jako praktykę stałą w czasie eucharystii - neokatechumenat nie przestrzega tej normy. Przepisy liturgiczne zabraniają, by wprowadzenia do liturgii czytań itp, były wygłaszane z ambony - tego też się nie przestrzega. Przepisy liturgiczne zabraniają używania instrumentów muzycznych w trakcie części modlitwy eucharystycznej wypowiadanej przez kapłana. Przepisy liturgiczne obowiązujące w naszym kraju wymagają od wiernych postawy klęczącej podczas przemienienia (za wyjątkiem tłoku - ale to chyba nie jest problem neokatechumenatu - gdyby zaś był tłok mogą zawsze przejść do kościoła - zazwyczaj stoi on pusty w trakcie neokatechumenalnych eucharystii). Cytuj: Zalecenia, uwagi, dla poszczególnych Kościołów, zgromadzeń, to powinność Vatykanu, nic nadzwyczajnego. Jasne, wg Ciebie list kongregacji związany z nieprzestrzeganiem norm liturgicznych w pewnym ruchu to "nic nadzwyczajnego". Jasne, sprawowanie eucharystii w sposób, który może zakwestionować prawdziwość, faktyczność tej eucharystii to "nic nadzwyczajnego" - no tak, dla neo to nic nadzwyczajnego, gdyż dla neo to norma.
|
| Pn maja 24, 2010 21:27 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Ja nie tkwiłabym 7 lat we wspólnocie, co do której miałabym wątpliwości i rozterki. Poza wizytami na Euchrystii, byłam kilka razy na spotkaniach wspólnotowych - uznałam, że ani ja nie pasuję do wspólnoty, ani wspólnota nie odpowiada mi na moje potrzeby kontaktu z Bogiem. Nie czuję się oszukana, nie szukam uchybień, nie oskarżam kapłanów, nie kwestionuję ich wiarygodności. A wszystkie błędy, grzechy, dobre owoce, uzdrowienia duchowe i tak rozsądzi Bóg.
|
| Pn maja 24, 2010 22:29 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Takie opinie - osób, które w neo były, widziały, wyciągnęły wnioski - są cenne.
Pokazują, że nie chodzi tu o bezzasadne czepialstwo czy szukanie dziury w całym - ale wątpliwości są, i to w bardzo delikatnej materii.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Wt maja 25, 2010 10:02 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re:
ToMu napisał(a): Takie opinie - osób, które w neo były, widziały, wyciągnęły wnioski - są cenne.
Pokazują, że nie chodzi tu o bezzasadne czepialstwo czy szukanie dziury w całym - ale wątpliwości są, i to w bardzo delikatnej materii. Wątpliwości, zwątpienia, są nieodłącznym elementem wiary....
|
| Wt maja 25, 2010 10:15 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
A tym bardziej rzetelne - gdy wyrażane przez osoby, które nie bazują na opiniach i odczuciach osób trzecich, ale mówią o własnym doświadczeniu.
Pisałem nie raz - ja swoje zastrzeżenia mam nie z forum, ale z przejścia całego cyklu katechez neo, kilkukrotnego w ich trakcie udziału w liturgii neo. Wiem, co widziałem, i wiem jak się to ma do przepisów liturgicznych - często nijak. I niestety, podejście członków neo jest bardzo często w stylu takim, o jakim tu była już mowa "bo taka jest droga".
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Śr maja 26, 2010 13:10 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re:
Cytuj: A tym bardziej rzetelne - gdy wyrażane przez osoby, które nie bazują na opiniach i odczuciach osób trzecich, ale mówią o własnym doświadczeniu.
Pisałem nie raz - ja swoje zastrzeżenia mam nie z forum, ale z przejścia całego cyklu katechez neo, kilkukrotnego w ich trakcie udziału w liturgii neo. Wiem, co widziałem, i wiem jak się to ma do przepisów liturgicznych - często nijak. I niestety, podejście członków neo jest bardzo często w stylu takim, o jakim tu była już mowa "bo taka jest droga". Przeszedłeś cykl katechez, kilka liturgii, więc też jesteś podobnie jak ja, obserwatorem z boku 
|
| Śr maja 26, 2010 15:19 |
|
 |
|
neonka20
Dołączył(a): Pt maja 09, 2008 12:02 Posty: 99
|
 Re: Re:
deszczblask napisał(a): Alus napisał(a): Problem w tym, że owe "rozdzwięki" dostrzegają ludzie, którzy tak naprawdę niewiele mają współnego z Neo. Byłem siedem lat w neokatechumenacie, czy to wystarczy? Byłem odpowiedzialnym, jeździłem na regionalne konwiwencje prowadzone przez katechistów odpowiedzialnych za region. Przez siedem lat nie widziałem ani jednej Eucharystii, na której przestrzegane by były obowiązujące w Kościele księgi liturgiczne. Przez siedem lat słyszałem w kółko powtarzane "nasza liturgia jest zatwierdzona przez papieża", "wszystko jest zgodne z Nauką Kościoła" etc. cóż, przez tamte lata po prostu wierzyłem w to co mi mówiono, bo niby dlaczego nie miałem ufać tym ludziom A gdy raz zapytałem katechistów, dlaczego nie ma na Eucharystii części "Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata..." usłyszałem w odpowiedzi, że to demon podpowiada mi takie pytania. a potem list kard. Arinze - i nagle wszystko nagle ukazało się w zupełnie innym świetle Jeśli piszę o neokatechumenacie, to dla tego, że znam te wspólnoty i to jak funkcjonują. ja tez byla pare lat na drodze neokatechumenalnej. Odeszłam rok temu bo zrozumialam ze nie podoba mi sie pre istotnych rzeczy a mianowicie te zmuszanie na wyjazdy na konwiwencje,zmuszanie do wypowiedzi na echo słowa oraz wtracanie sie katechistow do zycia osobistego czlonków. Mnie jeden z katechistow powiedzial ze igram z szatanem bo zaczelam umawiac sie z chlopakami i przestalam chodzic na spotkania. To jest oburzajace!To jest w koncu moja osobista sprawa z kim sie spotykam i gdzie i ich to nie powinno dotyczyc.Musialam zmienic nr tel bo ciagle dzwonili i zmuszali mnie zebym przychodziła na spotkania i na przygotowania.Teraz sie zastanawiam czy to czasem nie jest sekta?
|
| Cz maja 27, 2010 11:37 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
 Re: Re:
Alus napisał(a): Cytuj: A tym bardziej rzetelne - gdy wyrażane przez osoby, które nie bazują na opiniach i odczuciach osób trzecich, ale mówią o własnym doświadczeniu.
Pisałem nie raz - ja swoje zastrzeżenia mam nie z forum, ale z przejścia całego cyklu katechez neo, kilkukrotnego w ich trakcie udziału w liturgii neo. Wiem, co widziałem, i wiem jak się to ma do przepisów liturgicznych - często nijak. I niestety, podejście członków neo jest bardzo często w stylu takim, o jakim tu była już mowa "bo taka jest droga". Przeszedłeś cykl katechez, kilka liturgii, więc też jesteś podobnie jak ja, obserwatorem z boku  We wspólnocie wprost nie byłem - jako że takowa po katechezach się zawiązuje, na ich końcu. Jednak posłuchałem, posiedziałem, poświęciłem czas, poobserwowałem.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Cz maja 27, 2010 13:55 |
|
 |
|
Weronika =)
Dołączył(a): So sie 04, 2007 13:36 Posty: 110
|
 Re: Re:
neonka20 napisał(a): ja tez byla pare lat na drodze neokatechumenalnej. Odeszłam rok temu bo zrozumialam ze nie podoba mi sie pre istotnych rzeczy a mianowicie te zmuszanie na wyjazdy na konwiwencje,zmuszanie do wypowiedzi na echo słowa oraz wtracanie sie katechistow do zycia osobistego czlonków. Hm.Pewien kryzys jest i owszem. Mnie spotkał niedawno kiedy miał być wyjazd na pierwsze skrutinium,po prawie już 5 latach od czasu powstania wspólnoty.Ale wytłumaczyłam katechistom,że po prostu nie mogę,bo matura i egzamin zawodowy mi na to nie pozwala i jest ok. Kiedy będzie czas to wtedy się wybiorę. Więc tak po prostu odchodzenie ze wspólnoty po kilku latach jest troszeczkę dziwne.  Chyba,że była to przemyślana decyzja. Mnie wspólnota wiele daje i mimo gdybym miała zostać na tym samym etapie na którym jestem to nadal będzie to moja wspólnota. neonka20 napisał(a): Teraz sie zastanawiam czy to czasem nie jest sekta? Nie. Mimo różnych wzlotów,upadków i przemyśleń,nie.
_________________ Jesteśmy dziećmi Boga,
a jezeli dziećmi,
to i dziedzicami.
Współdziedzicami Chrystusa,
dziedzicami Boga.
|
| Cz maja 27, 2010 19:00 |
|
 |
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Cytuj: A gdy raz zapytałem katechistów, dlaczego nie ma na Eucharystii części "Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata..." usłyszałem w odpowiedzi, że to demon podpowiada mi takie pytania. A co do "Oto Baranek Boży..." to o ile pamiętam - u mnie jest.
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
| Pt maja 28, 2010 9:18 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|