Witam!
Mam 2 pytania:
1.) Czy Zoroastrianizm i Mormonizm są uznawane przez Kościół Rzymskokatolicki za sekty?
2.) Czy mogę gdzieś w Internecie znaleźć listę sekt uznawanych za takowe przez Kościół?
Pozdrawiam!!

Z tego co wiem ,moge sie mylic, Zoroastrianizm i Mormonizm nie sa uznawane za sekty.
Definicja sekty jest bardzo pojemna.Obecnie przyjmuje sie ze cos jest sekta jesli m.in. powoduje uzaleznienie, propaguje jakas patologie i nie jest zgodne z obowiazujacym porzadkiem prawnym.Kwestie doktrynalne schodza na dalszy plan.
Mysle ze cos znajdziesz w Dominikanskim Osrodku Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach.
W jezyku polskim znajdziesz dosc duzo pozycji o sektach.
W innych jezykach bardzo polecam wydany przez wydawnictwo Herder "Lexikon der Sekten, Sondergruppen und Weltanschauungen" (Hans Gasper, Joachim Müller) czy niedawno wydany "Lexikon neureligiöser Bewegungen und Weltanschauungen" (Harald Baer) , to taka "Biblia" dla tych, ktorzy interesuja sie tymi zagadnieniami.

a co decuduje o tym ,ze dany ruch religijny jest sekta?

Na ten temat pisano na tym forum juz bardzo dlugo.
Inna jest troche definicja sekty wg Kosciola katolickiego,ktory bierze pod uwage doktryne, zachowywanie tradycji , socjologia religii patrzy na te sprawy w inny sposob,system prawny danego kraju takze.
Rowniez wspolczesny ekumenizm i dialog miedzyreligijny przyczynily sie do tego , ze nie patrzy sie juz podejrzliwym okiem na jakies nowe wspolnoty i ruchy religine, jest wieksza wola dialogu i zrozumienia nawet jesli roznice doktrynalne sa nie do przezwyciezenia.Nie mam tu na mysli oczywiscie ekstremalnych, fanatycznych grup religijnach.

Stara religia z czasów przedchrześcijańskich, obszar Persji (z tamtąd pochodzą m. in. Magowie).

Religia mająca podłoże w chrześcijaństwie, natomiast nie będąca chrześcijaństwem. Np. ich chrzest nie jest uznawany.

Sektą w średniowieczu była również religia chrześcijańska. Jednak żeby należeć do wspólnoty państw europejskich, być ich pełnoprawnym członkiem i związane z tym przywileje władcy pogańscy stopniowo przyjmowali chrzest. Gdyby losu wiatr powiał inaczej chrześcijaństwo było by taką samą ciekawostką przyrodniczą jak inne religie, które zresztą również mają swoich proroków, których świadectwo życia jest potwierdzone (np. Zaratustrianizm).Na szczęscie tendencja za granicą jest taka że od chrześcijaństwa już się powoli odchodzi.

A to coś takiego oficjalnie istnieje?



To akurat tzw. sekta destrukcyjna... Szerzej definicje były już omawiane np. tu: http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=40&t=8111 i kontynuowane np. tu: http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=40&t=6774&start=90 (od wypowiedzi z Cz wrz 10, 2009 17:38) i po części też tu http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=6&t=22484&hilit=sekta&start=75 (wypowiedź z Cz wrz 10, 2009 17:38)...

Sobór Watykański II, zakończony 45 lat temu, ani razu w swych dokumentach nie użył sformułowania "sekta". Zamiast tego określenia, wprowadzono termin "bracia odłączeni". Wynikało to z świętego ducha miłości, przyświecającemu soborowi, ducha nie pozwalającego o żadnej istocie stworzonej przez Boga myśleć i mówić z nienawiścią. Terminologia soborowa, wciąż nie jest upowszechniona, ani w Kościele, ani poza nim. Oczywiście myślenie z miłością o członkach nowych ruchów religijnych i wyznawcach innych religii nadal czeka na swój rozkwit w Kościele.

Kościół z zainteresowaniem pochyla się nad zagadnieniem sekt, bo niewątpliwie odbierają one dusze Kościołowi, stąd głównie ta troska. Przebija się jednak też w Kościele pomału soborowa świadomość, że wszyscy jesteśmy Dziećmi Boga stąd kierunek na ekumenizm i dialog z braćmi odłączonymi.

Teraz troszkę ode mnie.
Unikajmy obraźliwego sformułowania "sekta" jeśli chcemy zachować klimat chrześcijańskiej miłości wobec braci odłączonych i nie obrażać ich. Stosujmy raczej sformułowania "nowe prądy religijne", "poza chrześcijańskie ruchy religijne" itp. Unikajmy też stwierdzeń, że sekty są małe liczebnie bo to w niektórych przypadkach jest po prostu nieprawda.
Nade wszystko nie zarzucajmy gołosłownie odmiennym ruchom religijnym przestępczych zamiarów i czynów, bo sami w ten sposób wchodzimy w czyn przestępczy pomówienia, a braci mniejszych krzywdzimy. Konstytucja polska i większości cywilizowanych krajów zapewnia wolność religijną, w tym wolność tworzenia nowych ruchów religijnych, zakładania Kościołów itd. Przestępstwa są oczywiście karane o ile mają miejsce. Więc zważajmy na to co mówimy.

Bardzo interesujący dokument na temat aktualnych prac nad relacją Kościoła posoborowego z "braćmi mniejszymi" przynosi opoka. Analizuje się tu racjonalnie przyczyny powstawania nowych ruchów religijnych, wydobywanie z historii dawnych religii i ciągłe, coraz powszechniejsze spoglądanie z tęsknotą na wschodnie religie.

Podaję link:
http://www.opoka.org.pl/varia/sekty/sek ... gijne.html

Przypomnę, że Papież Benedykt XVI został wściekle zaatakowany kilka lat temu i obrzucony kłamstwami, za to, że odważył się zwrócić uwagę, że Kościoły Azji i Afryki z zatroskaniem przyglądają się duchowości Kościoła Zachodu.

Wspomniane wydarzenia opisałem tutaj:
viewtopic.php?f=2&t=25196


Dla mnie, człowieka, który od ponad pół wieku przygląda się z uwagą temu co się w tym obszarze dzieje, jest ewidentne ścieranie się wewnątrz Kościoła Sił Światłości i Ciemności.
Siły Ciemności krzewią zadawnioną pewnie od czasów przedchrystusowych nienawiść, niechęć do "inności", strach przed "odmiennością", "różnorodnością".
Siły Światłości upowszechniają świadomość nieskończonej Miłości Bożej do wszystkiego co jest, do wszystkiego, co On stworzył, do wszystkich Swoich Dzieci.

Baczmy na siebie, byśmy byli świadomi, po której stronie stajemy i czy naprawdę tego chcemy.

Z tego co rozumiem to Rafaellus pytał czy te grupy są zaliczane do sekt destrukcyjnych tzn. takich które stosują psychomanipulację.

Wiem, że taką listę stworzył Parlament Europejski i są na niej min. scjentologowie.

To, że dana religia nie jest sektą nie znaczy, że kontenta wspólnota nią nie jest. Ktoś może podszywać się pod zoroastrianizm- tak jak Hare Kriszna podszywa się pod hinduizm.

a zielonoświątkowcy pod chrześcijaństwo

My jesteśmy częścią hinduizmu-krysznaizm polecam definicję chociażby z wikipedii. Poza tym: nie ma czegoś takiego jak tzw. hinduizm, to sztuczne pojęcie, chodzi poprostu o grupę wierzeń indyjskich mających jakieś tam wspólne cechy. No, ale przyjęło się już tak mówić.

A podaj dowody Teresse, że się podszywamy pod "hinduizm". Ciekawa jestem, jak obronisz swoje stwierdzenie i ocenę:P.

Bhaktinka sama wciąż powtarzasz, że jesteście częścią hinduizmu. Spójrz dwa posty wyżej To jakaś paranoja? Ja mantruję Hare Kryszna przez jakieś 13-14 lat i nigdy nie mogłem was zrozumieć z tym hinduizmem, zasadniczo to w Hare Kryszna swoista schiza ostatnich kilku lat. Umiem to wytłumaczyć, ale chyba innych nie do końca to zainteresuje, więc może dajmy im spokój bhaktinka, ook.? Jeśli chcesz to mogę w odcinkach, bo na krótko to se ne da, na priva. Ale nie namawiam, to wymagałoby ciężkiego prania twojego mózgu Bez obrazy! Sorki!

Mylisz się. Mormoni są sektą destrukcyjną.

http://www.psychomanipulacja.pl/art/mor ... rmacje.htm

Tak, nie ma to jak obiektywne informacje od inkwizycji