Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 14, 2025 23:55



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Szukam usprawiedliwienia. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 17, 2010 11:01
Posty: 6
Post Szukam usprawiedliwienia.
Dzień dobry.

Jestem studentem z Poznania. Kiedyś bardzo dużo chodziłem do kościoła. Przyjmowałem Komunię Świętą, korzystałem z Sakramentu Pokuty. Jestem bardzo bystrym i inteligentnym chłopakiem o bardzo rozwiniętej empatii. Cała moja rodzina jest bardzo wierząca.

Jakiś rok temu stwierdziłem, że nie potrzebuję Mszy Świętej, w tym również Komunii Świętej. Tak po prostu. Z początku czułem się, z jakiś niewyjaśnionych powodów, źle. Prawda była taka, że po prostu byłem do "tego wszystkiego" zbyt przywiązany. Po jakimś czasie mi przeszło.

O co więc chodzi? Chodzi o to, że ciągle czuję się katolikiem z krwi i kości. Nienawidzę, gdy ktoś obraża kościół. Nigdy nie wyparłem się Naszego Boga. Bronię księży, kościół w głupkowatych rozmowach. Szanuję każdego wierzącego. Gdy dowiaduję się o nowo poznanej osobie, że aktywnie praktykuje swoją wiarę od razu wzbudza we mnie wielki szacunek. Szanuję nasze symbole religijne. Zgadzam się z całym dekalogiem. Choć wiadomo nie przestrzegam go w 100% jak każdy inny człowiek. Nie jestem świętym. Bronię Radia Maryja i Tv Trwam. A i te media nawet przez katolików niekoniecznie są lubiane. Podoba mi się, że Rydzyk broni słabszych.

Nigdy nie wyprę się naszej wiary. Choć za przykładem Św. Piotra nie wiem jak się zachowam w sytuacji ekstremalnej.

Dziwne nie? Mówię, że uważam się za Wierzącego, a nie przyjmuję najważniejszych sakramentów. Bez tego nie zostanę zbawiony. Czyżbym był nie wierzącym, a obłudnikiem? Widzicie jak człowiek sam potrafi sobie odpowiedzieć na postawione pytanie? Co mi proponujecie?

edit: Okej. Już wiem dlaczego przestałem chodzić do kościoła. Chciałem przestać myśleć o rzeczach, które mnie przygnębiały i wziąć się w garść. Zrozumiałem, że ja SAM muszę dokonać zmian, a nie Bóg, modlitwy i ciągłe rozmyślanie. To nic nie dawało, a tylko mnie przygnębiało. Tyle w temacie. Teraz czuję się twardy i szczęśliwszy


Cz cze 17, 2010 11:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Szukam usprawiedliwienia.
Witaj!

grandabanda00 napisał(a):
Chciałem przestać myśleć o rzeczach, które mnie przygnębiały i wziąć się w garść. Zrozumiałem, że ja SAM muszę dokonać zmian, a nie Bóg, modlitwy i ciągłe rozmyślanie. To nic nie dawało, a tylko mnie przygnębiało.


Myślę, że wiele razy może zdarzać się tak, że odrzucamy jakąś prawdę (np. dobro przyjmowania sakramentów) nie dlatego, że jest to nieprawda, ale przez jakieś odczucia i stawianie tych odczuć ponad prawdę lub przez fałszywy obraz tej prawdy. Z tego co piszesz wynika, że odrzuciłeś prawdę sakramentów właśnie przez dwie takie rzeczy:
- przez odczucia, a właściwie przez pragnienie wyeliminowania odczucia jakim jest przygnębienie. Myślę, że jakiekolwiek odczucia nie mogą być nigdy przyczyną odrzucenia jakiejś prawdy. Potrzeba usilnego dążenia do prawdy, nawet jeśli jest niewygodna, nawet jeśli jest (z jakichś powodów) nieprzyjemna.
- przez fałszywy obraz Boga, sensu modlitwy i sakramentów. Ani Bóg, ani modlitwy, ani sakramenty nie zachęcają do bycia słabym, do nic nierobienia tylko modlitwy. Wprost przeciwnie - zachęcają do wzięcia się w garść, do bycia silnym Bogiem i tym co nam dał. Jeżeli wierzymy, to musimy brać się w garść po upadkach czy problemach, musimy być pokorni, dawać świadectwo. A do tego potrzeba być silnym, silnym Bogiem. Dobrze rozumiana wiara, chrześcijaństwo, sakramenty, dają nam siłę i radość. Jeśli nam tego nie dają, to nie znaczy, że mamy je odrzucić, to nie znaczy, że to one są złe. To znaczy, że nasze tego rozumienie nie jest jeszcze odpowiednie, nasze działania nie są takie jakie być powinny lub nasza wiara nie jest dostatecznie głęboka.

Żeby móc w ogóle dopuścić do głowy możliwość, że mogło się pomylić, potrzeba bardzo dużo pokory w sercu. Oby Bóg Ci jej dał. O to się pomodlę. Tymczasem proponuję Ci przeczytanie dwóch darmowych, dostępnych w internecie pozycji:
"Przewodnik dla zniechęconych
spowiedzią i mszą świętą"
http://mateusz.pl/ksiazki/pdzsims/

oraz

"Fascynujące zaproszenie
Msza święta krok po kroku"
http://mateusz.pl/mt/wj/fz/


a także zastanowienie się, przemedytowanie, przemyślenie tego, co mówi Pismo Święte o spożywaniu Eucharystii, chociażby:

Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.
J 6, 55-58

Może też dobrym pomysłem byłoby znalezienie mądrego kapłana, umówienie się i rozmowa na ten temat.

Niech Bóg będzie z Tobą!

_________________
Piotr Milewski


Cz cze 17, 2010 17:55
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Szukam usprawiedliwienia.
Tyle lat Kościół dawał ludziom nadzieję więc nawet nie wierząc trzeba to uszanować. Jak mały byłem to przed zomowcami uciekaliśmy z mamą do kościoła się schować (Kraków rynek). Takie gadki o czarnych pedofilach to smęcą ludzie którzy nie poczuli jak władza potrafi pałą pojechać po plecach za friko.


Cz cze 17, 2010 21:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:37
Posty: 30
Lokalizacja: Warszawa
Post Re: Szukam usprawiedliwienia.
Zły działa powoli i delikatnie, nigdy od razu nie stawia Cię przed możliwością grzechu. Tak też było ze mną. Podobnie zaczęło się moje odejście do Jezusa na wiele wiele lat. Najpierw zniechęca do modlitwy i sakramentów właśnie. Sam kilka lat broniłem katolików i tak jak Ty nie chodziłem do kościoła choć uważałem się za wierzącego. Małymi kroczkami dokładałem kolejne grzechy, aż zaprzeczyłem po kilku latach dekalogowi uznając go za przestarzałą listę napisaną przez jakiegoś dziadka na pustyni.

Że byłeś przygnębiony po sakramentach, może właśnie Jezus dawał Ci znak przez to uczucie, że jest coś, może jakieś nieprzebaczenie, które blokuje w Twoim sercu wolne działanie Jemu (Jezusowi). Być może dla własnej wygody przestałeś praktykować? Jest może jakiś grzech którego nie wyznałeś i nie chciałeś być obłudnikiem. Zły często podpowiada, że Pan nam tego nie przebaczy i nie mamy po co iść do kościoła. Dlatego sądzę, że przyczyny są dużo głębiej niż to co napisałeś. Tak było ze mną właśnie. Miałem namolny grzech z którego nie umiałem zrezygnować i widziałem że pokuta jest nieszczera.

"Z początku czułem się, z jakiś niewyjaśnionych powodów, źle" To także Jezus dawał Ci delikatnie znaki abyś nie odchodził od Niego, abyś to jemu powierzył twoje zmartwienia, On je uleczy i zasklepi rany. Pan nasz zawsze działa delikatnie, nie narzuca się. Każde zło potrafi przekuć w dobro jeśli jest tylko wola człowieka.

"Zrozumiałem, że ja SAM muszę dokonać zmian, a nie Bóg" Jest to rodzaj samozbawienia, sam musze dać sobie radę. Ale może wystarczyłoby pomodlić się do Ducha Świętego przy trudnej decyzji aby nam doradził. Ja jego odpowiedzi rozpoznaję pokojem, tzn jeśli wybieram wariant A i czuję większy pokój w sercu niż wariant B. Także ja wiele lat twierdziłem, że sam muszę wszystko osiągnąć. Teraz wiem, że sekundy bym nie przeżył bez woli i pomocy Bożej objawiającej się w każdym kwancie czasu mojego istnienia.

napisz mi na priva maila to Ci podeślę moje świadectwo gdzie krok po kroku opisuję moje odejście i powrót do Boga po wielu latach.

Niech Jezus ma Cię w swojej opiece.

_________________
http://blog.wiara.pl/teles/


Pt cze 18, 2010 8:58
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 06, 2010 16:48
Posty: 296
Post Re: Szukam usprawiedliwienia.
CzłowiekBezOczu napisał(a):
Tyle lat Kościół dawał ludziom nadzieję

Nadzieję na co?


Pt cze 18, 2010 13:03
Zobacz profil
Post Re: Szukam usprawiedliwienia.
grandabanda00 napisał(a):
Szukam usprawiedliwienia.
Dzień dobry.

„Dostąpiwszy więc usprawiedliwienia przez wiarę, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa” (List do Rzymian 5,1).


Pt cze 18, 2010 14:29
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Szukam usprawiedliwienia.
Jamsen. napisał(a):
CzłowiekBezOczu napisał(a):
Tyle lat Kościół dawał ludziom nadzieję

Nadzieję na co?
A choćby mogli sobie wspólnie zaśpiewać "Boże coś Polskę" i mieć nadzieję na zmiany w kraju. I na życie po śmierci co niektórym jest potrzebne. Że tam się spotkają z bliskimi i takie sprawy. Dla wielu osób to ważne.


So cze 19, 2010 11:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 06, 2010 16:48
Posty: 296
Post Re: Szukam usprawiedliwienia.
CzłowiekBezOczu napisał(a):
Jamsen. napisał(a):
CzłowiekBezOczu napisał(a):
Tyle lat Kościół dawał ludziom nadzieję

Nadzieję na co?
A choćby mogli sobie wspólnie zaśpiewać "Boże coś Polskę" i mieć nadzieję na zmiany w kraju. I na życie po śmierci co niektórym jest potrzebne. Że tam się spotkają z bliskimi i takie sprawy. Dla wielu osób to ważne.
Tylko czy to nie nadzieja bez pokrycia?


N cze 20, 2010 7:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13
Posty: 1226
Post Re: Szukam usprawiedliwienia.
e]Tylko czy to nie nadzieja bez pokrycia?[/quote]

masz racje jesli chodzi o Polske to nadzieja bez pokrycia..... dopuki ludzie sami nie uwierza w to ze mozna duzo samemu zmienic chociazby pzez usmiech w tramwaju i uzycia slow przepraszam i prosze ...a nie przeciskajac sie urywa sie innym osobom guziki i wyzywa ze tarasuje przejscie....moze od tego wlasnie trzeba byloby zaczac ?? :)

_________________
Bog jest Miloscia :)


N cze 20, 2010 11:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 17, 2010 11:01
Posty: 6
Post Re: Szukam usprawiedliwienia.
jumik napisał(a):
przez fałszywy obraz Boga, sensu modlitwy i sakramentów. Ani Bóg, ani modlitwy, ani sakramenty nie zachęcają do bycia słabym, do nic nierobienia tylko modlitwy. Wprost przeciwnie - zachęcają do wzięcia się w garść, do bycia silnym Bogiem i tym co nam dał. Jeżeli wierzymy, to musimy brać się w garść po upadkach czy problemach, musimy być pokorni, dawać świadectwo. A do tego potrzeba być silnym, silnym Bogiem. Dobrze rozumiana wiara, chrześcijaństwo, sakramenty, dają nam siłę i radość. Jeśli nam tego nie dają, to nie znaczy, że mamy je odrzucić, to nie znaczy, że to one są złe. To znaczy, że nasze tego rozumienie nie jest jeszcze odpowiednie, nasze działania nie są takie jakie być powinny lub nasza wiara nie jest dostatecznie głęboka.


A wiesz co? Tutaj trafiłeś w sedno. I faktem jest nawet, że ja o tym wiedziałem, ale po prostu nie potrafiłem. Może poszedłem na łatwiznę. W każdym razie dziękuję Ci za te linki i mogę Ci obiecać, że zapoznam się z ich treścią ;)

A i zgadzam się, że niewierzący powinni uszanować kościół. Swoim znajomym niewierzącym zawsze mówię tak: "Słuchaj możesz nie wierzyć. Ale proszę Cię zostaw ludzi, którzy chcą kościół utrzymywać i chcą tam się modlić. Możesz walczyć z ustawami prokościelnymi, ale nie obrzucaj mięsem kościoła. Załóżmy, że Boga nie ma, to machnij po prostu ręką na tych śmiesznych ludzików na kolanach i się tym nie interesuj. Zajmij się swoim życiem. Ale jeśli Bóg istnieje, w takiej formie w jakiej w niego katolicy wierzą, to nadal możesz być ateistą. Nic Ci się nie stanie, bo Ci ludzie dniami i nocami modlą się za Ciebie. Mimo, że do końca życia będziesz niewierzący, to dzięki tym "śmiesznym ludzikom" zostaniesz zbawiony. Oni nic złego Tobie nie robią, a mogą Cię naprawdę uratować".


N cze 20, 2010 18:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2010 11:21
Posty: 428
Post Re: Szukam usprawiedliwienia.
Cytuj:
Mimo, że do końca życia będziesz niewierzący, to dzięki tym "śmiesznym ludzikom" zostaniesz zbawiony. Oni nic złego Tobie nie robią, a mogą Cię naprawdę uratować".

myslisz ze ateisci beda zbawieni?
przeciez oni tego nie chca
i czy Bog chce ateistow?.. mna co Mu


N cze 20, 2010 22:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 17, 2010 11:01
Posty: 6
Post Re: Szukam usprawiedliwienia.
Tak myślę. Nie zapominaj, że Bóg kocha każdego. Ateiści może teraz maja to wszystko gdzieś, ale kto wie czego doświadczają milisekundy przed śmiercią? Może widzą co ich może czekać i w ostatecznym momencie proszą o wybaczenie.

Nie wierzysz w dar modlitwy? Każda modlitwa jest wysłuchana i zaimplementowana przez Boga w życie. Bóg wybiera tylko te propozycje modlitw, które są dla nas dobre. A więc nie dostanę zaraz wygranego kuponu w totka. Czasem nawet zsyła nam coś na przekór, żebyśmy nabrali męstwa("co nas nie zabije, to nas wzmocni"). A czy widzisz dla kogoś coś dobrego, jeśli pójdzie na wieczność do piekła? Wydaje mi się, że każdy wybierze długie męki w czyśćcu niż wieczność w piekle. Czy widzisz dla siebie coś dobrego jeśli ktoś inny pójdzie do piekła?


Ostatnio edytowano Pn cze 21, 2010 18:25 przez jumik, łącznie edytowano 1 raz

Używajmy niewulgarnych zamienników słów niecenzuralnych.



Pn cze 21, 2010 7:59
Zobacz profil
Post Re: Szukam usprawiedliwienia.
grandabanda00 napisał(a):
To nic nie dawało, a tylko mnie przygnębiało. Tyle w temacie. Teraz czuję się twardy i szczęśliwszy[/color]


"Właśnie to cierpienie, w którym komuś się zdaje, że wszystko stracone, kiedy się czuję, że zostało się przez Boga opuszczonym i myśli się , że jest to ostatni krzyk,że czuję się ostatni z ludzi...właśnie wtedy wyciąga Bóg swą pomocną rękę. Te cierpienia, te straszne cierpienia, te ciemne cierpienia są jednym z tych najwartościowszych jakie istnieją..."
TEKST POCHODZI Z KSIĄŻKI " SZATAN NAPRAWDĘ ISTNIEJE" O. P.Bonifacius Gunther - ja akurat mam wydanie trzecie z biblioteki W SAM RAZ DLA CIEBIE ! ;)


Pn cze 21, 2010 8:50
Post Re: Szukam usprawiedliwienia.
Acha i jeszcze jedno tylko pozornie jesteś szcześliwy...:/


Pn cze 21, 2010 8:51

Dołączył(a): Wt mar 30, 2010 21:27
Posty: 331
Post Re: Szukam usprawiedliwienia.
Dziwne, ze w 10 min mogles dojsc do konkluzji (edit).
(?)


Wt cze 22, 2010 10:00
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL