Venerator ja nie dam Ci żadnej rady ponieważ uważam, że w takiej sytuacji, w jakiej Ty się znajdujesz żadne rady innych ludzi, choćby i bardzo mądre nic nie pomogą, w tym sensie, że nikt przecież nie przeżyje za Ciebie Twojego życia.
Sam bowiem musisz odpowiedzieć sobie na pytanie, ktorą ścieżką masz iść oraz czy tą ścieszką chcesz podążać sam, czy z Przyjacielem.

Rady innych, czy też ich przemyślenia, mogą co najwyżej pomóc Ci w dotarciu do prawdziwej odpowiedzi.
Trzeba tylko zadać właściwe pytanie.

" [...] Bóg ma do nas stosunek niezwykle osobisty i przemawia w sposób, który jest odpowiedni tylko dla naszego niepowtarzalnego serca - nie tylko poprzez Biblię ale i przez całe stworzenie. [...]
Nie pytaj siebie, co potrzeba światu. Zapytaj się, co ożywia ciebie, i idź, zrób to ponieważ światu potrzeba ludzi żywych. [...]
Oniemiałem. [...] Odłożyłem książkę nie przewracając już ani jednej strony i wyszedłem z księgarni, aby poszukać życia, które warto byłoby przeżyć. [...]"

Ten powyższy cytat pochodzi z książki, którą chciałabym Ci polecić Venerator, jako moją odpowiedź na Twoją prośbę o radę.
Jest to książka napisana przez Johna Eldredge p.t. " Dzikie serce tęsknoty męskiej duszy". Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów.
W drodze. Poznań 2003.

" Jhon Eldredge twierdzi, iż to co naprawdę definiuje istotę męskości, zostało całkowicie stracone dla naszego myślenia.
Większość meżczyzn uważa, że Bóg postawil ich na ziemi, aby byli dobrymi chłopcami - pisze w " Dzikim sercu" - właściwie to uważamy za wzór dojrzałości chrześcijańskiej.
Tymczasem warunkiem tego co konstytuuje mężczyznę, jest zrozumienie trzech fundamentalnych pragnień kryjących się głęboko w jego sercu: pragnienia stoczenia bitwy, przeżycia przygody i uratowania damy w nieszczęściu.
" Dzikie serce" to książka napisana nie tylko z myślą o mężczyznach. Powinna przeczytać ją każda żona i każda matka mająca syna".

I już na sam koniec Venerator .
Życzę Ci abyś w swoim życiu stoczył bitwę, przeżył przygodę i uratował swoją Piękną.
Jeśli chcesz wiedzieć co mam na mysli przeczytaj tę książkę.

A ja zadam Ci pytanie retoryczne: czy masz inną możliwość - inny wybór? Każdy z nas czy tego chce czy nie i czy jest tego świadom czy nie, jest "skazany" na Boga - przecież jesteś Jego nierozerwalną cząstką "... czyż nie wiecie iż bogami jesteście..." – powiedz, czy możesz uciec od samego siebie? – tak samo nie możesz uciec od Boga. Gdziekolwiek byś nie poszedł, cokolwiek zrobił i w cokolwiek byś wierzył, to i tak na końcu będzie zawsze Bóg - nieważne jakie nadasz mu imię i jak Go sobie będziesz wyobrażać, bo ważniejsza będzie zawsze twoja wiara niż religia (narzędzie wiary)
Wiara w najgłębszym znaczeniu to głos Boga w nas a ten jest niezależny od religii czy wyznawanego światopoglądu.