Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz lis 20, 2025 15:50



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Proszę, pomóżcie mi... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Proszę, pomóżcie mi...
Cytuj:
Moim zdaniem, nawoływanie do cierpienia ludzi, a zwłaszcza do zadawania sobie osobiście lub wzajemnie cierpienia, aby ulżyć męki Jezusowi, lub otrzymać większą zasługę w Niebie, to jest echo jakieś herezji, która potrafi się nad Kościołem unosić setki lat.

Częściowo masz rację. To częściowo są pozostałości jeszcze z czasów starożytnych, kiedy istniały sekty gnostyckie twierdzące że ciało jest złe i należy je jak najmocniej umartwiać, żeby uwolnić z niego dobrą duszę. Ale to nigdy nie była duchowość chrześcijańska.

Jednakoż z drugiej strony umartwianie ciała jest w chrześcijaństwie potrzebne. Niekoniecznie przez ból, mogą to być małe rzeczy. Chodzi o to, że z ciała pochodzi wiele grzechów, jak pisze św. Paweł w liście do Galatów a panowanie nad ciałem pomaga sobie i z nimi poradzić, np. obżarstwo, nieczystość, pycha i inne. Inną przyczyną dla której święci (np. siostra Faustyna) cierpieli były ofiary za grzeszników w intencji ich nawrócenia.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


So lip 10, 2010 22:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 03, 2010 21:46
Posty: 39
Post Re: Proszę, pomóżcie mi...
maly_kwiatek napisał(a):
Angela, nie wiem co Ci zrobi ksiądz egzorcysta, myślę, że nawet jeśli Cię oczyści, to nie wykona on pracy za Ciebie, pracy nad sama sobą, nad analizą Twojego dotychczasowego życia, pracy nad wyciągnięciem wniosków i podjęciem decyzji a wreszcie nad realizacją mądrych decyzji, podjętych z miłością do Siebie samej, do Boga i całego świata :)

Życzę Ci świadomości tej potrzeby, siły do działania i wytrwałości, a nade wszystko poczucia, ze jesteś Ukochana Córką Boga :-)

Jeśli trafie na właściwego egzorcystę to wierzę ,że choć w części powie mi jak postępować słusznie i co zrobić by się wyzwolić od tego co mnie dręczy,może nawet pomoże mi zmniejszyć wewnętrzny ból który towarzyszy mi od dłuższego czasu-będzie to dla mnie czas próby i wewnętrznego bogacenia się duchowo jak sądzę a wnioski wypłyną same ,czasami trzeba uczyć się życia na nowo !!!Co zamierzam uczynić,dziękuję za twoja wypowiedź pozwoliła mi spojrzec z innej perspektywy na mój problem.


So lip 10, 2010 22:51
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Proszę, pomóżcie mi...
Egzorcysta oczyszcza od ducha lub demona. Nie jest ani od psychoanalizy ani od wspierania duchowego czy mądrej rady. Od tego są inni ludzie, z których pomocy, też jak najbardziej, korzystaj.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


So lip 10, 2010 23:08
Zobacz profil
zbanowana na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52
Posty: 2219
Lokalizacja: GG 304230
Post Re: Proszę, pomóżcie mi...
Papież Jan Paweł II się biczował za grzechy swoje i ludzi.





siostra Tobiana Sobótka, pracująca w apartamentach papieskich, zeznała w trakcie procesu beatyfikacyjnego, iż papież regularnie się biczował żałując za grzechy swoje i innych ludzi. Zeznania siostry potwierdził również biskup Emery Kabongo, który przez wiele lat był sekretarzem Jana Pawła II. - Nigdy nie widziałem tego na własne oczy, ale mówiło mi o tym wiele osób – przyznał biskup Kabongo.



N lip 11, 2010 0:48
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Proszę, pomóżcie mi...
Wiesz frater, nawet, jeśli tak było, to był to indywidualny wybór konkretnego człowieka, który chciał prowadzić takie praktyki. Osoby zakonne często uprawiają różne wyrzeczenia, są one zarówno w regułach zakonnych, jak też dodatkowo - indywidualne. Można o takich umartwieniach przeczytać w dziennikach czy to św. siostry Faustyny czy św. Tereski.
Te jednak zawsze indywidualne umartwienia realizowały za wiedzą i zgoda matek przełożonych.

To są sprawy indywidualne i NIEOBOWIĄZKOWE.
W szczególności na pewno od uprawiania takich praktyk, nie zależy zbawienie człowieka.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


N lip 11, 2010 1:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 31, 2008 16:01
Posty: 96
Post Re: Proszę, pomóżcie mi...
Często powodem takich praktyk jest pragnienie złączenia się z cierpiącym Jezusem lub wynagrodzenie za grzeszników. A to wymaga ogromnego umiłowania Boga i sporej świadomości po co to robię. No i przede wszystkim pokory, a tej większości z nas, brakuje. Jeśli jest w nas odrobina pychy, takie praktyki mijają się z celem. Tu trzeba odczuwać ogromne pragnienie zjednoczenia z Bogiem, inaczej będą praktykami pustymi i bezsensownymi, czasem na pokaz, a czasem dla poprawy poczucia bycia kimś „wielkim” we własnych oczach…

Ale samemu sobie można wymierzać „karę” a raczej pewną formę zadośćuczynienia – może nią być umartwienie (ale o tym już wcześniej pisałam). Owocne, gdy robione w cichości, bez nagłaśniania całemu światu (forum?).

_________________
"Wszystko jest łaską" św. Tereska


N lip 11, 2010 10:07
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Proszę, pomóżcie mi...
Trafiłaś, moim zdaniem, w sedno, salcia...
Praca z własnym Ego powinna powstrzymać wszelkie tego typu zabiegi, bo choćby podświadomie podbudowują one Ego sprawiając wrażenie samo odkupienia jakichś win, nałożenia jakichś kar za coś tam i spektakularne zadośćuczynienie...

Tymczasem, takie zabiegi jak samobiczowanie, spanie we włosiennicy i temu podobne, powinny być stosowane, jeśli w ogóle, to w czyjejś intencji, nie swojej, aby nie podciągać Ego w górę. W zakonach - bezwzględnie - za zgodą przełożonych.

Nie wiem jak to działa w praktyce, nigdy nie ćwiczyłem ani biczowania ani tym bardziej samookaleczania. Jako dzieciak pracowałem nad swoją duchowością m.in. poprzez umartwienia i dobre uczynki. Ponadto co miesiąc planowałem wyeliminowanie jednego grzechu spośród sporej ich palety u mnie, planowałem i realizowałem plany. Metodę znalazłem w książce napisanej przez jakąś świętą zakonnicę, już nie pamiętam jaką...

Taka ciekawostka :-) Po około roku nie miałem już żadnych grzechów oprócz jednego: grzechu pychy - czyli samozadowolenia z tego, co mi się udało przepracować, a Ego w tym czasie rosło do Nieba i dziwiło się, że Niebo się na moje stukanie nie otwiera :D

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


N lip 11, 2010 12:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 31, 2008 16:01
Posty: 96
Post Re: Proszę, pomóżcie mi...
To super, że to zauważyłeś... bo chyba najtrudniej uświadomić sobie, że tak naprawdę motywem naszych działań jest nasze Ego
bo samozadowolenie z siebie - to przecież takie przyjemne :D

tylko, że trzeba być nadal czujnym, bo pycha znajdzie nowe formy oddziaływania, można być np. dumnym ze swojej pokory i z tego, że umiem przyznać się do słabości i wtedy też mogę to robić z pychy (to nie uwaga wobec Ciebie - podoba mi się to Twoje świadectwo) ;)

_________________
"Wszystko jest łaską" św. Tereska


N lip 11, 2010 12:54
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Proszę, pomóżcie mi...
Dziękuję salcia :-)

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


N lip 11, 2010 13:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 03, 2010 21:46
Posty: 39
Post Re: Proszę, pomóżcie mi...
A czy nie za bardzo się w samouwielbienie wbiłeś kwiatuszku,to ty na pokaz jak widać żyjesz z reszta nawet siedzenie na tym portalu to grzech,więc o czym ty piszesz.Jeśli jesteś taki naj naj naj to co tu robisz?Pouczać może każdy byle to robił właściwie a ty mi tu jakiegoś narcyza zgrywasz tez mi postawa! :evil:


N lip 11, 2010 14:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 03, 2010 21:46
Posty: 39
Post Re: Proszę, pomóżcie mi...
maly_kwiatek napisał(a):
Trafiłaś, moim zdaniem, w sedno, salcia...
Praca z własnym Ego powinna powstrzymać wszelkie tego typu zabiegi, bo choćby podświadomie podbudowują one Ego sprawiając wrażenie samo odkupienia jakichś win, nałożenia jakichś kar za coś tam i spektakularne zadośćuczynienie...

Tymczasem, takie zabiegi jak samobiczowanie, spanie we włosiennicy i temu podobne, powinny być stosowane, jeśli w ogóle, to w czyjejś intencji, nie swojej, aby nie podciągać Ego w górę. W zakonach - bezwzględnie - za zgodą przełożonych.

Nie wiem jak to działa w praktyce, nigdy nie ćwiczyłem ani biczowania ani tym bardziej samookaleczania. Jako dzieciak pracowałem nad swoją duchowością m.in. poprzez umartwienia i dobre uczynki. Ponadto co miesiąc planowałem wyeliminowanie jednego grzechu spośród sporej ich palety u mnie, planowałem i realizowałem plany. Metodę znalazłem w książce napisanej przez jakąś świętą zakonnicę, już nie pamiętam jaką...

Taka ciekawostka :-) Po około roku nie miałem już żadnych grzechów oprócz jednego: grzechu pychy - czyli samozadowolenia z tego, co mi się udało przepracować, a Ego w tym czasie rosło do Nieba i dziwiło się, że Niebo się na moje stukanie nie otwiera :D

Tak się wbiłeś w swoje ego ,że zaraz odfruniesz albo pękniesz jak balonik z helem :lol:


N lip 11, 2010 14:12
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Proszę, pomóżcie mi...
Angela napisał(a):
Tak się wbiłeś w swoje ego ,że zaraz odfruniesz albo pękniesz jak balonik z helem :lol:


Cały czas się tego boję i od tamtej opisanej tu pracy nad rozwojem duchowym, staram się z tym swoim Ego pracować :D
A działo się to na początku lat 60tych :)
Więc mam niemal 50 letnie efekty, Angela :D

O kurcze, znowu Ego mi urosło, już milknę :D

Pozdrawiam serdecznie, wybacz jeśli to brzmiało jak pouczanie :|

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


N lip 11, 2010 14:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 03, 2010 21:46
Posty: 39
Post Re: Proszę, pomóżcie mi...
Wiek nie zawsze idzie w parze z pojmowaniem świata,ludzie się zmieniają,podobnie jak świat a problemy wciąż te same czyżby to świadczyło o naszym zacofaniu sama się nad tym zastanawiam.I pokornie chylę głowę przed tymi,którzy swą mądrością sprowadzili błądzących po ciemku na właściwa ścieżkę oświecenia.


N lip 11, 2010 14:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Proszę, pomóżcie mi...
Angela jeśli zakochałas się w nieodpowiedniej osobie poprostu Twoją pokuta jest zachowanie tego w tajemnicy i staranie się aby nie kultywować, nie rozwijać tego uczucia. To dokładnie tak samo jak wtedy gdy np męzatka zakocha się w innym facecie czy żonaty facet w innej kobiecie. Dla mnie samo uczcuie nie jest złem jeśli nie prowadzi do niczego, jeśli człowiek ma w sobie siłę i mardośc żeby nad nim panowac.
Znam sytuację kiedy męzatka chrześcijanka zakochała się w innym facecie i to ze wzajemnością.... jednak nie chciała rozbijać rodziny, krzywdzić swojego dobrego męża i tym bardziej dzieci.
I teraz powiem ci na podstawie jej doświadczeń- zadaj sobie pytanie czym jest czym powinna być miłośc? Miłośc to dążenie do dobra dla kochanej osoby. A dobrem dla księdza bynajmniej nie byłoby odejście od kapłaństwa. Dobrem dla małżonka nie będzie rozbicie rodziny. Dobra kochanej osoby to czasem rezygnacja ze swoich pragnień i potrzeb, zamknięce ich głeboko, włąsnie dla DOBRA człowieka na którym nam zależy.
I powiem CI że życie tamtej kobiety po jej mądrej choć bardzo trudnej decyzji ułożyło się naparwdę szczęsliwie. Z czasem ona z męzem stali się sobie zdecydowanie bliżsi i odrodziło się ich trochę zaniedbane uczucie, ten drugi mężczyzna ożenił się i założył rodzinę, czas jak zawsze zagoił rany- teraz oni widują się czasem i są dla soibe jak przyjaciele.
Wybór dobra zawsze niesie za sobą dobro. Zawsze w ostatecznym rozrachunku uszczęsliwia. Wybór dobra bywa trudny. A ciche zamknięcie pewnych uczuć w sobie na klucz to prawdziwe zwycięstwo nad sobą i nic do tego nie ma spektakularne biczowanie:)
Oj Angela...
"prawdziwi święci Boży mieszkają w domach obok
tak pochłonięci Bogiem że mówić o Nim nie muszą"
.. czytałam taki piękny wiersz:) Prawdziwe wyrzeczenia i umartwienia to nieraz małe codzienne kroczki o których nikt nie wie. To powstrzymanie się w pracy od drobnej złośliwści albo narzekania na szefa... to wyręczenie kogs w małych rzeczach pomimo że tak bardzo już jesteś zmęczona.. to znalezienie w sobie cierpliwości choć już naparwdę masz dosc...
Ja zakładam że Bóg wiedział co robi stawiając mnie tu akurat a nie gdzie indziej. Dał mi własnie takie zadania. Mam sie modlić i pracować, nie kombinowac i na moim polu starać się byc człowiekiem.
Nie masz wymyślać samobiczowania. Masz schowac głeboko swoje uczucia i dzień o dniu wśród ludzi wśród których żyjesz żyć dobrze. To wszystko.

_________________
Ania


N lip 11, 2010 19:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Proszę, pomóżcie mi...
Angela - muszę gwoli ścisłości dodać że mały_kwiatek nie do końca jest chrześcijaninem, a właściwie jego poglądy dotyczące wiary są w niektórych kwestiach od chrześcijaństwa bardzo odległe. Dlatego też nie dziwiłabym się że daleko mu do chrześcijańskiej postawy.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


N lip 11, 2010 22:15
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL