Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 22, 2025 12:26



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 Duchowy problem.. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Duchowy problem..
Angela napisał(a):
tak tylko próbowałam się skontaktować z ks. egzorcysta okazało sie że wszyscy maja urlopy i nie wiem do kogo mam się zwrócić z moim problemem?

No właśnie, wakacje... Trudno teraz będzie złapać jakiegoś egzorcystę.

Ale myślę że przynajmniej póki co egzorcysta ci nie potrzebny. Proponuję taką kolejność:
1. Spowiedź z tego "wywoływania demonów", jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś - spowiedź to najlepszy egzorcyzm.
2. Wyrzeczenie się tych praktyk i wszystkich ich skutków na modlitwie.
3. Życie sakramentalne (regularna spowiedź i przyjmowanie Komunii).
I to w sumie powinno wystarczyć, jeśli nie pojawią się żadne wskazania do wizyty u egzorcysty. Komunia Święta i spowiedź to są naprawdę najsilniejsze "środki" których szatan unika nade wszystko.

Gdybyś miała jeszcze jakieś wątpliwości to:
4. Ewentualnie polecam modlitwę do św. Michała Archanioła, Maryi (może być "Potężna Królowo niebios") i w ogóle różne modlitwy.
5. Możesz ewentualnie poprosić o modlitwę wstawienniczą jakiegoś księdza, niekoniecznie egzorcystę.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pt lip 09, 2010 16:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 03, 2010 21:46
Posty: 39
Post Re: Duchowy problem..
Zapewne dobre rady tylko ,że ks. u którego byłam na spowiedzi zalecił wizytę u egzorcysty ,gdyż sam niewiele może zrobić -jedynie modlić się za mnie,gdyż mam zbyt ciężkie grzechy na sumieniu a rzeczy których sie dopuszczałam mają teraz wpływ na moje zycie.


So lip 10, 2010 18:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Duchowy problem..
Po przeczytaniu innych twoich wypowiedzi zgadzam się ze spowiednikiem (chociaż napisałaś bardzo ogólnie).
W każdym razie stosowanie tych rad które podałam jest zawsze wskazane, nawet egzorcysta ci je zaleci w pierwszym rzędzie (o ile będziesz w stanie je wykonać), ponieważ przede wszystkim życie sakramentalne jest warunkiem uwolnienia.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


So lip 10, 2010 22:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 03, 2010 21:46
Posty: 39
Post Re: Duchowy problem..
najważniejsza jest motywacja i ktoś kto pomoże mi wytrwać czas próby ,przecież jestem tylko człowiekiem a jak wiadomo człowiek to istota krucha,którą łatwo zmanipulować gdy się ma odpowiednie do tego predyspozycję wiem coś o tym gdyż sama takiej manipulacji uległam mając naście lat ale z wiekiem człowiek mądrzeje całe szczęście :-)


So lip 10, 2010 22:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Duchowy problem..
MaciekDJ94, jeśli jest problem z grzechem i nasze sumienie nie jest w stanie odpowiedzieć, to najlepiej porozmawiać o tym na spowiedzi lub to wyznać. Konfesjonał jest dobrym miejscem do omawiania takich rzeczy i kształtowania sumienia.

_________________
Piotr Milewski


Pn lip 12, 2010 11:25
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 03, 2010 21:46
Posty: 39
Post Re: Duchowy problem..
mam pytanie odnośnie spowiedzi czy jeżeli wyjawiłam swoje wszystkie grzechy ciężkie to czy za każdym razem muszę o nich mówić?bo to zasugerował mi ks. u którego byłam na spowiedzi tylko,nie do końca jestem tego pewna i co teraz mam po prostu zapytać? czy za każdym razem zaczynać wszystko od początku?Sama już nie wiem mam rozterki dotyczące tego tematu.


Pn lip 12, 2010 16:32
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Duchowy problem..
Chodzi Ci o to, by sakrament pokuty, odbywany u wzmiankowanego księdza rozpoczynać zawsze od wyznania: "Kocham księdza"?

Może ja jestem daleko od chrześcijaństwa, jednak z szacunku dla Chrystusa, zdecydowanie odradzam Ci podchodzenie do sakramentu Pokuty do tego właśnie księdza.
Chodź do innego i wyznawaj takie grzechy, jakie masz.

Poradź się też kogoś bardziej chrześcijańskiego ode mnie.
A nade wszystko, zacznij słuchać własnego sumienia, a nie głosów, które Ci szeptają z zewnątrz.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Pn lip 12, 2010 16:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 03, 2010 21:46
Posty: 39
Post Re: Duchowy problem..
Nie chodziło mi o tego konkretnego ks.ale innych pracujących w tej samej parafii co zrobie gdy zapytaja o kogo chodzi? Jeśli powiem jak ma na imię jakie mam gwarancję ,że to co powiem zostanie między mną a ks. skoro nawet proboszcz ma dziecko a slyszałm to i owo o imprezach na plebanii jak wiec mam być spokojna o swój problem


Pn lip 12, 2010 16:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Duchowy problem..
Nie wiem, czy którykolwiek ksiądz zechciałby się znaleźć pod ekskomuniką - a to grozi za złamanie tajemnicy spowiedzi. Wykluczenie z Kościoła.
Zresztą sądzę, że nie powinni pytać o kogo konkretnie chodzi. Po co to im?

Co do wyznawania grzechów ciężkich to trzeba wyznać wszystkie, które się popełniło od ostatniej spowiedzi, choćby się powtarzały.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Wt lip 13, 2010 9:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 03, 2010 21:46
Posty: 39
Post Re: Duchowy problem..
Silva napisał(a):
Nie wiem, czy którykolwiek ksiądz zechciałby się znaleźć pod ekskomuniką - a to grozi za złamanie tajemnicy spowiedzi. Wykluczenie z Kościoła.
Zresztą sądzę, że nie powinni pytać o kogo konkretnie chodzi. Po co to im?

Co do wyznawania grzechów ciężkich to trzeba wyznać wszystkie, które się popełniło od ostatniej spowiedzi, choćby się powtarzały.

Chodziło mi raczej o to ,że ks. zaproponował mi abym jeden z grzechów ciężkich,który popełniłam dawno temu mówiła przy każdej spowiedzi czy tak w ogóle można? :shock:


Wt lip 13, 2010 20:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Duchowy problem..
Nie. Raz wyznany grzech, który został już odpuszczony jest... odpuszczony ;) I nie należy do niego więcej wracać (o ile się nie powtarzał). W ogóle wyznawać grzechy należy tylko od ostatniej ważnej spowiedzi, chyba, że człowiekowi przypomniał się jakiś grzech, którego na wcześniejszej spowiedzi zapomniał wyznać. Ale żeby powtarzać jeden dawno popełniony grzech przy każdej spowiedzi? Bez sensu... :?

Czy ten ksiądz to jakoś uzasadnił?

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Wt lip 13, 2010 21:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 03, 2010 21:46
Posty: 39
Post Re: Duchowy problem..
tak uzasadnił stwierdził,że moja dusz się oczyści i lżej będzie na sercu czy to ma jakiś sens?Czy może mnie chciał pocieszyć?Sama nie wiem?


Wt lip 13, 2010 21:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Duchowy problem..
Z takim uzasadnieniem to mógłby co najwyżej psychologa polecić :shock:

To nie ma sensu. Dusza jest oczyszczana w trakcie spowiedzi, a potem już tego grzechu nie ma, więc sens powtarzania tego samego grzechu przy każdej spowiedzi jest mniej więcej taki jak mycie w kółko tego samego co i tak już jest czyste. Zupełnie niepotrzebne a nawet szkodliwe, bo wraca się do tego, co już minęło i nie trzeba się tym zajmować.

Zapewne ten ksiądz miał na myśli że powtarzanie tego samego grzechu przy każdej spowiedzi zadziała na ciebie dobrze pod względem psychicznym (jak jakaś terapia), ale chyba przesadził z dobrymi intencjami bo konfesjonał to nie gabinet psychologa. Pod względem duchowym to co ci zalecił nie ma najmniejszego sensu.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Śr lip 14, 2010 10:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 03, 2010 21:46
Posty: 39
Post Re: Duchowy problem..
no właśnie tez tak pomyślałam i zupełnie nie wiem czemu mi tak powiedział?nie wiem co miał na myśli,jednakże troszkę głupio mi ciągle spowiadać się z tego samego to tak jakbym w kółko robiła to co kiedyś i nie dostała za to rozgrzeszenia więc musiała do tego wracać,i spowiadać się z tych samych grzechów a może moje grzechy były na tyle złe,ze po prostu rozgrzeszyć sie ich nie da sama nie wiem już co myśleć?


Śr lip 14, 2010 15:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Duchowy problem..
Nie, to na pewno nie. Nie ma grzechów, których "nie da się rozgrzeszyć". Są tylko takie, z których nie każdy spowiednik może dać rozgrzeszenie (np. aborcja, bo za nią jest ekskomunika którą może zdjąć tylko biskup), ale gdyby było tak w twojej sytuacji to spowiednik na pewno by ci powiedział.

Wcale ci się nie dziwię, że głupio ci spowiadać się ciągle z tego samego, bo to jest na prawdę niepotrzebne. Myślę że możesz sobie nie zawracać tym głowy i spowiadać się tylko z grzechów od ostatniej spowiedzi.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Śr lip 14, 2010 19:28
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL