Ostatnio kiedy chciałem sprawdzić pocztę na wp.pl. Na głównej stronie wp.pl jet zawsze taka tabela i są w niej różne ciekawostki (lubię czasem przeczytać jakiś temat), i pewnego razu był tam temat "ile zarabiają prostytutki" przeczytałem trochę początku i końcówkę (nie miałem żadnych poważnych wyobrażeń)

Czy przeczytanie czegoś takiego to grzech?, jeżeli tak to jaki?

Zawsze staram się nie grzeszyć i przez to mam bardzo dużo dylematów, proszę o poważne odpowiedzi.

Kapik, ewidentnie masz problem nie tyle z grzechami, co ze sobą na tle otaczającego świata i jego reguł. Uświadom sobie, że to Twoje sumienie określa Twoje własne reguły. Będziesz żyć przez kilkadziesiąt lat w świecie, w którym nie ma forum, nie ma kogo się zapytać, nawet komu wyspowiadać, a sumienie nigdy Cię nie opuści. Spokojnie więc pracuj ze swoim sumieniem, traktuj je jak starszego brata a nie jak kata.
W Twoich problemach najlepiej pomoże ksiądz w Sakramencie Pokuty. Zapytaj go, gdzie jest granica między życiem w czystości bez grzechu, a przeciętnym życiem, w którym ludzie, media i państwo atakują nas obrazami, wywołującymi grzeszne myśli i namawiają do pójścia w ich kierunku.
Czy da się taka granicę jednoznacznie nakreślić?

A może to Ty sam masz poprowadzić te granicę w swoim sumieniu, by móc żyć bez grzechu, w świecie pełnym okazji do grzechu?

Może, gdy całkiem dorośniesz, zrobisz coś w dla rozwinięcia otoczenia społecznego w kierunku pozytywnych wartości ?

ja tez przeczytalam ten artykul
i wiem ze grzechu nie mam...bynajmiej nie czuje ze zgrzszylam
zdobywanie wiedzy czy informacji nie jest grzechem...
w koncu zyjemy w takim a nie innym swiecie...i wypadalo by wiedziec co sie dookola nas dzieje

No i masz odpowiedź.

Dziękuję wam bardzo za odpowiedzi

A ja mam takie pytanie:
W grze był moment seksualny, ja nie wiedziałem, że taki moment będzie i gdy sie włączył to zgłupiałem i tak znieruchomiałem. I teraz mam pytanie, czy popełniłem grzech ciężki gdy to zobaczyłem? Ta scena nic we mnie nie pobudziła lecz tylko zdziwienie i ogłupienie jednym słowem osłupiałem. Czy to grzech?

nie nie masz grzechu.. ale jak bedziesz gral nastepnym razem...to zamknij oczy:)
wyskoczylo ci , specjalnie tego nie ogladales

Wielkie Dzięki :>
Uspokoiłeś mnie

Moja refleksja na temat ciągłego pytania na tym forum o to czy coś jest grzechem, czy nie, jest taka że zadajecie pytania na forum służącym do dyskusji, więc w niewłaściwym miejscu. Połowa z was pisze zbyt ogólnie o problemie, oczekując że ktoś to oceni. Wszyscy chcecie się tylko uspokoić, nie ważne kto i co napisze, bo to jest forum i nie ma wielu czynników które decydują o wartości danej wypowiedzi dla Was. Takie sprawy rozwiązuje się w konfesjonale, a jak się chcecie uspokoić to zapytajcie pierwszą lepszą osobę na ulicy, będziecie mieli podobną pewność co do udzielonych odpowiedzi. Pytam się tylko czego oczekujecie, oraz co dajecie w zamian? Zadaliście sobie choć trud sprawdzenia czym jest grzech i jak się można go dopuścić?

Mam pytanie o pewien portal internetowy nazywa się Imladis zalogowałam się tam i weszłam na forum dyskusyjne,ale okazało się,że rozmowy na temat religii prowadzą tam osoby nie tylko niewierzące ale wszelakiej maści osoby należące do sekt gdy zaczęłam z nimi pisać im przedstawiać swoje rację zalali mnie pogańskimi myślami i sformułowaniami próbowałam się bronić ale wywiązała się z tego kłótnia na portalu za która dostałam kilka ostrzeżeń,mam w związku z tym pytanie czy popełniłam grzech krytykując innych ludzi za ich poglądy?Dodam tylko ,że na to forum skierowała mnie osoba stąd a na tamtym portalu jak się okazało jest moderatorem.

nie , nie popelilas grzechu
a nawet dobro

Angela a czy zabijając komara masz podobne wątpliwości?

Chodzi mi o to ,że jako chrześcijanka powinna szanować innych ludzi bez względu na ich wyznanie tylko ,że to kłóci się z moimi wewnętrznymi odczuciami.Zastanawiam się ,czy muszę się z tego spowiadać?

Masz pełne prawo dyskutować i się nie zgadzać, ale tak aby zachować szacunek do ludzi z którymi dyskutujesz. Krytyka sama w sobie nie jest zła. Chrześcijanin jest wręcz powołany do niezgadzania się z tym co uważa za złe lub błędne. Nie wiem tylko czy chodzi o samą krytykę, czy kłótnię. I dlatego my Ci nie powiemy czy masz grzech. Dziwią mnie takie pytania, że była jakaś sytuacja i ludzie oczekują że (pomijając że to jest forum dyskusyjne, nie zadaj pytanie) dostaną odpowiedz. Słuchaj, a ja dziś szedłem miastem i powiedz mi czy popełniłem grzech? Tyle samo wiem o tej sytuacji z Twojego opisu co Ty z mojego, więc na jakiej podstawie oczekujesz odpowiedz?

Moja rada: z chwilą gdy puszczają nerwy trzeba się zastanowić czy rozmowa ma sens. Nerwy są czymś naturalnym, ale co innego się zdenerwować, ale panować nad tym, a co innego nie panować nad myślami i słowami, czy czynami. Sama musisz ocenić co się wydarzyło, choćby dlatego że nikt od Ciebie tego lepiej nie wie.

Popełniłaś... zasługę

"Idźcie i nauczajcie wszystkie narody" (Mt 28,19)

Bardzo dobrze zrobiłaś, jeśli przedstawiałaś swoje (jak rozumiem chrześcijańskie) racje i grzecznie, bez obrażania rozmówców, dyskutowałaś z osobami niewierzącymi. To znaczy że wypełniałaś (choć może nie całkiem świadomie ) ten nakaz Jezusa i prowadziłaś ich do zbawienia. Jeśli to odrzucili - czemu się zresztą nie dziwię - to ich sprawa.

Ty na prawdę na prawdę nie musisz się niczym przejmować. Jeśli nikogo nie obrażałaś czy nie zgrzeszyłaś w żaden podobny sposób to nie masz z całą pewnością grzechu a zasługę