No i sam widzisz, że dążenie do spełnienia niedemokratycznych obietnic niedemokratycznymi metodami źle się kończy.

A do respektowania chrześcijańskich wartości, o których piszesz, można dążyć również demokratycznymi metodami, na przykład wybierając na urząd prezydenta kandydata, który takie wartości reprezentuje. Jeśli zaś taki kandydat wybory przegrywa (Marek Jurek zdobył 1% poparcia wyborców) to wychodzi na to, że my, chrześcijanie, wcale nie stanowimy większości i zgodnie z twoim rozumowaniem to nam niechrześcijańska większość ma prawo narzucać swoje represje i ograniczenia?

a inni to dzieki uczciwosci?
historia ameryki..alo blizej ..Francja, Anglia...wielkie mocarstwa...czy zawsze uczciwe..?..(chodzi mi o ten sam wiek gdzie lenin i Hitler)...kolonizacje...to dopiero bylo uczciwe

Stanowimy większość, ale "katolik nie ma obowiązku głosować na katolika"
http://wyborcza.pl/1,75478,8104646,Kato ... olika.html

a gdzie ty w 1930 w europie mialas wladze absolutna?

Biedronka25,
Cytat z: http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_Stalin
"Józef Stalin – formalnie pełnił obieralne, kadencyjne funkcje sekretarza generalnego KPZR i jej poprzedniczek oraz premiera ZSRR, a faktycznie był dożywotnim dyktatorem Związku Radzieckiego, posiadającym nieograniczoną władzę."
"Jego władza w 1934 stała się na tyle absolutna, że nikt nie odważał się na krytykę jakichkolwiek posunięć władz,"

Alus,
no to mi ulżyło, bo ja też nie głosowałam na Jurka.
Ale Goldian się z tego artykułu pewnie nie ucieszy...

Jak na razie nie....ale to ich sprawa do czego dążą....ja bym się nie zawahał nawet na przez moment nałożyć na nich ograniczenia.

Co do budowania Chrześcijańskiej Polski metodami demokratycznymi...oczywiście obojętnie czy pozostaniemy przy demokracji,czy wejdziemy w inny ustrój,,,od tego się zaczyna,od woli mas ludzi.
Chyba po to jest ten post Olila,hmn??

wspominacie o Hitlerze i Stalinie. Znacie prawo Godwina?
Potraficie chyba rozróżnić zakaz manifestacji wiary pod sankcją wyjazdu do gułagu od nieutożsamiania się polityków z wszystkimi aspektami doktryny Kościoła Katolickiego?

Jaki jest charakter rzekomego obowiązku głosowania na katolika dotyczącego katolików?


poczynania Polskich władz na przełomie wieków takze nie były do końca uczciwe. Co mają oznaczać wielokropki oddzielające słowa tego postu?

Goldian,
Moim zdaniem nie da się zbudować chrześcijańskiej Polski niedemokratycznymi metodami. Powiedziałabym nawet, że Jezus miał całkiem demokratyczne poglądy. Propagowaniem ograniczeń i represji można ludzi tylko od chrześcijaństwa odstraszyć. I wcale nie trzeba wielu takich propagatorów, żeby narobić Kościołowi przestraszonych wrogów.
Mój post był po to, żeby sobie uświadomić, że każdy może znaleźć się w mniejszości, dlatego wszystkim powinno zależeć na poszanowaniu praw mniejszości.
Jak już ustaliliśmy za wolą mas stoi siła ale niekoniecznie musi stać racja.

Zoll, nie denerwuj się, kampania się skończyła.

Ech cały czas chyba nie zauważasz,że ja nie łącze Chrześcijaństwa z represjami itd.Choć osobiście jestem osobą która jak widać ma w sobie trochę...totalitaryzmu,,to jestem też trzeźwym realistą i patrze przez pryzmat praktyki,różnica między mną a np Stalinem jest taka ,że ja nie chcę narzucać nikomu tego co ma robić ,a czego nie tak w swoim życiu,bo to i tak nie działa.Ponoć gdy czerwoni weszli na kresy wschodnie niszczyli lustra w drzwiach bo to kojarzyło się z wielkimi panami, i nie można było mieć firanek tylko gazety w oknach.Moja idea jest taka,że represje itd,,mogą realnie służyć do praktycznego oddzielenia tego co może nas zgorszyć w ideach nie zgodnych z Chrześcijaństwem,a czego jest dziś pełno.Tak było przez wieki i nasza Chrześcijańska tożsamość Narodowa silnie się trzymała,nigdy nie było idealnie zawsze coś zawodziło i się psuło,świat nie jest idealny,ale było lepiej,,,teraz zaś tej silnej granicy brakuje i co mamy?Ten świat socjalny zbudowany przez pogan i satanistów przy pomocy mediów i zręcznych manipulacji to efekt między innymi efekt takiej szerokiej tolerancji..no i co mamy?Gdy ktoś jest pod pewnych względem lepszy od nas w czymś to powinno się zastanowić nad jego "patentem" i jak zastosować go do naszych działań.Skoro w przeszłości nasi przodkowie mieli po prostu lepsze wyniki pod względem utrzymania świata na swoich zasadach,powinniśmy brać za przykład ich,,a nie brnąć w coś co i tak w większości przypadków nie działa jak trzeba.
Co do represji i Chrześcijaństwa,,to nikogo nie śmiał bym przymuszać do postępowania wg nas,wiara nigdy nie rodzi się pod przymusem,,ale nie pozwalał bym by Ci ludzie nas gorszyli.

Całkowicie popieram pogląd, że tolerancja powinna mieć granice. Dlatego cieszą mnie wszelkie mieszczące się w granicach demokracji formy protestu przeciwko rozmaitym przedsięwzięciom zbudowanym przez satanistów i im podobnych przy pomocy mediów i zręcznych manipulacji. Takie protesty są i bardzo dobrze, oby ich było jak najwięcej, niejednokrotnie okazały się skuteczne. Jest tylko jeden problem, żeby umieć rozpoznać te właściwe granice tolerancji. Żeby umieć odróżnić prawo do swobodnej wypowiedzi dla ludzi o odmiennych poglądach, nie stojących w sprzeczności z ogólnie przyjętymi zasadami moralnymi od satanistycznej manipulacji.

Z tego co wiem, w Islamie "Jahwe" nie ma....napisałem podczas dyskusji.Piszę to ponieważ nie chce wprowadzić w błąd.
_______________________________



?...wzajemna życzliwość i szacunek nie przeminęły wraz z narodową żałobą"

Tak sobie myślę ogólnie patrząc się na sytuacje w Polsce......do pojednania naszego narodu jeszcze daleko. Tak sobie myślę ,że chyba taka atmosfera pojednania nawet gdyby zdarzyła się jeszcze większa katastrofa od Smoleńskiej..i atmosfera pojednania(która była przy katastrofie Smoleńskiej) była by jeszcze większa od tamtej atmosfery....to i tak by nic nie zmieniło ,bo to co Olila nazywa "atmosferą pojednania" to tak naprawdę chwilowe zbiorowe wzruszenie,to zupełnie nic trwałego.Co więcej możliwe ,że po tej katastrofie Polska jakby jeszcze bardziej by się podzieliła,,,co miało miejsce po Smoleńsku.

Osobiście uważam ,że ta atmosfera pojednania utrwali się w "krwiobiegu Polaków",jak znowu Polska popadnie w jakieś większe tarapaty.Tak to jest patriotyzm musi stać się czymś praktycznym,czymś naturalnym a Polacy są zawsze razem podczas zagrożenia ale gorzej w pokoju.Podobno w konferencji Jałtańskiej był opowiadany taki kawał
"Co się stanie gdy zamkniemy dwóch Polaków w jednym pokoju?
Zaczną się kłócić" .Oczywiście nie mówię ,że to musi być jedyna szansa,,,ale...to mi się wydaje jedną z tych bardziej realnych opcji.Gdyby wiara Chrześcijańska nagle zaczęła być praktykowana przez 95% Polaków a wniej przykazanie "abyście się wzajemnie miłowali" to być może i bez tarapatów by się obyło.
A to mały tekścik,,bardzo ciekawy.Napisał go jak podaje źródło Adolf Hitler..zaznaczam ,że nie jest Hitlerowcem,,,to taka ciekawostka.

To głupota a nie mądrość Polaków wpędza nas w tarapaty więc Niemcy byli w błędzie.
Jak zawsze Polak mądry po szkodzie i to jest chyba niezmienne.
A pojednania żadnego nie będzie bo szczucie jednych na drugich trwa w najlepsze i końca tego nie widać czego dowodem jest np. to forum.

hmn....nie koniecznie,,,głupota owszem całkowicie się zgadzam,,ale to nie wyklucza pewnej inteligenci ,,w tekście Hitlera jest mowa o "naszych" niezwykłych osiągnięciach podczas wojny...Polacy są świetni w trudnych sytuacjach....ale gdy ich nie ma...jak by sami je generują


Dużo na to wskazuje